Rola Caroline w tym odcinku sprowadzała się jedynie do wymiany uśmiechów i słodkości z Mattem. Była irytująca, to fakt, ale jeszcze bardziej irytujące jest to, że scenarzyści o niej w "The Last Dance" zapomnieli. Przyjaciółka Eleny, bądź co bądź ważna postać, i kiedy pojawia się Klaus, w dodatku Bonnie rzekomo umiera, a Car dalej bawi się na parkiecie? Coś nie halo.

I druga sprawa: Coś mi nie pasuje w Katherine w tym odcinku. Kat w scenie rozmowy z Klausem była do siebie zupełnie niepodobna i nie mówię tutaj o fryzurze. Miałam wrażenie, że to Elena siedzi w fotelu. Nie mam nic do Niny, uważam, że dobrze sobie radzi z odgrywaniem ról dwóch skrajnie różnych postaci, ale tutaj jej coś nie wyszło. Rozumiem, że nawet Katherine może się bać Klausa, ale jakoś inaczej wyobrażałam sobie jej okazywanie strachu, myślałam, że nawet w takiej sytuacji zachowa ikrę. A tutaj po prostu widzę Elenę. Może Nina powinna inaczej popracować mimiką twarzy, nie wiem, w każdym razie dzisiejsza Katherine mnie totalnie zawiodła.

A ja ją rozumiem. Przecież ona na tym fotelu była przegrana. Nie miała z nim żadnych szans. Mówiła to zrezygnowana, ale nie uwierzę, że chciała umrzeć. Ona z pewnością chce żyć, gdyby nie chciała to dawno by sobie kołek wbiła. Gdyby zaczęła tą ikrę pokazywać to źle by się to dla niej skończyło.

No niby tak, to wszystko prawda, wiem, ale mimo wszystko coś mi w niej nie pasowało :) Może za bardzo przyzwyczaiłam się do Katherine z pazurem.

Ale przyznaję rację co do Niny, też czasami mam wrażenie że jej się postacie pitolą;) Ale i tak uważam, że świetnie odgrywa obydwie role. A scena płaczu - genialna, naprawdę zrobiła to mega autentycznie.

Najlepiej radzącą sobie osobą odgrywające dwie zupełnie inne role jest Matthew Davis ;D

aaaaaaaaaaaaa! Jednak nie tylko ja zauważyłem że scenarzyści totalnie zapomnieli o Carolinie! haha :-p no aż to wyło! Ani Jeremek nic nie powiedział ani Damon, ani telefonu od Stefano ona pewnie dalej stoi na parkiecie i wypatruje Klausa :-PPPPP biedactwo!

Stefan nie potrafi nic zataic ostatnio, zaraz leci ze wszystkim z ryjem do Eleny poskarżyc że Damon jest zły a on dobry bo on przed nią niczego nie ukrywa:/

Stefan też przegiął pałencję, że się tak wyrażę. I jaki on był obruszony jak mu Damon wygarnął;p
Nie no Stefan i Caroline jednak by pasowali do siebie. To ten sam poziom i klimat w stylu sweet love. Coraz bardziej mnie tylko wkurzają. Jak to dobrze że jest Damon.....

Damon się nie szczypie a Stefan zanim zacznie rozważac za i przeciw, kogo coś skrzywdzi a kogo obrazi itd to damon bierze sprawę w swoje ręce i działa. A ten się zachowuje czasami jakby się a gacie zesrał, mam wrażenie, że robi wszystko w zwolnionym tempie i bez energii. I Jeremy też teraz tak się zachowuje

Taa:/

Hah, racja. Popada z jednej skrajności w drugą ;)

Ogólnie odcinek był zajebisty, jeden z lepszych.

brawur: wydaje mi się że Katherine w pewnym sensie była i zrezygnowana i przerażona. Dorwał ją po 500 latach (!!!) Klaus, najpotężniejszy z wampirów. Gdyby się wierciła jak zawsze pewnie byłoby "pstryk" i po Katherine. A ona nie jest taka głupia.
Do tego Katherine była zauroczona i dlatego bez jęknięcia wykonywała wszystkie jego polecenia.

