Dyskusja
poprzedni temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Pamiętniki+wampirów-2009-502112/discussion/Stefan+S ilas+i+przyjaciele,2208852?page=20#post_10021402
Może faktycznie to wampiryzm, a może zwyczajnie niekonsekwencja w pisaniu jej postaci. Bo mimo wszystko pozytywnie odbieram Elenę w pierwszym i drugim sezonie... natomiast w czwartym to jakby była to inna osoba. Według mnie zwyczajnie spieprzyli jej postać, podobnie jak postać Caro czy Rebeki, co się tutaj rozwijać skoro odpowiedź jest prosta. Nawet nie ma sensu próbować szukać w tym sensu xd
Niekonsekwencja w pisaniu to aż po oczach razi. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie właśnie najbardziej boli ten upadek kobiet. Faceci jeszcze jakoś zipią, ale z naszej pięknej rasy się robi hipokrytki/ idiotki/ naiwniary/ napalone i niewierne dziewczyny. Smutne. I to kobieta niby pisze...
Katherine byla fatalnie napisana w scenie walki z Eleną....zalatywalo mi to zalosną Rebeką....
Ty mialas rozdanie dyplomów, bal,zycie - ukradlas mi to....bla bla bla
Od kiedy Katherinie, wyrafinowanej i obytej w towarzystwie kobiecie, która zawsze zyla pelną piersią, teraz zalezy na zalosnych nastoletnich imprezach i wydarzeniach.
Tylko nie to. Nie róbmy z niej kapcia by pasowała do Stefana. Raczej zróbmy ze Stefana faceta, który w końcu odrzuca własne lęki, wstyd, cierpienie. Niech zaczynie wreszcie przyznawać się do własnych pragnień i realizuje je.
To nie Stef jest problemem - on ma taką osobowosc ze pauje i do swiętej i do diablicy. I za kazdym razem ship ma sens w jego przypadku - w porównaniu do pozostalych kawalerów. To raczej Plec trzeba się bac - to seksistowska swinia. Bez pomocy Kevina z kadej laski robi kapcia. No ale chyba gorzej niz z Kalijah nie będzie - tam to Kath robila sarnie oczy lepiej od Eleny.....
Weź mi w ogóle tego "związku" z Eljaszkiem nie przypominaj. Gość jest taki honorowy i rycerski, że ja go sobie nawet nie umiem wyobrazić w jakiejś scenie o nieco "innym" zabarwieniu :D I gdzie tu do Katherine....proszę.
Eljasz jest taki idealny ze az odczlowieczony....a przez to jak będzie w wiekszej ilosci to moze stac się nudny....
ciekawe jak poprowadzą jego romans w TO....
Nie wiem, ale jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Zwykle nie mam takiego rodzaju problemów. Ja nawet nie umiem go sobie wyobrazić bez garnituru :P
Widzę takie sceny pokroju: "dama mego serca" i "mój ci on" Nic poza tym. Rycerz normalnie.
Hahahha.. "mój ci on", no spadłam z krzesła :D
Ale faktycznie, on mi pasuje do tych czasów z flashbacków Damon-Katherine-Stefan :D
Ale jakoś romans.. nieeee, bo on jest dosyć flegmatyczny. Lubię go, ale romans z nim w roli głównej byłby nudny, co tu dużo mówić.
Elena to tu to tam miala momenty - zadatki na suk.ę. W 1x16 jak na podwójnej radnce flirtowala z Mattem, wiedząc ze Caro jest bardzo zaniepokojona myslą ze Matt moze dalej kochac Elenę. Albo jak pocalowala Stefa przed samochodem by wzbudzic zazdrosc w Damonie. Albo jak zasztyletowala Rebekę po zdobyciu jej zaufania etc.
To jak pocałowała Damona by wzbudzić zazdrość to niby sukowate, ale mi się coś bo głowie obija, że było to po tym jak Damon omal nie zabił Jera. Z Rebeką to fakt wredne, ale tak rzadko są czyste zagrania, no i pewnie był powód (nie pamiętam już niestety, bo mi się to miesza czasem wszystko xd). A z tym flirtem to też zależy jak to kto odbiera, wiesz oni się faktycznie znali od dzieciaka, ciężko udawać, że nie ma więzi, a akurat wydaje mi się, że Elena faktycznie nie lubi go w ten sposób, mimo że przez jakiś czas byli razem. Caroline natomiast decydując się na związek z byłym chłopakiem przyjaciółki wiedziała, że szczególnie z początku może być niezręcznie... mimo wszystko nie odbieram Eleny z pierwszego i drugiego sezonu jako suki, a pewne zagrania.. cóż (pisze to kobieta! :D) domeną kobiet w gniewie jest mściwość i to taka przemyślana często, nie bądźmy aż tak krytyczni xd
Nigdy jednak nie będę tłumaczyła jej zachowania z finału, bo tam jest su*ką i jej tego nie wybaczę xd
Pierwsze dwa sezony empatia Eleny rzeczywiście się broniła. Tych scen z Mattem i Stefanem bym się aż tak nie czepiała, jednak Beksy jej nie daruje....
