http://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/tvp2-pokaze-piata-serie-serialu-o-mnie-sie- nie-martw_2
Kupiłam Kurier TV w nadziei, że przeczytam coś dobrego na temat I&M, ale niestety! Okazuje się, że BĘDĄ BRONILI KRZYŚKA, czyli ich sprawy znów zamiecione pod dywan na jakiś czas!!!.
"Przypieczętowaniem tej miłości może być już tylko ślub i dziecko. A co, jeśli kolejność będzie odwrotna?" Nic nie będzie, bo pewnie Iga jest w ciąży i nie chce z tego powodu śpieszyć się ze ślubem. Po 4 serii to jej się nie dziwię.
Zaskoczeniem dla mnie jest przyjazd mamy Igi i jej "punkt honoru" postanowiła wydać p. Irenką za mąż, co jej do p. Irenki?
No i Marcin! Ta scena piękna, ale wygląda na przeprosiny, więc znów będzie powód! Iga w ciąży, on na imperzy, dobrze dla dziecka nie wróży. Marcin wie, że Iga go kocha, urodzi jego dziacko, żenić się z nią nie musi, będzie ojcem, ale nadal wolny! Może się jednak Marcin opamięta zanim wszystko straci, zanim będzie za późno. Po 4 serii nie sądzę by Iga odpuściła mu Kingę tak jak Gadomską, może uzna, że lepiej będzie zostać po raz trzeci matką, ale się już z nikim nie wiązać. Może to spowoduje nawrócenie Marcina na właściwe tory "jesteś ty, ja i dziewczynki i całe NASZE życie!"
Co do pozostałych wątków to sądzę, że Krzysiek będzie z tą singielką (czyli w serialu poślubi swoją żonę), a Marta będzie jednak żoną adwokata, ale Pawła Radeckiego!
Za co Ty tak Marcina nienawidzisz? Każdy może zbłądzić najlepszym się zdarza, Marcin ma słabość do kobiet , ale nie zostawił Igi, nie zdradził. Teraz będą mieli dziecko i może poszedł na imprezę właśnie z tego powodu, by to z nowym kolegą uczcić. Może tam właśnie zrozumie, że dawne balangi to nie to czego teraz chce. Nie sądzę, by nie chciał ślubu z Igą, że zadowoli się ojcostwem. Może trochę na to poczeka, ale ożeni się z Igą i będą szczęśliwi. A co do Krzyśka to wiadomo, skoro takie było zakończenie sezonu, to na początku on i jego sprawa będzie najważniejsza, w pierwszych odcinkach. Potem już zobaczysz Kaszubę szczęśliwego /jednego i drugiego/ biegającego nie tylko wzrokiem za Igą. Cierpliwości, nie zachowuj się jak Małecka! Daj mu szansę niech pozna co to jest miłość i jak się o nią walczy każdego dnia. Teraz ma o co walczyć, bo kobieta którą kocha urodzi mu dziecko, może to będzie córka a potem dopiero syn!
Niech Marcin sobie błądzi, ale w stronę Igi!
Może faktycznie pójdzie na imprezę z tym Pawłem i tam dopiero zrozumie, że to już nie to. Wróci skruszony(wstawiony lekko, a wtedy jest bardziej wylewny) spojrzy w oczy ukochanej i zrozumie, że tamto życie już nie ma sensu. Może Iga nie jest w ciąży(sama nie wiem), może zrezygnuje z tamtego życia dla Igi, nie dlatego, że jest w ciąży, ale właśnie dla niej. Gdyby dla Igi zrezygnował z powrotu do dawnego życia, to już byłoby coś, dowód, że wydoroślał i wybrał co dla niego jest ważne. Tak po cichu właśnie na coś takiego liczę, może będzie trochę nerwów, ale raczej z nieporozumienia, niż tak jak to robił w przypadku Kingi, lekceważąc Igę.
Nie uwzięłam się na Marcina, ja uwielbiam tę postać, to nie tak!
