Zastanawiam się bo kiedyś to był mój serialowy pupilek,ten aktor dawał sporo temu serialowi,tym bardziej że nie jest to aktor klasy Bończaka,Jakusa,Baki który grał moment wieki temu i tak dalej.
Przede wszystkim jego teksty,poczucie humoru oraz dobre akcje pozytywne wrażenie robiły.Zastanawiam się czy sam aktor jest znudzony rolą,przecież na planie występuje 12 rok,na dodatek po odejściu Pawła jest główną postacią męska,jedną z 3 największych w serialu.
Nie wiem czy nawet na planie nie spędził najwięcej czasu,przecież dwie inne główne postaci tzn Zając i Zienkiewicz były w ciąży w serialu i miały okresy że trochę mniej grały,w każdym razie Płoszaj spędził na planie mnóstwo czasu.
W związku z tym czy problemem jest to że postać już jest przejedzona,przecież dwie pozostałe postaci główne,raczej też mają problem żeby zaskoczyć czymś nowym.Nawet taki Filip pewnie gdyby grał bez przerwy wiele lat już by tak nie bawił.
Czy trochę nie ma winny scenarzystów w tym bowiem.Artur od jakiegoś czasu jakby miesza dwie przeciwstawne postawy raz jest odpowiedzialnym,pracowitym,bez nałogów,zdrowo odżywiającym się facetem na dodatku niemal kurą domową,rzetelnym szefem,zajmującym się świetnie nie tylko córką której ostatnio nie pokazują czy nieswoimi dziećmi Tomkiem i Maćkiem.
Druga obecna strona Artura facet który czasami zapomina o sprawach zawodowych,Tola musi mu ratować tyłek,pije jak świnia,i najważniejsze głupia,bezsensowna zdrada.Na dodatek facet pretensje głównie ma do Toli,można oczywiście powiedzieć że gdyby ona zachowała zimną krew zdrady by nie było.Ale przecież to on ma więcej do stracenia,gość próbuje zachowywać się jakby nic się nie stało.
Wydaje się że ta postać ostatnio jest trochę nielogicznie prowadzona.
Właśnie zdziwiło mnie to że Karol niczym Andrzej nie chciał się zgodzić,a jak usłyszał o kasie zmienił zdanie.Ja rozumiem że Artur żeby pokazać dobrego ojca,chciał od razu cały majątek mu przepisać,ale i tak powinno być po powrocie do domu dzieciaka.Karol niby mówił że teraz nie kasa najważniejsza,ale chyba bym wolał wersję że Artur dopiero potem się rewanżuje wysokim przelewem.
A tak wyszło że Karol bez kasy Artura olałby sprawę,a tak robi to głównie dla kasy.
Niby teraz nie nawija o kasie,ale pewnie nawet gdyby Artur mu nie dał,albo nie miał odpuścił,ale pewnie Artur da mu bardzo dużo,może nie wszystko,pewnie i tak sporo przepuścił na tych naciągaczy,detektywów,informatorów itd.Okaże się że zaniedbał firmę,coś błędnie inwestowali.
Jednak i tak przesadzone,niedawno milioner a teraz bankrut.Nawet jak da mu milion co jest bardzo dużo bo chyba więcej nie,a miał kilka to powinno mu zostać ich jeszcze trochę.Więcej chyba niż milion Karolowi na rozkręcenie nie jest potrzebne,bez jaj nie da mu chyba 5 albo 10 milionów,a majątek cały Karola to było 20.
A jak to sie stalo, ze Karol zbankrutowal?
w sumie niech wywioza tego Tomka do Niemiec. Jednej irytujacej postaci mniej by bylo
Igor kazał mu oddać cały majątek za dowody na niewinność córki,dla mnie też było przesadzone,bo rozumiem że mniej więcej majątek tych milionerów dziennikarze wyniuchają,ale i tak większość pewnie ma trochę gdzieś tak schowana po kryjomu,a Igor znał cały jego majątek niemal do złotówki.
