A gościa który okradł Ziębów grał ten sam aktor co spowodował wypadek Marty i jej narzeczonego pilota, a to zupełnie inne osoby o innym nazwisku i imieniu.

To pewnie niejeden taki przypadek w tym serialu i niejeden taki serial, w którym to robią. Choćby M jak Miłość, gdzie Leszek z Na Wspólnej, czyli Wojciech Majchrzak zagrał ochroniarza w 2000, a od 2012 gra brata Chodakowskiego. W Klanie pewnie też.

To chyba częsty zabieg, gdyż ci aktorzy zagrają jakiś epizod w jednym czy kilka odcinków, a po latach 5, 10 czy 15 zupełnie kogoś innego. Mają kontakt i wzięcie, to się angażują...?

Choćby Arkadiusz Nader. Grał w odcinkach 76, 77 kilenta Ewy, który ją zaczął gwałcić i molestować, a potem z opresji uratował ją Roman. Scena akcji rewelacyjna. Wracając do tematu, w odc. 2120, 2121 zagrał zupełnie inną postać o innym nazwisku. A może zmienił?

Piotr Nowak w odcinkach gdzieś 129, 130 zagrał Piotra Bryndę, który zastraszał Michała i Konrada. Pomijając, że Konrad był jedną z głównych postaci, a nie ma go od 14 lat. A od 2014 Piotr Nowak gra większą rolę, Marcina Blaskiego, he he.

To takie obserwacje, gdyż śledzę pierwsze serie. Z czystej ciekawości, jak to się wszystko zaczęło. Serial zupełnie inny, nawet fajny. Co prawda, są nieścisłości, ale jest w sam raz przed spaniem albo jak wciągnie mnie jakiś wątek i zatrzymanie akcji.

A ten Mariusz Zalejski to zawsze mi się kojarzy z serialami, a najbardziej jako adorator Marysi Mostowiak w M jak Miłość.

Przyznam, że mnie też zdziwiło pojawienie się Jacusia Kawalca, he he. Aktor od czasu Rancza chyba nigdzie nie grał. Włączyłem TV, bo zaciekawiła mnie Wolszczak wyrywająca męża w klubie, czy ,,psychoza Kamila'' .

Niby mnie telenowele nie ciekawią, a tu nagle oglądam.

Owszem, zdarza się, że ten sam aktor gra po latach kogoś zupełnie innego, szczególnie jeśli za pierwszym razem grał jakiegoś epizodycznego no-name'a, który pojawiał się w jednym odcinku na kilkanaście sekund. Tutaj mamy jednak sytuację odwrotną - ta sama postać jest grana przez różnych aktorów, co też się zdarza (jak np. w przypadku Uli - przyszywanej córki Hofferów), ale zwykle dużo bardziej rzuca się w oczy. W przypadku ojca Elizy razi to tym bardziej, że nie był on epizodycznym no-name'em, tylko do pewnego momentu pojawiał się w serialu dość regularnie i miał istotny wpływ na fabułę (to właśnie przez niego Eliza wyprowadziła się z domu i zaczęła żyć własnym życiem). Tymczasem twórcy tym razem zaserwowali nam dwie zmiany w jednej - ojciec Elizy nie tylko zmienił twarz, ale i charakter: nagle zaczął ubóstwiać swojego przyszłego zięcia mimo że przez kilka lat nie widział na oczy ani jego, ani nawet własnej córki.

Kojarzę właśnie, że ten aktor gra dziwne postacie. W M jak miłość podobno był chory psychicznie.
Już przypominam sobie, jak go zobaczyłem może w dwóch odcinkach w Na wspólnej z tą aktorką, co głównie kojarzę z takiej telenoweli Adam i Ewa, gdzie grała taką jędzę. Aktorka prawie nic się nie zmienia. Tylko jest starsza i ma zmarszczki.

Ogólnie serialu nie oglądam od paru lat. Z jakieś 7, 8. Chyba więcej. Zdarzało mi się przy jedzeniu, jak mama oglądała i coś tam widziałem. Przypadkowo i sporadycznie, bo omijam zwykle takie rzeczy zwykle. Nie kręcą mnie te seriale, ale stare odcinki to z samej ciekawości, jak to kiedyś wyglądało.

Zmiana aktora jest zaskakująca, jak i zmiana bohatera. Jak w Klanie...