Ta 4 seria mnie tak dobiła i kłuje nadal w oczy! Mam żal do scenarzystek, że tak mu dokopały tą Kingą, bo Marcin wcale nie musi być "na kolanach" żeby zasłużyć na szczęście z Igą. Mogły to pokazać łagodniej, bez tej drętwej momozy - Kingi!!! Budzące się ojcostwo Marcina mogło być pokazane bez tego dramatyzmu dziecka i całego tego zamieszania. Niesmak tylko pozostał po tej historii, pomimo że się dobrze skończyła.
Dlatego w tej serii będę się bacznie przyglądała Marcinowi. Do bólu się będę wpatrywała w jego oczy, bo Sefan Pawłowski fantastycznie gra oczami. Tam widać wszystko! Ale w 4 serii jego wzrok był bardzo mętny, albo umykający, czyli coś było na rzeczy! Ale mam nadzieję, że nawet jak Kinga przeprowadzi sie do W-wy to raczej nie będzie jej po drodze do Marcina, ani do kancelarii, ani na Poziomkową!!!
Masz rację każdy popełnia błędy, ale powinien z nich wyciągać wnioski, a nie usprawiedliwiać się i dalej robić jak mu się podoba, bo Iga go kocha i Iga to zrozumie!
Dawny Marcin, jak najbardziej, ale już nie babiarz i imprezowicz!
Uśmiechnięty, błyskotliwy, czuły, opiekuńczy, szczęśliwy. Kochanek, mąż i ojciec.
Też bym chciała aby Marcin taki był, ale my tu tylko możemy sobie napisać, jak będzie, sie okaże!
W informacjach pod tytułem: Marcin Korcz nowym prawnikiem w kancelarii Kaszuby /nie wiem dlaczego napisali Kaszuby, bo to miałabyć kancelaria Zarzycki&partnerzy, czyli Zarzyckiego kancelaria/
Ale tam gdzieś niżej jest napisane "Mówiłaś, że nie musimy się śpieszyć ze ślubem...-powie Kaszuba do ukochanej, gdy okaże się, że Iga jednak nie jest w ciąży- A co? Żałujesz? pyta Iga."
Nie wiem czy to prawda, może to tylko radosna twórczość piszącego-nadinterpretacja, ale też nie wiem czy Iga jest w ciąży. W sumie to jednak bym nie chciała, niech trochę ochłoną, im potrzeba czasu i takiego spokoju, a teraz jeszcze Krzyśka będą bronić! Ciekawa jestem skąd Iga jest taka pewna, że Krzysiak nic a nic tam tego tej pani co go oskarża nie zrobił?
Niestety po przeczytaniu tych rewelacji mam takie same odczucia jak Ty. Co prawda czy Iga już w ciązy? tego jeszcze nie wiemy, ale stwierdzenie, że "pojawienie się Pawła Radeckiego nie wróży nic dobrego dla związku Igi i Marcina, ponieważ zagorzały singiel wciągnie Kaszubę w wir szalonych imprez" sugeruje znowu jakieś problemy dla tej pary. Liczyliśmy, że teraz zobaczymy I&M szczęśliwych w codziennym życiu, a tu klops. Po pierwsze sprawy Krzyśka na pierwszym planie, a jeszcze Marc inek wraca do starych zwyczajów. No, tego to się nie spodziewałam i jak zwykle będzie dołożone Idze. Ja jeszcze mam niewielką nadzieję, że Kurier TV przekoloryzował problem.
Nie ma się co stresować, jak zwykle kuriery itp. wypisują sensacje, żeby je kupić. Bo wiadomo, kasa musi się zgadzać;P Ale Marcina w wirze szalonych imprez to chciałabym zobaczyć, jest szansa na powrót klimatu 1 sezonu;) Iga zostanie tradycyjnie sama z 3 dzieckiem w drodze, odśpiewując mecenasowi "Omsnm, omsnm, ja sobie radę dam", a Kaszuba do końca 5 serii będzie się martwił i stawał na głowie, żeby odzyskać Igunię;)))))
Może nie będzie tak źle, może na początku tak skomplikują. A może Iga postawi Marcinowi ultimatum, wybieraj! Myślę, że Marek i Renata wezmą się też za niego i go ustawią, bo oboje już Igę polubili i jej córki-wnuczki też. Może tak jak to emka98 ujęła wróci klimat 1 sezonu a tych zakrapianych przez Marcina imprez to może będą dwie, jedna na zapoznanie się z nowym mecenasem, a druga bo bedą opijać syna! Może Marcin wybierze się na imprezę do lokalu Adama, to bym mu wybaczyła, troszeczkę! Może znów się będzie zwierzał, może chodzi o "wypłukanie" tego żalu, że nie jest ojcem, może chodzi o "wypłukanie" wszystkich innych żalów, bo to jest niemożliwe, że on tak wszystko w sobie dusi. Udusi się w końcu tym umbryjskim krawatem jak tego gdzieś i przed kimś nie wywali.
