Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
2009 - 2017
7,7 123 tys. ocen
7,7 10 1 122869
6,0 5 krytyków
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów

poprzedni wątek:
http://www.filmweb.pl/serial/Pamiętniki+wampirów-2009-502112/discussion/Stefan+i +przyjaciele,2230209?page=20


mozna dalej prowadzic dyskusję :)

robb264

Joker face :D wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Rzeczywiście, dziwna mina, ale jeszcze nie taka najgorsza. Mnie w tamtej scenie bardziej irytowało to jego przewrócenie oczami i "I'm happy" brrrrrrr...
Do drugiego zdjęcia nic nie mam, moim zdaniem ok.

Ale nic nie przebije Damona z ostatniego odcinka w scenie z Eleną. Ta jego gadka wtedy - ble... dalej mam ciary jak sobie to przypomnę. Nie znoszę tej sceny. A fryzura Eleny :/ masakra, nadal nie rozumiem po co Nina zmieniła fryzurę. Kiedyś miała takie piękne włosy, teraz wyglądają paskudnie.

immortal13

http://25.media.tumblr.com/e52390e1568dba1e23b21b4d068c62f7/tumblr_mpmx2aaPNQ1sx ykx6o2_250.gif

łączę sie w bólu - co za okropna fryzura. Wygląda jakby miala jakąs perukę czy cos. Takie rzadkie te włosy....

robb264

Mina Damona :D kojarzy mi się z jakimś zwierzątkiem, ale nie mogę sobie przypomnieć z jakim...
http://images6.fanpop.com/image/photos/34400000/Damon-Elena-4x23-damon-and-elena -34492957-500-281.gif moment kiedy mówi ten fragment jest najgorszy, to jak akcentuje "apology" :/

Tak, bardzo rzadkie, a kiedyś były takie gęste, bardzo ładne. Tyle fryzur ładnych można by było zrobić :)

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Ten pierwszy gif jakby na niego jakiś Jedi mocy użył hahha komiczne ;D

ocenił(a) serial na 5
p3rla

Mi się to szczerze mówiąc inaczej skojarzyło.. żeby nie napisać dosłownie: użyczyłabym mu stoperan ;D

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Hahaha padłem ;D

ocenił(a) serial na 5
p3rla

No ale przypatrz się, nie odnosisz podobnego wrażenia? xD
Bo może ze mną coś nie tam jest ;d

ocenił(a) serial na 1
robb264

Wiesz, tu nawet nie chodzi o to czy ich shipowałam czy nie, bo to ma drugorzędne znaczenie. W 4 sezonie to nie mogłam już też na nich patrzeć przez 90% czasu. Gdyby to był seks, hmmm Klaroline (czyli shipu którego "nie lubię"), to też bym nie napisała "ohyda".
Po prostu ciężko mi sobie wyobrazić, co musiałoby się dziać, żeby seks za obopólną zgodą nazwać ohydnym (btw, sorry, tam wyżej przekręciłam na obrzydliwy).
Nie ukrywam, że nie jestem do końca fanką takich "cukierkowych" scen łóżkowych. Joker face - tu się oczywiście zgadzam. Ohyda moralna - też się zgadzam. Ale cała reszta - bez przesady.
Wbicie się paznokciami? - Jak dla mnie klasyk, jakoś musieli pokazać, że to ostry seks, a nie ukrywajmy, w tego typu serialach odważniej już nie mogli...

ocenił(a) serial na 5
Slutty_Pumpkin

Przepraszam, że się wtrącam w waszą dyskusję.
Po pierwsze co do tej "obopólnej zgody" to wiesz można spekulować czy taka do końca obopólna, bo przecież Elka była pod wpływem sire bond (jak pomyliłam to mnie poprawcie).
A po drugie to wystarczy nie lubić bohaterów żeby nazwać ich seks obrzydliwym, zresztą to tylko serial, tutaj można uwielbiać morderców i nienawidzić bohaterów za udawanie Matki Teresy. Możemy pozwolić sobie na szerzej pojętą tolerancję i na ostrzejszą krytykę bez konkretnych argumentów ;p A biorąc pod uwagę, że Robb nie lubi ani Eleny ani Damona to zdziwiłabym się gdyby napisał inaczej xD Ja się z nim zgadzam, ponieważ, jak napisałam wyżej, niedobrze mi już na sam widok Eleny po tym co robiła w tym sezonie i chyba nie muszę się tłumaczyć z tego, że sceny Dexu w związku z tym wydawały mi się ohydne ;p Tobie nie musiały, mi mogły, kwestia gustu :)

rose_fw

I jakby co to ja nic nie piszę nt. "obopólnej zgody" - po finale tego sezonu uznaję bezsprzecznie, ze wszystko co Elena robila od 4x07 i dalej, jest tylko i wylącznie jej winą i jej inicjatywą. Byla brudną suk.ą, która nie liczyla się z uczuciami Stefana i innych, byla samolubna i wredna. To jej wina i sire bond calkowicie wyłączam z gry. Jest ona łajzą z natury i ten sezon tylko to podkreslil.

ocenił(a) serial na 5
robb264

Ja to widzę tak, że Elena wcześniej "kochała Stefana" (chociaż zaczynam mieć poważne wątpliwości co do tego co ona rozumie pod pojęciem miłość), ale czuła coś również do Damona (może tylko pożądanie, nie wie, w każdym razie "powstrzymywała się", ja tak to widzę). Sire bond sztucznie usunęło uczucia do Stefana i wyostrzyło te, które odczuwała do Damona + chciała go uszczęśliwić, jak to pięknie ujęli.. Więc o ile nie była to jej w pełni świadoma decyzja to uważam, że też nie niezgodna z uczuciami i przekonaniami, bo przecież wybrała Damonka w finale. Tak czy siak z Deleną nigdy mi po drodze nie było, ale zaczynam im kibicować, byle tylko Elena trzymała się jak najdalej od Stefana.

rose_fw

No to to sire bond jak widzę jest bardzo skuteczne. Usunęlo uczucia do Stefana tak dobrze, ze nawet po zlamaniu sire bond te utracone uczucia do niego nie powrócily. Kompletnie się w nim odkochala.


albo jest 2 opcja - piz.da juz od dawna Stefana nie kochala, ale zbyt mocno bala się co inni o niej pomyslą, więc zostala ze Stefanem z 'wygodnictwa' - zwodzila go i klamala mu w zywe oczy, miala go za nic.