Ta jej bidula się zwierza, serce wylewa, a Elka bezczelnie ją daggeruje...no nie mogę.
Jakoś mi już Rebeki nie szkoda, bo do niej serce przez te wieczne gadanie o lekarstwie i balach straciłam, a szkoda :<
No teraz już nie, ale wtedy... Naprawdę było mi jej żal. Zasmuciła mnie jej historia.
No mnie wtedy również, ale prawdę mówiąc tak takie rzeczy są na porządku dziennym i wcześniej zasztyletował ją brat, więc..
...ale skoro Elena jest z pozoru lepsza, to niech taka będzie. W 3 sezonie nie było sire bond, nie ma się czym usprawiedliwiać. Zdradziła kogoś kto jej ufał i serce przed nią otworzył - taka prawda.
Z tym się zgadzam.. po prostu w tym serialu nie można oceniać tak ostro uczynków poza zabójstwem, bo jest wystarczająco dużo tych drugich, a bohaterowie święci nie są xD
Ale zadawanie bólu fizycznego Elence sprawiłoby mi dużo większą przyjemność :D chociaż nie mogę się nie zgodzić z tym, że cierpienie psychiczne trwałoby dłużej.. no cóż, nie obraziłabym się gdyby zadano jej oba xd
O Steroline !!!!!!!!!!!
If TV’s your passion, and The Vampire Diaries is on the top of your list, then your eyes and ears have been turned all weekend towards the southwest, where the the ATX Television Festival was underway. Your ears were probably tingling today in particular, as Showrunner, Producer, and general TVD maven- Julie Plec and cast member Arielle Kebbel joined fans and bloggers alike for a very special screening an a juicy Q&A session at the Alamo Drafthouse Cinema.
We have so many questions about where the show is headed, and we know we aren’t alone — you are right there with us! One of the big ones on everybody’s mind is about the future of Stefan (Paul Wesley) and Caroline (Candice Accola)’s friendship. They have always been so close, acting as the other’s confidant and proverbial pillar of strength and support as each vamp went through hard times.
During Lexi’s return at the end of this season’s epic finale, she went so far as to intimate that there might be something more than JUST friendship in store for Caroline and Stefan down the road.
Julie admitted that the friendship is important to both parties but was otherwise cagey on the subject. “It was a big season for Lexi,” said Julie. “ And knowing that [she] would have this presence throughout the season in flashbacks, I always look at Caroline and Stefan and think of her as his her new Lexi.”
Julie went on to discuss how the chemistry between the two characters really began to develop during season two. It was then she realized that Stefan had found another “soul friend.” During season two, this became apparent, between their heartfelt talks and their playful banter. “They are so charming together,” said Julie.
Nie dała nic o journey, a jak powszechnie wiadomo jak w cytacie z Julie o journey nie ma wzmianki to i nie będzie love story... End of topic.
Julie admitted that the friendship is important to both parties but was otherwise cagey on the subject.----------boję się ze ona teraz jest skryta bo wie ze fani oszaleją z wscieklosci jezeli zrobią romantyczne SC. A potem będzie w serialu torpedowac ten pomysl...........
Skąd ten pesymizm? Już ustaliliśmy, że ewentualnie w grę wchodzi Klaroline. Spokojnie. Nie można się nakręcać i zaraz snuć czarnych scenariuszy. Będę cie strofować jak się zapuścisz w niebezpieczny zone układania podbudowy dla Steroline.
Niestety mam takie momenty, kiedy wraca do mnie ta obawa......ale teraz tak mam obawę na 20% ze zrobią romantyczne SC. W okolicach finalu mialem 50-60% :D
No widzisz? Obawy czasem spadną do minimum tak jak moim zdaniem szanse na Steroline. Głowa do góry! :d
o mamoo :D Jest czerwiec jeszcze tyle czasu i Placek jeszcze pewnie z 5 razy zmieni zdanie na temat Steroline ;D
Nie analizowałabym tak dokładnie tego wszystkiego bo tak naprawdę, może zrobić zupełnie inaczej ;) Poza tym jest mała szansa na SC, a nawet jeśli by była, to dla mnie to i tak lepsze niż SE. Oczywiście, wolałabym żeby Stefan dostał jakąś nową laskę, bo Caroline jednak miała już wielu facetów, no i szkoda by było marnować taką ładną przyjaźń, ale też nie rozumiem aż takiego przerażenia u Was odnośnie tej pary ;) Owszem, w tym sezonie zrobili kilka razy z Caro pustaka, ale nie zapominajmy o wszystkich dobrych scenach z nią.
