Jestem tak głeboko rozczarowana, że brak mi słów. Ten serial poza ładnymi strojami/habitami podręcznych nie ma nic do zaoferowania. W pierwszym odcinku myśli głownej bohaterki są jak z niskobudżetowej komedii romantycznej z USA. Dialogi brzmią bardzo archaicznie i sztucznie, tylko nie mowcie, że to o to chodziło. Miny...
więcejTo zabrzmi okrutnie, ale wyobraźcie sobie, że populacja drastycznie spada, rodzi się co raz mniej dzieci, większość społeczeństwa jest bezpłodna. Czy władza mogła postąpić inaczej? Jak inaczej mogli ocalić ludzkość?
Dlaczego imiona podręcznych tłumaczone są jako żeńskie wersje imion ich komendantów? Przecież Offred, Ofglen itd. powinny być przetłumaczone tak jak ma to miejsce w Rosji, oznaczając przynależność do mężczyzny (w przypadku Rosjanek - ojca), czyli Offred - Fredowa, Ofglen - Glenowa.
Tłumacze chcieli uniknąć nawiązania...
Trochę mało wiarygodne to zakończenie. Wyprowadzony liść dał jej siłę aby walczyć z totalitarnym systemem. W 3s to ona tam jeszcze prezydentem zostanie.
A jednak to serial zbyt.. luksusowy (stroje, wnętrza, samochody, domy),
zbyt szpanerski (to co i rusz wpadające światło?! te piosenki... ohyda).
Gilead z książki to kraj trzymający się resztkami sił katolickiego fundamentalizmu, to obraz nędzy i rozpaczy, braku wszystkiego. Oparty o gospodarkę niedoboru, na który...
Z perspektywy emigranta po powrocie po 12latach zagranicą do kraju, pierwszy sezon wydawał się jedynie sprawnie nakreśloną fikcją, obecnie po spędzeniu prawie półtora roku w kraju "dobrej zmiany" nie jestem już taki tego pewien. To co się dzieje w Polsce, może nie na taką jeszcze skalę jak w serialu ale przypomina to...
więcejjuz na poczatku mamy biala kobiete ktora sie puscila z murzynem, czarna policjantke jako pozytywna postac oraz zabijanie zydow i homo. oczywiscie najgorszy jest bialy mezczyzna
Spoko serial, ale ostanie odcinki a szczególnie koniec (nie całkiem) jest po prostu śmieszny i sprzeczny.
oparta na powieści kanadyjskiej pisarki. Drugi sezon z założenia miał być dużo słabszy i mniej spójny. Tymczasem jest małe zaskoczenie. Drugi sezon jest słabszy, ale nie pogrąża całości. Wciąż trzyma zadziwiająco wysoki poziom. Fabuła jest bardziej rozwlekła i mniej konkretna od literackiego oryginału, ale to...
oczekiwałem, że będzie lepszy niż film - w końcu serial to teoretycznie więcej dialogów, a więc i tło całej historii powinno być bardziej rozbudowane. niby jest, ale tylko niby. dopisane jakieś pierdoły, których w książce nie ma, i które nic nie wnoszą. rozciągnięte sceny, np. porodu.
paradoksalnie film, dysponując...