W sumie sam nie wiem co gorsze. 1 opcja jest nielogiczna a 2 opcja robi z Eleny najgorszą szmatę w serialu.....

ocenił(a) serial na 5
robb264

W zasadzie ta druga opcja jest dosyć prawdopodobna, bo ja rozumiem te wyjaśnienia, że zobaczyła, że jej dobrze z Damonem, że w "nowej sytuacji życiowej" (czyt. przemiana w wampira) lepiej jej z nim, lepiej do niego pasuje (i owszem, bo już teraz to su.ka jakich mało, a Damon nigdy do bardzo empatycznych nie należał.. nie chcę tutaj wzbudzać złości w fanach Damona, ale taka prawda, cóż on chociaż nie udaje Matki Teresy jak jego dziewczyna) i tak dalej, ale co z uczuciami do Stefana? Po tym co zrobiła i w sytuacji kiedy kocha obu (bo tak to powinno wyglądać po usunięciu sire bond, uczucia do Stefana powinny powrócić, a Damon w jej oczach powinien stać się mniej wyidealizowany, chociaż w sumie to dla niej najważniejsze, że jej bronił) powinna być zagubiona, a tymczasem ona bez problemu odrzuca Stefana na pożegnanie mówiąc mu, że jest beznadziejnym wampirem i prawie dosłownie przekazując mu, że ma wyjechać, bo jest niepotrzebny i wybiera Damona mimo, że sama wie, że to jej "najgorszy wybór".
Dobra, kończę bo ja tak mogę pisać długo, a to nadal niestanie się logiczne..

ocenił(a) serial na 1
rose_fw

Nie przepraszaj, ja i tak się z tej "rozmowy" już wyłączyłam i nie zamierzałam jej ciągnąć, bo nie widzę sensu.
Teraz tak sobie czytam, może jeszcze się do czegoś odniosę.

Slutty_Pumpkin

W scenie z paznokciami najbardziej mnie obrzydza dzwięk.Cos strasznego dla moich uszu ...niczym piszcząca kreda na tablicy. Az mi się slabo zrobilo.

A sceny seksu widzialem, ktore byly i namiętne (i duzo odwazniejsze) a zarazem pelne milosci. U DE widzialem tylko jakąś ...chuć...nic wiecej. Polączyc to ze wpomnianym dzwiękiem + jeszcze te dziwne miny i moralne pustkowie i mam mieszankę wybuchową. W tym wypadku odydne onzacza fakt, ze na samą mysl o tej scenie mam ochotę przewinąc odcinek. Tak czy siak - takie mam zdanie w tej kwestii i go nie zmienię - nawet nie mogę, bo odruch wymiotny to czynnosc bezwarunkowa :D

ocenił(a) serial na 5
robb264

O, czyli nie tylko mi się wydaje, że ich seks był dosyć pusty.. jak "kocham cię" z ust Eleny. Nie wiem, może się czepiam, może nie jestem obiektywna, ale według mnie to była beznadziejna scena. I mam nawet wrażenie, że między aktorami były, ładnie mówiąc, spięcia w tym okresie (nie pamiętam czy to już było po rozstaniu czy przed, ale nawet jeżeli przed to pewnie już się między nimi nie układało) i moim zdaniem dało się to wyczuć, albo ja wyczułam, bo o tym wiedziałam i w skutek negatywnych emocji względem tej pary moja wyobraźnia spłatała mi figla ;p W każdym razie w moim mniemaniu najgorsza scena seksu w TVD tak jak finałowe najgorsze wyznanie miłości. Pierwsze miejsce w moim rankingu ma wciąż scena Steferine z 2x04 oraz o dziwo wyznanie Klausa mimo, że fanką Klaroline raczej nie jestem.

rose_fw

A o której scenie mówisz? Bo teraz się pogubilem :D 4x08 bylo kręcone jeszcze w 2012 roku. Wiec jeszcze sporo przed rozstaniem. Natomiast 4x23 to juz okres tuz tuz przed rozstaniem. A pewnie juz wtedy musialo byc zle, bo ktos kto jest 3 lata w związku (i to dorosli ludzie a nie nastolatkowie) nie zrywa pernamentnie od tak.

ocenił(a) serial na 5
robb264

Czyli jednak patrzyłam na tą scenę przez pryzmat nienawiści do Eleny.. no cóż ;D

rose_fw

Zdecydowanie wyznanie milosci Stefana do Kath z 2x04 jest najładniejsze w calym serialu - i mówię to obiektywnie. Romantyczne i i poetyckie, szczere i niewinne, a przy tym Stefan uzywal jakichs argumentów dlaczego ją kocha (a tego mi brakuje u Damona - on nigdy nie powiedzial dlaczego kochał Kath lub Elenę). I do tego w retro oprawie, co zawsze jest gigantycznym plusem.

