Nie wiem czy taki temat już się pojawił czy nie. (Z góry sory, jestem leniwy.)
Chodzi o to, że gdybyście mogli jakąś postać ukatrupić, to kogo i w jaki sposób?
Np. Marlenę zaciukałbym hiszpańską gitarą!!!
Nie interesuje mnie czyjeś życie prywatne.
Oceniam produkt bo mam do tego prawo i ten mi się bardzo nie podoba.
Gotowej bajki nie mogę nazwać produktem? Rozgarnięte jesteście... wracajcie do kuchni.
Ze zrozumieniem tego co ktoś napisał chyba jednak jest odwrotnie,
jedna czepia się "produktu", gdzie spokojnie można użyć takiego terminu,
druga wypowiedzi o oryginalnym dubbingu, gdzie kompletnie nie zrozumiała tego co napisałem.
Jedna mądrzejsza od drugiej :)
Najpierw zastanów się nad swoim życiem.
Bronię cywilizowanych ludzi, i jestem idiotą, tak? Po prostu ręce opadają.
DOBRANOC.
Ja mam się zastanowić czy on?
Obronią się sami, a nie wasze zachowanie prostackie i a la 'gimnazjum' w dzisiejszym świecie. Poza tym napisałam - robicie z siebie idiotów a nie - jesteś idiotką. Tak, ręce mi opadają.
Racja, dobranoc, czas na ciebie.
Komuś jak hugo_frugo nie warto odpisywać, nie cierpię takiego tonu jaki sobą reprezentuje.
Skoro nie znasz głosu w oryginale skąd możesz wiedzieć, że u nas jest pokaleczony?
Głupie pytanie.
Skoro tak napisałem to znaczy że mnie irytuje i zgrzytam zębami jak go słyszę.
Mam nadzieję, że w oryginale nie jest tak skopany.
Dale'a bym zgniotła czymś ciężkim.
I czasami mam ochotę amputować Julianowi ogon. Ale tylko czasami. Ogólnie jest spoko.
Postacie których nie znoszę to:
-Kura - do rosołu z nią!
-Dale-rozwalić młotkiem
-Parker-jego chętnie rozwaliłabym piłą łańcuchową lub dynamitem
-Rhonda- wysłałabym ją do miejsca gdzie są niedźwiedzie polarne.
Nie wiem, co macie z tą Marlenką. To tak samo, jak nie rozumiem fenomenu postaci Kowalskiego. To już Dundersztyc z "Fineasza i Ferba" jest sympatyczniejszy, mimo, że jest czarnym charakterem, a Kowalski postacią "z siły dobra".
Dunderszyc, mimo że genialny, jest nieporównywalnie mniej epicki od Kowalskiego!
Kazdy ma wlasny gust, co poradzic? Ogolnie czarne charaktery fajniejsze ;) Co do Kowalskiego... to sam nie wiem, skad to sie bierze.
Każdy odbiera wszystko po swojemu. Kowalskiego lubię, ale wolę Skippera a nie zastanawiam się nad fenomenem czy nie fenomenem owej postaci bo zwyczajnie mnie to nie rusza.
No w sumie, ale i tak chcę zobaczyć dalszą część tej kłótni. No bez jaj, takie dyskusje są lepsze niż oglądanie wrestlingu na Eurosporcie. :D Wprost uwielbiam jak ludzie wzajemnie się obrażają w internecie.
A ja bym ubił... Dawidka XD
A tak na poważnie, to:
Króliki z "Operacji: Zmień Sąsiada" - pieczony comber z królika...
Shelly - zastrzelić ją bazooką na gumę do żucia.
Leonard - wsadzić do pojemnika na gazety (klaustrofobia)