katherinaaa - tu NIE chodzi o to że w prawdziwym życiu nie podoba nam się charakter Stefana, czyli miły opiekuńczy i oddany...że wolałybyśmy mordercę, brutala itp hehe
Tu chodzi o to że lepiej na ekranie telewizora ogląda się wybuchowe mieszanki z chemią i iskrami na około, niż "słitaśne" mizdrzenie się do siebie :) W końcu to ma być emocjonujący i ciekawy serial, a nie przewidywalne romansidło.
Dlatego opcja Elena Damon jest o wiele atrakcyjniejsza od opcji Elena-Stefan. Ot perspektywa widza:)
Odcinek jeden z NAJLEPSZYCH !!
A co do Damona to LUDZIE, ON NIE ŻYJĘ NAWET 200 LAT, jest silny, jak na krwiopijce, ale nie aż tak !
a ja ubóstwiam ostatnią scenę Tyler i Matt myślałam że się popłacze jak Tyler do Matta że zakochał się w Carolyn <3
Ostatnio kocham Damona i Tylera. Stefan mi się strasznie kojarzy z Edziem (Robert patison) w zmierzchu dobrze ze nie jest taki sztuczny :d
I oczywiście czekam na jakaś gorąca scenę Damon Elena !
"a ja ubóstwiam ostatnią scenę Tyler i Matt myślałam że się popłacze jak Tyler do Matta że zakochał się w Carolyn <3"
No to było strasznie słodkie.
Z tymżed Tyler nie powiedział, że kocha Caroline (co zresztą byłoby nierealne, zważywszy na to, że ta więź między nimi dopiero zaczęła się rodzić), tylko że zaczęło mu na niej zależeć i może troszkę się w niej zadużył. Między miłością a zauroczeniem jest wielka przepaść, więc proszę, nie mylcie tych dwóch pojęć. Na tym polega wasze ciągłe narzekanie: nigdy niczego nie analizujecie, a niektóre zachowania bądź słowa bierzecie zbyt dosłownie. Nie mówię oczywiście o wszystkich, ale niestety chyba o większości.
Miało być *zadurzyć się. Ostatnio coraz więcej błędów mi się zdarza, cholercia.
No, dobrze, dobrze..szczególiki.
Od "zależy mi na niej", "coś do niej czuję" "się zadurzyłem" do "zakochania się' - aż nie tak daleka droga..
W zasadzie, prościutko')
Ja się cieszę, że w ogóle coś zaiskrzyło, bo szczerze powiedziawszy w ogóle jakoś nie brałam jakiegoś związku T&C wcześniej pod uwagę;)
Ale tak jakoś, w zasadzie dopiero od bodajże 2x12 odcinka, tak patrzę na nich...I CO TYM DWÓM ŁOSIOM SIĘ TAK NA SWÓJ WIDOK ŚLEPIA BŁYSZCZĄ?! ;)
Szczególnie po Caroline jakoś to tak było widać, że cała w skowronkach, jak Ty'a widzi.
I czemu zaczęła płakać prawie po tym, jak Matt ją dogonił, zdziwiony, że uciekła, kiedy ją pocałował.
Wg mnie to było jakieś dziwne, tak samo jak te "kocham Cię" - jakby powiedziane na siłę, w sensie nie wiem co powiedzieć, to powiem "I Love you' i będzie spokój;)
Potem oczywiście to wszystko poszło się j...na przechadzkęXD, po tych całych akcjach zemsty wilkołaczej braci...
Co nie znaczy, że nic w tym względzie nie pociagną - bo tak to po jakiego czorta by w ogóle zaczynali twórcy kombinować coś w tym kierunku?
W TVD dobra jest właśnie ta ciągłość, wszystko ma swoje skutki - mam nadzieję, że to też w końcu jakoś wyjdzie;)
I nikt nie miał tu na myśli zaraz BiG LOVE na myśli.
Ale mają na to "zadatki";)
Byłoby fajnie.
Och odcinek był - jednym słowem - słodki.
Słodki Damon,
Stefcio - który moim ulubionym z bohaterów nie jest, ale go toleruję - był słodki również,
Alaric słodko umierał po raz wtóry.
Och, Tyler też jest słodki.
Słodka KREW była! Ach, jakże słodka. Kreeeeeeeeeew. Wreszcie. Radośc ujęła mię za serducho, gdy Damon odcinek (czy dwa?) wstecz zabił Jessicę (?), potem gryzł babkę w wannie - cud miód! Krew jest sexi i w ogóle - że się tak nieskładnie wyrażę.
Odcinek był słodki - słodko trzymał w napięciu.