ocenił(a) serial na 5
robb264

To pewnie niektórzy uznają za nie feir czy też nieobiektywne, ale mi się wydaje, że Damonowi najbardziej chodziło o wygląd. Owszem, on później kochał pomimo wad, ale czemu zakochał się w Kath? Pewnie dlatego, że była ładna.. coś jeszcze? W sumie nie pokazali.. reszta jego miłości była równie infantylna jak Belki i Edwarda w Zmierzchu, ta to z nim gadała ze trzy razy i już go tak kochała, że jej nie przeszkadzało, że jest starszy od jej pradziadka i zabija ludzi, czy to ważne? Przecież świeci xd (ale przyznaję, obejrzałam tylko do połowy, także nie wiem jak to się dalej potoczyło, kojarzę tylko z internetów, że miała potem podobny co Elena problem - którego wybrać.. tamci chociaż nie byli braćmi.) Czemu pokochał Elenę? Ja nie mam zielonego pojęcia (generalnie zaskakującym jest dla mnie, że ma tylu adoratorów i to przystojnych). Zresztą przypomnijcie sobie scenę kiedy był gotów wrócić do Katherine, ale ona powiedziała mu, że go nigdy nie kochała. Co robił Damon? Poszedł do Eleny, od razu się na nią przerzucił. Teraz pewnie zrobiłby tak samo gdyby odrzuciła go Elena a zechciała Katherine. Stefan też zakochał się w Elce ze względu na Kath i w zasadzie nie wiem co w niej pokochał, ale wiem, że jego miłość do Kath była bardziej autentyczna i dojrzalsza niż Damona - bo on nie zachował się jak jakiś odmóżdżony idiota i zareagował naturalnie gdy dowiedział się kim ona jest, nie pomagał też jej w zabijaniu. Może jestem nieobiektywna, ale jest w tym trochę racji.

ocenił(a) serial na 1
rose_fw

No tak, bo miłość Steleny to była magia po prostu. Cytując immortal ;p: "epickie spotkanie przy kiblu" i love at first sight mamy. No proszę, litości...
Na dodatek Stefan ją miesiącami podglądał jak jakiś creep totalny, także sorry. Jak dla mnie dziwne co najmniej.

I nie zgadzam się co Damona, Kath dała mu nadzieję, że coś do niego czuje. Widać, że był nią zafascynowany równie mocno co Stefan, dlatego nie wiem jak można pisać, że nie wiadomo co w niej widział. Podobało mu się, że ma temperament i to wystarczyło.

ocenił(a) serial na 5
Slutty_Pumpkin

Ok, zdarza mi się idealizować Stefana, wybaczcie ;D
Wiesz, ja za Steleną także nie jestem, więc również nie uważam by ich związek był jakiś epicki. Ale z początku faktycznie wyglądało na to, że jest między nimi uczucie, walczyli o siebie i to nawet było w pewnym sensie urocze ;p Chociaż podbudówkę to oni mieli zerową.. Stefan poczuł coś do niej przez pryzmat Kath, ale czemu Elka się tak szybko na zabój zakochała to nie wiem.. no cóż, ona chyba dosyć szybka jest skoro tak szybko przerzuciła się z jednego brata na drugiego.
Dalej obstaje przy tezie, że ani Stefan ani Damon nie kochali tak naprawdę Eleny. No ale nikt się ze mną zgadzać nie musi ;)

ocenił(a) serial na 5
Slutty_Pumpkin

Mi w tym przypadku z Damonem/Kath/Eleną chodziło o to, że Damon po tym jak Katherine powiedziała mu, że nic do niego nie czuła od razu poszedł do Eleny. Tak to według mnie działa. Bracia poczuli się odrzuceni przez Kath i stąd "wielka miłość" do Eleny. Ale to tylko takie moje gdybanie. Plec się pewnie nawet nad tym głębiej nie zastanawiała...

ocenił(a) serial na 1
rose_fw

Hej, Rose, jak Cię obraziła moja wypowiedź (co zasugerował niżej robb), to przepraszam :)
Po prostu, mam taką tendencję, że jak się z kimś nie zgadzam to robię się bardzo poważna. Jak mowa o dyskusji w internecie, to wiąże się to z unikaniem wszelkich emotek, przez co treść może być inaczej odebrana.

Pisząc to nie miałam zamiaru doprowadzić do tego byś zmieniła zdanie. Chciałam jedynie zaznaczyć, że mam inne. Na Damona, jak i całą resztę staram się patrzeć obiektywnie (na ile mogę oczywiście). Lubię Stefana, ale nie mam różowych okularów i jestem w stanie wymienić kilka takich sytuacji w których sama bym mu przywaliła, za to co powiedział/zrobił/czy nie zrobił. Tyle.
Na końcu postawię buźkę, żeby się sympatyczniej zrobiło.
:D

Slutty_Pumpkin

Lał ile jadu i zlosci w tym poscie :D Az bilo od niego tą energią "zemsty". :D

To i ja ostrzej w takim razie:
(to temat o Stefanie, więc się nie dziw ze ludzie bedą go bronic i bardzo czesto - na zasadzie przeciwstawienia - krytykowac Damona. Ludzie nie muszą miec powodów, by go nienawidzic, nie muszą pisac tez epopei, dlaczego nie lubią DE lub dlaczego uwazają sex DE za ohydny. I radzę nie próbowac kogos nawracac na silę. Jezeli uwazam DE za ohydne to tak jest .... w mojej glowie... i nie potrzebuję nawracania. OK?)

