PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=436999}

Mad Men

8,1 34 456
ocen
8,1 10 1 34456
8,6 20
ocen krytyków
Mad Men
powrót do forum serialu Mad Men

Ciekawy wątek pojawił się przy moim wcześniejszym poście. Jestem ciekawa waszych opinii. Która z postaci jest waszą ulubioną, a która działa wam na nerwy?


Z mojej stkromnej opinii:
+ dla Peggy (za tę jej wytrwałość w osiągnięciu sukcesu w męzkim świecie)
- dla dzieciaka rudowłosej sąsiadki z serii 2 (jak tak dalej pójdzie to nam się pojawi w serii 6 i będzie strzelał do ludzi)

ocenił(a) serial na 7
AureaDicta

Moim faworytem jest Roger :) przystojny, choć już nie pierwszej młodości (nawet w końcu przebił Dona na mojej liście samców ;P), pewny siebie, również w kontaktach z kobietami, ale najbardziej mnie ujmują jego wypowiedzi, żarty :D po prostu świetny!
Lubię też Kena, taki fajny, dobry chłopaczyna :)
Hmmm, a na nerwy działa mi Pete, przemądrzały i nieprzyjemny, nawet jego buźka (swoją drogą wygląda jak dziecko ;D) mnie irytuje...
I dodałabym do tych nielubianych Betty, ale od czasu rozstania z Donem - stała się taka nieprzyjemna, wcześniej bardzo ją lubiłam.
Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Z pewnością na plus można zaliczyć niesamowitą Joan Holloway oraz Pete'a Campbella. Roger Sterling też niczego sobie ;)

ocenił(a) serial na 10
MF13

W pierwszych 3 sezonach brylowała wręcz Betty Draper, od 4 lekko wycofująca się, aby w 5 ostatecznie przygasnąć na dalece drugoplanowym miejscu.

ocenił(a) serial na 10
MF13

Niekwestionowanym bohaterem 5 sezonu stał się Lane Pryce. Jedna z najlepszych serialowych ról.

ocenił(a) serial na 10
MF13

Dokładnie.

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Najlepsza postać to bez wątpienia Roger. Kradnie niemal każdą scenę, w której się pojawia. Genialne teksty i najpiękniejsze kobiety trafiają się (zapewne nieprzypadkowo) właśnie jemu.

Denerwuje mnie Peggy, która, choć gra dość skomplikowaną postać, czasami jest nie do wytrzymania.

Natomiast Pete Campbell irytował mnie głównie w pierwszym sezonie, w piątym nawet go polubiłem. Odwrotnie miałem z Betty, która z uroczej żony Dona przeistoczyła się w potwora.

adamcpdst

mnie tez irytuje natura Peggy, ale gdyby nie byla taka waleczna i glodna sukcesu to pewnie nadal parzylaby kawe Donowi...
A co do metamorfozy Betty to w koncu znalazla drugiego meza wiec moze sie rozpasac xD

ocenił(a) serial na 10
kobysh

No tak, przy czym nie tyle chodzi mi o jej waleczność tylko takie niezrozumiałe w gruncie rzeczy decyzje, np. ta podjęta w końcówce 5 sezonu. Ale może to tylko kobieca natura? :) A Betts wyglądała strasznie od czasu tego roztycia się. Plus jej metody wychowawcze w stosunku do Sally. Makabra.

użytkownik usunięty
adamcpdst

Roger jest mistrzem. Scena, w której przez telefon zapewnia żonę, że pije mleko, a w rzeczywistości bezczelnie dolewa wódy do mleka z lodem :) I słynna scena z LSD - jest zabójcza.

ocenił(a) serial na 10

Z Rogera pamiętam jeszcze dialog z Donem z pierwszego odcinka:

- What women want?
- Everything.

użytkownik usunięty
adamcpdst

Takich jednolinijkowców to on ma od groma. Uwielbiam momenty, kiedy w skupieniu oglądam odcinek w stanie prawie uśpienia (nie z nudów bynajmniej), niemal medytacyjnym, aż tu nagle pojawia się Roger wylatuje z jakąś zabójczą puentą :)

ocenił(a) serial na 8
AureaDicta

Najbardziej lubię Dona i Rogera - może w codziennym życiu bym z takimi typami nie wytrzymała ale na ekranie taka zimna osobowość, ironia i pewnośc siebie wyglądają super.
Z dam - uwielbiam Joan, to twarda babka ale przy tym bardzo kobieca.
Do samej postaci Betty jestem sceptyczna, zwłaszcza po obejrzeniu wszystkich sezonów jakie wyszły, natomiast uwielbiałam ją oglądać, zawsze wyglądała fenomenalnie (może trochę mniej jak jej przybyło parę kilo), tak samo jak Joan.

