Notatnik śmierci

Death Note
2006 - 2007
8,3 86 tys. ocen
8,3 10 1 86308
7,2 11 krytyków
Notatnik śmierci
powrót do forum serialu Notatnik śmierci

Porusza głębią przesłania (czy ktoś zauważył odniesienia do Ewangelii?) oraz staranną
strukturą psychologiczną bohaterów (zwłaszcza Kiry i jego ojca, ale także Misy, Mikame i
innych). W życiu bym nie przypuszczał, że Japońce są w stanie zrobić coś takiego. Jestem
oczarowany po prostu.

ocenił(a) serial na 9
ponder

Zgadzam sie. Juz wczesniej zauwazylem ze Japonczycy lubuja sie w odniesieniach do europejskiej kultury i historii i robia to perfekcyjnie.

użytkownik usunięty
ponder

Wyrafinowany gust, nie ma co

Nie spodziewam się odpowiedzi, ale... To była ironia czy co? o.O

użytkownik usunięty
ponder

Ironia, ironia... miłośniku starannych struktur psychologicznych bohaterów

A jakieś uzasadnienie dla tej ironii to się trafi, czy też za dużo wymagam?

użytkownik usunięty
ponder

Już raz przewyższyłem twoje wymagania, więc nie wiem co oznacza to "czy też za dużo wymagam"
Postacie w Death Note są płaskie, nie mają żadnych wahań, wątpliwości, okresów marazmu, stagnacji charakterystycznych dla osób działających przez kilka tygodni/miesięcy/lat i nie uzyskujących pożądanych efektów. Light od początku do końca wierzy w swoją ideę lepszego świata (rzecz niemożliwa - wszak okres trwania akcji to kilka lat, już w takim Code Geass, też nota bene przereklamowanym "arcydziele" dla nastolatków), ojciec Lighta - w praworządność, L, N cały czas się tylko bawią, Matsuda do końca nie może się zdecydować, ale nie wiadomo zbytnio dlaczego, Misa po prostu nie potrafi myśleć.

użytkownik usunięty

Coś się popsuł przycisk edycji

Jedyną (!) postacią dynamiczną w tym 37-odcinkowym anime jest Mello - postać pojawiająca się w zaledwie kilku scenach. Widać, że w przeciwieństwie do chociażby Urasawy Oba swoje książki do psychologii ( o ile takowe posiada) używał do podpierania przykrótkich nóg stolików/łóżka/ co on tam ma. Postacie Mikami Teru i Lighta w finale anime zostały pozbawione jakiejkolwiek głębi ( w mandze resztki takowej zachowały). W dodatku postać Lighta jest tak śmiesznie wyidealizowana, że chyba nawet w jakichś książeczkach propagandowych nie ma takich bohaterów - piękny, popularny, mądry, inteligentny, wysportowany, mający wpływowego ojca.

ocenił(a) serial na 9

Tak, zgadzam się w pełni. A ten Ryuk to w ogóle tak markowo i stylowo ubrany, ciągle uśmiechnięty i jeszcze pochodzi z krainy zwanej Shinigami. Jest niewidzialny dla większości, lata za pomocą skrzydeł, które wyrosły mu na plecach i czaruje ludzi, którzy dotknęli jego notatnika. Przecież to niemożliwe, żeby taki Ryuk istniał !!11 To bajeczka dla małych nastolatków. E tam, jeszcze Ryuk przejdzie, ale taki genialny chłopiec, który jest w dodatku wysportowany i ma powodzenie u dziewcząt na pewno nie znajdzie się żaden wśród ponad 6 miliardów ludzi na świecie.
Ten cały Ryuk i jego ekipa z krainy Shinigami to takie wyidealizowane fanaberie jakiegoś Japończyka... Po co oni wymyślają takie głópie ani me?