A co do Datherine - bardziej "rozumiem" fascynację i milosc Damona wobec Katherine niz wobec Eleny. Damon sam byl "czarną owcą", a Katherine byla gorąca, tajemnicza i wyzwolona. Podobalo mu się to. Ok. Natomiast sposób w jaki przerzucil się z Katherine na Elenę w 1 odcinku ( a w zadadzie 2 - bo po całym sezonie uganiania się za Katherine w 1x22 całowal "Elenę", jednak by ją sobie odpuscił w 2x01, gdyby Kath go chciala, a ze nie chciala, to znowu przerzucił się na Elenę. LOL) był totalnie creepy.

Ale niemoznosc sklecenia chocby jednego zdania przez Damona, dlaczego kochal Kath jest jednak smieszna i zalosna. Uganial się za nia 150 lat. Czy chociaz gdzies przypadkiem wspomnial, co widział w Kath? Moze jako widz mogę cos dostrzec przez domysly, ale byloby milo, gdyby postac sama tez się wypowiedziala.

Natomiast milosc do Eleny, to dla mnie jakas enigma. Damon slowem nie wspomnial, co go tak zauroczylo w Elenie, co ona miala ze przez te lata nie mógl sobie innej dziewczyny znaleźć. Pokochał i tyle.

ocenił(a) serial na 1
robb264

Nawet nie czytam po pierwszym zdaniu, bo zakładam, że nic miłego tam nie ma.

Slutty_Pumpkin

No cóż, twój post do którego się odniosłem ZDECYDOWANIE do milych nie nalezal, jednak odnalazlem w sobie tyle sily by przeczytac go do konca i nie snuc domysłów.

Postarałem się by mój post nie prezentowal nizszego (i z premedyacją także wyzszego) poziomu.

I o ironio, częśc dot. Damona, którą napisalem, jest tutaj najmniej agresywna. ( o ile w ogóle ktorąs mozna tak okreslic)

ocenił(a) serial na 1
robb264

Miałam już nic nie pisać, ale skoro tak się poczułeś urażony postem który (btw) adresowany był do rose, to chyba muszę się wytłumaczyć. O dziwo rose odpisała mi i nie sprawiała wrażenie urażonej.

Wybacz, ale nie można komuś ot tak napisać o jadzie i złości, a także "energii zemsty", a potem otoczyć to emotkami i uznać, że ta osoba nie poczuje się dotknięta taką uwagą. FYI, poczułam się obrażona i nadal się tak czuję. Do tego jeszcze następny akapit zaczynasz od słów "to i ja ostrzej w takim razie".
Czego niby się miałam spodziewać? ;/

Przeczytałam całą waszą rozmowę, ale odniosłam się tylko do jednego posta, bo się z nim zdecydowanie nie zgadzałam. Nie obraziłam rose, nic nie insynuowałam. Wyraziłam tylko swoje zdanie. Z premedytacją nie odpisywałam tobie, bo już wczoraj napisałeś, że dyskusja na ten temat nie ma sensu. To też napisałam ci tylko jeden komentarz i się zwinęłam, by nie przeciągać tematu z serii pointless.

Przeczytałam twój post do końca, już nie możesz mnie podejrzewać o jakieś snucie domysłów. "(...) nie potrzebuję nawracania. OK?" - No tak, bo rzeczywiście to było moją intencją.
Krypto fanka Deleny ze mnie i teraz dopiero swoje oblicze prawdziwe ukazałam.

Mam gdzieś co kto myśli o Damonie, każdy niech sobie myśli co chce. To nie zmienia jednak faktu, że chyba mogę mieć inne zdanie i jakoś je wyrażać, nawet w prześmiewczy sposób, co uczyniłam wyżej w poście do rose.
Po raz kolejny czuję, że jest ze mnie persona non grata tutaj.

Slutty_Pumpkin

W kwestii nawracania - Nie o inne zdanie tu chodzi. Jakbys napisala wobec mojego posta ripostę w stylu - "Ok. To twoje zdanie. Ja tam uwazam ze DEx byl super extra, namiętny i wspanialy etc" to bym nie mial nic przeciwko. Ale ty podeszlas do tego w 'inny sposób'. Zaczęlas podwazac moje zdanie, dopytywac się - jak? dlaczego? czemu ohydny? odydny moralnie czy w ogole? co tam ohydnego? A na koniec skwitowalas to stwierdzeniem w stylu ' ja tam nie wiem jak obopólny sex moze byc ohydny'. Nawet rose podswiadomie to zauwazyla i zwrócila uwagę, ze kazdy moze miec zdanie jakie ma i nie musi tego na tysiąc sposobów tłumaczyc. Zwłaszcza jezeli chodzi o kwestię gustu/preferencji, którą cięzko racjonalnie wytłumaczyc.


Co do ostatniego akapitu. (i po częsci do pierwszego i drugiego). --- Pisałem z rose o Damonie i nagle wyskoczyłas z tekstem - Ale SE to w ogóle magia i epic love. W kiblu się poznali ła ha ha. A Stefan to jest creepy bo sledzil Elenę. No wybacz..... Jednak to temat o Stefanie, a SE jest jego integralną częscią. I to ze teraz im nie shipuję juz wcale, nie oznacza ze nie robilem tego w przeszlosci. Do dzis 3 pierwsze sezony wspominam z duzym sentymentem i sympatią. I myslę ze nie jestem w tym sam. Twój post byl obrazliwy - zwlaszcza w kontekscie tego tematu. Znam styl takich wypowiedzi, bo jak bylem mlodszy tez takie pisalem w zlosci. I do dzisiaj widzę ten styl na wielu forach. Nie podobalo ci się co ludzie napisali, wkur.wilas się i pocisnęlas posta pod cisnieniem. Tyle. Po postu opisalem, jakie odnioslem wrazenie, kiedy go przeczytalem.

ocenił(a) serial na 1
robb264

Fragment twojego posta - "Ale ja nie wiem, co tu jest do dyskutowania :D Nie lubię goscia i po tym sezonie mój poziom tolerancji wobec niego spadł jeszcze bardziej. (...)"

