Temat 53 :D
Poprzedni:
http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2636893?page=20
Co prawda nie podium rekomendacyjne, ale z tych wyzszych pozycji:
http://www.filmweb.pl/film/L'emprise-2015-731961 69%
http://www.filmweb.pl/film/Nadzy+w%C5%9Br%C3%B3d+wilk%C3%B3w-2015-740860 68% zaznaczony :D
Z filmow ktore chce obejrzec procentowa szansa, ze mi sie spodoba mam rozstrzal 21-74% :D :D :D
Seriale: 15-81% :D :D :D
Później sprawdzę.
Walentynka - 10/10, nie płakała, ale napisała mi, że "bardzo w jej stylu" :)
Mówiłam, że tak będzie.
Troche mi sie gryzie jak mozna taki gatunek ocenic na maks i jednoczesnie nie plakac, to nie horror czy akcja, ze mozna dac 10 bez placzu :D :PP No ale ocena mimo wszystko satysfakcjonujaca :))
Ale ona tak ocenia raczej. Coś jej się podoba, to da 10 i nie zastanawia się nad tym mocniej ;)
Może na Żołnierzu zapłacze :) Możliwe też, że nie płakała, bo oglądała za swoją mamą i na dodatek wiedziała, że po facie będę o to pytać, to tak się jakoś lepiej przez to trzymała.
PS. Mamie też się podobał :)
Wiesz, nie wspominałam, że na pewno będzie oceniać jak Ty, tylko że pewnie te same romanse jej się będą podobały :D
Nie no rozumiem, tylko od razu zalozylam wg siebie, ze 10 jest miazga. A zapomnialam, ze wielu uzytkownikow nie podchodzi do ocen jak ja :PP
Wiesz co? To też dlatego, że ona nie jest przyzwyczajona do takiego oceniania, bo nigdy raczej nie prowadziła takich statystyk. Dopiero teraz ją przymusiłam z ciekawości i tak sobie ocenia :D Ale te klasyki na 100% by jej nie podeszły tak jak Tobie, także kolejny punkt styczny :D
No niestety :(
Chociaż zdarzyła mi się niesamowita sytuacja. Pierwszy raz w życiu poprosiła mnie Pani w sklepie o dowód osobisty, także może chociaż nie wyglądam tak staro. Jakoś tak miło mi się zrobiło :)
Wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia i spelnienia marzen :) I dobrej passy w ogladaniu i czytaniu :)) :*
http://i.123g.us/c/birth_happybirthday/card/301120.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/10/be/84/10be8466e985cd6802854091 f72f83ea.gif
Ja takie sytuacje mam co kilka miesiecy :D :o A jestem starsza...
Dziękuję :*
Koteczki <3
A mnie się własnie chyba nigdy nie trafiło tak w sklepie. Chociaż w tym ubiegłym już roku raz miałam sytuację, że koleś się mnie pytał czy mam skończone 18 i jeszcze kilka lat wstecz też słyszałam od innego, że wyglądam na 17 :) Własnie kilka dni temu tak sobie myślałam, że fajnie by było usłyszeć "poproszę dowód", no i mi się spełniło :)
To jeszcze może zapytam kiedy masz Ty, bo nigdy nie spytałam chyba...
Pasujesz mi strasznie na Pannę :D
:D
Z jednej strony to jest mile, ale z drugiej zawsze sobie mysle "no nie... serio??" :D
A no i jestem, 12 wrzesnia, dzien po WTC :PP
No wyglądać zbyt dziecinnie to też niezbyt fajnie. Miałam takiego znajomego, którego po 30 wciąż pytali i chyba raz nie wziął i dziewczyna musiała pokazywać, bo Pani mu nie wierzyła :D A może nawet nie mógł wtedy kupić... Nie pamiętam.
No wykapana Panna :D Zresztą ta koleżanka też jest Panna :D
To zapamiętam :D
O rety :) Chyba taki lovelaskowy/cukierkowy typ? Tacy zawsze wygladaja mlodo :P
Czemu wykapana? :D
Chyba dlatego, że po prostu taki chłopięcy raczej, no i niski ;)
Bo taka porządna jesteś, to raz. Dwa, że masz takie "swoje zasady" i choćby wszyscy mówili, że głupie, to się ich trzymasz :D Trzy, że wydajesz mi się być taką osobą, która trzyma się reguł bardzo i różnych wytycznych, cztery - masz takie swoje "ulubione rzeczy" i raczej ciężko ci chyba polubić coś nowego i chyba nawet nie szukasz takich nowych rzeczy do polubienia tak za wszelką cenę, tzn może szukasz, ale i tak trzymasz się tych swoich pierwotnych upodobań i bardzo rzadko coś jest w stanie przeskoczyć ten pułap. A przynajmniej takie sprawiasz wrażenie.