A skad Igor wiedzial ile dokladnie kasy i gdzie ma Karol? sory, ze tak pytam ale nie ogladalam wtedy tych odcinkow
to właśnie chyba nie było powiedziane,też mi się wydaje że bogacze nie lubią zbytnio chwalić się swoimi majątkami,a Igor jakby był jego żoną wiele lat był poinformowany.Przecież zazwyczaj jak chcesz od kogoś coś za pieniądze to podajesz kwotę i druga strona albo ma albo nie ma.
haha :). Wredna Mała Mi :). Ale co prawda to prawda niech Niemcy się męczą z Tomkiem. Ale to w sumie nierealne żeby Tomka Kulczyccy nie odzyskali. Nie zrobią tak. No chyba że odzyskają później, po latach. Ale co teraz niby by robili? Kinga by płakała całymi dniami i też by zbankrutowała jak artur, Artur może podziałałby z Wekslerem, ale też myślałby o Tomku. Taka trochę zamuła by była. Wystarczy że jak Julka była w śpiączce, to ledwo szło oglądanie tego, teraz jeszcze zaginięcie i w dodatku śpiączka Michała. I grobowa atmosfera. Poza tym już kolejną mamy irytującą dziecięcą postać Jeremiego, który przy ojcu udaje aniołka, a do innych jest bezczelny i uważa się za nie wiadomo kogo i jest zazdrosny pewnie o ojca. Taki Krystian, tyle że młodszy, blee :P.
Oj czasem bardzo wredna :) serio :) no a dlaczego nierealne? mogloby sie okazac, ze zdazyli juz Tomka wywiezc do tych Niemiec. Ale potem by Kingga sapala do Artura, ze to jego wina bo ją zdradzil. Moze by sie cos rozkrecilo. No a Marysia to juz calkiem ma przezycia z facetami a teraz jeszcze warzywko Michal ale Krystian powiedzial, ze sie obudzil. Niech dziewucha zazna w koncu troche szczescia bo to sie nudne robi i ile mozna jakies hardkorowe rozstania miec.
chciałbym zauważyć że Kinga teraz wygląda jakby Tomek nie zaginął,tylko umarł,ona chyba nawet h dziennie się śpi.Wygląda jak chodzący trup.Strach pomyśleć jakby wyglądała gdyby umarł.Pewnie w realnym życiu chłopak już dawno w Niemczech by był,zawsze mnie w filmach serialach bawi że jak kogoś porwą to nie zaraz go wywozą tylko miesiąc gdzieś trzymają tak jakby czekali aż ktoś go uwolni.
Trochę też przesadzone że zwykła asystentka będzie ratować firmę jak rekin biznesu.Poza tym co z Izą przecież ona ma połowę firmy,co ona na straty a Iza mam to gdzieś.Poza tym Grażyna sama miała dowodzić szpitalem jak pokona chorobę a chyba tak jej się spodobało nic nie robienie,że zajmuje się dalej głównie sobą,a Iza jej wszystko ogarnia,fajnie bo Grażyna nieraz narzekała że Karol nie dał jej się realizować a kiedy ma możliwość to tego nie robi.
Co za wielka szajka,mają dwóch bandziorów i oczywiście żaden nic nie wie.Może jeszcze dwóch porwą i okaże się że mając 4 osoby dalej nic nie wiadomo,co 10 osób przy porwaniu jednego dzieciaka brało udział.Chyba faktycznie będą sobie musieli chyba zadzwonić przynajmniej po Bartka,Natana i może Miksera bo we dwóch ciężko tylu ludzi pilnowac i resztę ogarnąć.
Trzeba przyznać że duet Karol-Artur bardzo na plus.Ale w sumie nie ma się co dziwić,w końcu zazwyczaj obaj ciągnęli grę w tym serialu.Artur już teraz szasta kasą na prawo i lewo temu zbirowi chce dać fortunę,jakby nie wiem ile to nawet jest.Artur jest dość twardy,może nie tak jak Paweł za najlepszych czasów,ale daje radę,a Karol taki dobry strateg.
Niezle Tomka robią w kakao,tak pomylili adres.W sumie sprytne niby siedzi laska z nim w domu jak dobra ciocia,tak już w Niemczech są,rzeczywiście z Niemiec bliżej do Wrocławia niż z jakieś wsi.
Artur też z jajem,charakterem,nawet po gębie umie dać,trochę cyniczny.W sumie skoro teraz Kinga i Artur to ma być wielka miłość zamiast Majka,Paweł to wypadałoby żeby Artur przypominał Pawła,i nawet przypomina.
