Ale tak czy siak ogolnie jest dobra :) :PP

Na Wielkanoc moze go powtorze tylko zrobie teraz w keksowce jako ciasto a nie ciastka. Babke bede tez robic :D Musze kupic forme :P
Mam nadzieje, ze Ci zasmakuje :)

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,63386,babysanft-baby-shampoo-sensitive.html chociaz ten babydream tez widzialam :P ale kupilam ten i tutaj chyba lepsze opinie. Zobaczymy jak mi sie sprawdzi czy w ogole cos zobacze :P
W ogole wczoraj mialam isc do fryzjera, ale jak pokupilam te rzeczy to w ostatniej chwili zrezygnowalam, bo az strupy mi sie porobily na glowie miejscami i lupiez... Wstyd mi bylo, musze najpierw zalagodzic ta glowe i dopiero pojde :P
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,70478,isana-professional-effektiv-kur-oil-care .html tez kupilam :P Tylko Ty stosujesz wg opakowania, 2 minuty i splukujesz czy jakos dluzej z folia? :)

Ciekawe czy za granice wysyla :P Chociaz ja bardziej myslalam doslownie o owadach a nie batonikach z 10% zawartoscia, nawet nie poczujesz :PP

Chyba jednak w przyszłym tyg. ten budyń, bo mam końcówkę mleka i nie chcę już kupować, a na weekend wyjeżdżam
(jadę ukraść bulgur xD)
Chciałam też spróbować tego z kaszy jaglanej z bananem :)

Nie próbowałam jeszcze tego szamponu, ale od dawna mam na niego ochotę ;) Także Ty daj znać jak się sprawdzi :)

Tę Isane to zdarza mi się przed myciem tak od ucha w dół nakładać, ale i po, na parę minut. Może trochę więcej niż 2, ale jej akurat pod turbany żadne nie nakładam. To jest jednak raczej taka odżywka na szybko, ale taki pewniaczek w sumie i te włosy potrafi wygładzić. No i cena niska :D Czasami po prostu rozczesuję nią włosy po myciu. Nakładam na dłoń i nią czeszę aż będzie gładka tafla ktora się nadaje do spłukania. Także może z 5 minut z tym schodzi.

Od rana biegam, pranie, sprzatanie, hula 45 minut xD, gotowanie, teraz się chwilę położyłam, bo plecy mi odpadną, ale za chwilę chciałam tę Mel. Boję się xD

Ja bulgur bede robic w piatek :))
Ja wogole mam ochote na jaglane ciasto :) Jak bede na zakupach to kupie :)

Na razie uzylam dzisiaj Head&Shoulders, uzyje jeszcze ze 2-3 razy a pozniej HIPP :)) Wiec dopiero dam znac, ale o Isanie juz przy nastepnym myciu cos powiem, bo dzisiaj zuzylam do konca aktualna odzywke :P

Ja juz zrobilam dzisiejsza porcje, te posladki sa mordercze, zwlaszcza 2 cwiczenia...
Chociaz brzuch tez ma kilka, ze przeklinam ja w tym tv :D

Ide odpoczac, obejrze odcinek serialu i obiad :)

Ja szczerze mowiac nie nadawalabym sie chyba do takiego biznesowania... Nie wiem :D :PP

Kupie kasze i zrobie, nie ze kupie gotowe ciasto :D

No wiem co miałaś na myśli, ale mimo wszystko skojarzyły mi się z Tobą i jeszcze mnie rozśmieszyło, że koleś z Łodzi i w moim wieku :D Chociaż to drugie to akurat dobija... 25 lat i takie biznesy międzynarodowe, bo batony z robaków chce robić.
A my dzień wcześniej o tym gadałyśmy i co z tego mamy? xD

Jak już kupię, to Ci wyślę :D

Zastanawiam się czy za 3tyg. nie iść wyrównać włosów (pozbyć się stopniowania i ściąć wszystkie na prosto). 7kwietnia mija rok bez obcinania. Trochę odrosły i teraz się waham czy dać im jednak jeszcze urosnąć czy odżałować tę długość.

Mojej mamie po dziecięcym szybko przeszło swędzenie, więc może nie będziesz musiała długo się z fryzjerem wstrzymywać :) Podcinasz trochę czy skracasz?