No ale przede wszystkim ta zasadowość i porządność = Panna :D
Ojej... :)
Sporo w tym prawdy, ale to jest tez troche paradoksalne :p Bo niby reguly, systematycznosc, ale to zalezy w czym... Mozna rzec, ze w rzeczach "malo waznych" jestem twarda, rzeczach typu moj czas wolny lub cos co robie dla siebie. Ale to tez nie jest jeden worek, bo np. dieta czy cwiczenia to juz jest problem dla mnie, jestem malo konsekwentna...
Lubie porzadek, wszystko musi byc po mojej mysli, ale nie jestem czyscioszka do przesady, bo na pewno mozna by bylo znalezc jakies zaniedbania chociazby w mieszkaniu :D
Lubie tez nowe rzeczy, ale wole jak nie wiaze sie to z jakimis stalymi konsekwencjami, czyli spontany, szalenstwa, ale ze stalym, starym gruntem. Musze miec jakies zapezpieczenie :) Ale tu tez nie zawsze bylam tak ostrozna... Zrobilam kilka rzeczy, ktore byly ryzykowne a mimo wszystko zlamalam swoje zasady :D
Czasami tak sie zastanawiam, ze chyba nawet sama sobie tak w 100% nie moge zaufac :D
A jak u Ciebie z wyrzucaniem rzeczy? Wszystko się przyda czy raczej umiesz się pozbywać? :)
To ona jest znowu taka strasznie pilna i systematyczna, ale to aż do obsesji. Z nauką w szczególności. Kompletne przeciwieństwo mnie :D Ty chyba też aż taka pilna nie jesteś z tego co pamiętam :)
Nie lubie prezentow-pier.dolek... ughhh... te wszystkie rzeczy do stawiania na polkach, regalach... - zbieracze kurzu :D Jakies wieczne karteluszki, zapiski, wszystko pchane do jednej szuflady (kazdy ma taka w domu :D) Tych wszystkich rzeczy sie pozbylam, tzn. to byl okres 3 lat, odkad wyjechalam do Niemiec. 2 razy ja osobiscie na urlopie, i kilka razy moja mama telefonicznie pytala sie co zrobic z tym czy z tamtym - do kosza :D Teraz tutaj w mieszkaniu mam doslownie kilka rzeczy-pamiatek, lub takich Moich. Moze to jest zle, ale przekonalam sie, ze przy zmianach miejsca zamieszkania kazda torba czy reklamowka jest dodatkowym problemem.
Jezeli cos sie zepsulo to wyrzucam, kiedys bym to wrzucila do tej wlasnie szuflady :p
Ubrania tez juz umiem oceniac, te ktore wiem, ze ich czas minal wyrzucam do kontenera, ewentualnie jezeli cos lubilam a bylo w stylu "milusie" i wygodne zostawiam na "domowe" :D
Juz nawet lakiery do paznokci tez przechodza przeglad, przeterminowane lub geste wyrzucam :D
Z nauka nie bylam pilna, bylam tym typem, ze dopiero jak poczulam noz na gardle to cos robilam :D
No to widzisz, to pod tym względem jesteś podobna do mnie widzę :D Nie znoszę bibelotów i takich różnych pierdół, tzn takie trafione są fajne, ale po jakimś czasie i tak trafiają do "pudełka z pamiątkami" :) Od kilku lat staram się też ograniczać wiele pamiątek i dupereli. Z ubraniami też już nie mam problemu, już się tak nie przyzwyczajam do przedmiotów, a przynajmniej się staram. U mnie też przeprowadzki dużo dały, ale przede wszystkim zrywane znajomości. Po każdej zwykle potrzebny mi był taki detoks jakby i remanent życiowy :P
Z nauką to samo :D Ja to nawet nie nóż na gardle, a topór nad łbem xD
To wszystkiego, co najlepsze. Spełnienia w życiu tym prywatnym i zawodowym, spokoju i zdrowia x100. Jak to będzie to reszta sama przyjdzie :) Sto lat
http://i.imgur.com/nlDQ5bY.gif
Dziękuję za życzenia <3
Odpiszę już tutaj.
