Straszny CGI jak na dzisiejsze czasy. Do tego wszędzie CGI nawet obóz jest zrobiony komputerowo. Dramat!!!
W ramach ciekawostki, Bob może i był Amerykaninem, ponieważ w chwili gdy zobaczył broń krzynął odruchowo "No!" a nie "Nein!" ale sprzedał się tym, ze miał Austryjacką zapalniczkę IMCO Super Triplex 6700.
Niestety, zawód. Przerost formy nad treścią. "Kompania Braci" i "Pacyfik" ociekały realizmem i stymulowały emocjonalnie. Tutaj tego nie ma. Gdybym nie przeczytał, że firmuje to Spielberg, to pomyślałbym, że to dzieło bardziej Michaela Baya (z całym szacunkiem do MB, który kręci blockbustery dla mniej wymagającego widza...
więcej