Scenariusz to pewchowe życie ludzi sukcesu - czyli jak zepsuć sobie życie przez skrajne emocje i błędne decyzje. Jeśli coś może się zepsuć to zepsuje się. Ogólnie ciekawa koncepcja, ale czy to normalne, że piorący miliardy dolarów ludzie albo handlarze narkotyków chodzą bez żadnej obstawy i mogą być zabici przez byle kogo? Gdzie tu sens, gdzie tu logika?