Zawsze byłem niechętny wobec gatunku anime, właściwie byłem przekonany, że nigdy nie tknę
żadnej produkcji spod znaku anime, ale po namowach znajomego skuszony, krótkimi odcinkami
i możliwością rezygnacji w każdym momencie skusiłem się na Death Note i była to świetna, być
może przełomowa decyzja.
Głównym bohaterem jest Yagami Raito (Light), genialny uczeń, który pewnego dnia odnajduje
notes całkowicie zmieniający jego życie. Notes, który daje władzę pozbawienia życia każdego,
kogo twarz oraz nazwisko jest znane jego posiadaczowi. Początkowo niepewny, młody chłopak
testuje możliwości notesu na przypadkowo napotkanym przestępcy, by później potwierdzić jego
moc uśmiercając kolejnego rzezimieszka. Od tego momentu spirala nienawiści do zła nakręca
Raito do granic obłędu, ginie więcej ludzi, już niekoniecznie bandytów, ofiarami stają się
również ci, którzy próbują powstrzymać Kirę (bo taki pseudonim przybrał w mediach). Na ratunek
przybywa L - tajny agent, który rozwiązał niezliczoną ilość spraw, jedyny człowiek, który intelektem
jest w stanie dorównać Yagami Raito. Wtedy gra rozpoczyna się na dobre...
Złożoność fabularna serialu to rzecz, która zaskoczyła mnie najbardziej. Słyszałem
niejednokrotnie, że anime miażdży fabułą, ale jakoś trudno mi było w to uwierzyć. Intrygi jakie
knuje główny bohater są bardzo przemyślane, widz musi sporo się nagłowić by nadążyć za
myślą scenarzystów, jak się okazało Death Note jest przeznaczony dla widza wymagającego.
Przechodząc do samych postaci. Yagami Raito to mężczyzna (a może raczej chłopak), który
bardzo łatwo przekonuje się do słuszności użycia notesu, dostrzegamy tu zmianę, jednak jest
ona gwałtowna. Ułożony, wzorowy uczeń, w jednej chwili staje się żądnym krwi tyranem, który nie
cofnie się przed niczym, byle by kontynuować swoją wizję boskości.
L wydaje się być lustrzanym odbiciem głównego bohatera, jednakże intencje ma całkiem
odwrotne. Nieprawdopodobne umiejętności dedukcji sprawiają, że szybko głównym
podejrzanym staje się Raito właśnie, ich pojedynki umysłowe to kwintesencja tego serialu,
element, dla którego warto zasiąść na 20 minut do każdego odcinka. Pozostałe postaci również
są ciekawe i złożone jednakże pozostają daleko w tyle za głównymi bohaterami.
Mocnym akcentem produkcji z pewnością jest muzyka, która tworzy niepowtarzalny klimat oraz
często buduje napięcie. Forma anime nie do końca mi odpowiada jednak trudno mi wyobrazić
sobie by ten serial powstał w innej formie. Osobiście mogę polecić go każdemu, kto nastawiony
jest zarówno na ciekawą fabułę jak i na rozrywkę na najwyższym poziomie