PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=468032}

Pingwiny z Madagaskaru

The Penguins of Madagascar
2008 - 2013
8,0 127 tys. ocen
8,0 10 1 127151
8,0 20 krytyków
Pingwiny z Madagaskaru
powrót do forum serialu Pingwiny z Madagaskaru

Dobra, wszyscy już mieli swoje opowiadania: annqa, RaptorRed, skima, to tera ja będę miał!
No to let's go!
PROLOG
****************************
Była pochmurna noc. Idealna dla plugastwa, które uwielbia plugawić. Wielka ciężarówka
zaparkowała koło bazy wojskowej Trotthigh. Kierowca ciężarówki wyszedł z pojazdu.
Zanim zdążył zamknąć drzwi, coś go uderzyło z tyłu w szyję. Właściciel pojazdu upadł na
asfalt. Czarno-białe coś zeskoczyło na ziemię.
- Dzięki za podwózkę, "kolego" - powiedział tajemniczy osobnik.
Tenże dziwak ukrył się w cieniu ciężarówki. Osobnik zakradł się do najbliższej latarni i
rozglądnął się.
- Szefie? - powiedział Szeregowy - Czemu szef się ukrywa? Tu jest całkiem bezpiecznie!
Skipper spojrzał na niego posępnym wzrokiem.
- Kowalski.
Mózgowiec trzasnął Szeregowego z impetem w twarzyczkę.
- Biedny, głupiutki, naiwny Szeregowy - mruknął Kowalski - To jest najbardziej strzeżona
baza wojskowa na całym świecie!!! To tutaj są robione najbardziej niebezpieczne bronie
świata!!!
- Tak? To dlaczego na drzwiach do hangaru jest napis "Zapraszamy na darmowe
zwiedzanie"...
Rico walnął Szeregowego.
- Cicho! - krzyknął Skipper - To nie jest miejsce na dyskusję! - Skipper podszedł do
podwładnych - Najważniejsze jest to, że tu trzymany jest nasz cel.
- A konkretnie co? - zapytał młodziak.
- Najbardziej niebezpieczna broń świata. Sama jego nazwa budzi grozę!
Kowalski i Rico wstrzymali oddech. Jedynie Szeregowy patrzył się z otępiałą miną na
szefa.
- Fa...
Rico już zdążył zemdleć.
- ...ex.
Nastała głucha cisza, nie licząc kiboli krzyczących coś w stylu "Odra pany!!!".
- Fa...ex? - zdziwił się Szeregowy.
- Faex - potwierdził Skipper.
- Faex?
- Faex.
- Faex?
- Faex.
- Faex?
- Faex!
- Eeee... Faex?
- FAEX!!!!!
- Aha! Faex... Heh, fajna nazwa.
Skipper zrobił facepalma.
- Dobra, ruszajmy.
Jak powiedział, tak zrobili. Pingwiny doślizgały się do hangaru. W czasie tego ślizgu
Skipper zdążył już dwa razy trzasnąć Szeregowego w łeb. Czarnobiałe nieloty stanęły
przed hangarem.
- Kowalski, Analiza!
- Hmm, magnetyczne skoble piątej generacji... uuu! Wraz z polisyntetycznym zamkiem
przedziałkowym, uuu!!! - zaskowytał Kowalski. Wszyscy zaczęli na niego dziwnie patrzeć.
- No co?! Przecież wiecie, jaką mam słabość do takich rzeczy! Wracając, to będzie
proste, jak wyrwanie dziecku lizaka moim lizako-chwytakiem! Rico, degenerator proszę.
- Blegh! - Rico wyrzygał Kowalskiemu wspomniane urządzenie. Kowalski wycelował
degeneratorem w zamek i pociągnął za spust. Z urządzenia wyleciał czerwony laser,
który natentychmiast zaczął wypalać zamek. Przedziałkowy zamek rozpłynął się w
trymiga. Naukowiec zrobił to samo z pozostałymi zamkami.
- Dobra, teraz na celownik wezmę zawiasy... - mruknął Kowalski, który natychmiast stopił
zawiasy.
- Dobra, teraz to z gór... Chwila, nie wziąłem pod uwagi grawitacji polaryzacyjnej!
- O co kamą...? - zapytał Rico.
- Uciekajmy stąd, bo inaczej... AAAAAA!!! UWAGA!!!!! - wrzasnął Kowalski. Wielkie stalowe
"drzwi" od hangaru zaczęły spadać w kierunku ziemi (bo niby gdzie indziej?). Pingwiny
błyskawicznie wycofały się z pola rażenia. Stalowe "drzwi' spadły na ziemię, wywołując
wielki huk. Pingwiny szybko uciekły za najbliższą, ukrytą pod prześcieradłem, skrzynię.
- Kowalski... - szepnął Szeregowy - A wiesz, że mogłeś tylko wypalić dziurę w "drzwiach",
przez którą mogliśmy się przecisnąć?
- Eech... Szeregowy, ty mnie już nie wkur...
- CICHO!!! - krzyknął cicho Skipper. Pingwiny usłyszały kroki człowieków i ich
konwersację.
- Mówię ci, ty idioto, że te "drzwi" nie mogły same spaść!!! - krzyknął jeden z nich.
- Ale, Beck... - mruknął drugi ludź.
- Zamknij się! Idę na zwiad - po tych słowach człowieki rozeszły się. Skipper wychylił się
zza rogu skrzyni i rozglądnął się.
- Okej, droga wolna. Ruszamy - i ruszyli.
Pingwiny weszły do środka hangaru i od razu zaparło im dech w piersiach.