Tutaj jest krótki filmik z planu, jak kręcili "Last dance" jakby ktoś był zainteresowany:D
A dla zachęty,jest też Ian i jego super obcisłe, skórzane spodnie xD
http://cwtv.com/thecw/att?sf1330663=1

hehe i głos Niny na początku filmiku mnie rozwalił ;p

Jeden z najlepszych odcinków 2 sezonu :D Delena była <333333333333
Zaskoczyli mnie bardzo tym, że Bonnie jednak nie umarła :P
Skończyłam oglądać przed chwilą i jestem pod wrażeniem jeśli chodzi o całość :)
Juz pierwsza scena w tym serialu z przepisywaniem domu Elenie i drażnienie się z Damon'em była świetna LOL
Matt'a to ja mam ochotę ukatrupić dupek fałszywy :/

Delena idzie do przodu:D

Oby było jak najwięcej <marzy>

Mr Smolderhalder xD
A Zacha wolę jako Zacha, nie jako Matta (szczególnie teraz).

Swietny filmik ale nie podobało mi się jak pies wylizał Iana po twarzy:D Wolę koty a poza tym zawsze jak widzę taką scenę to wiem co ten pies lizał prędzej;P

Jajka na twrdo :-p? aaaaaaaaaaaaa

Ale wiesz że nie dobrze jak facet nosi obcisłe spodnie :-P

Ale nogi Niny Dobrev... O mammmmmooooooooooooooooooooo... Uffff.... aż mi się gorąco zrobiło :-P

Właśnie ania_87, Katherine przy Klausie jest jak pięciolatek przy emerytowanym nauczycielu starej daty, z doświadczeniem wojskowym i wierzącym w szlachetne właściwości lania linijką po łapkach.
Nie zależnie od sposobu wykorzystania wampirów w tekstach kultury, zawsze zwraca się uwagę na hierarchię wieku. Katherine z pięćsetką na karku może mieć przewagę nad braćmi Salvatore, którzy nie dobrnęli nawet do 200 lat, ale Pierwotni to trochę inna liga.
Na odczucia wzgl. tej sceny może wpływać fakt, że Kat ciągle była zrobiona na Elenę i można było mieć wrażenie, że to właśnie ona tam siedzi. I mogło się wydawać, że jest zbyt mało zadziorna (bo zwykle sam wygląd Kat jest charakterny).
A wampiry to w pewnym sensie zwierzęta, kierujące się instynktami, w tym także instynktem samozachowawczym/przetrwania. Kat próbowała być pewna siebie (tekst o wypadnięciu z obiegu informacji po porwaniu, albo o tym jaka koszula pasuje Klausowi) i trochę podsłuchiwała, ale przecież nie będzie warczeć i kopać. Obietnica 250 lat tortur przed śmiercią raczej "przygnębiłaby" każdego, dlatego nie dziwię się, że poprosiła o szybką śmierć. Zwłaszcza, że szans na ucieczkę nie widać i raczej nikt nie ruszy jej z pomocą, prawda?
Musimy się przyzwyczaić do świadomości, ze Kat nie jest już najpotężniejsza w mieście, że już nie jest głównym myśliwym i najtęższym mózgiem, a sama stała się zwierzyną.

A ja mam inne pytanie. Czy ktoś może powiedzieć mi jak to działa, że Klaus w ciele Ricka wszedł sobie do domu Elelny/Salvatorów tak sobie, bez żadnego problemu? Działą to tak, gdy "nawiedza" czyjeś ludzkie ciało czy po prostu nie pokazali? A może to błąd??;>

Ogólnie odcinek ciekawy, i końcówka - mówię sobie to Kath. Ale dopiero po przebudzeniu dotarło do mnie, że to nie może być Kath, bo po pierwsze nikt jej nie wpuścił, a po drugie Klaus mówił jej, że nie chce go ożywiać i lepiej, by nie wchodził mu w paradę. A jak wiemy Kath jest u niego uwięziona, a jego słowa są dla niej rozkazem...
Chyba, że po "zabiciu" Bonnie zmienił swoje lokum i ją zostawił w nim, ale dla mnie to trochę naciągane by było... Oo
Co myślicie?

Co do pierwszego pytania, zacytuję siebie z innego tematu: "w ciele Alaricka jest Klaus, ale nie ma wszystkich swoich wampirzych właściwości. Klausem jest tylko mentalnie, ciało nadal należy do Ricka, który nadal jest człowiekiem, dlatego nie potrzebuje zaproszenia."
Co do drugiego: moim zdaniem Klaus został u Alaricka. Musi być blisko wydarzeń i póki co, chyba dalej jest w ciele Ricka (a przynajmniej nic nam nie wiadomo, żeby się już "wyprowadził).

Jedyną osobą, która mogłaby wpuścić Kath do domu jest Elena.
Ludzie, pomyślcie trochę. Nawet jakby ją zaprosiła to i tak nie uszło by to uwadze braci.
Po drugie w zwiastunie następnego odcinka Elena na spokojnie rozmawia sobie z Elajżą. Więc to na pewno ona go ożywiła.