Było miejscami słodko aż do bólu - Jeremi i Bonnie (których osobiście - moja opinia! - niezbyt lubię) w namiętnym acz krótkim pocałunku. Mimo to sądzę, że z dwojga złego lepiej ich zeswatac, niż męczyc się z tymi postaciami osobno. Uważam, że do się pasują - oboje naiwni, później borykający się z problemami, oboje wkurzający i dziwni. No.
Alaric i Damon - super. Kiedy Rick dzwonił do Jenny i tłumaczył się jej skojarzyły mi się opowiadania slashowe i miałam przebłysk 'drugiej mojej świadomości' - Dalaric w łózku >;-) Ach, czysty mhrooooook :P
Ale to w serialu nie wypada rzecz jasna, to tylko moja spaczona przez różnorakie nieodpowiednie lektury wyobraźnia.
Wracając do odcinka
że Słodki to już wspominałam.
Elijah - ależ ja go lubię :D dobrze, że jednak chce zabic E, bo okazałby się nudny. Jakże on pięknie wyrywa wnętrzności - robi to z taką fantazją, finezją, ale czysto i zgrabnie :D:D
Caroline - och, lubię ją od pocz. tej serii. Może i bywa głupiutka, ale jest jak najbardziej, ee... carolinowata? ;d W każdym razie jest coraz ciekawsza, jako wapira jest urocza. Mhroocznie urocza.
John - w fabule jego postac mnie wkurza, to jasne, bo każdy widząc Elenę Stefcia i Damona myśli - a! niech będą już szczęśliwi. A John wszystko komplikuje. Mimo to - ach, ja lubię Johna, choc jest straaasznie wkurzający. Ale miesza. A mieszanki wszelkiej maści są najlepsze.
Cóż, chyba zapałam chorą i zupełnie nie miłościową miłością do sukinsynów. Lub po prostu wezmę ich w obronę. Elijah i John (temu drugiemu to się szczególnie dostaje) też ludzie (o, albo wampy) :)
POZDRAWIAM Filmwebowiczów fanów Pamiętników :) [i fanów krwi też]
Ja tu siedzę na forum od jakiegoś czasu, ale teraz dopiero się przemogłam, mam nadzieję, że moje jakże zacne wysiłki opisania swych wrażeń po obejrzeniu odcinka zostaną docenione;p
Damon to powinien dostać porządne lanie za swoje narwane zachowanie (w końcu Elajdża uratował mu już trzeci raz życie, a z pewnością wolałby robić co innego ;p). Poza tym czuję się wyjątkowo nieusatysfakcjonowana tym szybkim wyjazdem wilczków- co prawda za każdym razem jak widziałam Jules miałam ochotę przesunąć odcinek do przodu, ALE no jednak to miała być zdaje się 'wilkołakowa' seria, no chyba, że przysnęłam w trakcie jakiejś ważnej, kluczowej sceny i coś mnie ominęło. Nie wiem jak inni, ale coś Matt i Caroline ostatnio mało stykają, no chyba, że przemówienie Tylera dało niebieskookiemu trochę do myślenia:). Stefano na plus, jednak siedzą w nim pokłady czegoś więcej niż herosa Eleny, a i pewnie Katherine w końcu znudzi się bycie grotołazem;p
Mnie od jakiegoś czasu denerwuje Stefano, za bardzo edwardzieje, z Damonem przez kilka odcinków też tak było, ale obecnie wydaje mi się, że wychodzi na prostą. Nadal moimi ulubionymi bohaterami są Bonnie, Alaric, Jeremy i Caroline, ale martwi mnie to, że najważniejsze osoby w serialu stają się tak mdłe. Sezon 2 jest zdecydowanie gorszy od pierwszego.. ;/
tak, 1 sezon był świetny. Był ten konflikt braci, dużo wątków. A teraz wszystko skupia się wokół Eleny, jak ja chronic. Wilkołaki juz zostały wyeliminowane i praktycznie został jeden motyw. Juz nawet Stefan i Damon się nie kłócą. Nie wiem jak to dalej będzie. Dobrze że chociaz Damon trochę sie ogarnął i już nie płacze co 5 minut. Za to stefan jak to stefan, miękka klucha;P może fajny w prawdziwym życiu ale to serial, maja byc emocje i akcja a nie maślane oczy
Odcinek fajny :)
- Elena spadająca z łóżka xD haha dobre xD
- reakcja Damona jak pani Lockwood mówi mu o historycznej imprezie xD "Ekscytujące" xD haha dokładnie to samo pomyślałam xD rany oni znowu jakąś imprę wymyślili :/
- scena Alaric/Damon xD
Alaric: Mieliśmy z Jenną jechać do domku nad jezioro, ale jakoś nas wrobili w to całe przyjęcie historyczne u Lockwoodów.
Damon: Gdzie gościem honorowym|będzie Elijah?
