Z tym akurat nie miałam styczności, ale też brzmi tragicznie... Brrr... boję się... :/ ;p
Eeee nie była taka zła, historia gorsza że o matematyce i fizyce nie wspomnę, chociaż w ostatniej klasie dostałam jakiegoś fizycznego olśnienia i 5 miałam :P
A fe fuj miałam okropną nauczycielkę z historii nawet moją ulubioną II wojnę światową potrafiła mi obrzydzić.
Nie pamiętam takiego kopa mi dało, szkoda że na matematykę takich nie mieli ;D
Ja byłam w liceum w klasie historycznej :D Zdawałąm maturę z geografii i biologii rozszerzonej i jestem na zootechnice :D :D :D
Fest w historyczne i biol rozszerzoną, musiałaś dużo sama się uczyć a po biol chem fiz, o przepraszam z elementami rozszerzonej fizyki.
Na 2 z biologii pracowałam przy skalniaku przed szkołą, razem z innymi (około 20!! osobami, tylko z mojej klasy :D) Nie przyznałam się, że zdaję, bo by mnie nie dopuściła... ;p :D
A przestań ;p Trochę przed maturą, kupiłam jakieś repetytoria, trochę poćwiczyłam i wynik maturalny bardzo mnie zadowolił, bo odziwo nie spodziwałam się tylu procent :D
Ja to się cieszę, że nie mam już biologii bo 8 godzin w tygodniu już mi bokiem wychodziło, codziennie biologia no ileż można?
U mnie było 5 klas: 3 historia/angielski, 1 matematyka/informatyka, 1 biologia/chemia/fizyka (te przedmioty były rozszerzone) a historię zdawało około 7-9!! osób tylko :D :D :D Na 3 klasy :D
Ciężka jest... Ja jak szłam do liceum to w ogóle nie wiedziałam czego chce, najlepiej mi "pasowało" to... Ale do matury całkiem mi się odwidziało...
Nie, nie :)
Po prostu ze sposobu pisania, "zachowania" no i te punkty... :D Jakoś tak mi się kojarzy, że tak duuużo punktów mają weryfikatorzy itp., a oni są po prostu "starsi" :D A tu proszę jaka niespodzianka :D
Tak w ogóle: Ania - miło mi :) Bo nie wiem czy jakaś okazja była... ;p
O kurczę... <pali się ze wstydu>
Już pisałam kiedyś, tak na raz to ciężko mi ogarnąć która co pisze, zapamiętać i później odtworzyć i dopasować do poszczególnych osób, pomału muszę sobie układać, ale teraz będę uważnie zwracać uwagę :*
Ja z fizyki mam 4 na koniec, z historii też 4 (pierwszy semestr), matma 4 (pierwszy semestr), a geografia 2 :D
To ja tak jak Ty z geografią miałam z matematyką, wstyd się przyznać ale jestem kretynem matematycznym i dlatego wkurza mnie jak ci z polibudy inżynierki wredne się wywyższają tym, że oni takie geniusze matematyczne a humaniści to debile.
Ja też do geniuszy z matematyki nie należę, jestem na profilu humanistycznym, więc matmę nam trochę odpuszcza, ale nie wiem jak zdam z niej maturę.. xD
Ale ja się cieszę razem z Tobą!! (bo też nie miałam matmy :D). Źle zrozumiałaś "buźkę" :*