PS. a naszyjnika nie miała już na potańcówce;P

Odcinek zarąbisty. Tak jak wiele osób już tutaj wcześniej napisało - chyba jeden z lepszych w tym sezonie. Widziałam zwiastun 19 odcinka i też zapowiada się ten sam klimat. Na plusy - DELENA !!!!!!!!!!!!! bez Damonka to by sobie palec w tyłku złamali. Numer z Bonnie rewelka. Elena i końcówka - no nareszcie kobicina sobą trząsnęła . Co do Stefka to ja już sił nie mam ten chłopak się chyba nigdy nie wyrobi no :) :) :). Damon to człowiek orkiestra . Śpiewa, pląsa.

Mam tylko pytanko jakim cudem Alaric/Claus wszedł do domu a nie był zaproszony przez Elenę ? / ok 11 minuty /. Zapukał i wszedł sobie jak gdyby nigdy nic ?

Ps. Matt zdrajca - mam nadzieję, że będzie czyimś kąskiem w niedługim czasie hie hie

Odcinek był super. O wiele lepszy niż ten co tydzień temu. Damon w tym odcinku był świetny - test do Stefana "...But at the end of the day I'll be the one to keep her alive"<mina Stefcia nie do przebicia>Podobał mi się Klaus w ciele Alarica, fajnie ujrzeć go złego. Plan Boonie i Damona, dobry .W zasadzie wiedziałam, że Boonie nie zginie bo nie zrobiła nic wielkiego w tej magii i od tego miałaby umrzeć? Trochę dziwne, że Klaus dał się nabrać. Oczywiście Damon wymiatał na parkiecie ;D Spodobało mi się jak tańczył z Bonnie i wcześniej myślałam sobie jak by wyglądał związek Damon+Bonnie. Fajnie by było gdyby zrobili, że Damon kocha Elenę ale podkochuje się w Boonie ;p Pasują do siebie ;D.

"Fajnie by było gdyby zrobili, że Damon kocha Elenę ale podkochuje się w Boonie ;p Pasują do siebie ;D."

Zacytuję Stefcia: Like hell.

;)

Jak już było wspomniane wcześniej, Ewcia78, Klaus opętał Alarica tylko mentalnie, ciało wciąż należało do istoty ludzkiej, która nie potrzebuje zaproszenia.

Ja z kolei mam po czasie inne spostrzeżenia co do odcinka:

1. Ile wie szeryf Forbes? Wiemy, że wie o Caroline, Salvatore'ach, udziale Gilbertów i o Lockwoodach (wilkołactwo). Ale czy to wszystko? Czy Caroline w napadzie szczerości nie wypaplała Mattowi o Katherine, o klątwie, zaangażowaniu Alarica, Pierwotnych?
I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że szeryf d*upa, że nic nie robi tylko narzeka, bo musi to przemyśleć. Nawet część wiedzy o ostatnich wydarzeniach do sporo do ogarnięcia, w dodatku jej wsparcie w Radzie zostało poważnie uszczuplone. Damon, Lockwoodowie i najpewniej John Gilbert odpadają z udzielania pomocy. Jak to obgadać, by się nie dowiedzieli, jak wyeliminować taką ilość dobrze znanych miasteczku osób? No i wtedy Rada zabiłaby też Caroline, a ona jest tak normalna, że nawet szeryf może się wahać.

2. Gdzie był John? Elena nie chciała żeby wyjeżdżał, ale w odcinku się nie pojawił. Chociaż teraz naturalną koleją rzeczy powinien przejść na stronę Eleny i braci. Nie muszą go zaraz ze sobą zabierać, ale zastanowienie się nad tym byłoby na miejscu.

3. Dwa sezony obejmują mniej niż rok, prawda? Tak więc Elena ma wciąż 17 lat a Jeremy 15, tak? Jenna zniknęła sobie na kilka dni i w tym czasie Elena dostała dom (nie trzeba być pełnoletnim?) i przeprowadziła się do chłopaka, a Jeremy rozważa zamieszkanie w starym domu przy Bonnie. I nikt się tym nie interesuje? Wiem, że nadopiekuńczy opiekun przeszkadzał by w rozwoju akcji, ale come on!

4. Żadnego Damon/Bonnie! Jeżeli mają go kogoś na poważnie sparować to tylko z Eleną. Z resztą Damon ma przed oczami tylko Elenę.

