T:43
42: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2409626
Ja też :))
Ciekawe kto u nas mógłby się porwać na coś takiego... naprawdę brawa dla niej za to...
Czasami można naprawdę się uśmiać :D
Gdybym chciała wszystko nadrabiać to bym chyba od kompa w ogóle nie odchodziła a i tak wszystkiego bym nie ogarnęła :PP Dobrze jest jak jest :p
Nacieszysz się jeszcze tym wątkiem, bo przewija się przez serial kilkukrotnie ;P
Ktoś kto to wymyślił to geniusz ;D
Właśnie wiem, bo szukałam gifków i natrafiłam na wiele innych, których nie było w tym odcinku. Ale szybko uciekłam, żeby nie psuć sobie oglądania ;P
Lepiej się ze wszystkim wstrzymaj do finału, bo w HIMYM praktycznie większość ważniejszych wątków się przewija przez cały serial ;)
Twórcy naprawdę się postarali żeby to fajnie było rozegrane w czasie i zawsze miło jest patrzeć jak jakiś wątek powraca ;)
GLEE
Fajny odcinek, ale mimo wszystko już bez większych ochów z mojej strony. Nie było aż tak dramatycznie jak się spodziewałam i do płaczu też się nie skłaniałam za specjalnie. Tylko raz mi się zrobiło smutno, jak pokazali Blaina tak przy biednym Kurcie ;(
Rachel mnie wkurzała strasznie - rozumiem, że stawia w 100% na swoim marzeniu, ale back-up plan nikomu nie zaszkodzi. Miałam ochotę ją zdzielić jak tak naskoczyła na Kurta. Nie znoszę takiej Rachel ;/
Samcedes mi się nie podoba, chemii się tam nie dopatruję, no ale chociaż fajnie, że zrobili jakiś mały wątek rasowy - dobrze, że Glee znów pokazuje jakieś istotne kwestie jak tolerancja.
Sam i: "When we were in glee club there were all different types of people, there were gay, straight, white, black... Tina" Hahaha xD Tęsknie trochę za Tiną ;D
Występy bardzo dobre. Już zapomniałam jak bardzo lubię duet Rachel/Blaine ;) No i jest na pewno jakiś plus z powrotu Mercedes, jej głos to jednak duże urozmaicenie.
Fajnie było znów zobaczyć Burt'a. Kocham tego człowieka ;)
Mam nadzieję, że kwestię przeprowadzki Blaina jednak załagodzą. Może teraz po pobiciu Kurta Blaine zostanie.
KEJT - co do Suits ;)
Faktycznie dobre odcinki. Ta część sezonu jest o niebo lepsza od poprzedniej, której nie mogłam jakoś przetrawić. Teraz te wątki są dużo ciekawsze, jak zajmowali się sprawą tej firmy Cat Stark xD to myślałam, że usnę. Plusem jest też to, że w końcu zaczęło się robić gorąco wokół Mike'a - ryzyko, że się wyda zawsze nadaje tempa serialowi.
Suits:
Też mnie usypiała sprawa pani Starkowej xD Teraz jest fajnie, lubię jak jest dużo Louisa :D
Glee:
Rachel miałam ochotę urwać głowę po raz setny w tym sezonie :P ale w sumie fajnie że w ogóle taki wątek jest, bo ile można było oglądać Rachel robota, która studiuje w NYADA, ma główną rolę w ogromnym musicalu i jeszcze pracuje w Dinerze. A do tego jeszcze lata do Limy regularnie xD
Odcinek mi przypomniał jakim wartościowym i cudownym człowiekiem jest Kurt, na scenie z Burtem zaszkliły mi się oczy, a na tej z Blainem po prostu mnie ścisnęło za serce, piękna i smutna. Darren to na żywo zaśpiewał <3
Samcedes, nudzą mnie oni, wiem że jestem uprzedzona, ale nic nie poradzę. Podobała mi się tylko bardzo ta piosenka Mercedes w studiu.
+ Blaine siedzi sam w lofcie, a Sam do niego wpada. Czy on się w ogóle wyprowadził :D?
+ Blam i Star Wars fanfiction.
+ Sam o Tinie :D
+ Solo Kurta <3
+ Blaine/Rachel, oni są rodzeństwem rozdzielonym w dzieciństwie, nikt mnie nie przekona, że jest inaczej.
Suits:
Noooo ;D
- You crossed out Jaime and Cersei Lannister.
- I thought they were too controversial a couple.
Uwielbiam te jego nieporadne nawiązania ;D
Zresztą nawet Mike i Rachel mnie tak nie wkurzają..
Glee:
Fakt, lepiej że w końcu się dzieje coś wokół Rachel, bo było zbyt idealnie.
No własnie chyba się nie wyprowadził xD U Mercedes go nie było jakoś...
Skoro są rodzeństwem, to znaczy, że ja przez jakieś dwa odcinki shippowałam incest :O
SW ff też było boskie ;D
Szipowałaś Rachel/Blaine?! :D
Uwielbiam to, że Louis jest fanem Gry o tron. <3
Całe dwa odcinki :P Chyba bardziej mi chodziło o sam fakt, że gdyby Blaine jednak okazał się bi, to otworzyłoby w mojej głowie tyle ciekawych perspektyw...
http://ww2.sinaimg.cn/large/6b0f490egw1dw7vvtp8y0g.gif <33333
Haha właśnie to <3
Dla mnie on jest gold star gay :D ale już bym chyba prędzej z Tiną coś widziała xD Jakoś ładnie wyglądają obok siebie, haha.
