Marcel, już było o tym pisane wiele razy. Te zdarzenia nie dzieją się w jednym momencie.
Jest tak pokazane, żeby wywołać zamieszanie, przecież to jasne.
Też szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, jak można czegoś tak prostego nie zrozumieć, wszystko jest podane jak na tacy, bez żadnych niedomówień.
To jest film/serial gdzie trzeba ruszyć szarymi zardzewiałymi komóreczkami :). Czyli podobnie jak LOST czy Twin Peaks..
Wszystko jest i zostało mądrze opowiedziane i wszystko jest do zrozumienia. Wystarczy oglądać.
Wszystko w nim jest racjonalne. Kolega głównego bohatera i jego żony współpracował z Pilcherem. Tak jak ten Murzyn (Terrence Howard). Obydwaj i wielu innych szukali i werbowali ludzi przydatnych i niezbędnych do odbudowy świata po zagładzie. Jak widać kolega z secret service wahał się i nie chciał stracić przyjaciela.. I wahał się i to zostało pokazne przy rozmowie z tym całym Pilcherem.
Bez przesady serial nie jest taki trudny do zrozumienia. To nie LOST :)
Zakończenie nie pasuje, bo nie jest pozytywne, tylko niestety poszli w jakby nie patrzeć na swój sposób intrygującą wersję. Wydawało się (przynajmniej Benowi po wybudzeniu), że to co złe, to już za nimi, a tymczasem, można wręcz powiedzieć, że lepszym było to Wayward do którego trafił Ethan, niż to jakim miałoby być teraz - z młodzieżą, która żyje w przeświadczeniu, że Ethan zniszczył to co dobre, a Pilcher faktycznie był jak zbawca ludzkości.
Na pewno nie tego oczekiwałem i dodany wątek z młodymi niestety niszczy lepszy przekaz z książki. Można było zakończyć to pozytywnie, czyli, że Ethan się budzi, dodać do tego książkowego epilogu kilka scen, że i inni się budzą, Teresa, Ben, Kate... i np wszyscy gdzieś wyglądają na zewnątrz i okazuje się, że świat wygląda obiecująco przyjaźnie, po tych 70 tysiącach lat abiki już wymarły itd.
Nie musi być pozytywne, aby było dobre, dlatego też uważam je za ciekawe i interesujące, co już w pierwszym komentarzu napisałem. No ale to, że zakończenie takim jest, w tym wypadku mi się nie podoba, bo wolałbym tutaj pozytywne, a nie z wizją rządzenia miastem przez pierwsze pokolenie.
Dlatego też mam tak dwojakie zdanie na jego temat: interesujące, ale nie fajne i nie takiego oczekiwałem - szczególnie znając książkę.
Powiedział bym że FOX wyskoczył przed szereg i zakończył sezon niespodziewanie, poświęcił bohatera na darmo ;)
Boli takie poświęcenie i jakby Ethan wiedział, że ci młodzi przetrwali (z tymi co byli w areszcie na czele), to pewnie tak chętnie nie wysadziłby się ;)
I wyskoczyli przed szereg, a i to zakończenie już bardzo konkretnie otwierałoby drugi sezon, niż to książkowe, gdzie Ethan tylko oczy otworzył w strasznej odległej przyszłości. A tak poza tym, no niestety było logiczne, skoro ta bardzo postawili w serialu na wątek z młodymi i ci jeszcze wiedzieli jak przetrwać.