Moze chociaz podciac je powinnas, nie obcinaj z dlugosci, tylko aby odzywic je :)

No ja tylko wlasnie koncoweczki, nie mam takich dlugosci na skracanie :D

Ja się zastanawiam nad tym serniczkiem na zimno z jaglanej :)

Do biznesowania może też, ale kasa by się z tego przydała :D I samo to, że tacy ludzie mają taką fajną siłę przebicia i dobre pomysły.

Te 2 pierwsze w pośladkach, no nie? :D
Zrobiłam xD Pomyliłam się. Ten koleś nie ma tyle lat co ja, bo ja mam 60, a nie 25 :D
Ogólnie to popełniłam błąd, bo znów ćwiczyłam w shortach... I teraz widzę, że moje uda to galareta :D Robiłaś te na nogi też? :D Brzucha chyba nie dam rady, ale może by te nogi spróbować.

Obawiam się, że skończyło by się na tym, że by mi jeszcze bardziej wystopniowala włosy. Dlatego chciałam zaczekać aż odrosną trochę i wyrównać wtedy do tych najkrótszych partii. Mam 3 tygodnie jeszcze. Żeby się zastanowić ;)

Pierwsze i później te na boku leżąc :(
Ja kiedyś nogi zrobiłam raz, tak na sprobowanie jak wyglądają ćwiczenia. Teraz rozgrzewka, brzuch i pośladki. Uwierz, że w każdym etapie nogi pracują... w posladkach najmniej, ale brzuch to tak 60/40 :o

Faktycznie, te najgorsze :P
Strasznie mi nogi strzelają przy tych wykopach xD

Tego brzucha się boję zacząć.

Możesz też raz na sprobowanie :-)

To w weekend popatrzę :) Może ściągnę też te filmiki :)

TVD i Originals - maja kolejne sezony, ale to chyba juz zainteresowani wiedza... :D

W ogole wiem, ze pytalam o to juz nie raz, no ale nie pamietam odpowiedzi i czy w ogole jakies byly :D :PP
Czy oprocz Slutty, ktora oglada tylko Originals a TVD jest zawieszone (nie chce uzywac slowa "porzucone" :D) oglada ktos jeszcze oba lub ktorys z dwoch seriali?? Madame wiem tez chyba tylko Originals...?

Madame TVD już chyba w 4 porzuciła :)

No OK :P Ale to TVD nikt nie oglada a Originals tylko Wy dwie?? :o

Nie wiem jak Syllwunia, bo nie wchodzi. MartoKejty nie oglądają ;)

A kiedy rzuciły?? :p :o

Kojarzę, że Marta jeszcze oglądała wybiórczo ten sezon z Silasem. Ale to już tak chyba przewijała i poszczególne sceny.
Kejt chyba też tak oglądała może do końca tego sezonu... Który to był? 5?

A dalej na forum siedzą... xD

Widocznie mają dobry powód ^^

Chorsza jesteś widzę :|

Miałam wczoraj prawie 40 stopni gorączki i białka oczu myślałam, że mi eksplodują, nie mogłam przez to założyć soczewek, a ślepa bym do pracy nie poszła, więc nie było wyboru tylko do lekarza. Ale cały czas jestem zdenerwowana tym wszystkim okropnie i przezywam to, że nie poszłam do pracy. Rano jak musiałam powiedzieć, że mnie nie będzie to się porzygałam z nerwów.

No i leże jak zwłoki w łóżku i nadrabiam Suits i internety.

Muszę już iść. Studia dzienn... Wieczorowe wzywają.

Strasznie mi przykro, że się tym tak stresujesz :(
Twój horoskop na dziś Ci podesle, bo znów pasuje :)

I słusznie, trzymaj się i zdrowiej.

Spoko, ja wracam do oglądania ;)

Mi też, czuje się jak jakaś ofiara mobbingu. I może w sumie tak jest.

Oki, będę czekać :D

Dziękuję, miłego wieczoru :*

Rozumiem to, bo ja akurat z byle głupot mam takie reakcje często.

Co się stało, to się nie odstanie. Nie masz już wpływu na tę sytuację, więc się tym nie stresuj. Skoro tyle nerwów Cię to kosztuje, to może rzeczywiście nowa praca coś pomoże.

Najważniejsze, żebyś się teraz wyleczyła.
A dziękuję, całkiem miły. Mam nadzieję, że Ci lepiej.