ocenił(a) serial na 9

"Postaci zostały pozbawione głębi" - nie chcę być złośliwy, ale widać że chyba lubisz mieć wszystko wyłożone na tacy, tak jakby emocje, wynikające z ekspresji serialu (zwłaszcza pod koniec), stworzone głównie za pomocą obrazu i muzyki nie wyrażały wystarczająco tyle, by sobie potrafić wyobrazić całą resztę.
Moje pytanie tylko (bo widzę, że ogólnie chyba najeżdżasz na twórczość typu anime), po co oglądasz i udzielasz się niepochlebnie/negatywnie w tych tematach? Czysto z ciekawości. Ja na twoim miejscu znalazłbym sobie jakieś inne pochłaniające zajęcie, zamiast wyrażać swoje niezadowolenie i uzewnętrzniać własne rozterki ludziom na forum. Choć w sumie szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, dlaczego to robisz, moim skromnym zdaniem jest to pozbawione sensu. To coś w rodzaju Kaczyńskiego "gdekania", że wszystko jest be be.
Ok, ja też czasami czegoś nie lubię, ale ile można zrzędzić, jak stara jędza? Masz 70 lat już?

użytkownik usunięty

(rzecz niemożliwa - wszak okres trwania akcji to kilka lat, już w takim Code Geass, też nota bene przereklamowanym "arcydziele" dla nastolatków, rozwiązano to lepiej)

cholera, czego nie mogę edytować, tak powinien wyglądać ten nawias

Light nie ma wahań i wątpliwości? Czy my oglądaliśmy to samo anime? Bo ja tam widziałem rozbudowaną przemianę wierzącego w sprawiedliwość idealisty w obłąkanego, morderczego potwora, dokonaną pod wpływem Notatnika. Fragmentu o tym, że ta postać jest "wyidealizowana" nawet mi się nie chce komentować.
Misa to bohaterka typu batmanowskiej Harley Quinn - osoba słaba, znajdująca się pod silnym wpływem głównego demona (w przypadku Harley był to Joker, w przypadku Misy, oczywiście, Kira). Nie potrafi ona już samodzielnie myśleć, żyć bez niego, nie potrafi wyobrazić sobie sytuacji, w której nie byłaby narzędziem w jego ręku - obraz manipulatorskich zdolności charakterystycznych dla psychopatów czy opętanych (vide Hitler). Podobną postacią jest zresztą Mikame.
L się bawi? Człowieku, przyjrzyj się trochę tej postaci. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że "bawi się", dajmy na to, Gandalf z "Władcy Pierścieni". L, podobnie jak Gandalf, jest bowiem postacią mesjaniczną - walczy z Kirą wszelkimi nieprzekraczającymi jego zasad środkami, wreszcie ginie z jego rąk. A potem nadchodzi Zmartwychwstanie - w tym serialu ukazane jako postać Neara.
Co do tego, że przez kilka lat nie można wierzyć nieprzerwanie w jakąś ideę - don't be funny.

ocenił(a) serial na 9
ponder

Choć Kubusk ma troche racji w wielu rzeczach sie myli:
Light nie jest postacią wyidealizowaną, jest co najwyżej troche popularny, mądry i inteligentny być musiał na potrzeby serii, wysportowany nie bardziej od innych, a rola ojca też była kluczowa w serii. W dodatku jak niby nie miał wątpliwości? A o czym opowiadały pierwsze odcinki niby? A co z późniejszą zmianą i zamiast zabijania w imie sprawiedliwości, zabijania także ludzi go szukających i stojących mu w różny sposób na drodze? A co z przemianą w bezwgledną bestie, która naprawde czuła sie Bogiem wśród ludzi?
Dalej Misa: Teorytycznie głupia, ale głównie przez swoje zaślepienie wobec Kiry. W trakcie serii kilkukrotnie pokazała swój spryt i inteligencje, bedąc czymś wiecej niż bezmyślnym pionkiem Lighta (do czasu).
Jego ojciec był szefem policji. Dodaj do tego, że japończycy mają system praworządności bardzo dobrze rozwiniety. Widać to w obecnej sytuacji po trzesieniu. Nikt nic nie kradnie, wszyscy są porządni i mili dla siebie.
L i N tak bawią sie w pewnym stopniu. Nie zainteresowaliby sie sprawą gdyby nie była wyzwaniem i rozrywką. Tacy po prostu byli. Można poniekąd przyrównać ich do House'a. Interesuje ich sprawa i rozwiązanie i nic wiecej.