Ale farsa,niby wielka szajka a właściwie dwóch frajerów co się dało wykiwać duetowi A&K,i jedna laska która sama musiała przyjechać,spoko zostawiła samego Tomka,a syn robił za jej ochroniarza.Myślałem najpierw że tych 3 to jej obstawa a to gliniarze.Coś jak z Tedem wielka ekipa złożona z dwóch,może trzech ludzi.A tego typa mieli odstrzelić,niby kto ta laska czy jej syn.
Myślałem że nawet jak ona sama pilnuje ewentualnie że swoim facetem,to wysyła po dzieci przynajmniej jeszcze dwóch co właśnie mają stuknąć takich gości co idą na wsypę.
To wbrew pozorom nie było takie głupie. Artur wspomniał, że szef wszystkich szefów od porwań zaraz może się pojawić i faktycznie pojawił się, tylko że nawet on nie pomyślałby że może to być kobieta z dzieckiem. Będą mieli z Karolem twardy orzech do zgryzienia, bo kobiecie nie będzie łatwo nastukać
i tak i nie,to jest jeden z tych tematów do dyskusji,gdzie każda strona ma swoje rację,owszem zgadzam się że w razie wtopy łatwiej kobiecie z dzieckiem w aucie grać głupka że nie wie o co chodzi,przecież jakby w innym aucie był jeden albo dwóch facetów i to z tych co nieciekawie wyglądają to oni w pierwszej kolejności byliby na celowniku,jednakże jeśli już wiadomo byłoby że to w tym aucie jest porywacz,to łatwiej dwóm facetom pokonać duet A&K,niż jednej kobiecie.
Poza tym ok dla niepoznaki przyjeżdża kobieta z dzieckiem,ale myślałem że chociaż jeden dwóch facetów będzie za nią jechać,albo zostanie w domu,więc jakby ją zawinęli zostanie Tomek bez obstawy.
A tak gdyby wysłała chociaż jednego faceta,to zawsze mogłaby uznać że skoro go nie ma to wpadł,albo on dałby jej cynk że jest wtopa i żeby zbierała dupę w troki.
Laska od porwań już zastanawia się czy jako okup lepiej by nie zarobiła,dzwoni ciągle do matki tylko nigdy w obecności Tomka.Jakiś nowy koleś to jednak większa ekipa.Oczywiście tych dwóch ofiary z siebie robi,pewnie zamknijcie Artura i Karola za pobicie.Na jakiś fotkach jeszcze był jakiś facet w średnim wieku to może jakiś boss i łącznie w 5 osób robią przy porwaniach.
Powinna dawno się zorientować że lepiej jako okup, ale teraz to trochę za późno. Pewnie Tomek z kimś został gdy ta kobieta pojechała z dzieckiem. Wątpię by Tomka zostawiała samego. A ci to fakt świetni że jeszcze ofiary z siebie robią i teraz policja szuka Artura. Z tą obroną Zbyszka przez wszystkich gliniarzy to też jest przesada, choć i w życiu normalnym tak jest że siebie bronią ale Zbyszek już policjantem nie jest, jest na emeryturze, nie pracuje więc już nie trzeba go i ochraniać :P.
Pewnie z tym łysym gościem,albo z tym w średnim wieku.Ten ich biznes chyba tak działa ten kowboj,to taki łowca talent po Wrocku,albo innych miastach szuka dzieci do porwania,nie wiadomo czy przypadkowe czy jakieś konkretne.Najlepszym kąskiem są te które uciekły z domu,albo zaginęły.Potem ten kowboj zawozi je temu Siwemu,który pewnie niedaleko Wrocławia je zabiera aż do Niemiec,albo tuż przed granicę,a tam ten Łysy albo laska do dziupli,potem chwilę je trzymają,robią badania,dogadują szczegóły i fru do klienta.
W razie wtopy pierwszy dupę moczy Kowboj,potem ten Siwy,następnie np Łysy,dopiero potem laska a na końcu klienci.
Tak policja nie dośc że guzik zrobiła,to jeszcze niech wsadzi Artura za pobicie,porwanie,grożenie a Karola za pomoc.
Dla mnie też kabaret co wsiada taka laska z gościem i Tomkiem do auta,przyjeżdżają do klienta ten jest z żoną,i co dalej wciskają mu kit że ci Państwo odwiozą go do domu,chyba wiadomo że zacznie się szarpać.A potem co siłą go będę trzymać do momentu jak dzieciak uzna że i tak już do domu nie wróci.To właśnie głupota w sprzedaży 11latka.Takie dzieci do może do 4 roku życia porywać,a najlepiej dużo mniejsze bo i 4 latek coś rozumie.