Do postaci których nie lubię zaliczę Peggy - mam wrażenie że ona nie wie co się dzieje, jest jak zagubione dziecko w wielkim świecie. Na drugim miejscu ląduje Megan który może sama w sobie nie jest taka zła, ale jako Pani Draper pasuje mi jak kwiatek do kożucha.

ocenił(a) serial na 9
owca2512

Nie wiem, czy powinnam się odnosić do tego, co napisałaś o Megan , ponieważ oglądam serial na TVP Kultura, a TY być może widziałaś więcej odcinków, więc nie wiem co będzie dalej , ale jak na razie to ta postać mnie intryguje, i w moim odczuciu pojawienie się jej i fakt,że została żoną Dona, sprawiły,że pokazał on zupełnie "inną twarz ". To mnie zaciekawiło , i teraz czekam bardzo, na to co wydarzy się między nimi nadal. Swoją drogą myślę, że jego natura i to co widzieliśmy wcześniej jednak wygra, bo na razie jest dość "zaangażowany" :-) (Oczywiście, jeśli jesteś z serialem "do przodu", to nie zdradzaj mi proszę tego :-) )Postać Megan właściwie od początku rzucała się w oczy,i tak myślałam,że ta osoba będzie miała jakieś znaczenie, ale oczywiście nie "aż" takie. Uważam,że jest dość ciekawa i tajemnicza. Może dlatego,że jest zupełnie inna,niż Betty. Myślę, że coś w tym jest,że pasuje "jak kwiatek to kożucha", ale może bardziej w tym znaczeniu,że właśnie jako przeciwiństwa stanowią intrygującą mieszankę jako para? Bo Betty , jako zimna, oficjalna, i dostojna Pani Draper bardziej wpisywała się w schemat, przynajmniej tego, jak powinni prezentować się na zewnątrz przedstawiciele tej klasy w tamtym czasie.;-)Jak myślisz?
Peggy, za tę jej wytrwałość i to jak walczy w świecie męskim, lubię Joan,za jej kobiecość, fantastyczną kulturę i siłę. Rogera za dystans, żarty i męskość. Don także jest fantastyczną postacią, oczywiście z punktu widzenia naszego, jako widza serialu, bo nie chciałabym żyć z takim mężczyzną :-)
Bardzo lubiłam Betty, ale teraz , gdy ze zdradzanej żony, przemieniła się w zimną kobietę, i w pewnym sensie bezduszną (mam na myśli jej metody wychowawcze i stosunek do Sally, która swoją droga jest świetną postacią, i jestem pewna podziwu dla dziewczynki, która odgrywa tę rolę). Mogłabym napisać, że nie przepadam za Petem, ale tak naprawdę, gdy się człowiek "wkręcił" w światek tego konkretnego serialu, to każdy jest interesujący , ważny i chce się go oglądać. W prawdziwym życiu zapewne oceniałabym te osobowości inaczej i ci, którzy jako postaci serialowe, budzą sympatie i ciekawość, przeciwnie, wzbudzały być może niechęć.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich fanów serialu. :-))

AureaDicta

Najlepsze w serialu jest to, że postacie, które najpierw wzbudzają sympatię zaczynają denerwować i na odwrót. :)

użytkownik usunięty
aariciaa

Z postaci lubie:
Betty - za urode i ogolnie "caloksztalt"
Don - lubie goscia, choc wlasciwie za to ze oklamywal i zdradzal Betty powinnam nim gardzic :)
Joan - ideal kobiety
Paul - ma w sobie facet duzo uroku

Postaci ktorych nie znosze:
Peggy - wkurzajaca i niezdecydowana, do tego odpychajaca pod wzgledem wygladu
Pete - zalosny maminsynek, takie dziecko w ciele chlopca, dobrali sie z Peggy idealnie :)

ocenił(a) serial na 10

Ja uwielbiam następujące postacie: Betty za odegranie trudnej roli kobiety ,,pozornie"szczęśliwej oraz
Joan za to, że jest wspaniała w każdej sytuacji. Gdybym przeczytała sam scenariusz to i tak obsadziłabym ją w tej roli- bo pasuje idealnie.