Wiedzieli i byli nieźle do tego przygotowani, a co najważniejsze w przejęciu władzy posiadali przywódcę fanatyka i psychola. Po śmierci Ethana w bazie ogarnięta w tych sprawach pozostała tylko Kate choć przypuszczam że młodzi wybili ich bez problemu :(
No denerwuje mnie to zakończenie! :) Nie można mu za to odmówić, że nie jest ciekawe. jeden Ethan się skończył, no to teraz pora na Burke młodszego, aby on próbował coś zdziałać w Wayward - i nie wiadomo, czy nie będzie miał trudniej ;)
Z Kate to mi taka myśl przeszła, "no dobra, uśmiercili Ethana, to ona przejmie pałeczkę, w końcu słabą kobietą nie jest, agentką, stała na czele buntowników...". A tu tymczasem młodzi... Teoretycznie dla samego przetrwania nie jest to takie najgorsze rozwiązanie, bo choć ich lider z lekka psychol, to ma w sobie jeszcze więcej woli przetrwania, pewnie skutecznie by walczyli z abikimi itd. Można by powiedzieć, że nie czas na sentymenty i opłakiwanie Ethana. Ten zrobił, co miał zrobić (może niekoniecznie aż wysadzić się), a teraz niech się młodzi wykażą, skoro tacy napompowani ideologicznie i może będzie ich stać na coś więcej, niż tylko hibernacja z przeczekaniem do lepszych czasów. Co i tak nie zmienia tego, że nie podoba mi się ta wersja i tydzień temu już tak czułem, że te zakończenia będą inne, skoro już tyle rzeczy pozmieniali w ekranizacji :)
(w książce Pam została zastrzelona przez Adama, gdy ta chciała zabić Terese i Bena. Pilchera natomiast wygnali poza mur i prawdopodobnie stał się posiłkiem dla abików)
Sam więc widzisz jak różnie można ;)
Osobiście też bym się nie hibernował, a jak w książce wytłumaczyli ponowną hibernacje całej grupy? Od tak bo kiedyś mogą być lepsze czasy?
W książce hibernacja była niejako jedynym racjonalnym sposobem i wspólnym wyborem, aby przetrwać. Zapasy żywieniowe w Wayward były na wykończeniu i starczyłyby im na najwyżej 4 lata (pomijam, że abiki zeżarły cały bydło). Więc albo mieli doczekać tego i umrzeć z głodu. Albo opuścić Wayward z nikłymi szansami na przeżycie Wybrali hibernację i dzięki temu mieliby szansę, że po aż tylu latach klimat będzie lepszy - nie tak mroźne zimy, które uniemożliwiały tworzenie nowego jedzenia. Pilcher bowiem tego nie przewidział, że po 2 tysiącach lat klimat w Wayward zmieni się na gorsze. Choć z drugiej strony jeden z jego pomocników - taka prawa ręka, który w ogóle nie był tutaj pokazany, zajmował się bardzo szczegółowym monitoringiem wszystkich zapasów, prowadził różne symulacje itd., stwierdził, że Pilcher nie planował życia w Wayward na czas nieokreślony. Nie przewidział jednak tego, że ziemia po dwóch mileniach będzie aż tak nieprzyjazna do życia i że Abiki aż tak zdominują świat.
Jednakże ta hibernacja (nawet nie ustalali, że aż na 70 tysięcy lat), była takim krokiem trochę i bezradności "może w przyszłości będzie lepiej" i przynajmniej dawali sobie szansę.
A dla mnie to właśnie nie jest logiczne, młodzi byli sztucznie napompowani okrucieństwem, niby zahipnotyzowani, ale jak było widać - hipnoza nie zadziałała na wszystkich. Poza tym nie zaobserwowałem, by szkolono ich z użycia broni czy walki oraz zarządzania miastem, krótko mówiąc - miałki był z nich materiał intelektualny, by przejąć władzę. Wyobraźmy sobie ostatnie miasto w Polsce, będące równocześnie tym ostatnim na świecie, gdzie trzeba produkować żywność, odzież i inne niezbędne rzeczy do życia, a zarządza tym wszystkim garstka fanatycznych kilkunastolatków. Sorry, mnie to nie przekonuje.
Właśnie dlatego serial można było rozwinąć do standardowej ilości odcinków 22-24 i rozwinąć również motyw ze "szkoleniem" młodzieży. Końcówka miała by wtedy większe znaczenie i sens.
no każdy ma swoich bohaterów my stalina nienawidzimy a ruscy? serial daje do myślenia
Co do ostatniego zdania.. no to chyba oczywiste nie? Podane jak na tacy, młodociani z wypranym mózgiem przez Pilchera przejęli władzę i kontunuują chory świat przez niego kreowany.
jak możecie pisać ze dla pierwszego pokolenia? on o nich nie myślał.. po prostu myślał o ludziach jako całość wszystkich głownie tych którzy wiedział ze żyją i byli na górze.