Może się mylę. Wydaje mi się jednak, że Marcin nie jest typem człowieka, którego stale można trzymać na uwięzi i w dodatku narzucać mu swoje ja. Nie da się przenicować natury bo to do niczego prowadzi, no może do skapcanienia, a tego chyba nikt nie chce. Takie coś czasami nawet z byle powodu wybucha i sieje.. Taki człowiek musi mieć czasami chwile na wypuszczenie "pary". Nie chodzi mi w tym przypadku o jakieś romanse ( dotyczy to zarówno Igi jak i Marcina ). Z jednej strony są osoby, które chcą zmiany Marcina, ale z drugiej strony żądają aby zachowywał sie tak, jak w 1 sezonie. Moim zdaniem nie da się tego pogodzić. Jak już jakiś czas temu pisałam nie da się ciastka zjeść i mieć. Będę też śledziła losy Igi i Marcina. Inne postacie w tym serialu, poza córkami Igi i rodzicami Marcina jakoś mnie nie interesują gdyż ważni są główni bohaterowie czyli Iga i Marcin.
Chodziło mi aby powrócił Marcin uśmiechnięty, błyskotliwy, szczęśliwy. W 4 serii był ciężki, przybity, smutny, w ogóle nie było widać po nim, że to człowiek zakochany w szczęśliwym związku. Żal mi go było strasznie i Igi, co to za związek dwóch smutasów, którzy boją się być szczęśliwi, bo kolejne wirusy i namolne plątały im się znowu zwalą i namieszają w życiu. Liczę na inwencję scenarzystek, że tym razem doczekam się tego ich szczęścia zanim dziweczynki wyrosną z sukienek.
http://www.telemagazyn.pl/artykuly/o-mnie-sie-nie-martw-sezon-5-bedzie-slub-zoba cz-zapowiedz-nowych-odcinkow-serialu-wideo-zdjecia-52312.html
Wróciłam z wakacji a tu takie wiadomości. Tak na gorąco to nie bardzo mi się to podoba. Ten schemat że co sezon poznajemy kogoś z rodziny Igi to jakiś kiepski żart. Jakby nie mogli pokazać jakiegoś normalnego spotkania z całą rodziną albo wyjazdu IgMy do domu rodzinnego Igi. Po drugie to ten nowy ma zawrócić w związku Marty i Krzyśka bo zainteresuje się Martą a na dodatek wciągnie w Marcina w imprezowanie. Nie podoba mi się to według mnie to ten nowy powinien startować do Igi żeby podnieść Kaszubie ciśnienie i skłonić do większych starań. Fajnie że Marcin trochę wyluzuje bo w 3 i 4 sezonie to taki mentalnie stary dziad bez luzu ale powinien pobalować z Igą a nie z jakimś kumplem. Czuję, że jeśli te opisy są prawdziwe to znów będzie problem z wypośrodkowaniem postaci Marcin jak stał się odpowiedzialny za rodzinę to zniknął cały luz to teraz na odwrót, będzie powrót do chłopaczka latającego po klubach. Iga jak zwykle sto pomysłów na minutę ale zamiast pomyśleć jak pobawić się z Kaszubą to będzie zbawiać cały świat.
Wiecie co po tych naszych komentarzach to jak narazie nie jestesmy jakos optymistycznie nastawione na taki scenariusz chociaż jak pierwszy raz przeczytałam ten artykuł to mi sie podobało ale teraz w czasie tej dyskusji boje sie że zrobią z tego mega drame..ALE to jest tylko artykul a my wiemy jakie są artykuły i moim skromny zdaniem lepiej nastawiac sie na gorszy scenariusz aby pozniej w czasie emitowania odcinkow zostać zaskoczonym pozytywnie obrotem spraw.
