Nie wiem czy taki temat już się pojawił czy nie. (Z góry sory, jestem leniwy.)
Chodzi o to, że gdybyście mogli jakąś postać ukatrupić, to kogo i w jaki sposób?
Np. Marlenę zaciukałbym hiszpańską gitarą!!!
Brak tolerancji do czegokolwiek? Turlam się po podłodze ze śmiechu. Nie masz pojęcia co toleruję a co nie, ale chamstwa nie. Trudno, jestem może, aż za bardzo wyczulona na dziecinadę. I tyle.
Nagle dla dzieci? Pingwiny są bajką niemal dla wszystkich.
To gdzie ja 'pójdę' to moja sprawa. Licze, że kiedy dorośniesz to też dojrzejesz i przestaniesz pisać takie banialuki i wyrośniesz z fanatyzmu. U ciebie to nie pół żartem pół serio twoje teksty bo non stop to jest.
Czy ja wiem... , ale skoro się upierasz to i tak licze, że kiedyś dojrzejesz i wyrośniesz z fanatyzmu przy czym nie będzie już pisania bzdur.
Nie muszę nic pokazywać. pisze co myślę. Wnerwiam cię? To znaczy, że mam rację, a w każdym razie jest w tym co uważam prawda. Inaczej by cię to tak nie ruszało.
Akurat mam rację a jeśli już musi być po twojemu to większość racji. Nie czepiam się wszystkiego.
RaptorRed, to mnie nie dziwi.
Też do pewnego momentu wytrzymuję, ale nagromadzenie pewnych rzeczy sprawia, że muszę napisać co myślę.
Uspokój się, bo naprawdę z Twoich postów bije fanatyzm i mega infantylność. Ja nie wiem czy ty je czytasz przed publikacją, ale zluzuj trochę, bo niedługo staniesz się kompletnym pośmiewiskiem.
Szczerze powiedziawszy CZYJEKOLWIEK zdanie mało mnie obchodzi. No, może zdanie kilku osób z tej strony, oraz dwóch czy trzech z tego forum. Ale wątpię, jakoby fanatyzm miał bić z moich nowszych wypowiedzi, ponieważ mówię tu o PzM, nie Hobbicie, na którego aktualnie mam etap. Jeśli kolejna osoba ma mi wszystko wytykać, to chyba będzie lepiej, jeśli po prostu nie będzie czytać moich wypowiedzi.
Skończyłam.
Chyba czytałaś swoją wczorajszą "dyskusję" z Dawidem? Jeśli w swoim zachowaniu nie dostrzegasz niczego złego ani nienormalnego to jest to smutne. Mam szczerą nadzieję, że zachowujesz się tak tylko w internecie.
Hmm, obrończyni Ingrid_Fox? Wspaniale.
Wspominałam już, że przestaję być osobą miłą, starającą się wszystkich zrozumieć. Zaczęłam działać prawem internetu, tj. bez litości! Nie będę po raz kolejny osobą, która stara się być miła, chociaż wszyscy wokół dbają o swoją reputację, a nie kontakty z innymi. KONIEC.
Czyli co? Skończyłaś ze staraniem się wszystkich zrozumieć, czyli będziesz miła tylko dla tych, którzy podzielają Twoje zdanie, a jak ktoś nie nie zgodzi niech lepiej spada z tego forum?
Nie, po prostu jeśli coś mi się nie będzie podobało, będę to mówiła prosto z mostu, bez ugrzecznień <no, może bez większości ugrzecznień, bo wulgarna nie będę>
Nikt Cię nie potępia za to, że masz własnie zdanie, ale należałoby je wygłosić kulturalnie i na siłę nikomu nic nie wmawiać, a tak właśnie zrobiłaś w rozmowie z Dawidem. I naprawdę nie lubię robić psychoanalizy przez internet, ale w tym przypadku nie mogę się oprzeć: Wyglądasz mi na dziewczynę niezbyt lubianą w szkole i zbyt nieśmiałą, by wygłosić swoje zdanie na jakiś temat, więc próbujesz to nadrobić w internecie. Ale lepiej pogódź się z odmiennością zdań i ocen, bo niedługo zrazisz do siebie ludzi nawet w internecie.
Prawie trafiłaś. W podstawówce miałam zaledwie dwie koleżanki, ale teraz na szczęście jest inaczej. Ale nie, nieśmiała to ja nie jestem, wręcz przeciwnie, chyba, że wobec ludzi... No ale dobrze. Uznam tym razem czyjeś zdanie, zamiast słuchać tylko siebie.
Dobra, fajnie, dotąd to wytrzymywałam, ale teraz mam już dość i muszę stanąć po czyjejś stronie. I staję po stronie Annqi.