Tak, podoba mi się ten sezon. Po zakończeniu 2 miałam obawy, że już będzie tendencja spadkowa jak w przypadku TVD po 2 sezonie, a jednak udało im się mnie pozytywnie zaskoczyć ;) Rzeczywiście fajnie się udało wprowadzić tę historię wampirzych rodów, kocham ich nienawidzić :D Szczególnie Aurorę oczywiście. Ja myślałam też o compulsion, bo ciężko mi uwierzyć, że Klaus nic by nie usłyszał. Mogła ją w końcu zahipnotyzować do tego stopnia, że Cami nie wydała by z siebie nawet dźwięku. No ale ten naszyjnik... Tak czy siak jest ciekawie i udało im się zainteresować mnie co dalej będzie z Cami. Zacieram ręce na to, na jaki skraj to doprowadzi Klausa :D
Wiem, że większość widzów tych naszych polskich, Cami nie znosi. Ja wręcz odwrotnie. Bardzo ją lubię, a jej relacja z Klausem jest taka dojrzała. Bez cukierkowatego romansu, dialogu. Tak jak między dwójką dorosłych osób. Mam nadzieję,że nam nie skasują TO.
Aurora jest trzepnięta, ale nijak nie przypomina mi Rebbeki. Tej to brakuje jednak :) W ogóle jest taka jedna scena w tym sezonie, która bardzo mi się podoba. "Kłótnia" Klausa i Hayley
http://www.youtube.com/watch?v=CsxqVKsDasQ moim zdaniem świetnie im to wyszło.
Serio? Ludzie nie lubią Cami? Jestem w szoku teraz... Ale w sumie to się tym nie interesowałam, nawet tu na FW przestałam już wchodzić na forum TO. Cami sama w sobie jest według mnie bardzo fajną postacią, a jej relacja z Klausem jest rzeczywiście dojrzała. Ogólnie TO ma pod tym względem wyższy poziom, jednak bez teen dramy serial wyraźnie zyskuje.
Też mi brakuje Reb, ale dobrze, że chociaż pokazuje się od czasu do czasu i zawsze jakąś furtkę jej zostawiają do powrotu :)
Tak, ta scena była świetna <3 Już nie pamiętam, ale chyba nawet miałam łzy w oczach jak Hope weszła i była świadkiem takiej "kłótni" rodziców. Podobało mi się też trochę jak Reb "kłóciła" się z Hayley i trochę jej wygarnęła. Niby nie była sobą, ale czasem bym chciała, żeby ktoś ją przywołał do porządku, bo dziewczyna sama nie wie czego chce. Mam nadzieję, że ona I Elijah to przeszłość, nie chcę tego oglądać.
Wiesz, że też mnie wzruszył ten moment? :) Głównie po tym jak Hayley zobaczyła, że Hope już chodzi i to wszystko przegapiła. Też się zgodzę z tym, że w tej napaści szału Rebekka miała rację. Hayley ciekawa postać, silna, oddana, ale po jakiego grzyba ten romans z Elijahem to ja nigdy tego nie potrafiłam zrozumieć. Właściwie zabawa w żonę Jacksona też jest bardzo niemoralna. Sypia z nim, żeby za moment zrobić maślane oczy w kierunku Elijaha. Koniec końców zapewne przekona się do Klausa. Na szczęście nie ma za wiele tych miłosnych uniesień i romansów, bardziej skupienie się na relacji rodzinnej i przyjaźni. Na zdrowie to im wyszło. Ciekawe czy zobaczymy kiedyś rodzeństwo w komplecie dłużej niż jeden odcinek. Z przywróceniem Kola widzę będzie długa cisza po ostatnich wydarzeniach.
No tak, bo tam w grę wchodził jeszcze sam fakt, że mała dopiero co zaczęła chodzić, zapomniałam o tym. Generalnie to lubię Hayley, jej postać znacznie ewoluowała w porównaniu z tym co było w TVD, chyba nawet najbardziej ze wszystkich zyskała na tym nowym serialu. No ale niestety ją najbardziej psuje ten wątek romansowy, którego na szczęście nie ma za wiele, tak jak piszesz.
W sumie to na to przywrócenie Kola też zostawili sobie furtkę, ale póki co chyba się nie zanosi... Zarówno Davina jak i Rebbeka straciła na to szansę, a właściwie chyba tylko im zależało.
Szkoda, ze Marcel w tym sezonie tak traktowany jest byle jak. Pomagier, idz i nie wracaj cos na tej zasadzie. Ja go lubie ogladac, trzezwo mysli.
Ktory z nowych panow bardziej przypadl Ci do gustu? Lucien czy ten drugi, Tristian?:D Nie wiem czy dobrze pamietam imiona.
Też bardzo lubię Marcela. Według mnie jest naprawdę oddanym przyjacielem, a oni go wszyscy traktują jak popychadło. Niby się troszkę przejęli jak wisiało nad nim to zagrożenie ze strony bandy Tristana... jak im tam :D, ale jakoś tak rzeczywiście ta postać jest mocno olewana w tym sezonie.