Na pewno pamietacie jakie piękne scenariusze pisalismy na 3 sezon, na którym czekaliśmy najbardziej i ktory dostarczyl najwiecej spoilerow przed emitowaniem. Przez to postawilismy temu serialowi wysoko poprzeczke ktorej niestety moim zdaniem nie przeszkoczył, mi czegos zabrakło :( Teraz nadchodzi 5 sezon gdzie pomimo tego że nie ma prawie żadnych spoilerow mam wobec niego duże wymagania.
Narazie mam obawy co do niego ale to dobrze jak przyjdą odcinki dopiero napisze że wyszła klapa albo zajebista sprawa :D
Często tak jest że czlowiek się pozytywnie na coś nastawi a potem z tego nici. Ja już sama jie wiem co o tych newsach myśleć. Czy się martwić czy się cieszyć. Z 3 jak i z 4 sezonem wiązałam duże nadzieje no i byłam niestety pozjniej rozczarowana trochę jak my wszystkie chyba. Masz rację kiczja123 ;)) lepiej teraz się na za dużo nie nastawiać by potem się miło zaskoczyć albo przynajmniej sie nie rozczarowac ;)
Czasami sobie myślę, że scenarzystki fundują nam to wszystko abyśmy miały już dość mecenasa i Igi, abyśmy nie prosiły o kolejną serię. Ale to bez sensu! Kto morduje kurę znoszącą złote jaja???
Nie wierzę w to, że scenarzystki miały taki pomysł na tę parę zakochanych, by na ich przykładzie dać nam coś do zrozumienia, przemyślenia, zanim zrobimy ten poważny krok w życiu. To żadna przestroga, to raczej zniechęca, bo ja sobie nie wyobrażam takiego życia - dziś razem, a jutro Kinga na śniadanie, albo Krzysiek z problemami sercowymi.
Może nie wszystko się w życiu układa tak od razu dobrze, ale nie można aż tylu karkołomnych intryg podrzucać jednej parze zakochanych, bo się teraz zrobiło tak trochę nijak. Są razem, ale lepiej między mini było jak byli osobno, bo lgnęli bardziej do siebie, a teraz do pracy i zbawiają świat.
Oni się zestarzeją i zapomną,że się kochają zanim do tego ślubu dojdzie. Zanim my się doczekamy tego ich szczęścia, tego co można przeczytać i zobaczyć na zdjęciach w kolorowych gazetach. Tego wszystkiego, co jak manrtę powtarzamy w naszych komentarzach oczekując na kolejny sezon.
Uwielbam ten serial, uwielbiam Igę i Marcina choć czsami jedno albo drugie mnie wkurza, ale czy to takie trudne pokazać ich szczęśliwych? Ta ostatnia scena z ost. odc. 2 serii "nad Wisłą" i scena w restauracji z 1odc. 3 serii to właściwie najpiękniejsze momenty, oczywiście poza całą 1 serią. Chcę to szczęście I&M zobaczyć a nie przeczytać, że Iga i Marcin się kochają, są szczęśliwi, nie chcę się domyślać, czy Iga poszła do tego hotelu na randkę z Marcinem, czy nie poszła? To jest dla mnie ważne, a nie czy p. Irenka wyjdzie za mąż, czy Ewelinka! Owszem jednej i drugiej życzę jak najlepiej, ale właśnie tego mogę się dowiedzieć z rozmów Krzyśka z Jackiem, czy Wojtkiem.
Może ten ciągły niedosyt I&M ma nas trzymać przy ekranie, że może wreszcie...,ale ile można czekać na miłość? Będę oglądać OMSNM do końca, bo uwielbiam aktorów grających w tym serialu, wszyscy są fantastycznie dobrani i świetnie grają, nawet ci wkurzający!
Ale teraz to główni bohaterowie tego serialu są tłem dla problemów Krzyśka i nie tylko jego. Dlaczego w 1 seri, wszyscy mieli jakieś tam problemy ale to wszystko było zrównoważone, Iga była postacią główną i to wokół niej się wszystko działo. Teraz I&M są od ratowania wzystkich z problemami, a sami mają ich najwięcej.
Więcej Igi i Marcina, więcaj szczęścia, mniej problemów na ich wspólnej drodze!