Strzelec??? :D
Po prostu mi do siebie nie pasują, nawet fizycznie... O sferze emocjonalnej to już nawet nie wspominam, Stefan jest dla niej jak DUŻO starszy brat, co ją zawsze z opresji wyciągnie.
Nie strzelec :D Kończą Ci się już znaki;*
Nie no ja też jakoś nie szaleja na punkcie SC, bo bardzo lubię ich relację czysto przyjacielską, ale nie rozumie tego ogólnego hejtu na Caroline ostatnio i tego miliona różnych scenariuszy oby tylko się nie zeszła ze Stefanem ;D
A kto wie, może, podkreślam MOŻE byłaby to naprawdę świetna para, tego nie wiemy ;D
podam inny powód : romanse Caro są slodkie i infantylne - nie chce by zrobili ze Stefana drugiego Klausa, który rzyga tęczą i maluje konie i smieje się jak glupi do sera z jej dziwnych zachowac. Wątki z sukienkami, kolibrami i innymi takimi mnie przerazają....
Są, ale nie muszą być. Nie wiemy jakby wyglądało SC, możemy się tylko domyślać. Mi osobiście związek Caroline i Tylera się kiedyś bardzo podobał, szczególnie w 2 sezonie i nie uważam go jako infantylny i słodki romans. Owszem, potem zepsuli całą magię tej pary, no ale cóż poradzić.
Nawet Stelena która przez dwa pierwsze sezony była cukierkowa, w 3 miała zupełnie inny charakter, więc widać, że różnie mogą nam to zaserwować ;)
Czyli sama widzisz - od 2 sezonów Caroline nie dostala zadnego porządnego romansu. A jej związki ograniczają się do bezmózgiego seksu w kazdym odcinku. Od 3 sezonu poziom scenariusza zacząl spadac (czyli kiedy Plec sama juz bez Willamsona wzięla się za serial), a Caroline sukcesywnie cofa się w rozwoju intelektualnym - im blizej bylo finalu 4 sezonu tym byla większą kretynką - Graduation graduation graduation - niech wszycy zginą nawet Bonnie - Graduation najwazniejsze we wszechswiecie! Jezeli byla taką kretynką w finale ....to by odbic się od dna potrzebny jej będzie co najmniej 1 sezon. A ja nie chcę by kosztem Stefana nabijala sobie zwoje mózgowe.
Wiesz, gdyby to było normalne życie to bym im pewnie szczęścia życzyła. Pewnie by im to na dobre wyszło, bo związki z przyjaciółmi są często bezpieczne. Chyba, że ma się talent - wtedy wszystko się spieprzy. eh
Ale to nie jest normalne życie i ja (jako widz) chcę tu iskier i czegoś ekscytującego. Tym bardziej, że Stefana gra Paul ^^
Hejtuję Caroline aż boli, ale nie kryję się z tym jakoś po kątach i nie udaję, że jest inaczej. Może jeszcze wróci kiedyś do mnie jej sympatia z 2 sezonu. Może.
Nie wiem czy czasem drugi raz w strzelca nie strzelam... Już mnie zaczynasz denerwować Marta! :D
To potrafię zrozumieć, też osobiście nie widzę na razie żadnych iskier, napięcia, a także lubię to oglądać na ekranie. Ale wiem też, że czasem scenarzyści potrafią zaskoczyć i stworzyć naprawdę świetny, ciekawy związek z 2 myślałaby się niepasujących ludzi ;)
Takie Dair z Gossip Girl, ja osobiście nie przepadałam za bardzo, ale wiem że zyskało sobie masę fanów, a też przeszli od przyjaźni do związku, także kto wie ;D
GG jest na mojej liście "nigdy nie zaczynaj oglądać" także nie wiem o czym do mnie mówisz :P Ja tam tylko kojarzę tego Chucka (?) co się na jego widok moje koleżanki śliniły, czego ja najdelikatniej ujmując nie ogarniam...