użytkownik usunięty
Dealric

Nie jest trochę popularny - ma na wyciągniecie ręki każdą dziewczynę, łącznie z idolką Misą
Nie jest trochę mądry i inteligentny - ma najlepszy wynik w kraju, doskonałe umiejętności interpersonalne, zdolność do tworzenia superzawiłych planów i konstrukcji
Nie jest trochę wysportowany - w odcinku w którym gra w tenisa, mówi, że był mistrzem kraju juniorów, a odpuścił sobie ze względu na zbyt niski poziom (!). Mecz z L pokazuje, że pomimo siedzenie w domu i zakuwania przez cały dzień nadal ma rewelacyjną kondycję, w jaki sposób, nie wiem.
Nie miał wątpliwości - Light zabijający rzekomego L`a w drugim odcinku niczym nie różni się od tego z 37. Od początku czuł się Bogiem, nadczłowiekem, jak zwał tak zwał.
Co do L i N - pewnie, tylko nie wiem dlaczego należy ich rozważać w kategoriach "skomplikowanych kreacji psychologicznych"

ocenił(a) serial na 9

Miał jedną dziewczyne z którą poszedł to nie każda. A Misy nie miał na wyciągniecie reki Light tylko Kira. Ona kochała Kire i sam Light nie miał z tym nic wspólnego.
No to pisałem jest mądry i inteligentny, bo tego od niego wymaga fabuła. Poza tym było jasno pokazane ma najlepszy wynik, bo cały czas spedzał na nauce.
A racja zapomniałem o tenisie. To tak jest wysportowany. A co do L co o nim wiesz? On wychodzi z domu tylko, że sie nie ujawnia.
Tak w 2 ocinku zaczeło mu odbijać, ale w sporej mierze winna temu była prowokacja. Potem robił to sam.

użytkownik usunięty
Dealric

Widać było, że znalezienie dziewczyny, która poszłaby z nim na randkę to pestka (odcinek z agentem). Fakt, że Light był Kirą był dla Misy tylko pretekstem - później już była zauroczona wyłącznie naszym narcyzem, Kira zszedł na dalszy plan. Poza tym oprócz Misy była również ciesząca się olbrzymim powodzeniem Takada.

ocenił(a) serial na 9

No tak, ale czy to, że ktoś nie ma problemów ze znalezieniem dziewczyne na randke jest takie niezwykłe? Wydaje mi sie, że wiekszość nawet przecietnych osób nie miałaby dużego problemu z tym.
A co do Misy to gdyby nie Kira to nie zainteresowałaby sie Lightem, fakt że potem już był tylko Raito nie Kira, ale początek to Kira.

użytkownik usunięty
ponder

Nie ma wątpliwości - przemiana zajmuje mu pół (sic!) odcinka - rzeczywiście fantastyczny i bardzo wiarygodny rozwój osobowości. Ścigających go agentów byłby w stanie zabić zarówno w odcinku 2., jaki i 37., więc nie ma tu mowy o przemiany z "idealistę" w potwora. Nie komentujesz tego, że jest jak to ująłeś w cudzysłów "wyidealizowana" - świetnie, i tak nie miałbyś nic do napisania, bo jak inaczej nazwać postać bez słabych punktów.
Nie wiem dlaczego znalezienie analogii w cyklu o Batmanie miałoby nadać postaci Misy głębi, ale nevermind.
Mikami nie był słabą osobowością, to tylko twórcy anime zrobili z niego na koniec pajaca, w istocie była to jedna z najsilniejszych (pod względem charakteru) postaci
L nie walczy ze złem, L chce rozwiązać zagadkę. Równie dobrze mesjanizmu możesz szukać w układaniu przez bobasa klocków.
To to zmartwychwstanie uważasz za odniesienie do Ewangelii? Podejrzewam, że sam twórca DN by się zdziwił.
Odniesień do Ewangelii można szukać w Evangelionie, Haibane Renmei, Night on the Galactic Railroad, tutaj za cholerę nic takiego nie ma
Można wierzyć w jakąś ideę przez kilka lat, ale musi też w końcu przyjść moment zwątpienia.

Jeszcze co do fabuły:
Koncepcja zakładająca, że jedynymi myślącymi jednostkami na planecie (i mającymi wpływ na bieg wydarzeń) jest metroseksualny narcyz i grupa autyków też jest doskonała, wnioskuję po tym, że spodobałoby Ci się także Naruto :)

ocenił(a) serial na 9

Słabe punkty miał co było widać były nimi jego pycha jego egoizm, poczucie własnej wartości. Poza tym jego założeniem miało być wyidealizowanie. Miał być super inteligentny, bo jak inaczej wyszłaby fabuła? I co, że był wysportowany, mało nastolatków jest? Nigdzie nie było, że był bardziej przystojny niż inni. Był popularny, bo był pewnego rodzaju outsiderem, bo był najinteligentniejszy, co już wcześnie wytłumaczono.
Dokładnie masz racje. L nie walczy ze złem, tylko składa puzzle. Nie ma w tym mesjanizmu. L nie był postacią pozytywną, był w pewnym sensie odbiciem Lighta.
Jedynymi odniesieniami do ewangelii mogłoby być przyrównywanie postaci Lighta do Jezusa wnoszącemu na świat nową wiare. Ale po co szukać takich porównań, skoro to tylko wymysłu.
Oj Light miał momenty zwątpienia, tylko je przegapiłeś. Poza tym zauważ, że w miedzyczasie zdążył stracić pamieć w wyniku oddania notesu, a w dodatku jego idea sprawdzała sie. Osiągał sukcesy. Czemu miał w to wątpić? Widział efekty swoich działań i tyle.

"Naruto" niestety znam, ale mi się zdecydowanie nie podobało.
L, no cóż, to jest kwestia odbioru. W sposób ewidentny widać w każdym razie, co chcieli przez niego pokazać twórcy - starczy przypomnieć scenę obmywania stóp zdrajcy Lightowi.
Za to kompletnym absurdem jest to, co napisałeś o przemianie Lighta - ta postać ewoluuje przez wszystkie 37 odcinków. Pierwsza faza to walczący ze zbrodnią idealista, potem coraz bardziej sobie "popuszcza", wykańczając agentów FBI, ich rodziny... W końcu gotów jest zabić własnego ojca, a ostatni odcinek to już pokaz psychozy z pianą na ustach. Jeśli ty nie zauważyłeś tych zmian, to nie wiem, może po prostu przestałeś oglądać tak po drugim odcinku...?
Odniesienie Misy do Harley nie miało "nadać jej głębi" (to już zresztą zrobili autorzy DN), było tylko dygresją odnośnie tego, że w sposób ewidentny jedna postać została zerżnięta z drugiej. Nie chce mi się prawdę mówiąc wnikać, która z której, wiem, że obydwie były udane ;)

użytkownik usunięty
ponder

Od początku sobie "popuszcza", tylko wcześniej nie miał tak "efektownych" szans. Psychoza wynikała z tego, że przez kilka lat musiał tłumić w sobie naturalne reakcje oraz emocje i zakładać maskę L-a. Nie ma to nic wspólnego z jakąkolwiek przemianą - to było po prostu załamanie psychiczne.

Cóż, kwestia interpretacji. Tak czy siak obala to twoje twierdzenie, jakoby ta postać się w ogóle nie zmieniała.

użytkownik usunięty
ponder

Niczego nie obala rozwój w ciągu 15 minut stanowiących 2% całej serii to żaden rozwój.

Obawiam się, że ambitnych anime poruszających głębią przesłania oraz staranną
strukturą psychologiczną bohaterów należy szukać pod innym adresem, a nie zadowalać się pierwszą lepszą serią dla nastolatków :)

No właśnie nie 15 minut, tylko jakichś dwudziestu odcinków (na 37).
Reszta twojego posta to jeno prowokacja, więc nie dam się sprowokować. W każdym razie spróbuję ;P

użytkownik usunięty
ponder

Serialization: Shounen Jump (Weekly)

Zgadza się, Death Note wychodził w czasopiśmie dla nastolatków (10-18 lat), tym samym, w którym można przeczytać Naruto, Bleacha czy (kiedyś) Dragon Balla

Tak, to była prowokacja - chciałem cię sprowokować do obejrzenia ambitniejszej, bardziej dopracowanej i złożonej serii. Niestety, chyba cię przeceniłem - najwyraźniej poza DN i Hellsinga nigdy nie uda ci się wyjść (szkoda)

Prawdę mówiąc, wybacz, ale mam głęboko gdzieś, w którym czasopiśmie wychodził. Ja się nie uprzedzam do filmów na podstawie tak absurdalnych przesłanek, nie wiem jak ty ;)

użytkownik usunięty
ponder

Skoro wychodził w Shounen Jump to znaczy, że dla twórców targetem byli chłopcy w wieku 10-18 lat. Są dwie możliwości: albo nadinterpretujesz i nadajesz tej dosyć przeciętnej serii niezwykłą "głębię" albo jesteś infantylny i seria dla nastolatków dostarcza ci przeżyć "transcendentalnych"

ocenił(a) serial na 8
ponder

"Odniesienie Misy do Harley nie miało "nadać jej głębi" (...), było tylko dygresją odnośnie tego, że w sposób ewidentny jedna postać została zerżnięta z drugiej. Nie chce mi się prawdę mówiąc wnikać, która z której, wiem, że obydwie były udane ;)"

Tu nikt od nikogo nie zrzyna, to się nazywa archetyp :P

jestem Ci winien czekoladę.

ocenił(a) serial na 9
ponder

Zaskocze Cie, ale "Japońce" mają na swoim koncie kilka nawet lepszych anime, choć nie można zaprzeczyć, że Death Note jest świetny.

ocenił(a) serial na 8
ponder

niebywałe anime. Od pierwszego odcinka mnie wciągnęło.

ocenił(a) serial na 7
ponder

Na pewno nie najlepsze. o prostu bardzo popularne, chyba mało anime widziałeś w życiu.

ocenił(a) serial na 10
ZupkaChinska

Możesz podać jakieś mocne tytuły?Dawno nic nie oglądałem bardzo, najlepiej coś w bardzie mrocznej scenerii ofc.

ocenił(a) serial na 7
Marcinekk

http://myanimelist.net/topanime.php
Szukaj a znajdziesz.

Marcinekk

Ergo Proxy, amigo.

ocenił(a) serial na 8
ZupkaChinska

Nie lubię anime, próbowałem nawet kilka obejrzeć, ale bez większych skutków. Notatnik Śmierci (W napisach, jakie ja miałem w swojej wersji z jakiegoś powodu tłumaczenie Death Note brzmiało "Zabójczy Notes") Nie jest ambitnym, skomplikowanym serialem. I nie uważam, że zawiera skomplikowaną dynamikę psychologiczną, czy jak to tam nazwać, bo nie mam zamiaru udawać, że znam się na psychologii.. Ale postacie są ciekawie wykreowane... na przykład taka Misa-Misa... niby taka głupia lalunia, a w wolnych chwilach zabijała... setki? tysiące? Pod maską głupiej idiotki kryła się istota zdolna do wysiłków intelektualnych na wysokim poziomie - prosta, ale prosta nie znaczy głupia.
Poza tym wciągająca fabuła i wspaniały pojedynek L i Raito (po śmierci L już nie było tak fajnie). A czy miał jakieś nawiązania? Cóż... Wesele Smarzowskiego tez jest niby nawiązaniem do Wesela Wyspiańskiego, ale próvz "Trza być w butach na weselu" żadnych podobieństw nie zarejestrowałem. Podobnie było w DN. Gdyby nie motyw obmywania stóp, nie wiedziałbym, że serial nawiązuje do motywów Biblijnych.
I jeszcze na koniec pytanie: 40 odcinków... nie oglądałem 3, ale z tego co słyszałem to odcinki dodatkowe i nie wiem, gdzie je znaleźć. Pomoże ktoś?

ichear

3 dodatkowe odcinki? Miejcie ludzie litość, przecież w 37 giną prawie wszyscy bohaterowie O.O

ocenił(a) serial na 9
ponder

No są tam jakieś odcinki specjalne, może pokazują więcej szczegółów chociażby z zakończenia.. Albo gdzie się znalazł Light? Nie wiem ale to że zginęli prawie wszyscy bohaterowie nie oznacza że nie można tego wątku dalej pociągnąć :P
Bo jeszcze zostaje kraina bogów śmierci, tam może się coś dziać powiedzmy.
A co do postaci.. Można powiedzieć że Light jest wyidealizowany ale taki miał być.. Bardzo inteligentny, bystry i szarmancki, przystojny.. Co do tych randek to nawet jeśli nie był najładniejszy (i tak moim zdaniem każda postać z anime jest ładna :) to nadrabiał charakterem dlatego tamte tak do niego lgnęły w każdej możliwej okazji. Co do postaci to nie wiem jak to ująć. Moim zdaniem bardzo się ona nie zmienia, jest określona już w pierwszym odcinku i zostaje niezmienna. Light wie że to co robi jest złe, jednak uważa że trzyma na swoich barkach dobro ludzkości. Zabija tych co staną mu na drodze bo jakby mógł dalej robić to co robi jakby został zabity? On akurat przypomina mi Raskolnikowa ze "Zbrodni i kary". Zastanawia mnie tylko fakt pozbycia się notatnika w więzieniu.. Później tak bardzo chce dopaść Kirę i jest przy tym taki dobry, troszczy się nawet o Misę którą zawsze miał gdzieś.. To się za bardzo nie zgadza moim zdaniem.. Bo wcześniej przecież go takim nie znamy a tu nagle w środku takie o.

Vendetta_

Mnie tam on raczej, jak już jedziemy Dostojewskim, przypominał Stawrogina. Inteligentny, młody, zdolny, przystojny, siedzi i, manipulując ludźmi za pomocą bredni o ideach, doprowadza innych do obłędu.
Zasadnicza różnica jest taka, że Stawrogin tyle nie mordował, no i że Kira się nie powiesił ;)

ocenił(a) serial na 9
ponder

O a ja tego chyba nie czytałam, jaki ma tytuł? Bo opis dałeś ciekawy, szkoda tylko że z tym że się powiesił na końcu lol

Vendetta_

"Biesy" :)

ocenił(a) serial na 8
ponder

Zobacz, pisze wyraźnie 40 odcinków. Widziałem 37 i nie dziw mi się, że chce zobaczyć jeszcze te 3

ocenił(a) serial na 9
ichear

Ja też ale nie wiem gdzie znaleźć.. Obawiam się czy to może nie są fragmenty z filmu, czyli posklejany serial z może jedną nową sceną na całą godzinę trwania. Bo jak tak to już oglądałam a nowości nie ma żadnych w sumie :P
Jedynie fajna scena od pogrzebu L do końca filmu :)

ocenił(a) serial na 8
Vendetta_

No wiesz, no wiesz, no wiesz....
Nie jestem Miodkiem, wybacz. Taka dygresja do QusaQ.
Rzeczywiście, to niestety tylko "sklejki". Na dodatek 3 po dwie godziny...

ocenił(a) serial na 9
ponder

Nie wiem czy to najlepsze anime wszech czasów bo nie oglądałem wszystkich anime jakie powstały, ale mogę powiedzieć kilka rzeczy na temat death note. Pierwsze kilkanaście, czy dwadzieścia odcinków z "L" są rewelacyjne a reszta jest słaba wg. mnie. Pojedynek z "L" jest naprawdę fascynujący i niesamowicie wciągający, ktokolwiek wczuł się w tę animację będzie zachwycony. Taka gra na emocjach bardzo mi się podoba. Jednak odcinki po L są tandetne i słabe w ogóle mnie nie zachwyciły, to jest słaba próba pociągnięcia tego wszystkiego. P.S. podczas tej serii z "L" byłem w stanie uwierzyć, że to nie Kira jest tym złym tylko notatnik ma na sobie klątwę, którą przenosi na tego który go posiada w danym momencie, że trzeba wlaczyć bardziej z notatnikiem niż z Kirą.

ocenił(a) serial na 8
QusaQ

No wiesz... ta klątwa to moim zdaniem pic na wodę.
Co do postaci. Nie są za grosz dynamiczne, wręcz przeciwnie. Tylko czy wy się spodziewaliście wspomnianego Dostojewskiego? Jest pewna różnica między serialem dla mas a tytanami literatury rosyjskiej. Dla mnie DN jest bardzo inteligentne, szczególnie w odniesieniu do pojedynku Kira-L. Inteligentne, nie ambitne. Jeśli DN byłoby takie, pewnie tyle by nie zarobili.
Chciałbym jeszcze wspomnieć o tym, na co nie zwraca się uwagi - genialna animacja. Na prawde przepiękna, w porównaniu z np. Cowboy Bebop. Muzyka też była nieziemska.

ocenił(a) serial na 9
ichear

No wiesz... posiadanie mocy uśmiercania każdego to to w pewnym sensie klątwa, więc picem na wodę raczej nie jest. Od strony technicznej (muzyka, animacja) Death Note jest perfekcyjne to prawda.

ocenił(a) serial na 8
QusaQ

To nie klątwa. To efekt znudzenia pewnego boga śmierci.