Jedna rzecz została przez kolegę pominięta, jeśli chodzi o zakończenie- Pilcher trzymał w superstrukturze Abika o imieniu Margaret, powiedzmy, że była ona minimalnie udomowiona, bo siedziała z nimi i sprawdzali jej pamięć i wg. I, kiedy już książka dobiegała końca, kiedy włączyli na nowo ogrodzenie, wyrżnęli Abiki będące w miasteczku i wg to Ethan postanowił wypuścić Margaret na wolność. Pojechał razem z Benem pod ogrodzenie, Ben przekonywał ojca, że powinni ją zabić i spalić z innymi abikami, a Ethan w wielkim skrócie (cała rozmowa i wydarzenia opisane są na 3 strony jakoś) powiedział, że te stworzenia są inteligentne i rozumne, ale nie mają tego co ludzie, czyli dobroci i być może dokonując tego aktu uwolnienia wobec Margaret, może to poskutkować tym, że w wyniku ewolucji abiki staną się bardziej ludzkie. I dzięki temu zakończenie może mieć jakiś późniejszy sens i odzwierciedlenie w przyszłości, bo skoro budzą się 70 tys lat później to być może nie obudzą się w Wayward Pines a kurczę w jakimś cywilizowanym świecie.
Przepraszam, jeśli powtórzyłam czyjś komentarz, ale jest ich tyle, że ciężko wszystko wyłapać :D
Kurcze! 70 tyś? Ciekawe skąd by brali energie do zasilania swojej technologii?
2 tyś lat to szmat czasu a co dopiero 70. Nic co znamy nie jest w stanie działać tak długo nawet reaktory jądrowe.
Wiem że to SF ale SF może być albo bliżej prawdy albo dalej. Tutaj jest do niej bardzo daleko.
Kiedy mówimy o tak rozległm okresie czasu jak 70 000 lat procesy geologiczne zachodzące na ziemi i w niej stają sie już znaczące.
Np cała baza - zaplecze WP jest umiejscowione w jakiejś górze. Skały w takiej górze po tak długim czasie ulegają przemieszczeniu razem ze skorupą w ziemi.
Te ich komory w których spali a także cały system który je zailał uległ by zniszczeniu. A cały kompleks wewnątrz tej góry uległ by zawaleniu.
Dodam tylko że nawet nie wspomniałem o konserwacji i utrzymaniu całego sprzętu.
Świat za 70 000 lat bedzie nie do poznania. Tak z kosmosu bedzie dalej wyglądał tak samo - kontynenty będą tam gdzie są ale z bliska już nie. RZeki zmienią bieg albo zanikną zupełnie, jeziora także, doliny sie pogłębią albo przeciwnie, rzeźba terenu zmieni sie nie do poznania.
No 70 :) Po zbóju! I bardzo spodobało mi się to wszystko, co napisałeś, bo dokładnie te myśli przeszły mi przez głowę. No i co prawda jest to sf, ale i tak trudno sobie wyobrazić, aby w naturalnych warunkach to wszystko mogło przetrwać. No ale wiadomo, papier wszystko przyjmie ;)
Można by np założyć coś takiego, czego oczywiście autor pewnie nie miał na myśli, ale czemu by czegoś takiego nie wymyślić, że ta pobudka po 70 tysiącach lat, nie była pierwszą po tym zahibernowaniu i że np w międzyczasie, z kilka razy się odwiesili, coś tam się podziało, popolowali sobie trochę na abbiki i dawaj spowrotem do komór, aby poczekać na lepsze czasy. W taki sposób można by wiele dopisać do powieści, a i potem jeszcze z kilka sezonów nakręcić - jakkolwiek może by zaczęły w którymś momencie trącić nudą. Ja w każdym razie nie miałbym nic przeciwko. Dodam, że należę do tych osób, co z ogromną przyjemnością oglądali 3 ostatnie sezony Zagubionych, a jak wiadomo, wielu widzów już bardzo psioczyło na nie, że niepotrzebne, że to już udziwnianie etc. Mniejsza z tym.
