Jakiś czas temu szukałam fanficów z PzM. Po polsku niestety niewiele jest takich
opowiadań, ale jakieś znalazłam:
http://www.fanfiction.net/s/7567161/1/Dziwne_nawyki - krótkie anegdoty, nawet niezłe
http://forum.vampirciowo.pl/viewtopic.php?t=387 - to opowiadanie nie ma zbyt wiele akcji,
bardziej skupia się na uczuciach, ale strasznie mi się spodobało
http://angelika-smigielska97.blog.onet.pl/ - blog Angeli1997, opis jest niepotrzebny - należy
przeczytać to samemu :).
No i jest jeszcze moje opowiadanie:
https://docs.google.com/document/d/1vsEHlZdTo_XUmIfRzpXPN9ca16DvVefuWGuS9k9NF
Fk/edit - może nie jest jakieś wybitne, ale miło by było gdyby ktoś się skusił i przeczytał :)
Znacie inne fanowskie opowiadania? Jak tak, to dawajcie w komentarzach (głównie chodzi
mi o fanfici pisane po polsku, ale jak są jakieś wyjątkowo dobre po angielsku, to też mogą
być)
oto opowiadanie o Kowalskim
Pewnego dnia Kowalski robił swój największy wynalazek który nazwał plazma to właśnie
cudo jakiego mało, no właśnie tak rozpoczeła się przygoda Kowalskiego z wynalezieniem
czegoś co nikomu nie jest do wyobrażenia i tak się zaczeł jego seria nieudanych eksperymentów tak co chwile było słychać dżwięk ka bum ka bum.
Wtedy właśnie Kowalski zrobił odkrycie ludzkości promień zmniejszający który po dwóch dniach użytkowania wybuchł i znowu było słychać dzwięk ka bum,ka bum
no i dostał zakaz właśnie wtedy wynalazł coś genialnego co nazywało się"zegarek"
zegarek robił coś co chciał, czyli przenoszenie się w czasie lecz gdy próbował się gdzieś przenieść maszyna wybuchła mówiąc Kowalskiemu że zrobi hełm nazwa pozorna moc wielka.
No ale kiedy próbował coś podnieść hełm się wyłączał wtedy huk obudził się wziął hełm Kowalskiego wyrzucił laskę dynamitu mówiąc ka bum no właśnie ten huk obudził
resztę drużyny, a wtedy Skipper powiedział co tu się dzieje Kowalski no właśnie wtedy dał mu zakaz na robienie wynalazków.
Chociaż gdy zmodyfikował hełm wszytko było normalne i podnosił rzeczy, właśnie wtedy Skipper zdjął zakaz i mogłem robić dalej moje piękne wynalzki aż tu nagle przychodzi Król Julian i powiedział ej głupie pingwiny właśnie robie impreze przyjdżcie to może coś wykałapieci tymi małymi nóżkami głupie pingwiny a i pragnę dodać że chańba wam
głupie pingwiny Wtedy Kowalski wymyślił wynalazek który zrobił z Króla Juliana miłego ssaka
Poracowało to tak z tydzien i się zepsuło no i co głupie pingwiny nie przychodzicie
a na to Kowalski No to klops idzcie stąd chce mieć trochę spokju i tremojądralny mikser który wybuchł.
Koniec
Oooo takiego śmiesznego jeszcze nie było.Hahahahha
normalnie boki zrywać.
Najlepszy był 'tremojądralny mikser" i jeszcze wykałapiecie,normalnie bomba.Heheh :D
No to masz jeszcze trochę czasu,ażeby podszkolić się z gramatyki,interpunkcji,orografii itp. ;)
oto opowiadanie o Królu Julianie oraz o Kowalskim
Pewnego dnia jak zawsze Król Julian bawił się na hopsalni gdzie skakał i mówił do Skippera, a wy się nie umiecie się bawić głupie pingwiny wtedy nagle Kowalski wymyślił nowy wynalazek który działał bo miał robić za koniec wymądrzania się Króla Juliana no wynalazek zadziałał
ale były konsekwencje wtedy Kowalski się w kółko wymądrzał.
No właśnie kiedy szedł Król Julian wszystkich chwalił małpe za ładne zjedzenie banana Marlene za piękny skok, a Kowalski chodził po zoo i mówił jestem najlepszy co to za skok ja bym zrobił to z płetwą i rybą naraz a do małp mówił co wy robicie głupie małpy jacie bananki
to sobie podkradajcie gorylom banany głupie szympansy, a tu u Króla Juliana o to nalbardziej zabawowy pingwin jakiego znam a co tam u ciebie szergowy co pobawmy się w łaskotki.