Moja odpowiedź - "Eee, no dobra. To sobie daruję, chyba jednak faktycznie nie ma sensu.
Chciałam jedynie dodać, że mnie dziwi trochę, to pisanie "obrzydliwy seks", ja tam nie widziałam nic obrzydliwego. Chyba, że to tak obrzydliwe z moralnego punktu widzenia. Nie mniej jednak brzmi dwuznacznie."

(swoją drogą, to żenujące, że to w ogóle robię)
___________________________________

Wyraźnie napisałam "JA tam nie widzę nic obrzydliwego", a nie "tam nie ma nic obrzydliwego" - jakby to było jakąś życiową prawdą. Napisałam też wyraźnie, że nie będziemy kontynuować tej dyskusji, skoro uważasz, że nie ma o czym dyskutować.
To ty, na własne życzenie zacząłeś mi opisywać, co konkretnie uważasz za obrzydliwe. W kolejnym (i zarazem ostatnim komentarzu) znów napisałam, że nie widzę nic obrzydliwego w tym co ty za takie uznałeś. Nie napisałam jednak nic obraźliwego, to była jedynie moja opinia.

Na pewno nie zadałam tylu pytań i nie dopytywałam się. Tyko jedno. Nie podważałam też twojego zdania, tylko wyrażałam swoje. Teraz to już robisz ze mnie mega kretynkę.

Odniosłam się do postów rose, bo to ona pisała w nich o tym, że nie rozumie dlaczego Damon kochał Kath, a także o tym, że jego proces zakochiwania się jest dziwny.
To do kogo się miałam odnieść jak nie do Stefana? Stąd moje opisanie jak widzę początek Steleny - sorry nie jestem w tym odosobniona. Sam przyznałeś, że bronienie Stefana łączy się z krytykowaniem Damona. Skorzystałam zatem z tej samej logiki.

Zauważ proszę, że ani razu cię nie obraziłam. Ba! Nawet nie pisałam do ciebie. Za to ty już kolejny raz sugerujesz, że miałam Bóg jeden wie jakie intencje.

"Znam styl takich wypowiedzi, bo jak bylem mlodszy tez takie pisalem w zlosci. I do dzisiaj widzę ten styl na wielu forach. Nie podobalo ci się co ludzie napisali, wkur.wilas się i pocisnęlas posta pod cisnieniem. Tyle. Po postu opisalem, jakie odnioslem wrazenie, kiedy go przeczytalem."

Podsumowanie na dziś: Jadowita, złośliwa, wkur.wiona, gówniara i głupia na dodatek. Cóż, skoro o wrażeniach mowa, to jest moje wrażenie po przeczytaniu twoich wypowiedzi.
Także nie wiem kto tu kogo wkur.wił bardziej.

Chociaż w sumie masz rację, teraz to już jestem wkur.wiona.

Slutty_Pumpkin


Nie chodzi mi o pojedyncze słowko, zaimek czy cokolwiek. Przynam się, ze nie chodzilo mi o konktetne zdanie, ale o klimat całej wypowiedzi (wszystkich postów):

(...) mnie dziwi trochę, to pisanie "obrzydliwy seks", ja tam nie widziałam nic obrzydliwego. Chyba, że to tak obrzydliwe z moralnego punktu widzenia. Nie mniej jednak brzmi dwuznacznie --- tutaj poczulem się jakbys mnie wytknęla palcem, za to ze jak moglem w ogóle pomyslec ze sex sam w sobie moze byc obrzydliwy. I jak to mozna w ogóle myslec w tych kategoriach.

(...)Gdyby to był seks, hmmm Klaroline (czyli shipu którego "nie lubię"), to też bym nie napisała "ohyda". Po prostu ciężko mi sobie wyobrazić, co musiałoby się dziać, żeby seks za obopólną zgodą nazwać ohydnym. - jedyne co mi przyszlo na mysl: "judgemental and self righteous" - "oh, co to nie ja. Ja bym tak nigdy nie powiedziala. To takie prostackie i zasciankowe." Takie wrazenie odniosłem.

Ohyda moralna - też się zgadzam. Ale cała reszta - bez przesady. --- Czyli co, przesadzam? Bo po prostu mam inne zdanie?

Po takim czyms poczulem się, jakby to ze mnie robiono debila. Bo mój pogląd jest niezgodny ze wzorcem. Tak jak czasem widzę ludzi, którzy niby nic nie mówią zlego, ale usmieszek na twarzy wskazuje, ze mają daną osobę za debila.


I to z resztą nie pierwszy raz, jak umieszczasz takie wstawki w swoich postach, które wskazują, ze masz mnie za jakiegos postrzelonego goscia, na którym nie warto nawet strzępic języka/klawiatury.
Teksty w stylu: "No ja nie widzę sensu dyskutowania.", "To ja sobie podaruję dalsze pisanie", "Napisalabym cos, ale szkoda mi słow", "Nawet nie chce mi się tego komentowac" --- cos takiego juz WIELE razy pisalas. I za kazdym razem, jak to widzialem, to mialem wrazenie, ze twoim komentem na moje wypowiedzi jest ----><rolleeyes> (--- po co takie teksty umieszczasz? - sam nie wiem. Chyba tylko dlatego, by pokazac jak bardzo 'cenisz' moją opinię w danej kwestii.) --- z nowszych 'nabytków' które mogę znaleźć bez wertowania całych tematów: "Nawet nie czytam po pierwszym zdaniu, bo zakładam, że nic miłego tam nie ma." "(swoją drogą, to żenujące, że to w ogóle robię)"


Co do nagromadzenia pytań - zdaję sobie sprawę, ze ich tyle nie zadalas. To byla hiperbola, która wyrazala, jak odbieralem twoje wypowiedzi.