Hangar był wypełniony najróżniejszymi wynalazkami, takich o których nawet Kowalski by
nie pomyślał. Od Wellonotoinatorów, przez Syntetix 2000, aż do... Faexa.
Faex. Największe dzieło współczesnej technologii. Broń, która w parę minut mogłaby
zniszczyć ćwierć globu. Broń, która zamieniłaby cię w pył, zanim zdążyłbyś powiedzieć
"E=mc² to bzdura!". Broń, która wygląda jak... mały pistolecik.
Pingwiny podeszły do broni masowego zniszczenia.
- To... jest ta najbardziej niebezpieczna broń świata? - zapytał Szeregowy.
- Tak - potwierdził Skipper.
- To dlaczego jest taka mała?
Kowalski zaliczył double facepalma.
- Szeregowy, człowiekowa technologia tak posunęła się naprzód, że człowiecy mogą
wcisnąć wielką, wręcz ogromną moc, do takiego małego urządzonka.
- Aha. A po co my tu przyszliśmy?
- Żeby to zniszczyć - powiedział Skipper.
- CO?!?! - krzyknęli Kowalski i Rico - Jak to zniszczyć?!?!
- Tak to - odpowiedział Skipper.
- Ale... ale wyobraźcie sobie tę władzę, tę moc!!! - pomyślał Kowalski.
- Blargh bleugh blergh, blah blaghr blerg, fu, fu, KABOOM, KABOOM, bleghargh,
KABOOOM!!!!!!! - wrzasnął Rico.
- Tak, to też.
- Nie, nie, nie, żadnego niszczenia! Z wyjątkiem zniszczenia tej broni.
- Po co? - zapytał Szeregowy.
- Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby ta broń wpadła w złe łapy, lub i płetwy naszych
wrogów! Niespotykana fala terroru, jakiej jeszcze nie było! To byłby koniec naszej
radosnej społeczności. Dlatego, Szeregowy!!! Kowalski, manewr 42.
Kowalski zrozumiał przekaz i natychmiast wykonał tenże manewr, po którym pingwin
miał w małych płetewkach broń masowej destrukcji.
- Mam! Mam to!!! - krzyknął Kowalski. Jednak ułamek sekundy poźniej coś mu śmignęło
przed nosem i już nie miał w płetewkach tejże broni.
- AAAAAAAAAAA!!! CO TO BYŁO??!?!?!?
Tajemniczy porywacz broni wylądował na ziemi. Stając tyłem do pingwinów, rzekł:
- To ja, wasz stary kolega - po tych słowach odwrócił się.
- HANS!!!!! - krzyknęły pingwiny.
- Cóż, przynajmniej nie Bulgot - mruknął Skipper.
- Otóż to! I mam dla was niespodziankę! - Hans wyjął pilot z tylca i wcisnął na nim guzik.
Na pingwiny spadła stalowa klatka.
- O co ci chodzi, Hans?! - zapytał gniewnie Skipper.
- Hmm, skoro to jest broń masowego zniszczenia, to, nie wiem, użyję tego do robienia
gofrów... ZAWŁADNĘ NAD ŚWIATEM, A CO NIBY?!?!?
- Nie cierpię tego sarkazmu... - mruknął ponownie Skipper, po czym szepnął do Rica -
Rico, nóż do cięcia krat proszę.
Rico posłusznie wyrzygał nóż, tak żeby Hans nic nie widział. Hans zamknął oczy i zaczął
biadolić:
- Wiesz co mogę z tym zrobić? WIESZ CO MOGĘ Z TYM ZROBIĆ?!? O, pewnie wiesz -
niewidzący Hans nie widział, jak Skipper ciął kraty - Gdy was wreszcie pokonam, pojadę
do Danii, powiem im, że to ja cię wrobiłem, a potem zniszczę ten cholerny kraj!
Skipper przeciął kraty, przecisnął się przez dziurę w kratach i uderzył nic niewiedzącego
Hansa w ryj.
- Ałć! Ile razy ci mówiłem, żebyś mnie nie walił w Szanowną Moją Mordę TM gdy
omawiam swój plan... - Skipper ponownie walnął Hansa w twarz i odebrał mu Faex.
- Już nigdy więcej nie będziesz omawiał swojego planu. Nigdy. Więcej. Rico!!! Linę
proszę.
- Blegh! - z ust Rico wystrzeliła lina. Skipper związał Hansa i wrzucił go do klatki.
- Rico, spawacz.
- Blergh!
- Dziękuję - Skipper podziękował i podszedł do klatki po czym zespawał wycięte kraty.
- No to cześć. "Kumplu". Aha, i dzięki za Faex - Skipper zrobił fajny uśmieszek :)
Pingwiny wyślizgnęły się z hangaru. Hans próbował się wydostać z więzów, lecz
bezskutecznie. Nagle ktoś podszedł do niego i rozpuścił mu laserem więzy.
- Hej, dzięki!
- Oj tam, nie ma za co.
- Eee, a możesz zniszczyć klatkę?
- Żaden problem - tajemnicza postać wycelowała laser w stronę krat i zrobiła w nich
dziurę. Hans wyskoczył z klatki.
- Jeszcze raz dzięki.
- Jeszcze raz nie ma za co. Heh, to prawda. Dobrze, że nie Bulgot, bo by wszystko
spieprzył.
Hans uśmiał się, jak nigdy.
- Haha, dobra, uciekajmy stąd.
Hans i osobnik wybiegli z hangaru. Tym osobnikiem był... Clemson.
*******************************