No tutaj to raczej głupota scenarzystów, bo wątpię by w realu ktoś porywał 10-latka do sprzedaży jak kolwiek to zabrzmi. Bo porywają dzieci do 2 roku życia najczęściej, może jeszcze takie 3-letnie, bo mimo że umie mówić, to może zapomnieć o rodzicach bo jednak jest mały. Ale 10-latek? Nawet jak będą go siłą trzymać, to przecież w wieku 18 lat wróci do wrocka i tyle . Poza tym i tak może po szkole pójść na policję w Niemczech i powiedzieć jaka jest sytuacja, zobaczą że jakieś polskie dziecko, mówi po polsku, tłumaczów pewnie mają i odeślą do domu. A 10 latka nie upilnujesz, żeby w końcu nie uciekł. Dziwna sytuacja :P.
tak,jedyny sens to właśnie albo wziąść niczyje dziecko,które nie ma rodziców,albo rodzice go nie chcą,albo właśnie małe.Poza tym one są bardzo podobne,i ciężko je odróżnić,a nawet jak po 3 latach ktoś wpadnie na trop to ciężko udowodnić że to to dziecko.a Tomek za 3 lata będzie wyglądał podobnie jak teraz tylko że nie 11 a 14 lat będzie miał.
Czyli Artur majątek wyda na tego gościa i jego ludzi,skoro Kinga musi wszystkie akcje sprzedać,okaże się że Karol guzik zarobi,albo niewiele,i jeszcze Artur powie mu że nie ma mu z czego zapłacić bo jest bankrutem,a Karol dobra mina do złej gry,że najważniejsze że chłopak jest w domu zdrowy i wiem że jakbyś miał to byś zapłacił.Ci Niemcy na ulicy to klasyczni ludzie na zasadzie po co się szarpać za obcego udamy że to normalne,w końcu ileż można udawać dobrą ciocię,i że Tomek w to wierzy.
Marek wreszcie się wk....,od dawna wiecznie spokojny,a tutaj najchętniej sam by nawtykał zięciowi.Dziwne że Karol dalej robi wałki z tym Grubym po tym jak jeden z jego ziomków go wykiwał.
To Karol znów byłby wyrolowany. Najpierw go wyrolowała córeczka która wypuściła Igora, później Andrzej biorąc całą kasę i teraz jeszcze Artur bo całą kasę wyda :P.
Artur i tak chyba wyda tyle że taniej by wyszło dać okup,albo wynająć drogich detektywów którzy by odnależli dzieciaka i odwiezli do domu,samemu się naraża na łasce Karola,wydaje może kasy,musi wchodzić w tyłek innym to jeszcze ryzykuje że do paki trafi.Oczywiście tradycyjnie nie powiedzieli ile ci goście chcą kasy,ale chyba bardzo dużo.A tak jakby podali że wszystko będzie kosztować np 300 tysięcy plus założmy że łącznie na inne wydał z 200 tys,plus 1,5 miliona dla Karola to byłoby 2 miliony,ale czy to byłby cały majątek i tak wydaje się stosunkowo mało.
Ta Sylwia niezła s...,jeszcze kasę zarobiła za pomoc w szukaniu Tomka,chyba nagroda powinna być albo za przyprowadzenie chłopaka albo dopiero po tym jak chłopak trafi do rodziców,tak to dziesięć osób może zarobić,bo każdy coś wie,widział itd,Sylwia się prawie wygadała,widać że ściemniała i ten jej syn i jego wyrzuty sumienia,widać że Artur przy Karolu to jeszcze szczawik,Pani bardzo pomogła,faktycznie gdyby nie ona Tomek już dawno wcinałby lody czekoladowe i pykał w gry z bratem w domu,faktycznie ta kobieta to prawdziwy aniołek.Sylwia chyba zabije syna za pomoc Tomkowi który wziął Karola za cyngla Sylwii,Karol raczej na porywacza nie wygląda,jakby wiedział wcześniej że to ziomek ojca byłoby po sprawie.Kinga jaka fura,no,no,no.
