Serial jest genialny, ten klimat, gra aktorska, fabuła! Nawet głupie palenie papierosów tu
jest fajne :D
Ale własnie tak oglądam oglądam, i patrzę na transformację Peggy Olson, z odcinka na
odcinek coraz bardziej tyła aż naglę osiągała apogeum, wręcz myślałem że to specjalnie tak
zrobili by miała taka gruba twarz...A to się okazuję że ona była w ciąży! WTF? Nikt nie zauważył? Ona sama nie zauważyła? Czy po prostu nie chciała tego zauważyć? Poza tym,
nie wiedziałem że czas w tym serialu tak popiernicza, bo to dziecko pewnie ma z Petem...
również skończyłam wczoraj pierwszy sezon i też czułam się zdezorientowana. zszokowana wręcz. być w ciąży i tego nie zauważyć..? cóż. dziwię się sama sobie, ze ten wątek (myślę, że raczej jego początek) nie zepsuł mi dobrego wrażenia po pierwszym sezonie :)