Z kolei denerwuje mnie najbardziej Peggy. Irytuje mnie każde jej pojawienie się w odcinku. Czuję w jej postaci jakąś sztuczność i za każdym razem zastanawiam się dlaczego ją wybrali do tej roli.. =)

ocenił(a) serial na 8
AureaDicta

Uwielbiam Joan, Betty do pewnego momentu za urodę i styl.
Roger najlepszą męską postacią.
Lane zawsze budziił moją ogromną sympatię, strasznie go szkoda.
Cooper też jest uroczy
Ken za ładną buzię:).

Nie lubię Dona, wkurza mnie, że cały czas zdradzał Betty.
Nie znoszę Peggy, nieurodziwa, nienaturalna, mało kobieca, nachalna, wkurza mnie.
Kolejne nie dla Megan, żeby nie było spoilera, to napiszę, że dla mnie postać niedopasowana, irytująca, wielkie nie.

ocenił(a) serial na 9
AureaDicta

Wszystkie postaci tego serialu są takie, że gdyby miało się z nimi do czynienia w życiu, to na pewno by się ich nie polubiło. O nikim nie można tam powiedzieć, że jest dobry, sympatyczny, poczciwy, ale kiedy się im przyglądasz przez sezon, drugi, piąty i widzisz ich nieszczęścia, samotność, cenę jaką płacą za wszystko, momenty radości i bliskości między nimi, to zaczynasz uwielbiać je wszystkie i potem kogoś może brakować... Dlatego czekam niecierpliwie na ich dalsze lody. Uważam, że wszystkie są świetnie napisane i zagrane, bardzo różne i wyraziste.
Ale nie brakowałoby mi Megan...

AureaDicta

Najbardziej nie znoszę Dona - to chyba pierwszy serial, w którym tak nie lubię głównej postaci. Wprawdzie w ostatnim sezonie nie jest dla mnie już AŻ TAK okropny, ale wieczne zdradzanie z kim popadnie, nieinteresowanie się dziećmi i ogólnie zachowanie - no po prostu nie cierpię go.
Ogólnie niby większość facetów do siebie podobna pod wieloma względami, ale Don jak dla mnie jest niesympatycznym egoistą.
Nie lubię także (ale w mniejszym stopniu) Pete'a.

Na plus z kolei Joan (postać, wygląd), Roger, Cooper (tak długo czekam na 6. sezon, że z trudnością przypominam sobie imiona :(), Megan, Betty - która w serialowych stylizacjach jest po prostu przepiękna! Uwielbiam na nią patrzeć, ogólnie na zdecydowaną większość aktorek w serialu patrzy się z przyjemnością.

aaa, i oczywiście Lane, był świetny.

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Uwielbiam Dona. Ma niesamowita charyzmę i bez niego ten serial to już by było nie to, poza tym w 6 sezonie przechodzi wewnętrzną przemianę i zmienia się na lepsze 9tak sądzę). Lubię Peggy, chociaż jest czasami nieznośna, ale bardzo naturalna, gra świetnie. Lubię Rogera, ożywia serial, Joan - za urodę głównie. Polubiłam (z umiarem) Megan - jest słodka i biedna. Betty nie lubię, drętwa i sztuczna - ale może to taka rola. Nie znoszę Bobby'ego - śliski jak wąż. Nie podobała mi się włoska kochanka Dona - pospolita. Co do Campbella mam sprzeczne uczucia, trochę mi go żal, trochę mnie irytuje. Raczej lubię Teda, chociaż pogrywa nieczysto z Peg.

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Jestem na szóstym sezonie. Don mnie przeraził tym co zrobił żonie lekarza, wiem że ona tego chciała, ale łatwość z jaką przejął nad nią kontrolę ..., wyszła z niego ciemność.

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Lubię Betty, za to, że dojrzała, stała się kobietą podejmującą samodzielne decyzje i pozbyła się Dona.
Co do Peggy mam mieszane uczucia: dla pracy poświęciła wszystko, łącznie z oddaniem własnego dziecka do adopcji.