W ciągu 70 tys lat to z góry może spaść co najwyżej kamyk i to pod wpływem wiatru. Ciekawa natomiast jest kwestia energii może wymyślili nowe metody jej pozyskiwania. Tesla przecież na przykład miał wiele pomysłów. :D
No wiesz empepko Ty moja ulubiona, skoro już się kiedyś nauczyłem czytać, a było to już wieki temu i nawet Ty jeszcze nie jesteś tak stara, jak tutejsza wieść gminna niesie ;p , to czasem warto wykorzystać tę rzadką umiejętność, bo inaczej to już umysł całkiem przestanie pracować i jedyne co jeszcze pozostanie, to rozpoznawanie twarzy bliskich i krewnych ;-)
A z Wayward to słowo do słowa, linijka po linijce, mozolnie w trudzie i znoju, ale jakoś tam poszło do kupy w tydzień - taki rozkładany na trzy weeki ;p
I wiesz Marcela, tragicznie samotnie wygląda ta Twoja jedna gwiazdka, którą postawiłaś WP ! No wstydziłabyś się, bo to naprawdę było znośne :-) Owszem - serial niemal całkowicie wywrócił powieść do góry nogami. Ale nawet jakby mi tam było żal, że szeryf Pope dostał kulkę w łeb, a nie został wyrzucony z helikoptera na obiad abbikom, a Pam nie była piękna i młoda ;) , to Ty byś się dziewczyno naprawdę zastanowiła nad sobą, co najlepszego wyprawiasz z tą nieprzyzwoitą oceną ;p
A tak poza tym, miło Cię znowu słyszeć, czytać, no i widzieć tę wiecznie pociągającą Shirley :-)
Oj Ty to wiedziałaś co sobie wybrać! ;p
Nawet właśnie sprawiłem, że się staliśmy znajomymi - cokolwiek by z tego nie wynikało ;) , choć jak już teraz widzę po tym co mi wyskakuje w profilu, to głównie szpiegowaniu to służy i patrzeniu sobie na ręce w co kto klika ;p
"Sprawiłem..." :-) Ok, niech będzie:-) I nie tylko szpiegowaniu to służy, jak już chyba zdążyłeś zauważyć:-)
No wiem przecież, że gdybyś się pierwsza nie napaliła na mnie, to sam bym pewnie nie doszedł do tego ;-)
Zboczuchy :P
Co mnie chyba najbardziej wkurzyło to to z Pam, przez 10 odcinków musiałem oglądać brzydką starą panią zamiast pięknej i młodej ;)
Zawiodłem się bardzo. Liczyłem na to, że albo ludzkość zginie, albo Ethan obudzi się w Wayward jak w pierwszym odcinku. To co zaprezentowali było ukoronowaniem nieścisłości z tego filmu. W końcu jak "młode pokolenie fanatyków" przejęło władzę skoro to "rebelianci" zajęli centrum dowodzenia a tamci zamknęli się w jakimś schronie. Totalnie nijakie to zakończenie.
Zresztą zastanawia mnie jak Pilczer dobierał ludzi do swojego "eksperymentu", bo po zachowaniu mieszkańców Wayward mam wrazenie, że robił im test na inteligencję i wybierał najgłupszych.
Pilcher niestety nie wykazał się zbyt dużą przenikliwością i inteligencją w dobieraniu ludzi. Niektórzy oczywiście się nawinęli nieproszeni, jak Kate i Ethan, ale nie było powiedziane, że skoro jako agenci prowadzili dochodzenie na temat tego, co się dzieje z zaginionymi osobami, to trzeba było ich od razu hibernować i wybudzać, aby sobie przez to kłopotów szukać za 2 tysiące lat.
Inne osoby z kolei wybierał na zasadzie dawania ludziom drugiej szansy na lepsze życie, niż to co do tej pory wiedli. Dzięki temu liczył, że będą mu wdzięczni, a przez to i podporządkowani. Jak widać nie sprawdziło się. Ale za to miał młode pokolenie, które przy pomocy nauczycielki można było ukształtować na jak się okazało, wierne mu jako ich opiekunowi, zbawcy itp. Wystarczy zobaczyć, jakiego pomnika się doczekał po śmierci.
Ja paru rzeczy nie rozumiem, byc moze cos przeoczylem. Jakim cudem Pilcher to wszystko przewidzial, zaglade ludzkosci etc? Dlaczego dorosli mieli niby nie znac prawdziwej daty? Dlaczego w 1 odcinku, Kate w rozmowie z Ethanem podaje date 1999 r. Jakim sposobem Pilcher zbudowal cale to miasteczko, cala logistyka etc. Jakim sposobem znowu, przetrwali Ci co tym dyrygowali, przeciez ktos musial ich uspic, a ostatnia osoba samej siebie nie mogla zamknac od zewnatrz. Mase pytan i niejasnosci. Licze na to, ze ktos mi to, bez zbednych emocji, wyjasni. Pozdrawiam.
Napewno więcej niż TerryBrazil. Zanim coś napisałem w tematach o MWP przeczytałem wszystkie wątki by nie błaźnić się zapytaniem o podstawy w temacie o finale sezonu!
A skoro tak o kolegę się zamartwiłeś to było napisać mu kilka zdań o tym co napisał!
Bo ten serial to kupa niespójnego gówna i tyle, nie licz na logiczne odpowiedzi xD