Serial jest fantastyczny, bardzo wyrafinowany w formie i treści, na pewno nie dla wszystkich. Atuty: jeśli chodzi o stronę wizualną to:piękne stroje, fryzury, modernistyczne wnętrza i meble z lat sześćdziesiątych.
Dużo wątków moralnych: o konsekwencjach złych uczynków, ale to trzeba umieć zauważyć. Jeśli ktoś szuka bezmyślnej rozrywki, to nie ma co oglądać - zanudzi się.

Muszę przyznać, że strona wizualna rzeczywiście jest dobrze zrobiona. Ale "dużo wątków moralnych"?
"Konsekwencje złych czynów"? Ile ja mam lat - 5 ? Żeby uczyć się co się stanie jeśli źle postąpię? Proszę Cię. Oczywiście szukam rozrywki w serialu - wydawało mi się, że o to w nich chodzi. Chce się jakoś odciągnąć od rzeczywistości i oczekuję od serialu, że zrobi to w skuteczny sposób. Ten jest po prostu nudny. Być może jestem za głupia żeby zrozumieć przesłanie z niego płynące.

Nie wszystko musi się każdemu podobać i nie ma się chyba o co z tego powodu obruszać albo dyskredytować swoje możliwości intelektualne :) Mnie się podoba wyrazisty rysunek postaci, które się ze sobą ścierają, prawda o ludzkich ambicjach, rywalizacji o miejsce w porządku dziobania. Niektóre epizody bardzo dużo mówią o ludzkiej psychice. Podoba mi się też główny bohater, człowiek, który czuje wewnętrzną pustkę, a jednocześnie nie jest cyniczny, goni za szczęściem, które znajduje nie tam, gdzie chciałby, ale nie potrafi. Podoba mi się też nieśpieszny czas narracji, daleki od teledyskowej maniery większości seriali. Jest też w grze aktorów coś z atmosfery filmów z lat 60, co też ma swój urok. Jak dla mnie majstersztyk.

Podpisuję się oburącz i obunóż, choć moja sympatia do Dona jest nieco skromniejsza, a raczej malała z każdym kolejnym sezonem. Co nie znaczy, że nic z niej nie zostało ;)
Nie chcę dublować Twojego wpisu, ale mam bardzo podobne odczucia. Ten serial jest dla mnie fascynujący z przeróżnych względów - niesamowita realizacja, scenografia, charakteryzacja, kostiumy, wnętrza; świetnie zarysowane tło społeczno-polityczne Ameryki tamtych lat; fantastycznie ukazane role społeczne i stereotypy, zakłamanie klasy średniej ( ciekawie pokazane ambitne kobiety walczące z męską dominacją, lub też te zupełnie przez mężczyzn zdominowane); świetnie skonstruowane postaci o konkretnym rysie psychologicznym - różne typy osobowości ( a tego w serialach brakuje, często postaci są do znudzenia schematyczne i przewidywalne, kompletnie płaskie i puste), dużo interesujących wątków - często może mało dynamicznych jeśli chodzi o fabułę, ale jednak przedstawiających jakiś złożony problem. No i fantastyczne aktorstwo, reżyseria. Oczywiście scenariusz i dialogi - bardzo inteligentne. Bo to jest właśnie taki serial - inteligentny. Bywa ciężki, ja też na początku miałam mieszane uczucia, ale jednak klimat mnie porwał. A później z każdym odcinkiem z wypiekami na twarzy myślałam "jakie to jest genialne!" Z drugiej strony nie każdemu musi się podobać, ale może warto jeszcze spróbować z następnymi sezonami ( to już kieruję do użytkownika Blenia). Szczerze mówiąc, mnie ten pierwszy podobał się właściwie najmniej.