Jestem pod dużym wrażenie Artur spuścił taki łomot temu Lechowi,bardziej niż zazwyczaj Paweł.po takich akcjach coraz mniej brakuje mi Pawła,mam wrażenie że Artur bardzo udanie go zastępuje,tamten może jeden cios na masę Artura jego zwycięstwo bezdyskusyjne i bezapelacyjne,ostatnia ma świetne rezultaty,znokautował Adama,tego Barmana,tego kowboja,teraz Lecha i jeszcze komuś tam chyba przyłożył,widzę ze facet ostatnio wziąść się za siebie,dobrze że znowu nie dodali dramaturgii że Lech odjeżdża z chłopakiem moment przed Arturem tylko gdzie by pojechał jak w domu i tak czekał Karol i zapewne policja.
Czyli co happyend.Kinga wpuści Artura do małżeńskiego łoża,czy zacznie za chwilę fiksować że jednak nie da rady,czy znowu zacznie się sypać jak Tola będzie pomagać odbudować firmę,Tomek tylko chwilę fiksował,choć niezły naiwniak matka go nie chciała bo porywaczka tak powiedziała.Artur ośmieszył Policję.Zresztą gliniarz sam to zasugerował.Marek też te podziękowania,ma chłop klasę.Szkoda że jeszcze nie powiedział coś w stylu,taki zięć to skarb,Adam i cała reszta tych chłopaczków od Kingi do ciebie startu nie mają....
Szkoda że jeszcze nie wywalił policjant,zostanie Pan oczyszczony z zarzutu utrudniania śledztwa,jednakże dostanie pan zarzuty pobicia tego Kowboja oraz tego Lecha,przetrzymywanie tych dwóch typków,grozenie bronią itd...
Nigdy fanem tego serialu nie byłem, ale jak na te polskie produkcje typu M - Jak Miłość, Barwy Szczęścia, Klan, Na Wspólnej to trzymał poziom i nawet dało się go obejrzeć. Do czasu oczywiście gdy byli starzy bohaterowie. Teraz gdy widzę jakiś zwiastun w Polsacie to w ogóle nie znam tych postaci. Czytając twój komentarz cieszy mnie, że Łukasz Płoszajski jeszcze tam gra.
Jeżeli chodzi o jego postać - Artura to bardzo podobała mi się jego rola w pierwszych odcinkach, gdy jeszcze był 'bogatym nastolatkiem mieszkającym z ojcem', to są odcinki od 1 do gdzieś okolic 170. Cyniczny, ale i z poczuciem humoru. Nigdy nie zapomnę sceny, w której Artur zdemaskował Pawła jak ten pracuje przy szambie, a rzekomo ma bogatych rodziców w Meksyku.
A no i trzeba jeszcze koniecznie przypomnieć o charakterystycznej emo-grzywce z początku serialu. Ach 2004 rok... to były czasy, sam wtedy wkraczałem w okres nastoletni.
Dla mnie trochę nielogiczne,drzwi wejściowe zamknięte a można przez garaż,myślałem że wszystkie wejście zamyka się wspólnie.Tak,Artur trafiłby do więzienia,pewnie zresztą jak niby brał kasę,był jedynym udziałowcem,więc trochę jakby swoje brał.Maks to nie wyrzuty sumienia,tylko o własny tyłek się bał.Tola robi co chce w gabinecie i nikt nawet nie zwraca uwagi na krzyki.
A tak wogóle to nie wiem,czy oni planowali oddać mu kasę za 45 procent udziałów,czy zabrali mu kasę.
W ogóle Artur to jednak debil że pojechał do firmy po tym co tola wyrabiała, przecież wiadomo że podstęp i dlaczego akurat miał konkretnie być o 22 a nie wcześniej? Wiadomo że podstęp. I tak widział że wszystko zamknięte i światła zgaszone. I po co mu te jego rzeczy. Co to niby było? Bo dokumenty już mu nie potrzebne a zdjęcia itd to przecież ma w nadmiarze i na pewno też na telefonie. A wątpię by trzymał jakieś papiery wartościowe, duży szmal w firmie czy drogą biżuterię, parę ciuchów to może tak, ale czy to aż takie warte by koniecznie po to leźć?
Tola już świr kompletny, rzucała się jak totalna wariatka. Oczywiście nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.