Najbardziej nie lubię Petera: ciągle zdradzał Trudy, a z Joan zrobił prostytutkę (nie miał żadnych oporów moralnych, jeśli w grę wchodził lukratywny kontrakt dla agencji).

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Lubię Peggy bo to ambitna i zdeterminowana kobieta. Czasem jest nieznośna ale to czyni ją ludzką. Kocham Joan, jest po prostu cudna - kobieca i miękka, a jaka silna i ... twarda. Po prostu stuprocentowa kobieta! :)
Bardzo lubię też Rogera za ten jego wdzięk - jest cudowny.

Nie znoszę Dona - to po prostu totalny egoista i absolutny mięczak. Jak trwoga, to do... kochanki! I najlepiej z nią uciekać gdzieś daleko, daleko... W końcu każda z kobiet go zostawia, bo chłoptyś nie nadaje się do niczego oprócz rekreacyjnego bzykanka. Gardzę takimi słabymi facetami. :(((

ocenił(a) serial na 8
acomitam

W 6tym sezonie nie mogłam na niego patrzeć...

ocenił(a) serial na 7
AureaDicta

Zdecydowanie Don najbardziej charyzmatyczna postać.
Drugie miejsce Joan (ideał kobiety)

Lekko na minus wypada tylko Kinsey jakoś mi nie przypadł do gustu.

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Kibicuję Peggy i Joan, z męskich kreacji najbardziej spodobał mi się Lane Pryce. Don budzi we mnie ...politowanie, czasem współczucie.
Najczęściej denerwował mnie Pete, ale ostatni sezon pozwolił mi inaczej na niego spojrzeć i już nie denerwuje mnie aż tak jego poza.

ocenił(a) serial na 10
El_Squonk

Całkowicie się z tobą zgadzam - Peggy i Joan to wspaniałe, silne kobiety. Don jest godny politowania - gardzę słabymi facetami. A Pete - jakoś tak w końcu udało mi się go tolerować...

AureaDicta

Joan to moja ulubiona postac, nie tylko z powodu tego, jak wspaniale się prezentuje. Jest osobą zdolną, inteligentną, silną i dumną, ma jednak i w życiu i w pracy pod górkę. Spotykają ją nieszczęścia i niepowodzenia, nie może zostać należycie doceniona za swoje poświęcenia. W mojej ocenie jest bardziej inteligentna i kompetentna niż Peggy, jednak w agencji jest skazana tylko na pozycję sekretarki lub "sekretarki".

ocenił(a) serial na 9
AureaDicta

MM to jeden z tych seriali, które się ogląda dlatego, a może przede wszystkim ze względu na świetnie rozpisane postaci. Fascynujące, irytujące, wielowymiarowe, ewoluujące, ale nigdy obojętne, zawsze wzbudzające emocje.
Betty była moją ulubioną postacią dopóki nie zeszła w serialu na drugi plan nad czym ubolewam. Z pozoru niespełniona kura domowa z ambicjami, przydatna ozdóbka dla Dona, a jednak miała w sobie to coś co z uwagą kazało śledzić mi jej poczynania.(świetna symboliczna scena kiedy strzela ni stąd ni zowąd do stada ptaków). Oprócz niej na plus cała plejada kolejnych perełek
- Roger z jednej strony typowy irytujący bogaty bubek, ale przy tym nieprawdopobnie błyskotliwy i inteligentny. Wszystkie jego wypowiadane kwestie to filmowe diamenciki. Jak się pojawia to nagle zapada ciemność, a na scenie zostaje on oświetlony wiązką światła;)
-Peggy - najbardziej niejednoznaczna postać serialu. świetnie rozpisana postać, trudno ją rozgryźć. Na początku szara myszka, z czasem ewoluująca ku nieugiętej walce o własne lepsze jutro.Dziś byłaby ikoną feminizmu. Bezsprzecznie jedna z moich ulubionych postaci.
Na minus:
-Joan - podobny casus co Peggy z tym, że ona ma we krwi niezależność i do niczego nie musiała dojrzewać. Ona się taka po prostu urodziła. Swietnie zagrana postać. Mnie jednak nieprawdopodobnie irytuje, gdy za każdym razem pojawia się na ekranie. Pewność siebie przechodząca w arogancję i samozadowolenie. Chociaż pod tą skorupą pojawiają się czasem jakieś wątpliwości maskujace wyrzuty sumienia, to jest do szpiku nihilistycznym osobnikiem nie wychylającym dalej niż czubek własnego nosa (o ile dobrze pamiętam dwa razy bez mrugnięcia się wyskrobała, bo "stało się" oraz sprawa z Jaguarem po której każda z kobiet straciłaby do siebie szacunek. Prawdą jest też że życią ją nie oszczędzało, ale wiele razy każde swoje niepowodzenie osobiste przenosiła na grunt zawodowy równając z ziemią napotkane na swojej drodze niższe w hierarchii zawodowej kobiety. Utkwiła mi scena w której wymogła zwolnienie którejś z sekretarek, bo ta pomyliła się rozsyłając dedykację z bukietem kwiatów (chodziło zdaje się o żonę Rogera i samą Joan). Sic!