( Brakowało mi takiego serialu obyczajowego (dramatu). Nie jestem fanką kryminałów czy sensacji, dlatego szukam czegoś w tym stylu, może nie podobnego, ale z podobnym klimatem, gdyby ktoś miał jakieś sugestie - chętnie przyjmę)

Być może spróbuję w takim razie podejść do tego jeszcze raz (skoro mówisz, że pozostałe sezony naprawdę są wciągające) :)

absolutnie się zgadzam! fabuła może nie jest powalająca, ale dla mnie największym walorem są fantastycznie nakreślone postaci, którym przyglądam się z ogromnym zaciekawieniem i mistrzowskie dialogi (momentami można by z nich ściągać cytaty :)

ale każdy ma swój gust i każdy szuka czego innego więc feel free :)

z obyczajowych mogę polecić Suits :)

Różne luksusy pokazane w tym serialu: wystawne kolacje w najdroższych nowojorskich restauracjach, apartamenty hotelowe, brylanty, drogie kreacje, samochody itp itd, skutecznie odciągają mnie od rzeczywistości.

"Być może jestem za głupia żeby zrozumieć przesłanie z niego płynące."

Trafiłaś w sedno sprawy.

Jak dla mnie to coś z Tobą nie tak, skoro nie potrafisz zrozumieć, że po to na świecie jest tyle seriali, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie. Wyraziłam po prostu swoją opinię, bo nie ukrywam, że nie rozumiem fenomenu tego serialu i każdy chyba ma prawo do swojego zdania. Ty najwidoczniej nie rozumiesz tego, bo z tego co widzę, uważasz, że jak Tobie się coś podoba to ma tak być z każdym, a jak ktoś nie zgadza się z Twoją opinią to jest po prostu głupi. NA SZCZĘŚCIE NA ŚWIECIE SĄ LUDZIE TACY MĄDRZY JAK TY I CHWAŁA CI ZA TO.

Co za poruszenie. Przyznałem Ci rację, a Ty jeszcze na mnie naskakujesz.

Nie naskakuję, tylko stwierdzam fakty, a to zupełnie coś innego :)

Nie macie co robić, tylko wdawać się w pyskówki z nieznajomymi.

Go back to walking pleb, pleb.

To przynajmniej jest rozrywka. No ale cóż na idiotyzm nic nie poradzę, więc życzę powrotu do zdrowia! :*

Nie powinnaś oceniać serialu po paru odcinkach, zwłaszcza tego. Zresztą Twoje pojmowanie go jest bardzo krótkowzroczne, gdyż nie masz pełnego obrazu, na który składają się kolejne wątki, kolejnych postaci (tak! Każda z nich jest złożona pod każdym możliwym względem. To nie są jakieś płaskie wzloty i upadki). Sporo można by o tym napisać, nie będę spojlerował. Mogę tylko Ci powiedzieć, że jesteś w ogromnym błędzie, jeśli ten serial pojmujesz przez trywialny pryzmat: ""O nie, upadła mi łyżka i co ja teraz zrobię. Muszę ją podnieść, umyć, a może być na niej tyle zarazków, o zgrozo"". Pomijając to, o czym pisalem wcześniej. Serial jest dopracowany w każdym najmniejszym detalu. Przykład? http://www.filmweb.pl/serial/Mad+Men-2007-436999/discussion/Teoria+koloru+i+kost iumy,2196823 . Reasumując.. Może odłóż MM na jakiś czas, dokończ inne, które obecnie oglądasz. Czasem coś, co na poczatku nie smakuje, smakuje później.

ale rozpętałaś wojnę haha :D Uwielbiam :)

dobry fight zawsze w cenie!