Co do reszty twojego postu, to teraz nie mogę juz dopisac, bo ktos inny chce skorzystac z komputera, więc zostawię to sobie "na później"

ocenił(a) serial na 1
robb264

Robb, a czy w ogóle jest sens to ciągnąć? Bo ja mam wrażenie, że coraz bardziej się tylko na siebie zacietrzewiamy i nic z tego pozytywnego nie wynika.

Ja jestem z natury osobą pamiętliwą więc raczej uraz zostanie, a coś mi każe sądzić, że z tobą będzie podobnie. Cokolwiek bym teraz nie napisała i tak będziesz to interpretował w świetle swojego głównego założenia, że czerpię jakąś chorą przyjemność z ataków na twoją osobę.
O słodka ironio, pojęcia nie miałam, że tak mnie odbierasz. Może gdybym wiedziała, to unikała bym dyskusji z tobą, a nie wręcz przeciwnie - leciała jak ćma do ognia i zostawiała swoje "trzy grosze" pod większością twoich komentarzy.
Mam zupełnie odwrotne spostrzeżenia. Bardzo często po przeczytaniu twojego komentarza, czuję się jak głupia dziewczynka, którą trzeba pouczać. Nie komentuję tego jednak w żaden sposób, bo przyjęłam, że taka twoja karma i tyle, a z drugiej strony pokusa zabrania głosu jest zbyt duża. Nic nie poradzę, że jestem "judgemental", jestem czepialska, do tego wszystko analizuję, a w każdym temacie staram się mieć opinię i jeszcze ją wyrażać. Mam jakieś swoje przekonania i choćbym miała stracić wszystkich przyjaciół, to za wszelką cenę będę bronić swoich ideałów. Nawet na forum - z przypadkowymi ludźmi.

"I to z resztą nie pierwszy raz, jak umieszczasz takie wstawki w swoich postach, które wskazują, ze masz mnie za jakiegos postrzelonego goscia, na którym nie warto nawet strzępic języka/klawiatury. " - Nigy nie miałam cię za postrzelonego gościa. Uwierz mi, że gdybym cię miała za debila, to byś o tym wiedział, a ja sama w życiu bym nie zabrała głosu w dyskusji z tobą, bo staram się nie rozmawiać z ludźmi których mam za wybitnie głupszych od siebie (tak, bolesna prawda, zawsze próbuję być najmądrzejsza w pomieszczeniu, chociaż teraz już się trochę hamuję w tych zapędach)

Nie przeczę, w ciągu ostatniego miesiąca mieliśmy chyba ze 3 takie spięcia. Do tego zawsze ten sam scenariusz . Ja piszę jakiś komentarz do kogoś innego, potem ty to komentujesz, ja to odczytuję po dłuższym czasie (kiedy ciebie już nie ma, żeby w razie czego sprostować coś, czy wyjaśnić) i mamy co mamy.
Tym razem było w sumie na odwrót. Ja napisałam do rose, ty zostawiłeś komentarz po paru godzinach, jak mnie tu nie było i mamy jakąś chorą kłótnię, pranie brudów, które się ciągnie i ciągnie.

Nie chcę mi się rozkładać na czynniki pierwsze wszystkich tych cytatów, ale weźmy pierwszy z brzegu:
"(swoją drogą, to żenujące, że to w ogóle robię)" - tak, uważam, że to żenujące, żeby dwoje dorosłych ludzi musiało aż cytować siebie i wyrażać swoje opinie, co czuło po każdej wypowiedzi. Jakbyśmy się nie umieli normalnie dogadać - smutne. Dlatego użyłam takiego sformułowania. Nie miałam na myśli, że ty jesteś żenujący, nie sugerowałam też, że ty doprowadziłeś do tej żenującej sytuacji.
Cytat o przesadzaniu - tak, uważam, że przesadzasz. Ale chyba tak to już jest, że jak się z kimś nie zgadzasz, to uważasz że ta druga strona nie ma racji i przesadza. Co w tym dziwnego?

I widzisz, to twoje analizowanie jeszcze wczorajszych postów, sprawia, że zaczynam podejrzewać, że to ty byłeś na mnie zły już wczoraj, bo miałam inne zdanie w kwestii tego nieszczęsnego Damona i dexu. Potem moją "oschłą" (bo wg mnie nie chamską) odpowiedź do rose, potraktowałeś jako okazje by napisać, co o mnie myślisz. Tak jakby to się zbierało od dłuższego czasu.

Ogółem mam wrażenie, że się tu zrobił nam typowy przykład biernej agresji, nikt wprost nie powie, że jest wściekłe, ale będzie milczeć i gdzieś raz na 100 postów, gdzieś między słowami zaczyna się robić nieciekawie.

Szkoda ogółem, bo szczerze powiedziawszy (odstawiając już na bok dzisiejszy żal i wkur.wienie) z tobą zawsze lubiłam tu "rozmawiać"

Slutty_Pumpkin

ugh ale zrobily się dlugie te posty. Postaram się więc krótko i na temat.

Wolalbym zakonczyc tę kłotnię i wrocic do milej atmosfery i komentowania ciekawszych wątków związanych z tematem. Jak dwóch ludzi ma silny, dominujący charakter to dojdzie do spięcia wczesniej czy później. Wbrew pozorom nie jestem osobą, która dlugo chowa urazę. Dla mnie tej kłótni mogloby nie byc.