Ja też uwielbiam ten serial, uwziełam się i będę go oglądać do końca choćby nie wiem co. Z tym że nie wiem też czy sprawia/będzie sprawiało mi taką radość jak kiedyś. Pamiętam z jakim niecierpliwieniem czekałam w 2 serii aż I&M w końcu będą razem. No i teraz aą ale ja oczekiwal czegos innego i inaczej to wszystko sobie wyobrażalam. Oczywiscie byly tez fantastyczne chwile miedzy nimi ale tego wciaz jest za malo. Przed nami 5 serii a ja mam takie mieszane uczucia ale mimo wszstko gdzies tam w glebi serca nadal wierze ze zobaczymy w koncu ta milosc i szczescie miedzy I&M :))
Macie rację z tym tłem dla problemów innych.Tak się zastanawiam,gdybyśmy policzyly ile czasu na ekranie widziałyśmy Krzyśka,a ile Igę i Marcina,no to nie byłoby czego zbierać,a wszyscy wiemy,kim są głównie bohaterowie tego serialu.
Ten powrót Marcina "do korzeni"...jego bohater przeszedł przemianę,ogromną,a teraz na siłę będziemy wracały do tego Marcinka,który baluje do białego rana i nie pamięta z kim,gdzie i kiedy? Nie wydaje mi się. Jeżeli scenarzystki zafundowałyby nam coś takiego,to nie ma dla tego wytłumaczenia. Dlatego ja nadal bardzo sceptycznie podchodzę do tych wszystkich przecieków. Nie wierzę w to,że tak nagle przestawiłyby mu się wszytkie priorytety życiowe i zacząłby lekceważyć i olewac coś,co budował już tyle czasu.
Zamiast wysyłać Mariana do klubów niech ich wyślą razem z Igą na jakieś wakacje,niech pobędą razem,bez spin i chmury problemów innych nad ich głowami.
Oby Twoje ostatnie zdanie stało się faktem i aby nam to zostało pokazane. Nam właśnie czegoś takiego potrzeba. Super to ujęłaś:)
Widzę,że autokorekta zrobiła mi z Marcina Mariana,Marian Kaszuba,no chyba nie :D
Myślę, że nasz problem leży w tym, że ogladamy ten serial ze względu na miłość I&M, która według nas miała być wątkiem przewodnim tego serialu. Natomiast większość widzów ogląda go jak serial na którym można się pośmiać z zabawnych tekstów Krzysztofa, czy innych śmiesznych sytuacji. Wygląda na to, że scenarzyści dostosowują się do tej większości nie bacząc na to, że jest grupa fanów, która analizuje, rozkłada psychologicznie na czynniki pierwsze przezycia i zachowania głównych bohaterów i ich miłości. Jeśli zdarzy mi się oglądać jakiś inny serial to po odejściu od ekranu zapominam o czym to było, natomiast losy I&M przeżywam prawie jak własne, nie wiem w czym leży magia tej pary. Może aktorzy to sprawiają, nie wiem? Sądzę, że niektóre osoby z tego forum też tak mają, zacytuję tu słowa Marty ..."bo teraz wszyscy jesteśmy Iga Małecka"...
Uważam, że scenarzyści jesli zaglądają na to forum powinni docenić nasze zaangazowanie i rzucić nam chociaz jakiś "ochłap" w postaci uwzględnienia, choć w jakiejś mierze naszych oczekiwań.
My poniekąd też gramy w tym serialu, tak się przejmujemy Igą i Marcinem. Nikt chyba im tak dobrze nie życzy, jak właśnie my tutaj na forum.
Niech sobie tam Krzysiek swoje teksty nadaje, ale to nie powinien być motyw przewodni. On teraz jest śmieszny jako przeciwwaga na smutki u Igi i Marcina. Dlaczego nie może być tak jak w 1 serii, że Krzysiek owszem zabawny ale śmieszne i dobre rzeczy niech sie też I&M przydarzą a nie jakaś tam namolma Kinga, co się odczepić nie mogła, stale plącząc się i mącąc, zamulając całą 4 serię.