To jest serial, w którym - dla mnie przynajmniej - ważny jest portret obyczajowości amerykańskiej lat 60-tych i tego, jak się ona zmienia pod wpływem feminizmu, rewolucji seksualnej, ruchu równouprawnienia Afroamerykanów itp. Fascynujące jest też spojrzenie na agencję reklamową i świat reklamy największych amerykańskich (a więc globalnych) marek "od podszewki". Serial świetnie wplata też największe tragedie amerykańskie tamtego okresu (śmierć Monroe, zabójstwo Kennedy'ego, czy Martina Luthera Kinga). Pokazuje - za pomocą półsłówek i drobnych gestów - w jaki sposób społeczne normy "konfliktują się" z pragnieniami jednostek. Itp.
Obecnie nie ma w telewizji żadnego lepszego serialu, a i trzeba by było bardzo dobrze szukać, żeby znaleźć 10 lepszych w całej historii telewizji.
Rozrywka też jest, ale to serial zbyt dużej klasy, żeby wymagać od niego szybkiego tempa i tandetnej fabuły. :P
Tak, czy owak - dzień, w którym "Mad Men" się skończy (a taki nastąpi w 2015 roku) będzie dniem końca pewnej ery w historii współczesnej amerykańskiej telewizji. Rzekłbym wręcz, że dniem końca pewnej ery w historii świata. :P

Nie dobrnęłam do momentów kiedy wplata się "tragedie tamtego okresu". Nie musi być bardzo szybkiego tempa, ale jak dla mnie to tam się nie dzieje dosłownie nic. No ale ja mówię w oparcie o te pierwsze odcinki.
Skoro widzę tak wielki sprzeciw, to znaczy że ten serial rzeczywiście warto oglądnąć. Być może zacznę (jak sugeruje kolega poniżej) od 4 sezonu:D

E, nie. Jeśli wskoczysz od czwartego sezonu nie będziesz nic wiedziała o bohaterach. To szalenie skomplikowane istoty. W telewizji rzadko ogląda się aż taką subtelność w obrazowaniu ludzkiej psychiki. Trzeba oglądać po kolei.

Wow, ok ;d

To nie jest serial o 'złych i dobrych'.

Nie oglądaj, bo się tylko zmęczysz.

Pozdrawiam.

Pierwszy sezon wg. mnie był średni, drugi tragiczny ale warto było czekać na 4 i 5ty. Szczerze to przy 2gim miałem kryzys i już nie chciałem go oglądać. Jednak przebrnąłem do końca i nie żałuję. Jeżeli skończyłeś oglądanie na 2 sezonie to odpuść sobie 3 i zacznij od razu 4, a potem 5 sezon. Taka też moja rada dla innych co zaczynają oglądanie tego serialu, a pierwsze odcinki ich zawodzą. Zacznijcie od 4 i 5 sezonu ;) Ale to wg mnie. W sumie nie każdy musi lubić tego typu seriale.

Haha. Czyli pominąć wszystko prócz 4 i 5 sezonu ? :D CHALLENGE ACCEPTED !

Nie wiem jak wygląda 6 sezon, bo jeszcze go nie zacząłem. Wiadomo, że nie po to są wcześniejsze sezony, dla samego bycia. Jednak jak masz problem (taki jak ja) z drugą serią, to niech to będzie dla Ciebie zachęta. W 4 sezonie akcja się fajnie rozkręca. Pomijając wcześniejsze nie będziesz miała obrazu np. jakie zmiany przeszła Betty ale i bez tego można oglądać. To jest taka moja zachęta dla Ciebie. Być może po obejrzeniu 3 pierwszych odcinków z 4tej serii nabierzesz ochoty na wcześniejsze. Napisze tak. Jeżeli lubisz mięsne pizze to możesz zjeść taką ze wszystkimi dodatkami poza serem jak i z serem. Ja po 2 seriach oceniałem ten serial na 6/7. Po 5 podniosłem ;)

Jeśli po dwóch czy trzech sezonach nie poczułaś dziwnej fascynacji tym serialem, jego bohaterami i osobliwą formą, to szczerze nie polecam męczyć się i oglądać dalej, raczej poszukać czegoś bardziej w swoim guście. To jest serial głównie dla ludzi wolących skupić się na postaciach, otoczeniu, subtelnych detalach i klimacie, dla których fabuła i akcja są raczej tylko dodatkiem. Zdecydowanie potrafi momentami zmęczyć powolnością akcji.

90210 9/10, Terra Nova 9/10, Avatar 10/10

I wszystko jasne.