Wcale nie bylem wczesniej zly. Jakos to samo wyszlo 'na zywca' podczas pisania postu. No ale jak juz się spuscilo trochę pary, to powinno byc lepiej.

Mam nadzieję ze ta awantura nie zniechęci cię do pisania. Jestes aktywnym uzytkownikiem, masz wiele ciekawych przemyslen. To by byla strata.

Tyle. :)

ocenił(a) serial na 1
robb264

Zatem zakończmy już tą rozmowę i spróbujmy do tego już nie wracać.
Ja bynajmniej nie mam zamiaru.

ocenił(a) serial na 5
Slutty_Pumpkin

Huh, przeczytałam całość i do tej pory nie wiem o co tu się kłócić ;D (tylko żeby nikt nie odebrał tego jako naśmiewanie się, bo nie taka jest moja intencja! Jak widać nie tylko brak buziek można źle odebrać ;p )
Więc i ja wyrażę swoje zdanie, ale prawdopodobnie ostatni raz na ten konkretny temat, bo widzę, że wywołuje on ogromne emocje w niektórych, a ja staram się unikać konfliktów, nawet w internecie ;)
Zgadzam się po części z obojgiem z was. Otóż uważam, że owszem Damon sam nie wie za co pokochał Kath i nigdy też nie dowiedzieliśmy się jakiegoś konkretnego zdania na jej temat. Stefan wyraźnie kilka razy, w rozmowie z Eleną, wymienił zarówno jej wady i zalety, słyszeliśmy jak mówił innym postaciom co widział w Kath i dlaczego ją pokochał, widzieliśmy też scenę w której mówił to samej Kath. Zabrakło mi tego w relacji Damona i Katherine. Zwyczajnie skoro został przedstawiony jako ten kochający ją bardziej (co jest trochę sprzeczne z moimi odczuciami, bo jeżeli nawet, to była to miłość mniej dojrzała od tej której darzył ją Stefan, znaczy ja tak uważam, zaznaczę to raz jeszcze, bo wiem, że nie powinno się wyrażać własnej opinii jako tej jedynej, trafnej i prawdziwej ;p) to powinien chociaż raz powiedzieć coś co w pewnym sensie warunkowałoby tą miłość. Chodzi mi konkretnie o to, że pokazali jego miłość jako bezwarunkową (co jest troszeczkę żałosne w relacji damsko-męskiej, bo jednak nie uważam by akceptacja wszystkich wad, oczywiście tych poważnych była naturalna i zdrowa. Tutaj nawet nie chodziło jedynie o akceptację, doszło co więcej do: ignorowania, a prowadzi to do sytuacji z finału: Elena akceptująca złe cechy Damona - ok, Elena przyzwalająca na coś czego wcześniej była zdecydowanym przeciwnikiem - dla mnie zrobiło to z ich związku karykaturę) to ja, jako widz, chcę widzieć jakiekolwiek powody tak wielkiej miłości.
Teraz krótko o relacjach DE i SE. Zacznę od tego, że mimo iż nadal uważam, że Stefan podobnie jak Damon poczuł coś do Eleny tylko i wyłącznie z powodu Katherine, to widzę to trochę podobnie jak w jej przypadku. Otóż tutaj znowu (jeżeli dobrze

ocenił(a) serial na 1
rose_fw

Wow, rozpisałaś się elegancko o tych relacjach miłosnych w serialu :) Tym bardziej jest mi głupio napisać Ci, że ja już się do tego nie odniosę.
Po pierwsze dlatego, że nie widzę sensu w dalszej dyskusji na ten temat w świetle powyższych postów, a po drugie (i chyba ważniejsze) nie mam siły :D

Bardzo się cieszę, że nie czujesz się obrażona moją wypowiedzią, to że zdarza mi się wyśmiewać poszczególnych bohaterów czy shipy, nie świadczy o braku szacunku dla ludzi którzy uważają się za fanów tych shipów/bohaterów.
Poza tym, przecież ja naprawdę lubię Stefana i dobrze mu życzę, to że mnie śmieszy momentami Stelena, to inna para kaloszy.

Na przyszłość - jak ktoś będzie urażony moją wypowiedzią, to niech się zgłosi po przeprosiny. Naprawdę jestem do nich zdolna ;)

ocenił(a) serial na 5
Slutty_Pumpkin

Hahaha, wiem że się rozpisałam :D
Tak już mam, często włącza mi się tzw "słowotok" :)
Wiesz, ja też już nic na temat tych relacji nie napiszę, zresztą z mojej strony to jest wyczerpany na ten moment temat ;p
A pożartować nie zaszkodzi xD

ocenił(a) serial na 6
rose_fw

Damon zakochał się w Elenie, bo wygląda jak Katherine. i masz zupełną rację. To jest najśmieszniejsze. Przez 150 lat Damon jęczał za Kath, a jak się W KOŃCU pokapował że ona ma i zawsze miała w d...to NATYCHMIAST przerzucił się na Elenę. na maksa żałosne, ale to się wytnie;)
Stefan przynajmniej się przyznał że chce poznać Elenę, i że ciągnęło go do niego ze względu na fizyczne podobieństwo do starej miłości, a u Damona to jest oczywiście LOVE FOREVER sraty pierdziaty;) Kit że dzień wcześniej jeszcze "trwała" jego epic love do Katherine. Bo na drugi dzień już kocha Elkę, tylko dopiero to sobie uświadomił, ahahahha. Brak słów.

ocenił(a) serial na 5
WhiteDemon

Tak właśnie, a jakby Kath nim dłużej manipulowała to by był zakochany po uszy. Z Eleną jest moim zdaniem tylko ze względu na podobieństwo do Katherine. Śmiesznie to zrobili strasznie, w jednej chwili jest gotów wrócić do Kath bez mrugnięcia okiem, a w drugiej całuje Elenkę. To samo wcześniej, zakochany już niby w Elce, już ją (no nie ją w zasadzie, bo Kath, ale o tym nie wiedział) pocałował przed drzwiami i szmery bajery, a później jednak Katherine. Boże, ile można.. zdecydowanie to nie jest jego dominująca cecha, podobnie jak Eleny. O, wreszcie wiem co ich łączy!

ocenił(a) serial na 6
rose_fw

"Boże, ile można.. zdecydowanie to nie jest jego dominująca cecha, podobnie jak Eleny. O, wreszcie wiem co ich łączy!"