Cały czas tutaj na forum i na fb są prośby aby było więcej Igi i Marcina. To chyba oznacza, że mamy niedosyt i to spory niedostyt tej pary bohaterów, a jakoś tak wszystko wychodzi, że inne sprawy są rozwlekane niepotrzebnie, nowe wątki sprzed lat wyciągane, a my chcemy Igi i Marcina tu i teraz, nie nowych problemów między nimi!
Coś w tym jest ;) Ja oprócz Czasu Honoru i OMSNM to jeszcze nigdy nie wciągnęlam się w żaden serial. My tutaj na forum jesteśmy największymi fankami IgMy i tak z całego serducha kibicujemy im i chcemy żeby im się wreszcie się ułozylo. Być może większość widzów którzy ogląda ten serialp chce się po prostu posmiac z tekstow Krzyska, ale jest jeszcze druga grupa fanów która ogląda ten serial dla I&M. I To właśnie oni sprawili że gdy po raz pierwszy zobaczylam ten serial to nie chciałam się juz z nim rozstac ;))
Mimo wszystko coś mi się wydaje, że ta seria będzie inna.
Pierwsze odcinki takie trochę słodko-gorzkie a potem najpyszniejszy miodzik prosto z pasieki.
5 sezon rozpocznie się już prawie na jesień, muszą nas czymś rozgrzać, czymś osłodzić tę jesienną szarugę. Nie może być tak, że z sezonu na sezon coraz więcej smutku wokół Igi i Marcina. Za oknami szaro-buro a my w piątki zapłakane i w kolejce do apteki po środki uspokajające na skołatane nerwy. W sklepach wina zabraknie, abyśmy mogły te smutki utopić!
To serial o miłości tak niemożliwej/dotąd/ ,że wreszcie się spełni/tak myślę/.
Jakoś tak rozbawił mnie Twój komentarz i zrobiło mi się lepiej. Oby tak było i tego będę się trzymać :)))
świetny komentarz ,,najpyszniejszy miodzik prosto z pasieki''-ha to mnie rozbawiło :D
Pralina!, jesteś słodka jak Twój Nick.
Może faktycznie na forum zrobiło się za smutno i potrzebna jest taka dawka optymizmu jaką Ty nam tutaj serwujesz.
Pisz tak dalej!:)))
Oj! Bardzo sie cieszę, jestem nowa na forum, ale to co napisałam to tak z serca wyszło. Dziękuję Lenka06fw, omsnm504 i Infiniti9 :)))
Szukałam dzisiaj na instagramie jakiś przecieków na temat omsnm i pod hasztagiem #omniesieniemartw pewien chłopak wstawił kilka zdjęć z planu. W tle było widać budynek o nazwie endorfina zaciekawiła mnie ta nazwa wpisałam w google i jest to restauracja, która organizuje różne przyjęcia w tym wesela. Na kolejnym zdjeciu widac forepian a na innym kawałek stołu na którym są sztućce itp.
A więc wnioski są takie...
Ślub na początku sezonu jakiś bedzie prawdopodobnie Ewelinki i Jacka na pewno już go nakręcili.
Już kończy się sierpien wiec mogą juz byc gdzies pod koniec krecenia 5 sezonu wiec moze zdjecia pochodzą z wesela Igi i Marcina. Teraz jest ładna pogoda to trzeba korzystac i krecic sceny w tej pogodzie xD
Nie chce sie nakrecac ale lubie szukac i skladac do zaprzeproszeniem kupy pewna fakty i zdjecia :D
http://superseriale.se.pl/newsy/o-mnie-sie-nie-martw-5-sezon-iga-i-marcin-nie-we zma-slubu-zwiastun_880442.html No to się zaczyna,ciekawe ile w tym prawdy?
Wiecie a ja tak sobie myślę, że może dobrze by było jakby tego ślubu na razie nie było. Bo może pomysł jest taki, że ślub ma być na koniec serialu jako pewne zamknięcie. To, że Iga nie jest w ciąży to też moim zdaniem dobrze, oni muszą jeszcze popracować nad związkiem a dziecko wymaga czasu i już widzę jak Iga siedzi z niemowlakiem w domu a Marcin w pracy. To pozornie mogłoby ich jeszcze rozdzielić. Niech oni najpierw poukładają swoje relacje bo tak różowo to między nimi nie jest a dopiero potem ślub, dziecko.