Chociaż nie, ten drugi to był Dan? To ciacho takie :D
To jest Dan i Blair :D Nie paskudne i nudne SC
http://www.youtube.com/watch?v=keJ7cc_Bo9c
http://www.youtube.com/watch?v=pm8heJvMGCM
Nie wiem jak mozna w ogóle porównywac te shipy...LOL
No teraz już pamiętam, już mi kiedyś zachwalałeś Dair'owską dynamikę związku :D
Tyle, że to była przejściówka jak przypuszczam, wróciła do tego ćwoka w garniaku pewnie. Eh, może kiedyś to obejrzę, bo nawet filmweb ten pomysł popiera.
Wrócila do cwoka - Chucka - pijaka, gwalciciela, męskiego boksera, bad boya z daddy issues. W ciągu 1 odcinka na koniec 5 sezonu - po 2 sezonach build -up DB i ich zdrowego związku. Ogólnie w ciągu 1 odcinka spieprzyli caly serial.
Nie wiem, ja tam widziałam raz pól odcinka jak byli ze sobą i on mi się strasznie nudny wydawał i sztywniacki, do tego jakiś taki pseudo businessman. Chyba to była taka scenka, że ona do niego przyszła, a on ją olał, ale z twojego opisu wnioskuję, że takich scenek mogło być dużo :P
Chuck
- w pilotowym odcinku próbowal zgwalcic 2 bohaterki
- zniszczyl reputację Blair i wyjawil ze się z nim przespala - kiedy stracila wszystko i zwrocila sie do niego o pomoc powiedział " jestes jak konie mojego ojca - poujeżdżac mocno a potem odstawic na bok: http://www.youtube.com/watch?v=npjjqrvi1as
- przez 2 sezon nie mogl się zebrac i wyznac jej milosci
- w 3 sezonie jak zostali parą - jego wuj podstępem odebral mu hotel (którego Chuck byl wlascicielem) - ale zaproponowal ze za jedną noc z Blair odda mu hotel z powrotem - niemoralna propozycja - Chuck tak zmanipulowal Blair ze ta z wlasnej woli chciala się poswięcic dla ukochanego - a potem się dowiedziala ze on sam to ukartowal bo chcial odzyskac hotel:
http://www.youtube.com/watch?v=4bVdxrrvRZA
- na koniec sezonu przespal się z wrogiem Blair bo myslal ze B go juz nie kocha - jednak jak kilka minut po seksie B się pojawila i wyznala mu milosc to ukryl fakt ze się przespal z tamtą drugą - nawet chcial się oswiadczyc B tego samego wieczoru
- W 4 seoznie mielismy cos takiego: http://www.youtube.com/watch?v=9zNIdfu0hlA
Jakbym mial wybrac miedzy Damonem i Chuckiem -- Damon all the way !!!!!! - przynajmniej nie traktuje Eleny jak smiecia. Chuck to dno i wodorosty - najgorsze gówno.
Kiedyś się śmiałam, że mając do wyboru Chuck/Damon, wybrałabym tego drugiego nawet mimo tego, że to on jest mordercą xD
Chuck to jest chyba najgorsza postać jaką przyszło mi oglądać :P A w pierwszym sezonie nawet go lubiłam i uważałam za zabawnego!
No i kilka scen Chair mnie wzruszyło: dworzec, przeprosiny Chucka w 5 sezonie, nie pamiętam odcinka ale te z video games w tle (na tym jak dla mnie powinni ostatecznie zakończyć ich interakcje) i pewnie jeszcze jakieś.
I w ogóle to przestańcie mi tutaj dawać Dair feeelsy bo tęsknię <3
Zastanawiałam się w ogóle ostatnio czy obejrzeć jednak 6 sezon. Co mi radzisz Robb? ;)
Ty się mnie pytasz:D ? Ja oglądalem urywkowo odcinki i sprawdzalem jakie tam głupoty wymyslili = Dair spieprzyli jeszcze bardziej w pol. 6 niz w finale 5. Ogólnie nuda, postaci cofnęly się do okresu liceum. Blair zachowywala się bardziej niedojrzale niz w 1 sezonie - totalny regres. Z Dana zrobili dupka. Chuck byl nudny i ciągle chcial zniszczyc Barta.
Swoja droga Chuck jest mordercą --- :D pozwolil ojcu zginać :D
to zobacz to:
http://www.youtube.com/watch?v=1PyIpZ1MmUo&list=PL14a7ZExn4qxvpohAZhl7n1sD7b gDDTDA&index=3
od 1:56 - Leighton się juz nawet nie starala - i po prostu zalosna scena :D Nie mogę uwierzyc co zrobili z Blair w ostatnim sezonie....