Pewnie dali jakąś kasę Arturowi, jakieś zyski może mieć z tej kawy, może nie, ale przecież udziały miał, więc coś tam dostanie. Inaczej aż tak na luza by nie podchodził do tego i na wycieczkę nie jechał. Swoją drogą Tola swiruje kompletnie a ten z żonką i dzieciakami na wycieczkę jedzie. Jakby nie mógł trochę poczekać. Oczywiście firmę jego ojca zabrali, ale luzik :). No rozumiem że chce pobyc więcej z rodziną, to moze ktoś go zastępować, mieć jakiegoś normalnego wspólnika czy coś, ale nie godzić się by szuje zabrały firmę. Ale chciał mieć już spokój, no ok. To mógłby już olać to w ogóle i po rzeczy nie iść, bo skoro mógł machnąć ręką że stracił wielką firmę, wartą dużą kasę i stracił i tak już dużo i nie wiem czy do końca spłacił Wekslera, to jak straciłby kilka osobistych rzeczy, to nie powinno to robić na nim żadnego wrażenia. Sorry ale jakby mnie tak wyrolowali z uśmiechem na twarzy to nie chciałabym już ich widzieć ( chyba że chciałabym się zemścić i walczyć o firmę), a ten idzie po rzeczy,ale skoro Tola znów świrowała, to powinien już nie wracać, a ten znów idzie ;P. No sorry. Ja już bym na gębę Toli nie chciała patrzeć. tego Maksa też.
45 procent to prawie połowa udziałów,niezła sumka więc wątpię żeby ten Maks miał kasę żeby go spłacić tym bardziej Tola,jakby jeszcze oddali mu za udziały co do złotówki to może lepiej dla niego niż się z nimi użerać,ale ten prawnik z Maksem zachowywała się jakby chciał zabrać mu udziały.Jakby dalej miał być udziałowcem,to co płacą mu co miesiąc 45 procent z zysków,więc bardziej opłaca się go sprzedać.
Oni mogą wtedy chyba robić cyrk w firmie,ale z zysków mają się rozliczać wedle prawa.Ale niby był jedynym udziałowcem,przed pojawieniem się Maksa,a ten że firma nigdy nie była jego,coś jakby był pośrednikiem.Dla mnie trochę nonsens,jeśli jest kilku udziałowców to ok.
Artur otrzymał po ojcu taką dużą firmę a na parkingu podziemnym powinien być monitoring. A Ci dopiero jak Artur będzie siedział w więzieniu za morderstwo którego nie popełnił postanowią zamontować te kamery żeby uwalić Tolę i poszła siedzieć do końca swoich dni. Fakt 45% udziałów to mieli z tego niezłą kasę a im jeszcze mało i Tola z Maksem wymyśliła plan by Kulczyckiego wywalić dyscyplinarnie z jego własnej firmy. Trochę to niedorzeczne,że Artur taki bogacz wyszedł bez słowa zamiast im powiedzieć coś fajnie mnie wyrolowaliście na szaro oto wam chodziło od samego początku. Tola zadowolona z obrotu sprawy a w nocy proponuje mu seks a ten odzyska firmę.
kombinacja Artur nie jest pracownikiem firmy,a udziałowcem przypominałoby sytuację z Izą ona odwalała całą robotę,a ten dostawał kasę za nic,tylko że miał udziały,dla osoby bez ambicji zawodowych czy mających inną pracę/firmę to idealna sytuacja a jeśli zaczyna coś iść nie tak,wtedy jest problem bo przelewy coraz mniejsze,a ty nic nie możesz zrobić.
Więc dla niego żeby oni generowali jak największe zyski,to idealna sytuacja.Poza tym gdzie była ochrona,często w firmach,ochroniarze jak jakiś ambitny pracownik,zostaje po godzinach bardzie się irytują,bo jednak łatwiej wszystkiego pilnować jak nikogo nie ma.Nikt z ochrony nie widział jak Tola kręci się na parkingu.
Nie wiem,jeśli by te pieniądze zdefraudował w czasie kiedy było 3 wspólników,pewnie można byłoby go wykopać,i tylko on jedyne co mógłby to brać przelewy z zysków,ale to jakby kiedy był sam,to jakby okradł samego siebie....
To wygląda na to,że oni se brali kasę z zysków ze sprzedaży, mieli tylko swoje udziały i nie były to na pewno marne grosze. Tylko,że Artur nigdzie tej kasy nie zdefraudował ino przelał kase Wekslerowi za pomoc w szukaniu Tomka. Parę odcinków temu Weksler się wszystkim chwalił na tym obiedzie,że ma na koncie 1 milion a z sieci hoteli by w tak krótkim czasie nie zarobił. Zgrywał geroja przed wszystkimi jaki to jest dobry w biznesie. Ci poszli na najniższej lini oporu wykopali go z firmy za ten przelew,że niby okradł firmę na sporą kasę a na takie transkacje są przecież kwity nawet na stronie banku można zobaczyć tę opcję i jest napisane gdzie się robiło przelew, co się kupowało itd.
ponoć też oddawał kasę w ratach,a skoro było 0,5 miliona to obecnie to zadłużenie było mniejsze.