A tak w ogóle to Iga w tej sukience wygląda jak pielęgniarka ale fryzura fajna. Ciekawe kto w tym sezonie będzie miał okropne włosy? Mam nadzieję, że Marcin wróci do wyglądu z 1 sezonu bo w 4 wygląda jak 40- latek.
Tą ciążą Igi to nas tak tylko zachęcili, by spokojnie poczekać na nowy sezon. Dla każdego fana coś, Krzyśkowi "gwałtem" przyłożyli, a nam dali nadzieję, że może Iga w ciąży, to szybko ślub! Już o tym wcześniej pisałam, na ślub jeszcze za wcześnie, szczególnie po 4 serii. Tak samo na dziecko, bo Marcin powinien ochłonąć po tym zauroczeniu Mateuszem, on musi zapragnąć dziecka z Igą, a nie,że on chce być ojcem nieważne z którą kobietą! Chodzi mi o to by oni oboje tego pragnęli. Teraz jest tak, że on chce już a ona wolałaby trochę później. Iga faktycznie dopiero co zaczęła sobie życie układać, to chciałaby trochę tego szczęścia zaznać. Ona wie z czym się wiąże dziecko, ile czsu trzeba mu poświęcić.
Marcin miał ją zabierać na randki, miał ją poprowadzić, między innymi przed ołtarz. Oni oboje nie są gotowi na ten związek jak i na dziacko teraz. Jak on sie dowie,że Iga nie jest w ciąży i pójdzie z tym nowym opić żal, że znów musi na to ojcostwo poczekać, to to nie tak źle. Może problem leży po jego stronie, może to on nie może mieć dziaci? Może to będzie problem i z tego powodu znów na jakiś czas się oddalą. Ale to też nie problem, Helenka i Oli to fantastyczne dziewczynki i go uwielbiają, on je chyba też. Może nikt się między nimi nie będzie plątał w tej serii, tylko oni znowu się nie będą mogli dogadać ze sobą, znów czpla i żuraw? Niech tylko Iga już nie krzyczy, a Marcina niech już nic nie zamuli, oni sami sobie poradzą, wierzę w to.
Jakoś ten artykuł mnie zdołował. A najbardziej ostanie zdanie. Chciałabym zobaczyć dawnego starego Kaszube ale jakoś tak żal mi sie Igi zrobiło. Co ona bedzie robila w tym czasie gdy Marcin baluje znowu siedziec w domu a później do niego zadzwoni i odbierze np. Gadomska i powie że Marcin nie może gadać? Niech oni tak nie dowalają Idze to moja ulubiona postac a tyle co ona dostała kłód pod nogi to chyba nikt :( Artykul ze superseriali wiec wszystko jasne ale mam jakies teraz wieksze obawy.
Ja tez mam pewne obawy. Sama nie wiem czemu jakos tak mnie.wzielo. Ale uwazam tez ze to dobrze ze Iga nie jest w ciazy. No to jest jeszcze ze wczesnie. Niech oni najpierw wyjasnia sobie wszystko a dopiero potem niech sie zdecyduja na dziecko ;)
Wiecie,nie chciałabym sceny jak Marcin wraca rano do domu po całonocnej balandze z kumplem.
No to ładnie się zaczyna, te wiadomości powalają szczególnie'Marcinowi nieśpieszno do ślubu" i bądz tu człowieku optymistą.
Może faktycznie to będzie ślub Igmy później.Czekam z niecierpliwością na nowy sezon tylko 15 albo aż dni :)
Gdzieś czytałam wśród fanów na fb, że wpadł na plan OMSNM i to co zobaczył było bardzo ciekawe. Teraz są już pewnie tak w połowie odcinków, czyli około 7odc. to zawsze był jakiś przełom, może to ślub I&M? Chyba nam nie zaserwują ślubu Krzyśka z tą singielką, potem Pani Irenki, potem Jeszcze Marty i tego Pawła a na ślub I&M poczekamy do następnej serii???!!!
Tez tak czasem sobie mysle ze zanim my doczekamy sie slubu I&M to do tego czasu pozostali bohaterowie sie pobiora i uloza sobie zycie. A scenarzystki zamiast slubu I&M to w 5 sezonie wymyslily sobie slub Jacka i Ewelinki jakby nie bylo wazniejszych watkow i bohaterow do pokazania!