No Król Julian stał się miły ale z Kowalskim było jeszcze gorzej mówił do lemurów ja lepiej tańcze a na to Król Julian to chodż potańczymy ale Kowalski go zignorował, a Król Julian gdy Mort tyknął mu stope to mówił tykaj sobie ją ile chcesz wtedy tak tykał cały dzień to zeszedł
i mówił jesteś najlepszym Królem Świata powiedział a na to Król Julian no wiem że jestem najlepszym Królem na świecie, Kowalski przechwalał się coraz gorzej bo stworzył machinę przechwalator która cytała w myślach i wtedy przed każdym się przechwalał i mówił jesteś gorszy a ty tragiczny kto cię wychował leniwiec.
A Król Julian gdy drugi raz go tyknął wróciło jego przechwalanie i super kopniak
wtedy kopnął Morta aż do parku gdzie chodził Kowalski co to za wynalazek
no pięknie co to może być a tu nagle na to Król Julian do Kowalskiego Głupi pingwinie jesteś taki głupi że aż nie wiesz co robiłeś a nie jesteś głupim pingwinem który nic nie wie no właśnie.
A tu nagle Rico widzi najnowszy i robi ka bum no i tyle to już koniec.
Koniec
Lisek, twoje opowiadania są nietypowe, nawet śmieszne, ale proszę cię nieco teatralnym szeptem, żebyś stosował kropki i przecinki, bo normalnie nie da się tego czytać.
Zgadzam się z powyższym...
Najlepsze to 'teatralnym szeptem'...Ojjj jak ja kocham teksty Kowalskiego...Jak ja je kocham ;D
Heheh ja w ogóle używam często tekstów pingwinów...
Na przykład:
Ka-boom,albo Niech mnie sztorm zaleje!Czy na jaja mojej matki...
ja najczęściej używam tekstu troche sie poplecie ale chyba brzmi tak Matko Boska Częstohowska tata wziął żelasko
Teksty pingwinów sprawdzają się w wielu sytuacjach ;)
A tak do tematu: powinnam skończyć opowiadanie do piątku, więc ci którym spodobało się moje pierwsze opowiadanie, zostaną nagrodzeni za cierpliwość w oczekiwaniu na drugie :) No i mam pytanie: które opowiadanie mam napisać jako trzecie? Mam pomysł na dwa:
1. O Kowalskim i jego wynalazku - tytuł będzie brzmiał "Zrozumieć kobietę" :P. Wymyśliłam je jako trzecie opowiadanie, ale jest mało dopracowane i ogólnie musiałabym wymyślać niektóre zdarzenia na poczekaniu.
2. Opowiadanie dosyć kontrowersyjne (oczernia naukowców, będzie trochę [tylko trochę!] krwi i połamanych kości. No i krzywda zwierząt), ze Skipperem w roli głównej, ale mam dosyć dopracowany szkic i... będzie ciekawie.
Więc które?
Oooo! WEEEE! Nowe opo ! JUPI ; DD
Nie mogę się doczekać ;))
A jeśli chodzi o 3 opowiadanie to zrób jak uważasz, ale jeśli mówisz że ,,1" jest mało dopracowane i że musiałabyś wymyślać na poczekaniu to napisz ,,2", no bo jeśli będzie ciekawie, no to z wielką chęcią przeczytam :))
A co do tłumaczenia prawdopodobnie do końca tygodnia powinnam się uporać z tym godzinnym odcinkiem ;D Może wstawię w weekend jeśli szkoła nie da mi w kość ^ ^
Wiesz, ja ogólnie wolę pisać jako Skipper, Kate, czy Szeregowy, bo jestem pod względem charakteru najbardziej do nich podobna (Skipper - sarkazm, ironia, lekka apodyktyczność, Szeregowy - życzliwość, uprzejmość, a Kate to moje odbicie w wersji pingwiniej :)) W związku z tym łatwiej mi wymyślać fanfici dot. Skippera niż Kowalskiego :P
Ale w nowym opowiadaniu jest też fragment narracji jako Julian :D
A co do twoich tłumaczeń - Yay, ale extra! Nie znajduję lepszego słowa niż extra, więc powiem to jeszcze raz, tylko tym razem głośniej. EXTRA!