Zgadzam się. Dawid nas wszystkich wkurzał, a to, że Annqa się wkurzyła jest w pelni uzasadnione. Może jego planem jest napuszczenie nas na siebie, abyśmy rozwalili forum...
P.S. To że ktoś się wkurza, to nie znaczy że jest nielubiany w szkole.
A lepiej byłoby gdyby zgodziła się być z nim z litości bo ciągle prosił a potem powiedziała 'wybacz, ale to była jedynie litość, poznałam innego więc spadaj'? Tylko proszę bez tekstów typu 'a może by się zakochała'. Odrzucała Kowalskiego bo go nie kochała, nie zwodziła (choć wysłanie do niego Parkera było podłe). Poza tym kobieta dobrze pamięta zakochanego w niej bez wzajemności mężczyznę. Doris zauroczyła się Kowalskim kiedy zobaczyła go w akcji, możliwe, że w końcu i ona się zakocha. Czy go rzuci? Mam nadzieje, że nie. Byłoby mi żal Kowalskiego i jest mi go szkoda na samą myśl. Licze, że skoro już powiedziała, że go lubi-lubi to na poważnie a nie bo chwilowo jej zaimponował. Zresztą zakończenie owego odcinka pozostawia otwartą furtkę co tam z nimi dalej.
A ubić? Chyba nikogo. Marlenka ma ode mnie plus za hiszpańską gitarę. Za hiszpańską. Może Bulgot, Francis tak cieszył się z występów, że mógłby dalej tak żyć (nie w tym samym miejscu, tylko stylu). To doktora Bulgota 'ubiłoby' w jakimś sensie.
Akurat to, że wysłała Parkera nie było aż takie okropne- przecież jako delfin nie mogła sama się do niego pofatygować.
Poza tym czytałam, iż ujrzenie kogoś w sytuacji zagrożenia czyni go atrakcyjniejszym, więc kto tam wie?
Jest delfinem, ale tak czy inaczej to było podłe. No, ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, więc...
Marlenkę zarżnąłbym tą jej francowatą gitarą!!!
Dale'a zaje*ałbym stopą >:|
Leonarda wrzuciłbym do kanałów, gdzie są szczury!!
Króla Szczurów potraktowałbym Julianem!
Joey'ego je*aną bazooką!!!!!!!!!!!!!
OGROMNIE mnie wkurzają te postacie, GRRRRRRRRRRRRRRH!!!!!!!!
Marlenę. Ten serial nie potrzebował żadnych ważnych, żeńskich postaci. Najbardziej chyba mnie wkurzyła w odcinku "zakochana małpa".
Gdy mówiła, że nikt nie prosił jej o radę, to brzmiała jak mój idol Porky... !
Albo w odc. Miłość z automatu... Tam to dopiero była wkurzająca, szczególnie jak mówiła, że Fred tylko się zgrywa.
I w "korona za rozum". Jej teksty ogólnie są wkurzające, i ten głos!
Parkera - wbiłabym mu jego kolec w... cztery litery, potem udusiłabym własnymi rękami i oskalpowała!
Dale - rozdeptałabym, raz a dobrze.
Dale-zgoda w 200% Ja bym go rozwałkował plastikowym garnkiem po asfalcie w czterdziestostopniowym upale.
Parker-niezgoda w 9000%!!!
DD jest spoko i to jest moja opinia :P
Zlinczujecie mnie, ale zdania nie zmienię!
A Leonarda tym bym... za jaja nad mrowiskiem powiesił. Tak o. Bez powodu. Gość mnie irytuje.
Jeszcze lepszy sposób ubicia Dale'a!
Parkera lubisz??? No dobra, każdy ma swoje zdanie.
Aha, zapomniałam o Kwoce - rosołek!
Hm... Ja troszkę inaczej:
Najpierw powyrywać skrupulatnie wszystkie pióra, potem, wystawić na kratce na słońce, żeby się usmażyła w bólu.
Żywcem oczywiście.
(Jak jakieś głupoty wypisałem, to przez imprezę urodzinową. Wyglądam, jakbym wrócił z wojny w Wietnamie o.o)
Coś w tym jest...
Ale nawet nie masz pojęcia, jak mnie wszystko boli, po ciąganiu mnie przez pole, związanego szlauchem...
Tia...
Nawet po długiej kąpieli waliłem dymem i trawą...
A najlepsze jest to, że... Wszystko jest udokumentowane...
Nie wiem jak Marlenka brzmi w oryginale, ale dubbing jest pokaleczony niesamowicie!
Dla niej to życiowa porażka, dla nas męka i zgrzytanie zębów.
Daj spokój dubbingowi...
Mało kobiecina ma problemów z mężem, żeby się jeszcze głosu czepiać?