Tez chetnie zobacze kolejne sezony ale bez zadnych dramatow i problemow miedzy IgMą. To juz nie na moje nerwy :P
W ubiegłym roku sezon letni kręcili do połowy pazdziernika, więc nie sądzę, że już kończą kręcenie 5 serii.
Jeśli Marcin ma balować po nocach to chciałabym zobaczyć scenę jak Marcin wraca do domu po balandze a tam pusto. Po jakimś czasie wraca uśmiechnięta, podchmielona Iga która zamiast grzecznie czekać na niego to sama ruszyła w miasto poszaleć. Niech w końcu Iga pokaże, że ma " jaja" i że umie się zabawić a nie tylko problemy, dzieci i Marcin.
Jest mase pomysłów jak to pokazac tylko po 4 sezonie mam obawy że pójdą prostą drogą czyli Iga bedzie zla i smutna że sama siedzi w domu i tak dalej i tak dalej.
Prosze zebym sie mylila.
Odnoszę czasem wrażenie, że scenarzystki nie lubią Igi, czyli postaci, która same stworzyły. Widziałam kiedyś taki wywiad z paniami scenarzystkami w którym mówiły, że Krzysztof to niby zła postać, a wszyscy go lubią, a Iga niby dobra, ale czasem uciążliwa dla otoczenia, tylko ja się pytam kto tworzy Igę ? Jeśli chodzi o lubienie Krzyśka, no nie wszyscy za nim przepadają. Czasami myślę, że są dwie opcje, scenarzystki w ogóle nie czytają tego forum, a druga opcja robią nam na przekór.
Scenarzystki Igę traktują jak worek treningowy, jej można dowalić z każdej strony, ona jest niezniszczalna, tylko że coraz smutniejsza. Czsami mam wrażenie że jej ta miłość nie służy, stale coś nie tak, może lepiej żeby zostali z Marcinem przyjaciółmi, bo wtedy to im najbardziej na sobie zależało, tak bez zobowiązań. Jakoś tak się dziwnie składa, że nie pokazują nam tego, na co tak bardzo czekamy, ciekawe dlaczego. Krzyśkiem wszystkiego nie zapchają?
Prawda jest taka, ze Karzysiek bez pary głównych bohaterów też nic nie znaczy. Trochę głupot nagada, ale co on tam bez Igi i Marcina może? Jego postać też jest z nimi ściśle powiązana, tyle tylko, że on wychodzi na ludzi, a oni stoją w rozkroku, nie ida do przodu. Taka stagnacja zaczęła się już po zaręczynach w 3 serii, coś tam zabrakło inwencji scenarzystkom jak dalej poprowadzić ten wątek i tak się nijak teraz rozwija. Krok do przodu dwa w tył, czyli stoją w miejscu.
Mnie też jest żal Igi i jako kobieta jestem po jej stronie. Marcin jest w o wiele lepszej sytuacji i On tu dyktuje warunki. Nie podoba mi się, że tak walą w Igę jakby jednak chcieli udowodnić, że taki związek nie jest mozliwy. Ale ja się pytam dlaczego, przecież Iga nie jest jakimś "głąbem" Ma średnie wykształcenie, a obecnie studiuje, jest fantastyczną kobietą i człowiekiem. Jedynie jej bagaż życiowy może być przeszkodą, ale Mecenas o tym wiedział od początku. Jeśli chodzi o Krzysztofa masz absolutną rację, jego rola bez I&M by nie istniała, bo jest ścisle powiązana. Natomiast Oni bez niego już by mogli zaistnieć.
Odnośnie kwestii postaci Krzyśka w tym serialu ( bez Igi i Marcin ) zgadzam się. Jego osoba wtedy jest tylko małym pikusiem. A może scenarzystki planują odwrócenie koncepcji serialu? Gdyby tak było, to co leży u podstaw tego? Można snuć różne domysły.
To byłby taki pstryczek w nos, dla Marcina. Też jestem za, niech on wie, że nic nie jest na zawsze. A jak się kobiety nie szanuje, to ona odchodzi.