No żeby spłacić Wekslera za te poszukiwania zresztą tak się obaj umówili .Opłacali tych detektywów ludzi co mieli trafić na ten trop. Także kwity są na ten przelew jak nic . Owszem mniejsze ,że dużej straty nie mają.
jeżeli te 0,5 miliona to była opłata za wszystko tzn honorarium dla Karola w końcu ta kasa miała iść na biznes dla niego,plus za tych wszystkich ludzi co pomagali w poszukiwaniach,to nie tragedia,choć mi się wydaje że te 0,5 miliona to dla Karola na biznes,a za tych typków co coś wiedzieli Don Artur płacił np z własnych/prywatnych pieniędzy,ale mogę się mylić i to 0,5 miliona to za wszystko.
No właśnie na ten biznes co weksler rozkręcał z tą siecią hoteli że będzie budował osiedla . Na pewno dla wszystkich ludzi po połowie szła kasa za free nie robili musiał im zapłacić by szukali Tomka. Weksler sam zresztą mówił iż jak było z Sabiną to kasa szła z ręki do ręki opłacał swoich ludzi.
Założę się,że Tola i ten Maks doskonale wiedzieli o tym zaginięciu Tomka i nie będzie go jakiś czas w firmie.Policja postawiona na nogi by szukali nic to nie pomogło więc zwrócił się do Wekslera o pomoc. I wygląda na to,że oni dali mu te dyscyplinare za szukanie Tomka a on już dawno jest w domu.Nieźle zrobili z siebie debili zobaczyli przelew a zapomnieli na jaki to poszło cel.
według mnie wcześniejszy plan Toli zakładał że wsadzi Artura za defraudację, ale że Maks nie chciał go pozwać i jeszcze powiedział jej że jest chora to się wściekła i postanowiła załatwić obu
no na pewno,to był akt desperacji,Artura wsadziłaby go więzienia na krócej ale sama miałaby spokój i nie byłaby morderczynią,lasce palił się grunt pod nogami,Maks jeszcze dobrze nie wywalił Artura a już ją planował wykopać,ciekawe za co też defraudację pieniędzy,czy że to wariatka działająca przeciw interesom firmy,trochę podejrzane to że jeden właściciel w moment wywala dwóch wspólników.
Czy oni zawsze muszą takich idiotów robić,z gliniarzy nie dość że nic nie zrobili,to jeszcze wypuścili by mordercę,a łącznie w puszce trzymali 3 niewinne osoby.Muszą mieć wszystko idealnie na tacy,najlepiej nagranie jak Tola zabija Maksa,próbuje zabić Kingę pewnie,te nagrania im niewystarczą.Glina prawie jeszcze nie dał Toli ochrony.Artur to wariat,a ona normalna,choć Kinga owszem tępa z jednej strony zaskakująco dobrze sobie radziła a z drugiej zrobić taką głupotę siedzieć sobie w najlepsze i oglądać nagranie.
Tak Artur mafiozo,a Bartek zawodowy cyngiel.Kolejna bajka zwykły agent ochrony,dziadek ledwo żywy,ma broń,gość wyglądał na typowego agenta ochrony bez licencji,a broń mają ci z licencją.
Pewnie Kinga i Bartek wyjdą na jaw dopiero jak znajdzie się nagranie z zabójstwa Maksa.Może cała trójka niech siedzi jak Paweł kilka miesięcy.
Ta Jowita jest tragiczna,cały czas szukała zaczepki,a Sabina wręcz się przed nią płaszcz,wspaniała matka,dobre sobie to poco zamiast w 6 miesiącu ciąży chodzić po knajpach nie siedzi w domu,kawę chciała pić,tańczyć może jeszcze alkohol,i najlepiej rzucić się do bicia na Sabinę.
a całą sytuację sprowokował Radek,poco widząc jaką ma zaborczą partnerkę przysiada się tak blisko do byłej i łapie ją za rękę,ale oczywiście to Sabiny winna ciekawe co miałaby zrobić,jakby dała mu w gębę to Jowita nie mogłaby powiedzieć że coś jest z jej strony,ale byłoby że jej chłoptasia leje.
a tych 3 herosów po żarcie Sabiny prawie się nie zes..w gacie ze strachu,Błażej potrafi pogonić laskę którą kocha,a trzęsie się jak galaretą przed Jowitą,zabawne jak wszystko do Radka że twoja krew a ten takie miny,jakby chciał powiedzieć no nie bardzo,ale po Tedzie powinno być silne.