Rozumiem, i szanuję to ;)
Ooo! Nie no jak Julian będzie, to nie ma bata żebym tego nie przeczytała Xd
Jestem bardzo ciekawa jak przestawisz jego postać ;d Choć nie jest on moją ulubioną, to i tak go uwielbiam ;D A jeszcze jak w Twoim opowiadaniu ! To już w ogóle ;P
Och... cieszę się że Cię to cieszy ^ ^ Ja też się cieszę że w końcu się do czegoś nadaje ;D Dzisiaj miałam pierwszą lekcje w nową panią od anglika.. Wydaje się spoko, ale mam nadzieje że mnie nie zniechęci do tego języka ;d
a ja napisze znowu o Kowalsim tylko tym razem będzie więcej znaków interpunkcyjnych.
No to gratuluję za robienie postępów ;))
Na pewno będzie się lepiej czytało i opko będzie bardziej zrozumiałe ;)
oto kolejne opowiadanie o Kowalskim
Pewnego razu Kowalski robił łudke na zlecenie Skippera.
Kowalski zrobił zgodnie z poleceniem, A potem dał do zobaczenia Skipperowi bo mieli wyjechać na wakacje, no właśnie wtedy wszystko się zaczeło.
Gdy już dopłyneli zastali tam pełno maskonurów które były do niego nieprzyjacielsko nastawione, ale nie dali się łatwo najpierw kazał żucić Rico dynamit i wtedy był piękny dżwięk ka bum, właśnie ich pobili ale wtedy były straty w cywilach tyle się działo, ale to opowiem innym razem no kiedy łowili sobie dorsza spotkali androida który był zepsuty doszczętnie, więc Skipper kazał go naprawić.
Gdy Kowalski go naprawiał zobaczył wiele wybuchów ka bum wiele zwarć elektrycznych, i wiele więcej wypadków, no i wtedy się zaczeło gdy naprawił androida stało się tak.
W ten sam dzień kiedy naprawił androida zatakował ich, wtedy wszyscy się bili wszystkim połamał kości, oprócz jednemu.
Kowalskiemu który najpierw walcył z nim piciem, pluł na niego, no ale jak to sławne powiedzenie Króla Juliana Mędrzec zawszezamawia więcej niż może zjeść, ale potem nigdy tego nie zjada.
Potem nagle wyjął liczydła którymi bił się z robotem, potem kiedy tak się bił z tym robotem szybko go walnął w czułe miejsce, lecz robotowi nic się nie stalo a wręcz przeciwnie wyjął ,
własne liczydła.
Więc potem gdy się tak bił Kowalski go walnął, w kable, wtedy ogłuszonego robota zabrał do iglo gdzie go rozebrał na części i wrzucił do moża, w tym czasie reszta ekipy obudziła się i podziękowali Kowalskiemu.
Koniec
Hehehe,tak samo jest z Isabellą...Tak bym widziała siebie jako pingwina ;P Nawet kolor włosów i oczu ma podobny do mnie...
PS.To już jest chyba naprawdę chore,zaczynam myśleć o sobie jako o pingwinie.Masakra!
A i do tematu,z niecierpliwością czekam na opowiadanie...tak jak Mika ;D
Ja oczywiście wolę pierwsze(wiadomo dlaczego ;D),ale najważniejsze,żeby piszący czuł się w tym co notuje dobrze(wiem coś o tym),więc możesz napisać najpierw dwójkę.I jedno i drugie z przyjemnością przeczytam :D
Lisek, bardzo się cieszę :D
Angela, jedynka i tak będzie, ale trochę później w tym wypadku.
Mika, mimo że ja i Julian to dwa zupełnie różne światy to jego część pisało mi się najszybciej. I to mnie trochę zdziwiło 8/
Wiem i dlatego się nie martwię ;D
Z utęsknieniem czekam na twoje opowiadania,bo...eee Przypominają stylem pisania moje???Nie wiem,ale bardzo je lubię.Heh lubię wszystkie opowiadania dziewczyn(wiadomo :D),ale w twoich widzę coś szczególnego.Nie wiem jeszcze co,ale gdy sie dowiem to powiem :D
Ps.DZIEWCZYNY BEZ URAZY WSZYSTKIE WASZE OPKI(CZY.TEŻ BLOGI),SĄ ŚWIETNE I UWIELBIAM JE I WAS!:D
Nom,ale żeby załapać sens,musisz przeczytać od pierwszego odcinka,bo to się wszystko łączy.Aktualnie jesteśmy na odcinku numer 6,więc masz troszkę do nadrobienia ;D
dobra jest opowiadanie o przecinkach i kropkach
Pewnego razu pingwiny wykonywały misję ,,w marsie'' kiedy wylądowali zobaczyli, jakiegoś ufoluda, który im powiedział że podbije ziemie a potem marsa.
