Wybieszcie jedną z tych postaci i napiszcie co lubicie w niej. Tej, której nie wybraliście,to napiszcie co Was irytuje w niej. ;)
Stary, wiem, że napisaliśmy praktycznie to samo, ale zrozum - nudziło mi się, a klawiatura kusi xD
Można tak powiedzieć xD
Obie są mi obojętne. Jedyną postacią żeńską, którą darzę jako taką sympatią jest Kitka.
Wolę Marlenę, chociaż czasami mnie denerwuje jej zachowanie - taka łatwowierność i w ogóle. Jeśli dobrze pamiętam tytuł odcinka, "Niebezpieczna Gra" - w nim denerwowało mnie to jej paplanie o integracji.
W Doris denerwuje mnie jej głos oraz zmienianie facetów jak rękawiczki.
Na miejscu Kowalskiego bym nie chciała mieć z nią do czynienia.
Jola z 13 posterunku też zmieniała facetów jak rękawiczki. A Kasi nienawidzę, rozumiesz?!
To zrozum, bo naślę tutaj Inspektora Kota i Pieżchałę z Wydziału Wewnętrznego. Wiem, że wy wiecie, chociaż ten maniak może nie wiedzieć...
Nie cierpię Marlenki, wkurzająca, skrzecząca, gupia BABA Z NADMIERNYM OWŁOSIENIEM!!! A Doris jest sympatyczna.
A ja nie cierpię Kasi, wku*wiająca, skrzecząca, gupia BABA z NADMIERNYM OWŁOSIENIEM!!! A Jola jest sympatyczna...
Jak dla mnie obydwie są bardzo fajne. Nie wiem dlaczego większość tak bardzo nie lubi Marlenki i Doris.