Alaric: Nie mów, że zabijesz go|na tym spotkaniu.
Damon: Co ty, to by było głupie. Zanim go zabiję, chcę poznać jego motywy.
boscy są xD
- Jules dowiedziała się kamieniu księżycowym i klątwie...niedobrze oj niedobrze...później mieliśmy się okazje przekonać dlaczego :/
- Caroline ma pozamiatane u Matta...wcale się nie dziwię, że Matt się wkurzył...żeby tak kogoś okłamywać:/ + dla Tylera, że jakoś próbował ich pogodzić :)
- ten domek nad jeziorem :) piękny plener :) a na terenie domku sporo się działo :)
1)Elena: Nie musisz tam czekać. Nie krępuj się.
Stefan: To świetnie, ale ja...utknąłem.
Elena: O mój Boże. Nie możesz wejść.
Stefan: To nie będzie zbyt romantyczny weekend o ile nie zaprosisz mnie do środka.
Elena: Nie mogę.
Stefan: Co?
Elena: Moi rodzice zostawili ten domek Johnowi Gilbertowi. Tylko on może cię zaprosić. Przepraszam. Całkowicie o tym zapomniałam.
Stefan: Chyba żartujesz.
Elena: Stefanie Salvatore, niniejszym zapraszam cię do tego domu.
Stefan: Kłamczucha.
hahhaha xD ale z tego miałam polew xD to "...utnąłem" mnie dobiło xD
2) ten cały atak Brady`go na Elenę jak ona tak uciekała po tym domku...byłam zesrana jak nie wiem co...no a jak potem Stefan jeszcze dostał...Mina Tylera jak się dowiedział, że Elena będzie ofiarą przy tej całej klątwie...zatkało chłopaka...Stefan wyrywający serce Brady`go :) piątka dla niego :)
3) Stefan "nawrzeszczał" na Elenę :) kolejna osoba próbuje "wylać na nią kubeł zimnej wody". Brawo dla Stefa po raz drugi :)
Elena: O mnie nie wspomniał.
Stefan: Wiedziałaś, że tego nie przeżyjesz?
Elena: Jeśli będę musiała wybrać między śmiercią moich bliskich a własną, wiem, co wybiorę.
Stefan: Jak mogłaś stać ze mną na molo i mówić o planach na przyszłość, skoro nie oczekujesz jej mieć?
Elena: Przepraszam, Stefanie. Pragnę jedynie chronić moich bliskich. Chronić ciebie.
Stefan: Nie. Chcesz zrobić z siebie męczennicę.
Elena: A czym to się różni od twoich deklaracji, że umarłbyś, bym była bezpieczna?
Stefan: Bo ja już przeżyłem swoje. Przeżyłem 162 lata, a ty dopiero zaczynasz życie i chcesz umrzeć? To nic bohaterskiego. To tragiczne.
- Elijah wbija ołówek w szyje Damona...no cóż Elijah się bronił, miał do tego całkowite prawi po tym jak Damon zaczął go atakować.
Alaric: Elijah to straszny koleś ale ma niezłą fryzurę xD haha no to dowalił xD co do fryzury to owszem ma fajną :)
- zaatakowanie Damona i Alaricka przez Stevie`go i bandę...no i to było fajne, dynamiczne, lekko przerażające. Hmm...tortury na Damonie to dopiero było okrucieństwo:/ scena gdy Elijah przychodzi mu z ratunkiem - mistrzostwo!!! normalnie 4 razy pod rząd to oglądałam xD minki Damona i to zarzucanie włosami przez Elijaha :) super :)
- Bonnie hipnotyzuje Lukę :) też fajne :) "piguła gwałtu czarownic" xD siostra Luki porwana przez Klausa - interesujące :)
- kompletnie mi się to nie podoba, ze Tyler wyjechał z Jules:/ z ta głupia torbą?!
"Stefan "nawrzeszczał" na Elenę :) kolejna osoba próbuje "wylać na nią kubeł zimnej wody". Brawo dla Stefa po raz drugi :)"
xD Jak dla mnie nie ma co mu bić braw.
Nie będę komentować żeby ci nie spoilerować :P
A ta scena z wpuszczeniem Stefana była dla mnie strasznie mdła;p
Jesteś za Stelenką ? ;)
Z początku byłam bardzo za nimi, potem do Eleny zacząć dostawiać się Damon i te ich wspólne sceny również bardzo mi się podobają, to jak Elena pozytywnie zmienia Damona to mi się podoba (chociaż jak ostatnio za bardzo zmiękł to to już nie było takie fajne). Jednakże Stefana i Elenę jako parę bardzo lubię :) Może jestem dziwna i naoglądałam się za dużo filmów romantycznych xD co ja poradzę na to, że lubię takie klimaty ;)