Od razu zaznaczę, że najpierw zobaczyłem serial, a potem zapoznałem się z literackim pierwowzorem. Książka - rzeczywiście - trochę trąci myszką, ale to co się dzieje w serialu, to lekka przesada. Myślę, że nawet oryginalni bohaterowie Huxley'a mogli by być lekko skonfundowani serialem.