Sabina musiała w niezłej żenadzie uczestniczyć przychodzi wp..jej się w imprezę jej były ze swoją wredną ukochaną,ta jej cały czas dojeżdża a on na siłę pokazuje jak ją kocha,a potem prowokuje sytuację.
Jowita jest tragiczna, ale bez przesady z tą ciążą, jeśli wszystko przebiega odpowiednio to właściwie poza piciem, paleniem i noszeniem ciężarów można robić wszystko. Przecież nie trzeba od razu leżeć krzyżem w domu i zamknąć się przed światem.
No prawda, w ciąży można wszystko :). Ale Jowita jednak miała najpierw ciążę zagrożoną, wcześniej poroniła, jeszcze niby źle się czuła i dlatego nie chciała iść do klubu, to mogła wracać do domu a nie siedzieć w barbarianie i mieć pretensje do wszystkich i czepiać się że radek coś tam gada do Sabiny i wziął ją za rękę, a przecież nie Sabina jego. To Jowita powinna do Radka mieć pretensje. Widać jakiego ma faceta :). A nie do Sabiny, która chciała sobie tylko pogadać i pobawić się, a Jowita tylko wszystkim przeszkadza, taka prawda. Jakże lepiej by wszystko wyglądało bez Darii, Luizy i Jowity. To najsłabsze ogniwa, które zawsze robią kwas, mają humorki, ryczą, albo na kogoś się rzucają, albo sobie wyjeżdżają albo po prostu psują atmosferę. Ostatnio ta paczka ogólnie wygląda tragicznie i żadne wyjazdy jak i imprezy im nie wychodzą.
I jeszcze siostra Teda się pojawia. Może zabierze dziecko i tyle :). Fajnie, że Jowita się przyznała że może to dziecko jest Teda, ale widocznie nie jest tak pewna radka, skoro Sabinie tego nie powie, że się puszczała. Bo powód powodem, ale dziwki też mogą powiedzieć, że to tylko praca i musza mieć pieniądze, bo na chore dzieci albo rodziców. Ale cóż tak czy inaczej dziwka będzie dziwką. Taki charakter ma Jowita :). Co innego gdyby rzeczywiście zawsze była prawie że święta jak Kazanowa albo i bardziej, a po prostu zachorowała i zrobi wszystko by wyzdrowieć i z Tedem by miała romans dla kasy, ok, ale Jowita to w sumie nic wiecej nie potrafi, jak i Tola tylko dawać d.. sorry, to się nie zmieni. :). I jakoś nie widzę Jowity jako matki, tym bardziej że oboje z radkiem nawet niczego tej dziewczynce nie mogą zapewnić.
Ja myślałem że chociaż pójdzie o coś ważniejszego,np Błażejowi który jako jedyny zna prawdę nawet na osobności,coś i co Ted nie chciał się kontaktować,albo przy Sabinie coś,a ona a to fajnie,do Jowity taką świętą udawałaś a nawet nie wiadomo kto jest ojcem i wtedy Jowita jej nawtyka.Błażej widząc sytuację ucieknie,a Radek pobiegnie za nim,pokrzykując zabiję bydlaka !
I wtedy Jowitę złapię ból,ale że taka żenada,Jowita w ciąży prowokuje Sabinę,wyglądało to jakby było odwrotnie przecież to kobieta w ciąży powinna stopować atmosferę,a nie podgrzewać.
Radek już lepiej gdyby przy Jowicie bawił się w przyjaciela Sabiny,przynajmniej by widziała sytuację,a tak Jowita mogła sobie to wymyślić tak,Sabina jest taka wyluzowana bo Radek jej powiedział że może nie jest ojcem,a trzymając ją za rękę powiedział że słuchaj po urodzeniu dziecka robimy badania i jeśli dziecko nie moje,zostawię Jowitę i żyjemy długo i szczęśliwie.
Ale nawet przy tej symulacji winny jest Radek.