PADŁAM, ale wszystko racjaXDD

rose_fw

tu są cytaty- jest ich wiecej, ale nie chcialo mi się przegrzebywac:

Stefan o Katherine:
"She had this perfect olive skin. And she had this laugh, it was ridiculous, I mean her laugh would make you laugh. And she was fun, she knew how to have a good time."

"I know we've only known each other for a short while, and I know I'm in competition for your affections, but uh I've never met a woman quite like you. I look at you and I see - an angel. I touch your skin, and my entire body ignites. I kiss you, and I know that I'm I'm falling in love."


Stefan o Elenie:
"Elena is warm and she`s kind and she`s carrying and she`s selfless and it`s real and honoustly when I`m around her I completely forget what I am." - ten cytat z jednej strony pokazuje jaką miloscią Stefan kochał Elenę - "pure love". I pokazuje to takze ze zestawial Elenę na zasadzie kontrastu z Katherine. Katherine demonizował a Elenę idealizował. Wg niego Stelena byla "real" a Steferine "forced/fake/unreal".

"I owe you everything. because through all of this, you are the one thing that has kept me from giving up, from turning it all off."


A Elena sama przyznala chyba w 3 sezonie, ze po smierci rodziców stracila chęc do zycia, nie wiedziala jak zyc. I wtedy pojawił się Stefan i "jakos" to sobie poukladala, znalazla chęc do zycia. I dlatego się w nim zakochala - bo pojawil się we wlasciwym momencie w jej zyciu.

robb264

http://luce60.tumblr.com/post/54840587114/fact-damon-and-elena-officially-brough t-the-worst-in
Fact : Damon and Elena officially brought the worst in eachother.
Damon teach Elena to hurt and kill people.

Elena say to Damon it’s ok to kill people, she doesnt care anymore, she loves Damon, he is the worst choice she ever made, but he can go on killing people like he’s used to she’s fine with it .

Elena has to change completly to be with Damon, and not in a good way, and became the person she never wanted to be.
In others words, Elena Gilbert is dead, she’s just a fu.cking shadow of herself.

Damon need someone that remind him that what he does is wrong, and that s certainly not Elena, she’s the opposite, she prove him that he can do the most horrible thing she will forgive him anything…

They bring eachother down. End of story.

robb264

The first casting call for extras is out:

VAMPIRE DIARIES (PLEASE READ CAREFULLY) is looking for extras to work Wednesday July 10th, Thursday July 11th and Friday July 12th in Covington, GA. Age 21-55! If available email recent photo, include name, age, phone, height, weight, all clothing sizes, (including shoes) and make, model, year and color of car to: vampirediariescasting@gmail.com; MUST LIVE IN ATLANTA AREA: SUBJECT LINE: "COLLEGE" -- PLEASE NO PHONE CALLS

robb264

Czyli juz na dniach 10-12 bedą kręcic? Juz podobno przygotowany jest caly set w Atlancie.....

robb264

Zach Roerig i jego problemy z dzieckiem

http://www.tmz.com/2013/07/08/vampire-diaries-zach-roerig-baby-mama-custody-jail /

robb264

TVD Season 5 Spoilers: Tension Between Stefan + Damon To .....Continually Increase?

One of the subjects surely on fans' minds is the status of Stefan (Paul Wesley), who was recently taken over by Silas. The former was actually keen on leaving Mystic Falls, as he had to witness his brother Damon (Ian Somerhalder) and Elena (Nina Dobrev) rekindling their romance.

However, due to the circumstances, and the fact that Silas isn't a Salvatore, the tension between the siblings will most likely increase tenfold.

According to Wet Paint, the former "should get in good with Damon, learn the guy's weaknesses, and strike when he least expects it."

http://www.enstarz.com/articles/21101/20130707/vampire-diaries-season- 5-spoilers-tension-between-stefan-damon-to-continually-incre ase-new-vi deo.htm

Czyli co? Silas jest tylko po prostu po to, by zrobic jaką dramę między Damonem i Eleną? To jego jedyna rola? Zniszczyc DE? Łał. Plec pobila swoje poziomy idiotyzmu. Jak kontunuowac trójkąt milosny po finale 4 sezonu i nie zniszczyc postaci Stefana? ....Po prostu wcisnąc jego doppelgangera. ła ha ha ha ha

ocenił(a) serial na 8
robb264

Hahahahahaha

ocenił(a) serial na 5
robb264

Nie wiem czy się śmiać, bo mimo, że to śmieszne to jednak strasznie żałosne..
No trudno, chyba jednak się pośmieję, bo tylko to mi pozostało xD

ocenił(a) serial na 6
robb264

Wracam po kilku dniach, a tutaj prawie wszyscy nowe avatary... Poszaleliście?

ocenił(a) serial na 1
Kejt__

Co zabawne, wszyscy zmienili tego samego dnia :P