Ja miałam długo całkiem spokojne życie, dopiero jakoś od stycznia wszystko się wali fest to i nerwica wróciła.

Ominęła mnie ta jedyna rozmowa o pracę dzisiaj przez tę chorobę :(


Ciesze się :D Coś się stało szczególnego?
Troszkę lepiej, w końcu gorączka spadła.

Poukłada się na nowo, to i zniknie.

Będzie następna :)

Nic szczególnego, ale zrealizowałam większość z tego co miałam zaplanowane i od razu jakoś się człowiek lepiej czuje. Wprawdzie miałam jeszcze tłumaczenia zrobić, ale wolałam trochę w karty pograć xD No i bałam się czegoś, ale okazało się, że nie potrzebnie.
W takim razie i ja się cieszę. Wyzdrowiejesz, od razu inaczej na wszystko spojrzysz.

Chyba dopiero razem ze mną xD

Być to będzie, ale jaka :P A czasu mam niewiele.

Ooo, a w co grałaś a karty? :D

Posłuchaj starszej znajomej :D

To i następną zmienisz. Przecież sobie poradzisz.

W remika ;)

Chciałam się zastanowić czy to o Ciebie chodzi, ale mam tak mało starszych znajomych, że na palcach jednej ręki zliczę :D W dodatku z nimi nie rozmawiam xD

Nie wiem czy to jest próba pocieszenia czy naiwna wiara we mnie, w sumie wolę, żeby to było to pierwsze :P

Nie umiem w to grać :(

Tzn ja miałam na myśli siebie jak to wysyłałam :D Takie żarciki, ale w sumie pasowało mi do naszej sytuacji i mojego częstego wpieprzania się xD

Jedno i drugie. Ale tak, wierzę w Ciebie, ktoś musi :D

To będę Cię musiała nauczyć.

Zobaczymy, to jak wyląduję na bruku to już wiem do kogo przyjdę xD


Umiem za to w dużo innych :D Lubię karty, dawno nie grałam.
Może na kurniku zagram xD

Przygarnęłabym Cię, ale nie była byś tu szczęśliwa ;)
Także nie masz nawet wyjścia jak sobie poradzić :P

Ja właśnie też w miarę lubię, ale nie mam pamięci do zasad xD zawsze pierwsze 20minut to tłumaczenie mi xD

Ciekawe gdzie bym była :D

Sporo pamiętam, za to gier planszowych zapominam często :P
A gram maniakalnie.

To jest chyba kwestia nastawienia i już, miejsce ma często drugorzędne znaczenie. Chociaż marzę o zmianie otoczenia, bo już się znudziłam.

Nigdy nie miałam z kim :/

Ja już nie mogę usiedzieć na dupie ale kilka spraw mi się tak krzyżuje okropnie.


Ja tylko z rodziną bo znajomi nie bardzo chcieli.
Mam blisko domu w ogóle taki pub gdzie można pograć ale nie mam z kim iść.

Ja za 3 miesiące teoretycznie mogłabym być wolna, powtarzałam to sobie dzisiaj jak się bałam. No ale potem mi się przypomina, że za 3 miesiące nadal będę sobą... i ch.uj xD

Ja trochę z rodziną, trochę ze znajomymi, ale mało. Teraz trochę gramy. Z dzieciństwa jeszcze pamiętam grę w kości, pamiętam, że lubiłam :D

O, w kości też lubiłam bardzo :D

A masz już jakieś plany wobec tego co za 3 miesiące?

Pogramy?

Mam kilka marzeń co do tego, a to już coś, bo długo miałam tak, że nawet nie byłam w stanie. Dużo zależy od tego jak mi pójdzie przez te 3 miesiące w życiu. A potem... To też nie tylko ode mnie zależne. Także średnia ta wolność, ale większa niż ta teraz.

Chętnie :D

Kurcze, zapytałam Cię i poszłam finał Suits oglądać, jestem beznadziejna.

To brzmi lepiej niż odpowiedź, której się spodziewałam, także będzie dobrze ;)

To fajnie. Myślę czasem o tym.

Widocznie taka zainteresowana byłaś :P I tak już poszłam spać xD

O, to ciekawe. Ty przynajmniej nie masz złudzeń co do mojej osoby xD Będzie jak sobie zasłużę czyli lepiej nie spodziewać się zbyt dużo.