Dexter 10/10 , Breaking Bad 9/10 , Gra o Tron 9/10

"Dexter 10/10"

No właśnie...

Nie wiem czy oglądałeś Dextera, najwyraźniej nie, bo co jak co, ale na brak akcji w tym serialu nie można narzekać :)

Dobrze wiedzieć, że ilość gwiazdek oznacza ilości akcji.

Widocznie nie czytałeś mojej wypowiedzi. Najbardziej w tym serialu irytuje mnie brak akcji, czyli analogicznie, jeżeli wg. mnie jednym z wyznaczników dobrego serialu ma być akcja to chyba normlnym jest iż wysoko ocenie taki, w którym się ona pojawia. Proszę, zastanów się nad swoimi wypowiedziami....

Rozumiem, że '90210' ma tyle akcji co 'Terra Nova'?

90210 - oglądałam to jak byłam młodsza, a jak wiadomo to serial idealny dla nastolatków, dlatego moja ocena może być w tym przypadku zawyżona. A Terra Nova? Brak zwartej akcji, nadrabiał świetny pomysł. No a do tego jestem fanką dinozaurów ;d

Dinozaurów? Chyba fatalnego CGI.

Nie tych konkretnie z serialu, a ogólnie, bo fakt, brawurowo to zrobione nie było. Niemniej jednak przyjemnie się to oglądało.

Dlaczego w dramacie szukasz akcji? To tak jakby oceniać kakao za to, że nie smakuje jak herbata.

To Ty popełniłaś błąd wybierając serial, który nijak nie pasuje do Ciebie. Tutaj nie ma akcji, to dramat, obyczajówka.

Ludzie, wyluzujcie. To się powtarza od X lat. Przychodzi parapet na forum jakiegoś wybitnego dzieła i zaczyna marudzić, jękać i stękać, wylewać swoje żale. Z każdym się tak dzieje: Sopranos, Breaking Bad, The Wire itd. Najlepiej zostawić takie tematy bez odpowiedzi, to jest najlepsza opcja, niech ma swój guścik i niech sobie żyję w swoim pustym, "pełnym akcji" (beka) serialowym świecie. My jesteśmy lepsi i tyle, nie warto się produkować, i tak nie zrozumie.

Hahaha, oj oj :) Cała Twoja wypowiedź świadczy o tym, że rzeczywiście jesteś "lepszy". A już najbardziej podkreśla to słowo "beka". UWAGA (jakbyś nie zrozumiał) - to była ironia. Nie czuj się lepszy, bo sam fakt, iż piszesz takie głupoty świadczy o Twoim poziomie intelektualnym. No ale trudno, jak sam (sprytnie) zauważyłeś - parapety tez przychodzą na forum. A i taka drobna rada - walcz z kompleksami ! Polecam i pozdrawiam

Ale ja nie mam kompleksów, napisałem tylko, że jestem lepszy w sensie: potrafię docenić niesamowity poziom artystyczny serialu - Ty nie. To dla Ciebie najbardziej wyznacznikiem jakości serialu jest najpłytsza rzecz - akcja. Rozumiem, że niektórych może nie kręcić kinematografia, oglądają dla czystego odstresowania, ale skoro tak jest w Twoim przypadku to po co się bierzesz za taki typ serialu jakim jest Mad Men? Pozostań w serialach typu zabili go i uciekł (Dexter), milion-nielogiczności (Prison Break, również Dex), wtórne procedurale (Lekarze, Mentalista). Za wyższą półkę, dobrze Ci radzę, nie bierz się, nie docenisz i nie zrozumiesz, a we własnym odczuciu stracisz tylko czas.
PS. Szok, że Breaking Bad dałaś radę docenić, przecież "cały pieeerfszyy sesoon jest taki nuuuuuudny".