Damon i Bonnie razem to chyba najbardziej przerażająca wizja w tym serialu. Boże żeby im tylko nic nie strzeliło do głowy aby stworzyć z nich parę. Jako przyjaciele-ok. Ale litości! Nic więcej! ;p

1. Też się zastanawiam, czy Car wypaplała wszystko o klątwie i Katherine.
Co do Rady - Carol Lockwood nadal nic nie wie.
Liczę teraz na to, że Liz będzie chciała się z Caroline dogadać i że powie Damonowi, że wie. W końcu przez długi czas jej i Radzie pomagał, więc może się jakoś dogadają.
2. John pewnie gdzieś jest, tylko nie mieli dla niego nic ciekawego do roboty w odcinku, to go nie było.
3. Jenna teraz ma depresję i w ogóle, zresztą zawsze była bardzo pobłażliwa. I pewnie nie ma pojęcia o tym, że Elena się przeprowadziła do "swojego" nowego domu. A jak się dowie, że to dla jej bezpieczeństwa, to raczej nie będzie miała nic przeciwko.
4. Popieram w całej rozciągłości :)

do pkt.3: tylko musieliby jej powiedzieć co za wielkie niebezpieczeństwo jej grozi, że potrzebuje ochrony całą dobę:)

Myślę, że jej powiedzą. W końcu sam Klaus w osobie Ricka jej się objawi, więc pewnie już jej wszystko wyjaśnią.

Rzeczywiście, na zdjęciach Jenna mocno płakała, więc coś musiało nieźle nią wstrząsnąć. Och god, nie mogę się już doczekać następnego odcinka.

Może jednak na końcu odcinka widzimy Katherine. W następnym odcinku szykuje się sporo jej udziału. A przynajmniej domyślam sie tego po zwiastunach :D

Ten spory udział Katherine może się opierać głównie na retrospekcjach i to jeszcze z momentu, gdy była człowiekiem. Na Kat z teraźniejszości bym się nie nastawiała, Klaus jej raczej tak szybko nie wypuści. Do czegoś jest mu potrzebna skoro ją złapał.

Po zwiastunie oczekiwałam czegoś lepszego, ale ostatecznie może być x D
Ale Elenka mnie wkurzyła! Za "I will always choose you" to sie chyba coś należy, a ona go nawet nie przytuliła.!
I nie chce więcej scen Damon+Bonnie. Oni kompletnie do siebie nie pasują.!
Kurcze, juz myślałam, że Bonnie umrze, a tu nic xD Teraz będzie miała misje "samobójstwo dla Eleny"... Ehh....
I która w końcu była na końcu w piwnicy bo mi się strasznie zacinało i nie zdążyłam się przyjrzeć xp

Jak dla mnie to była Elena ; )

Pewnie, że to była Elena. Tym bardziej, że Klaus powiedział Katherine, że sztylet na pozostać tam, gdzie jest (czyli w Elijahu). A Elena próbuje znaleźć inny sposób na pozbycie się Klausa (by Bonnie nie musiała ginąć).

Poza tym Katherine jest maltretowana przez Klausa i wątpię by ten ją wypuścił...

OMFG xD
Ileż można :P
Toż to Elena, ludzie :P Pomijając takie kwestie jak więzienie przez Klausa i zaproszenie jej przez Elenę, ile razy można stosować ten trik z podszywaniem się Kath pod Elenę?
A jeżeli jakimś cudem to była Katherine to gratuluję scenarzystom - kolejne piękne słowa z ust Damona o których Elena się nie dowie ;]

Pewnie że to była Elena. W końcu jest tak zdesperowana, żeby uratować Bonnie, że czepi się nawet Elijah'a :D

Poza tym jaki interes by miała Katherine uwalniając go od działania sztyletu? a reszta argumentów jak wyżej. Elena tez umie zrobic cwaną minę i działac w tajemnicy, nie tylko Katherine jest od kombinowania

No przecież napisałam że dla m,nie to Elena xd

Najbardziej z całego odcinka podobało mi się wyznanie Damona. "Zawsze wybrałbym ciebie...". To było... żeby nie użyć słowa słodkie powiem : niedamonowate. Jeśli wiecie co mam na myśli :D Może to nie było jakieś wielkie wyznanie w stylu "Kocham Cię", ale i tak to dużo. Jak na Damona, oczywiście :)

To było tak naprawdę "kocham cię" i "nie dam ci zginąć" w jednym. Po prostu piękne wyznanie człowieka, który kocha bezwarunkowo.

trzeba umieć tylko czytać między wierszami ;)