użytkownik usunięty
AureaDicta

Jestem w 1-szym szezonie. Lubię i kibicuję Peggy. Nie ufam i nie lubię tej rudej z biura.

użytkownik usunięty

Plus własnie znienawidziłam blond ku*wiszona za strzelanie do gołębi.

użytkownik usunięty

Edycja: po zakończeniu sezonu 1 nie lubie nikogo

użytkownik usunięty
AureaDicta

Nie przepadam za Peggy, generalnie nie lubię tego typu kobiet. Czasem można ją lubić, ale kiedy jest zimna, sztywna i zachowuje się jak służbistka, krew się we mnie gotuje. Jakoś zawsze miałem sympatię do Dona, mimo, że często zachowywał się jak skończony dupek, ciągle można go usprawiedliwić - dzieciństwo, wojna, błąd jaki popełnił kradnąc cudzą tożsamość. Chyba nie ma w tym serialu kogoś, kogo zdecydowanie bym nienawidził, może poza d**kiem Lee Garnerem, przez którego wyleciał biedny Sal Romano. To ewidentnie jest dla mnie czarny charakter.

użytkownik usunięty
AureaDicta

4 sezon.
Nie cierpię rudej. Sposób mówienia, zarzucanie dupą, poczucie wyższości. Nie do zniesienia Ten Joel świetnie ja podsumował.
Draper - jest fascynujący, ale w tej chwili mnie brzydzi, wydaje mi się taki brudny przez to sypianie z każdą, choc rozumiem, że to skutek nieszczęśliwego dzieciństwa.
Peggy - najbardziej się z nią utożsamiam, aczkolwiek nie mogę się pogodzić, że oddała dziecko.
Lubiłam Salvatore - taki dystyngowany, zadbany i nie miał żadnych świństw na sumieniu.
Roger ostatecznie - jest fajny, zabawny.

użytkownik usunięty

7 sezon
Lou - ale gnida, menda, zatłukłabym dziada,
Tępa sekretarka, blondynka - udusiłabym
Tradycyjnie nie lubię Joan.







ocenił(a) serial na 7

Lubię Dona, choć to s**l (choć mam ochotę napisać dosadniej).
Nie znoszę Betty (szczególnie za to jak traktuje dzieci).
Na nerwy działa mi sekretarka-idiotka (Ta, która przejechała gościowi kosiarką nogę)

ocenił(a) serial na 10
AureaDicta

Najbardziej lubię Peggy. Dla mnie to ona króluje w tym serialu i notuje nieprawdopodobny progres na przestrzeni 7 sezonów. Poza tym cenię Rogera (chociaż czasem denerwuje), Joan i pociesznego Kenny'ego. Wkurza mnie Don chociaż doceniam złożoność postaci. Nie lubię Megan - na początku robiła fajne wrażenie, ale potem się "zepsuła". Nie znoszę Betty za jej egoizm i bycie fatalną matką.

ocenił(a) serial na 10
Theatheraticale

Karierowiczka, która świadomie porzuciła dziecko. Nawet Don nie był tak bezwzględnym kut.asiarzem, mimo tego, że relacji z dziećmi nie miał najlepszych. To samo z Betty, a jej list w finale do Sally to był wyciskacz łez.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones