Tylko do pewnego momentu po śmierci L serial stał się słaby i mało wiarygodny. Light po
przesunięciu czasowym nie jest już geniuszem ,a jedynie sprytnym gościem. Wcześniej coś
genialnie planował przewidywał ruchy teraz dostaje ostro po dupie i sam nie wie co
robić.Zakończenie serialu też denne serial był ciekawy potem nudny fajnie było patrzeć jak
kira rośnie w siłę w "2 serii" już tylko patrzymy jak upada.Dam 6/10 bo zje*** po śmierci L
serial normalnie dał bym wyżej.
Mam podobne zdanie, wyraźnie widać pewną granicę jaką jest śmierć L. Serial przed był świetny, po jego śmierć wydaje mi się, że brakowało już pomysłów, sama postać N i Mello są mało wiarygodne i naciągane :/. Kilka ostatnich odcinków przed śmiercią L strasznie mnie wciągnęło natomiast wszystkie po, było trochę nudnawe, nie zaskakiwały i trochę się zacząłem męczyć. Nie zmienia to faktu że serial jest boski :].
Zgadzam się z powyższy. Do śmierci L jest świetnie, naprawdę zmyślnie niektóre rzeczy po obmyślane. Potem duużo gorzej, chwilami wręcz nudno.
pzd
A według mnie śmierć L była ciekawym posunięciem. Autorzy nie czekali do ostatniej chwili, jak to robią w większości serialach, filmach itd. by zrobić "WIELKI FINAŁ" by dowiedzieć się kto przetrwa więc dla mnie jest to na plus. Ale rzeczywiście postacie N i Mello trochę nierealistyczne i naciągane, robione pod L i to mnie wkurzało. Tworząc je miało się spore pole manewru no ,ale cóż.. Mimo wszystko ubóstwiam to anime ze względu na postaci Lighta i jakoś strasznie podróbki L nie raziły mnie.
Wiadomo, że bez L to nie to samo. Nie spodobało mi się, że N i Mello pokonali Lighta, bo to było takie naciągane. Już lepiej jakby Light wygrał i stał się "bogiem nowego świata" - to dopiero byłoby ciekawe! Mimo mojej sympatii dla Mello, to jednak on nie równał się z L, N też nie. Nie wierzę, że ci dwoje byli w stanie pokonac Lighta skoro L tego nie potrafił. Generalnie, dla mnie anime skończyło się w momencie śmierci L, bo potem to już było dno, w porównaniu z wceśniejszymi odcinkami