Jest to pierwsze anime tego typu, jakie miałem okazję obejrzeć. Wcześniej to tylko Dragon Ball, trochę Slayersów, ale to zupełnie inny typ. Trochę kryminału, trochę fantasy, naprawdę wciągająca historia. Bardzo podobała mi się muzyka, klimat, sposób w jaki świat został rozrysowany (z technicznego pktu widzenia), jak i same postaci, scenariusz.
SPOILERY
Świetnie wręcz było w pierwszej połowie odcinków, do momentu śmierci Ryuzakiego. Po tym strasznie się wkurzyłem, autorzy niepotrzebnie wprowadzili nowych oponentów dla Yagamiego, miałem wrażenie, że wszystko jest jakby przekombinowane od tego momentu. Stary L to świetna postać i bez problemu widziałbym go w rywalizacji z Lightem do końca serii.
No i w ten sposób dowiaduje się, że Ryuzaki zginie :C A tak go lubię, jestem w tej pierwszej połowie.