Może źle się wyraziłam pisząc 'akcję', ale oczekuję, że cokolwiek się będzie działo, jakaś intryga, czy coś w tym rodzaju. Tutaj natomiast nie dzieje się NIC. Nie dostrzegam w tym przypadku tego NIESAMOWITEGO POZIOMU ARTYSTYCZNEGO i dlatego uważasz, że jestem gorsza? http://i1.ryjbuk.pl/4cf438f06d3d26617618f8cdc4c3385445d8aab9/jokec-bije-ci-brawo -gif

" Pozostań w serialach typu zabili go i uciekł (Dexter), milion-nielogiczności (Prison Break, również Dex), wtórne procedurale (Lekarze, Mentalista). Za wyższą półkę, dobrze Ci radzę, nie bierz się, nie docenisz i nie zrozumiesz, a we własnym odczuciu stracisz tylko czas." [2]

Tak.

"Nic się nie dzieje" Aż ciśnie się ku*wa na klawiaturę:
-Znakomite odwzorowanie lat 60. (Jak zaczynałem przygodę z MM oglądałem jakis odcinek z kumplem w tv. Pomyślałem zę to się dzieje obecnie. Dopiero kumpel po senasie mi powiedział)
-Obsersowanie zmian środowiskowychowych Ameryki
-Rola kobiet od sekretarki do->........Liczę że finałową puetną serialu będzie założenie agencjii przez Peggy i Joan
-Pokazanie histori mas medium które jest spychane dzisiaj na bok->reklamy w sposób zaprawde interesujący
-Problemy bohaterów którzy mają wszystko ale odczuwają wewnętrzną psutkę
-Masa nawiązań do literatury
-Don Drpaer postać samca Alfa
-I jego adwersarz który wzbudza moją litosć->Pete Campbell
-Szantaże, gierki wewnątrzbiznesowe (Gra o tron może się schować)
-Masa bohaterów drugoplanowych które nie stanowią tła (Patrz dexter) ale mają własną niezależną historie
-Pokazanie wątków telenowatych (zdrady) w sposób intrygujący (choć sopranosi to lepiej robili)
-Pokazanie krzysu męskości

mógłbym jeszcze wymieniać i wymieniać

zgadzam sie w 100 %

Muszę przyznać, że za ostro oceniłam ten serial. Po początkowych odcinkach po prostu zdawało mi się, że jest nudny, ale obejrzałam trochę więcej i rzeczywiście nie jest tak źle :D Choć cały czas nie jestem nim zachwycona. No, ale przekonaliście mnie, że się myliłam co do 'niego' :p Dzięki kumple

Blenia ,moja dobra rada , jeżeli po pierwszym sezonie nie załapałaś swoistej magii Mad Mena to odpuść sobie w następnych będzie cię dokumentnie nudził.

Ludzie mają podstawowy problem z tym serialem - nie rozumieją, że tu nie chodzi o wartką akcję i jej niesamowite zwroty (chociaż i takie momenty się tu zdarzają). 'Mad Man', to przede wszystkim wycieczka do lat 60-tych, niekoloryzowana i niemoralna, bo w serialu nie zetkniemy się z ani jednym bohaterem, który postępuje zgodnie z tym, co Bozia przykazała. Produkcję tę wyróżnia masa czynników: rewelacyjne aktorstwo, klimat, bardzo powolna i relaksująca narracja. To specyficzne dzieło i nie każdemu podpasuje, co jestem w stanie zrozumieć, ALE nie można nie docenić wkładu pracy ekipy i scenarzystów, którzy odwzorowali ten ciekawy okres i konkretne postawy postaci, po prostu, po mistrzowsku. Warto też zainteresować się tematem znaczenia kolorystyki w serialu - dzięki temu wskakuje on na zupełnie inny level i staje się propozycją totalnie inną, wyróżniającą się na tle innych propozycji.
Ode mnie 10/10, absolutnie nie na wyrost.

Świetnie powiedziane. I do tego jeszcze wątki historyczne wplecione w fabułę serialu.

Uważam, że ta dyskusja nie ma sensu. Serial jest wyrafinowany, pokazuje przemiany obyczajowe w USA w latach 60tych. Jest skierowany do inteligentnej widowni. To tyle.