Trudne pytanie :D Lucien to takie kolejne wcielenie Damona można by powiedzieć :D Jest taki własnie szelmowski trochę, ale mimo wszystko jeszcze nie wygląda to karykaturalnie. A znowu Tristan ma coś w sobie, ale facet mnie strasznie przeraża :D Ta jego dziwna relacja z Aurorą i to jego z pozoru bardzo spokojne i eleganckie zachowanie, żeby chwile później okazać się kompletnie bezwzględny. Chociaż wydaje mi się, że jednak Lucien do tej pory był troszkę ciekawszy, bo więcej się wokół niego działo. Porwał Cami, miał tę wiedźmę, więcej go pokazali w retrospekcji... Także może jakoś tak lubię Luciena bardziej, bo jest taki bardziej jak Klaus, a znowu Tristan jest trochę kij w dupie jak Elijah? :D
A Ty kogo wolisz? :)
Lucien jako wcielenie Damona, właściwie nie patrzyłam tak na niego. On za dużo mówi, a Tristan w ogóle nie daje po sobie poznać, co zaraz uczyni. Nie wolę żadnego, bo ogląda mi się jednego i drugiego równie dobrze :) Może potrzeba więcej odcinków, by do któregoś się przekonać. Dobra była scena, gdy pijany Klaus i Lucien przerwali na moment bal The Strix.
Jednak Tristan ma chyba bardziej arystokratyczne maniery niż Elijah. Większego kija w tyłku. Masz wrażenie czasami, że on i Aurora to kazirodztwo? To już jak na amerykańskie standardy byłoby szczytem prowokacji jak dla serialu młodzieżowego.
No właśnie Lucien też zyskuje dla mnie przez te jego sceny z Klausem :)
Myślę, że miedzy nimi nic tak naprawdę nie ma, co nie zmienia faktu, że czasem ta troska Tristana i próby izolacji Aurory są podejrzane... Wydaje mi się, że scenarzyści umyślnie grają tą kartą incestu, nic nie może się wydarzyć, bo to serial dla nastolatków, ale w dobie HBO i mody na różne perwersje CW musi przynajmniej serwować takie sceny oparte na niedomówieniu... Zapewne jakieś chore dzieci na Tumblrze już zacierają rączki :D Może nawet później sprawdzę, bo dawno tam nie zaglądałam :)
Jak już coś znajdziesz to pokaż. Pośmieję się, a co mi szkodzi.
Ciekawe czy to wrogowie na ten jeden sezon tylko.
Jeszcze nie patrzyłam, ale jak znajdę to wstawię :)
No ciekawe... Może nie wszyscy, ale wydaję mi się, że któreś z nich zostanie.
O dziwo nie ma tego chyba za dużo... Albo już nie umiem szukać :(
http://shipcestuous.tumblr.com/post/132957430047/thesiredtrinity-a-powerful-and- unhealthy tutaj jakiś incest-blog :D
http://49.media.tumblr.com/ae157b7f9c8331e2fef92bbcb202adeb/tumblr_nwpll2ALhb1uj ykqbo10_400.gif
http://www.filmweb.pl/serial/Dama+w+czarnym+welonie-2015-721497 77%
http://www.filmweb.pl/serial/Duchy-2005-429565 76% to nawet mogloby byc ciekawe, no ale to nie seans dla mnie samej... :D
No to dlatego tez napisalam, ze ciekawe, ale absolutnie nie na samotny seans :D Prznajmniej anulkowy samotny seans :D
No na mój też :D
http://www.filmweb.pl/film/The+Boy-2016-736953
A widziałaś ten zwiastun, własnie ta koleżanka mi podesłała ostatnio. Znowu lalka i znowu chyba do kina pójdę wbrew rozsądkowi :D
Wlasnie widzialam u Ciebie ten film :)
To wszystko juz bylo, ale ja ile bym nie obejrzala takich filmow to tak czy siak bede sie bala ogladajac :D
Nie pisalam chyba tego nigdy, ale ja bardzo rzadko ogladam zwiastuny :p Zawsze opis + obsada :)
Obiecałam sobie, że się w końcu kiedyś nauczę oglądać to wszystko "na luzie", ale nie umiem. Niby strasznie dużo już tego wszystkiego widziałam, niby czasem zdarza mi się już oglądać samej, niby już nawet w kinie oglądałam, do tego - tak jak piszesz, wszystko już było i znam na pamięć większość z tych typowych motywów... a jednak się boję :D
A chyba rozmawiałyśmy o tym dawno temu, w każdym razie nie jestem zdziwiona czytając to :D Ja też jakoś nie oglądam za często, ale zdarza mi się. Bardzo lubię w kinie oglądać :D