Strasznie mi było żal Tiny w tym układzie, a tak strasznie ją rozumiałam xD Nigdy się tak nie wstydziłam oglądając Glee jak w odcinku z maścią :D
http://data2.whicdn.com/images/51764245/large.jpg
http://25.media.tumblr.com/c7e9f50f06364b7f452a15f6509ce6e1/tumblr_mhvy20fOxN1qa 0b3lo2_r1_250.gif
Ta scena była taka disturbing. Z jednej strony mega creepy, z drugiej śmieszna, a z trzeciej tak mi jej było żal jak płakała, o matko. No ale jak można ją winić xD
Ja jej nie winiłam :) Wprawdzie wolę nieco przytomniejszych facetów, ale jak tu nie skorzystać :P
Haha :D No ja mam jakiś konflikt wewnętrzny, podchodzi to pod jakieś napastowanie, ale well, glee. xD
Tak się teraz zastanawiam... gdzie ja szipuję incest xD? Bo już zapomniałam chyba xD
A wiesz że nie wiem... Ale tyle razy dawałaś do zrozumienia, że jesteś OK with that, że taka się łatka przyplątała ;D "Niektóre rodzeństwa są od siebie bliżej niż Klaine" i takie tam... ;D
Dla niektórych Steroline to już incest :D
Aaa no tak to chodziło o to, że Klaine są dla siebie jak bracia xD ale już nie <3
Disturbing? Really? :D
Tam był Blaine. B l a i n e. Ś p i ą c y BLAINE.
Nie wymagajmy od Tiny tak wiele. Ja i tak jestem z niej dumna, że poprzestała na wcieraniu maści xd
A z HoD jesteś na bieżąco? Ja się jakoś nie mogę zmotywować akurat do tego. Obejrzałam początek 3x15, ale rywalizacja dwóch facetów o Lemon wydała mi się już trochę przesadzonym wątkiem ;D
Mam jeden odcinek w plecy, bo czekam w sumie na napisy.
Nie pamiętam nawet za bardzo co się działo w tym odcinku poza rywalizacją o Lemon.
Jeszcze doczytałam, że bracia Tansy byli i jakiś pozew złożyli przeciw Zoe.
Braci Tansy tak potwornie nie znoszę, że nie mogę ich oglądać. Jeszcze gorzej niż samej Tansy xD
Mi się chyba odblokowały kanaliki łzowe, bo wypłakałam oczy xD I jeszcze obejrzałam te odcinki co Lily i Marshall zerwali i aż się dziwie, że nie mam w domu powodzi :D
Ale wracając do Glee. Podoba mi się, że znowu zajęli się czymś ważnym. Swoją drogą to czy tylko ja jestem zawsze w szoku jak słyszę o rasizmie? To mi się po prostu w głowie nie mieści, że w XXI wieku można dyskryminować z powodu koloru skóry.
Rachel mnie też irytowała, ale to jest niestety jedna z jej stron. Głupio postąpiła odchodząc z NYADA. Stawia wszystko na jedną kartę, niemądrze. Najzabawniejsze, że powiedziała Kurtowi, że jest "niedojrzały" mając siebie za wielką dorosłą, a postąpiła jak gówniara z klapkami na oczach. Później się na szczęście trochę zrehabilitowała.
A z Kurta jestem dumna, ale podzielam zdanie Burta. No i strasznie się cieszę, że znowu go pokazali. W ogóle to uwielbiam wszystkie ich rozmowy. Burt to naprawdę wspaniały ojciec ;')
Rachel i Blaine faktycznie wyglądają jak rodzeństwo :D Nawet wzrostu są prawie tego samego ^^
I co do Blaine'a jeszcze to się poryczałam na scenie w szpitalu i uśmiałam jak czytał z Samem fanfici Star Wars :D
Samcedes - jestem na nie. Tzn. cieszę się, że poruszyli temat tego rodzaju nietolerancji i przynajmniej jakoś sensownie wykorzystali ten pairing, ale chemii naprawdę zupełnie nie ma. Nawet nie potrafią tego dobrze zagrać, zachowują się jak rodzeństwo. Chcę ich jako przyjaciół i chcę Samchel.
Ale poza tym nie denerwują mnie. Sedes zresztą wzbogaca wykonania swoim głosem z czego się bardzo cieszę ;P
I SOLO Kurta! Było wspaniałe. Wreszcie! Nie pamiętam kiedy ostatnio coś sam śpiewał ;p
Widziałaś spojrzenia Rachel jak Sam i Mercedes powiedzieli, że są parą i się całowali? To mnie trzyma przy życiu na ich scenach :P
Ja jestem w szoku jak słyszę o rasizmie, homofobii i wszystkich innych debilnych zaślepieniach.
Rachel i Blaine to rodzeństwo hobbitów.
Nie widziałam! Obejrzę to później jeszcze raz :D
Ja też, ale chodziło mi o to, że zdaję sobie sprawę, że jest niestety nadal w cholerę homofobów (szczególnie w naszym kochanym kraju), ale zawsze myślę, że chociaż rasizm prawie odszedł w zapomnienie. I naprawdę nie potrafię zrozumieć jak kogoś mogłoby obchodzić, że Mercedes (załóżmy, że już jako "gwiazda") jest w związku z blondynem. Nie potrafię tego pojąć. Niektórzy ludzie naprawdę są ograniczeni.
Zabiłaś mnie :D Ale fakt, że w wielu fanficach, które czytałam nazywają tak i Blaine'a i Rachel :D