Na kosmosie zobaczli też, gejzery wtedy gdy szli zobaczyli, żjeden z gjzerów wybuchł oszałamiając Szeregowego oraz Rico który w locie, wyrzucił bombe którą Skipperodkopał i powiedział ,,straiłem 50% zasobów ludzkich'', wtedy szli bomba się wrócił oszałamając Kowalskiego który, liczył za ile updnie na Marsie.
Wtedy Skipper powiedział że stracił 75% zasobów ludzkich, gdy szedł solo, i zagubił swoją ekipe Kowalski powiedział eeee mam plan powiedzieć wam jaki, wtedy powiedział Szeregowy a czemu nie, kiedy tak Skipper szedł zauważył że gejzery wybuchają podejrzanie, wtedy objawił mu się Kowalski który powiedział eeee mam sugestie, Rico Ka boom! Ryba,
oraz Szeregowy który powiedział dostrzegaj we wszystkich dobro, Skipper mówił do tajemniczych gejzerów ryba, ryba i Ka boom, ka boom.
Gdy poszedł dalej zauważył kosmite, który wyglądał tak samo jak ten którego spotkali za pierwszym razem, i znowu powiedział, przejme Ziemie potem Marsa, i powtarzał tak w kółko, potem Skipper go kopnął i odleciał daleko gdzie mówił, pozbyłem się tego natręta.
Skipper szedłdalej a tam był jeszcze setki kosmitów którzy mówili, najpierw podbijemy Ziemie potem Marsa wtedy Skipper powiedział ,,Na kluski tańczące w misce" mają super broń, wtedy Skipper powiedział, zapraszam do tańca głupi marsjanie, a na to oni ,,a macką chce", wtedy wkurzony Skipper powiedział jaką macką przecież wy nie macie macek, i wtedy zaczeła sielanka.
Najpierw ruch, tango,alfa,delta potem cios tango,delta,alfa a nakoniec odwrócony delta,alfa,tango i tak się zakończyławalka z ufoludami.
Kiedy już znalazł pingwinów i odlecieli, powiedział tak dwie wiadomości, mam dobrą i złą wiadomość, dobra jest taka że lądujemy, a zła że awaryjnie.
Gdy już wylądwali mieli nową misje , zobaczyć co jest w skrzyni do zoo, myśleli że to dorsze z alaski a jak otworzyli nagłe zadziwienie Król Julian i jego podwładni Moris i Mort którzy tańcyli, potem szybko ich zamkneli w skrzyni, i to.
Koniec
Aaaa...
To mogłeś napisać np. "Podbój pomarańczowej planety",albo coś w tym guście :>
No lisek, znacznie się poprawiłeś z interpunkcją. Oby tak dalej :D!
Angela, no aż się normalnie zawstydziłam. Ale dzięki za te pochlebcze słowa :)
Heheh,mówię co widzę...Naprawdę uważasz,że to,iż twój styl pisania wydaje mi się być podobny do mojego to pochlebstwo??Heh,teraz to ja się zawstydziłam ;P
Wiesz, chodziło mi nie tylko o podobieństwo ale też o "szczególność" moich opowiadań (wg ciebie) :P
A co do stylu... Twój styl mi bardzo pasuje, bo wychodzi ci to tak bardzo po "pingwiniemu", normalnie jakbym oglądała serial.
Dziękować,dziękować ;D
Heheh staram się...I wzajemnie!
A i chyba znalazłam tą szczególność,to jest właśnie ta naturalność w pisaniu...Tak,to właśnie to ;P
Idziemy do kina, dziewczyny!
Operacja: Kino nareszcie gotowa. Po długim okresie oczekiwania macie, co chciałyście :P
Tak ode mnie: trudno mi ocenić, jak mi to wyszło, bo nie mogę patrzeć na to obiektywnie, dlatego, jak zwykle, czekam na opinie!
https://docs.google.com/document/d/1TH7yvf_3TxG90Z3tNI9EhU4A8oepobbM2xgMA3rIoBg/ edit
Yay, szybko przeczytałaś. Miło mi, że ten fanfic też ci się podoba. Na następny jednak sobie trochę poczekasz, bo w niedzielę wyjeżdżam i wracam w następną sobotę. Ale już się zabrałam za pisanie :)
PS Mam nadzieję, że pamiętasz, że następne opko będzie dotyczyło twojego (i mojego) ulubionego Skippera :)
nie pamiętałam i przyznam szczerze - gdy to przeczytałam,zapiszczałam jak mała dziewczynka :)
szkoda,że trza bedzie poczekać :(