Wybieszcie jedną z tych postaci i napiszcie co lubicie w niej. Tej, której nie wybraliście,to napiszcie co Was irytuje w niej. ;)
Doris jeszcze jakoś zniosę, gdyby jeszcze zmieniła kilka(21)drobnych rzeczy byłaby idealna. Marlenki nienawidzę i jedyne co by mnie ucieszyło to jej zgon.
Jest mi to całkowicie obojętne, ale skutek ma być taki, żeby była rozerwana na tyle kawałków, że już nikt by jej nie zdążył uratować.
Aha :)
Podpalić ją, oblać wodą i poprzecinać ją piłą motorową jak Rico :) Nie no, zaczynam się zachowywać jak Diaspro xD
Torturować ją, powiesić, pociachać piłą, spalić i na samym końcu wysadzić. Właścieiwe to nie wiem po co wysadzić... :/
Dodałabym coś jeszcze, ale jestem kulturalna i nie napiszę tego publicznie. ;O
Heh, spoko ; )
Ja bym jeszcze coś dodała przed tymi torturami, ale tego raczej nie napisze. xD Przesadziłabym. : D
Napisz, jestem ciekawa. Jak nie chcesz tak to możesz w prywatnej wiadomości. xD
Wiesz, uznałbyś, że jestem porąbana na maxa i byś już w ogóle ze mną nie pisała : P Mogłabym Ci napisać wiadomością, ale... może lepiej nie będe tego pisać.
Heh : D No nie wiem... Wstydze się! xD
Dobra, to zrubmy tak, że... Ja Ci napiszę wiadomością co mam na myśli, a ty co chciałaś dodać, ale nie napiszesz tego publicznie. Ok?
No to zabieraj się do pisania, bo za chwilę idę sobie poćwiczyć : D Już Ci napisze.
Nie, tu nie chodzi o nic obrzydliwego ani strasznego, to jest po prostu niemoralne. :>
Otworzyć brzuch tępym nożem kuchennym, uciąć powieki i polać oczęta morską wodą, uciąć to & owo, powywlekać trzewia, polać prawą łapę czymś łatwopalnym [smoła, benzyna, jeden pies], niech pozostałe kończyny powiszą sobie na ścięgnach. W tym miejscu podpalamy łatwopalną kończynę i czekamy, aż dziadyga pięknie się zjara, drąc się resztkami sił i bryzgając na wszystkie strony posoką. Ewentualnie w czasie tzw. operacji, możemy nakłuć jedno oko na igłę.
To już moje smarki bywają straszniejsze, niż to! xD
Ciebie to w ogóle obrzydziło, Merkuro? Nuda!
n00bers, postaraj się bardziej!!! Dawaj!
Niee, w ogóle. Co ja co, ale myślałam, że on wymyśli coś fajnego. Rozczarowanie. :/
Powstrzymałem napływające do mych ocząt łzy... Ale łzy przez wiatr i piach podczas koszenia xd
Nie, nie miało być straszne. Miało być nieprzyjemne dla osoby, której odcina się fragmenty ciała, bla, bla, bla. Kuźwa, mógłbym napisać o tym i całe cholerne opowiadanie z dialogami i szczegółami, o tym, co zrobić z wątrobą, czy okie, wyjętym plastikowym widelcem z oczodołu. Ale to nie o to chodzi.
Z całym szacunkiem, ale lepiej nie odzywaj się, z tymi swoimi pomysłami na wtórne mordowanie zwłok :) Bo tu chodzi o poje*aną radochę, tego, co sprawia ból, a nie o obrzydzenie, czy [pfffff] o to, czy coś jest straszne. Po kiego robić coś, co jest straszne? Wolę radosną przemoc, nie mającą celu.
Dla przykładu - co sprawi ci większy ból, mój sposób, czy wasze, polegające na defragmentacji zwłok? :) Moim subiektywnym zdaniem, wariant numer jeden.
Gdzie pisałem, że ma brzydzić, że ma straszyć? Ma sprawiać ból ofierze. I tutaj to było moim jedynym celem.
Żeby coś było straszne, potrzeba zbudowania klimatu, atmosfery, a na to potrzeba miejsca i czasu. Żeby wzbudzić względne obrzydzenie, potrzeba dokładnych opisów, zdolnych przekazać myśli autora.
A to ty daj coś ciekawego, bo jestem zaintrygowany? :3 Ale nie coś, co jest straszne, czy obrzydliwe, gdyż sztuką jest napisanie tego, przez co cierpieć będzie persona, która jest właśnie katowana, odcinają jej poszczególne części ciała e.t.c :3
Tylko nie wypisuj się, że mam napisać do Diaspro, czy też o defragmentacji zwłok, ponieważ jest to zbyt proste. Jest to może "fantastyczne", ciekawe na swój sposób, jednakowoż pokaż swój kunszt i kreatywność, pisząc właśnie plan (?) działania, jak męczyć ofiarę, aby sprawiać jej ogromny ból psychiczny, jak i, co jest oczywiste, fizyczny.
Obrzydzenie, naturalnie, jeżeli mówimy o obrzydzeniu poprzez tekst, nie film, czy obraz, można wywołać poprzez dokładne opisy, myśli autora. Poza tym, dlaczego z parą sadystycznych pomysłów ma koniecznie iść obrzydzenie czy też strach? Gdyż tak średnio to rozumiem. Strach "troszkę" trudno wywołać, pisząc tak, jak pisał Max. Sadyzm ogólnie jest do zobaczenia/poczucia, a gdy się czyta, lepsze jest pięknie opisane katowanie. Przez czytanie tekstu, strach, naturalnie, można wywołać, oczywiście jest to indywidualne odczucie (niektórzy bywają bardziej strachliwi, inni mniej), aczkolwiek sądzę, że Maxowi nie o to chodziło, pomijając interpretację jego wypowiedzi - biorąc pod uwagę zwyczajnie fakt, iż on wielbi psychopatów i nieuzasadniony ból, krew czy cierpienie. Wracając - obrzydzenie. Tutaj wszystko "oddano" w ręce możliwości autora i jego opisów. I tylko o to tu chodzi.
Kur*e, rozpisałem się xD