Zastanawiam się bo kiedyś to był mój serialowy pupilek,ten aktor dawał sporo temu serialowi,tym bardziej że nie jest to aktor klasy Bończaka,Jakusa,Baki który grał moment wieki temu i tak dalej.
Przede wszystkim jego teksty,poczucie humoru oraz dobre akcje pozytywne wrażenie robiły.Zastanawiam się czy sam aktor jest znudzony rolą,przecież na planie występuje 12 rok,na dodatek po odejściu Pawła jest główną postacią męska,jedną z 3 największych w serialu.
Nie wiem czy nawet na planie nie spędził najwięcej czasu,przecież dwie inne główne postaci tzn Zając i Zienkiewicz były w ciąży w serialu i miały okresy że trochę mniej grały,w każdym razie Płoszaj spędził na planie mnóstwo czasu.
W związku z tym czy problemem jest to że postać już jest przejedzona,przecież dwie pozostałe postaci główne,raczej też mają problem żeby zaskoczyć czymś nowym.Nawet taki Filip pewnie gdyby grał bez przerwy wiele lat już by tak nie bawił.
Czy trochę nie ma winny scenarzystów w tym bowiem.Artur od jakiegoś czasu jakby miesza dwie przeciwstawne postawy raz jest odpowiedzialnym,pracowitym,bez nałogów,zdrowo odżywiającym się facetem na dodatku niemal kurą domową,rzetelnym szefem,zajmującym się świetnie nie tylko córką której ostatnio nie pokazują czy nieswoimi dziećmi Tomkiem i Maćkiem.
Druga obecna strona Artura facet który czasami zapomina o sprawach zawodowych,Tola musi mu ratować tyłek,pije jak świnia,i najważniejsze głupia,bezsensowna zdrada.Na dodatek facet pretensje głównie ma do Toli,można oczywiście powiedzieć że gdyby ona zachowała zimną krew zdrady by nie było.Ale przecież to on ma więcej do stracenia,gość próbuje zachowywać się jakby nic się nie stało.
Wydaje się że ta postać ostatnio jest trochę nielogicznie prowadzona.
A to interesujące, że Tola ma jednak wyjść z więzienia, to nie do pomyślenia, bo przeciez widać że wariatka i nawet sama się przyznała do morderstwa. Ale oni tam w sumie marudzili, że nie mogą wziąć tych dowodów.
no chyba że wymyślą jak ze śmiercią Huberta i Igora że to co widzimy na ekranie się nie wydarzyło,i dorzucą jakąś retrospekcję w stylu Tola siedzi w aucie trzęsie się jak galareta,i nagle ktoś inny autem w Maksa i myk w długą,Tola w szoku,ucieka i albo jest zastraszona przez prawdziwego mordercę że ma pomóc uwalić Artura,albo że sama dochodzi do wniosku,że dwie pieczenie na jednym ogniu,Maks nie żyje,Artur za to do puszeczki a ona i tak przecież nie zabiła i może zacząć nowe życie.Idealna sytuacja dla niej.
Albo że Maks sam wp..się jej pod koła....to chyba obronna konieczna,bo ten sam chciał ją zabić,w każdym razie jeśli to na ekranie to prawda,Tola przejeżdża Maksa,mamy kolejny mega absurd,jeden z największych w serialu,że morderca oficjalnie spaceruje po mieście i nikt nawet go nie ściga.
Albo po prostu Maks jednak żyje i sie ukrywa, bo chce by Tola poszła do paki. Po prostu przewidział że Tola będzie chciała go zabić, bo jest świrnięta, sam jej o tym powiedział :). No cóż. Dał się potrącić, trafił do szpitala, ale przeżył i się ukrywa do póki Tola nie wyląduje w pace na długi czas, ale załóżmy adwokat Toli odkryje prawdę :).
myślałem o tym ale jedna rzecz się nie zgadza,tylko z udziałami Toli jest problem,wiec musieliby zrobić coś w stylu Tola chce zabić Maksa a ten oferuje jej swoje udziały,za darowanie życia,ona się zgadza,udają że go zabiła,i Tola jest jedynym poza Arturem właścicielem.a Maks staje w drzwiach sądu.
Podejrzane jest to że to uderzenie samochodem w Maksa,nie wydawało się zbyt mocne,a on jakby zginął na miejscu,żadne pogotowie nie było pokazane,nic spokojnie mogli coś pobajerować,może to celowe działanie scenarzystów.
No tak, właśnie uderzenie nie było takie mocne, a to młody chłopak był a nie staruszek. Mogli coś pokombinować. Ja wiem że absurd i w ogóle, ale i tak największym absurdem było zmartwychwstanie Igora a skoro scenarzyści mogli wymyślić jakąś nieprzekonującą historyjkę o nim, to mogą i Maksa wskrzesić :).
z Igorem to tak:
1-Nie miał alibi na czas morderstwa
2-Pewnie jakieś ślady jego DNA na ciele ofiary by się znalazły
3-Sledztwo prowadziła jego kochanka
4-Najbliższa rodzina ofiary zeznała że to on zabił
5-Bliskie powiązania z ofiarą.
6-Motyw
to co mało żeby wsadzić za zabójstwo.
No i wsadzilili, ale wypuścili później :P. Bo niby nie było dowodów, a Agata to sobie po prostu sama wypadła przez barierkę przez przypadek lub popełniła samobójstwo bo w końcu wariatka :P.
Artur nie no luzik. Stracił firmę, na trochę wolność i użerał się z wariatką która zniszczyła mu życie, ale nie będzie się zarzynał za firmę i znów stresował, bo lepiej odpoczywać. Ok musi się oszczędzać po zawale i mieć czas dla rodziny ale chciał pozwolić by ktoś obcy po prostu ot tak przejął jego firmę która jest od lat w jego rodzinie, jego ojciec utworzył ją od zera?
dlatego Karol uderzył w dobrym kierunku że żona będzie go utrzymywać,to jest czuły punkt właściwego dla większości facetów,jak zarabiają mało,albo wcale ci młodsi że siedzą w kieszeni u rodziców,ci starsi że u żony,albo nawet u teściów.Wiadomo słabo że facet lekko po 30 jest po zawale,bez nerki ale jednak nie mówię że się zarzynać ale zarobił jakieś normalne pieniądze trzeba.