Idę Twoim wczorajszym przykładem i resztę dnia ogarniam z łóżka. Nabrałam od rana przekonania, że niektórym ludziom dodatkowo płacą za dołowanie innych i mówieniem "ma Pani problem" tam gdzie go nie ma.

Będziemy kiedyś na starość grać w brydża, bingo i kanastę xD

Zaczynam Cię poznawać po prostu xD

Miałam wczoraj przypływ energii na trochę i wysprzątałam mieszkanie... Nie umiem chorować w bałaganie :/
Ale poleżeć w łóżku zawsze dobrze.

Masz na myśli jakiś profesjonalny rodzaj człowieka (xD) czy obojętnie?

Nie wyobrażałam sobie jeszcze starości, ale OK.

Nic ciekawego xD

Też zawsze sprzątam jak jestem chora. Ogólnie sporo sprzątam ostatnio, bo mieszkam z syfiarzami xD
Głowa mnie boli, z kompresem leżę :( Sprawdza mi się horoskop, kolejny dzień :D

Do profesjonalnego idę w przyszłą środę, ale tam idę z nastawieniem, że mam problemy xD
Obojętnie. Wchodzisz, przepraszasz, że żyjesz, starasz się grzecznie, a ludzie tacy niemili. Nawet jak ich sytuacja nie dotyczy bezpośrednio, to muszą ją przedstawić tak, żeby zdenerwować. Jakby się o czymś neutralnie nie dało powiedzieć.

Ja sobie wyobrażam za Ciebie, hehe.

Hm. chyba na tyle mało się komunikuję z ludźmi, że nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Przepraszam, że odpisuję tak późno ale czuję się jakby mi ktoś połamał wszystkie kości i wsypał popiołu w płuca, mam tylko takie zrywy aktywności.

Zawsze myślałam, że nie dożyje. Nawet w dzieciństwie.

Nie wiem o co chodzi xD

Spoczko, nic się nie dzieje przecież.
Ojej, miałam nadzieję, że Ci przeszło troszkę :(

"Wchodzisz, przepraszasz, że żyjesz, starasz się grzecznie, a ludzie tacy niemili. Nawet jak ich sytuacja nie dotyczy bezpośrednio, to muszą ją przedstawić tak, żeby zdenerwować. Jakby się o czymś neutralnie nie dało powiedzieć."

O to chodzi, że nie łapię :D

Zaczynam się rozkładać chyba xD

Aaa... to źle zrozumiałam.
Może masz po prostu lepsze doświadczenia. Ja mam wrażenie, że ludzie wyczuwają moją wewnętrzną wrażliwość i stąd takie rzeczy. Ewentualnie bardziej przezywam jak ktoś jest niemiły i obwiniam się, że pewnie nie tak coś powiedziałam.

To przestań :D

No dlatego napisałam, że pewnie się za mało komunikuję z ludźmi, żeby sobie wyobrazić sytuację gdzie ktoś obcy ma być dla mnie niemiły. Wtapiam się w ścianę jak tylko mogę :D


Muszę, w sobotę mam do pracy na całą noc także lepiej, żebym dzisiaj jakoś magicznie się pozbierała.

To w takim razie nie wiem co mam niby powiedzieć o sobie. Ja to dopiero komunikatywna jestem. Na pierwszej wizycie mi babka od razu powiedziała, żebym sobie kiedyś na szkolenie interpersonalne poszła xD

Na pewno się pozbierasz :)

No ale Ty np. byłaś skłonna zwrócić albo zwróciłaś, nie pamiętam już teraz, uwagę komuś, że się wbija w kolejkę. Ja bym czekała bez słowa choćby to miało trwać miesiąc :D

Właśnie to jest taki paradoks mojej osobowości, a jest ich całkiem sporo.
Niby uważam siebie za kompletne zero, wstydzę się przełamać w wielu kwestiach, a jednak jak w grę wchodzą nerwy czy jakieś bronienie moich przekonań, to zawsze się odezwę. Wtedy się nie wstydzę.

Ogólnie to zdenerwowana jestem jakaś taka bardziej spontaniczna i nie myślę o konsekwencjach.

Ale jeśli chodzi o tę sytuację, to do tej pory mi głupio xD To była totalnie moja wina, a nie tego staruszka, ale mi jakoś nerwy puściły. Jeszcze mnie potem jakaś babka uspokajała xD