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Hahaha, śmieszne! xD
Wyjdzie razem z filmem o pingach, co? xD

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Nie no, może (MOŻE!) za tydzień bedzie.

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

I fajnie!

ocenił(a) serial na 8
ManiakowyPingwin

Faktycznie trochę mnie poniosło. W tym opowiadaniu pingwiny miały by arcywroga będącego mieszanką postaci. Miały by charakter braci Wezuwiusz i cechy piszczusia pana....uśmiech jak niedźwiedzie wnyki i śmiech psychopatycznego clowna do tego intelekt Kowalskiego i gotowe. Genialny, stuknięty 4-to klasista. Najpierw porwał by Barrego bo potrzebna była by mu trucizna z jego skóry do jakiegoś eksperymentu, który umożliwił by mu wielką karierę i awans na studia z pominięciem normalnej szkoły. Potem Barry by wrócił do zoo ale w kiepskim stanie i nic nie dało by się zniego wyciągnąć.Ale, by wyniki jego badań były wiarygodne musiał by przeprowadzić test na stałocieplnym kręgowcu odpowiedniej wielkości a Julian nadawał by się do tego odpowiednio. I uprowadził by go. Pingwiny zaczęły by go szukać. Znalazły powiązanie między porwaniem a tajemniczym zniknięciem Barrego, Kowalski ustalił by, że Barry i Julian zniknęli dokładnie w tych samych dniach w ktorych wycieczkę do zoo miała pewna 4 klasa. W tym czasie ten świrnięty 4 klasista dał by Julianowi coś do zabawy w ramach ostatniego życzenia. Jakieś kartki czy coś.........Pingwiny by go znalazły odbiły i przy okazji podmieniły wyniki badać oraz innego testu który miał napisać do szkoły na bazgroły które zrobił Julian. A historia kończyła by się tak, że pingwiny o tym mówią a ten dzieciak uświadamiając sobie drze się "NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!'

ocenił(a) serial na 8
ManiakowyPingwin

Aha. I mogło by się to stać tak, że ten chłopak widział pingwiny, ale nie dowiedział się co potrafią.

I to mogła by być fajna podkładka do kontynuacji tej historii....czyli do zemsty szczyla. Np. zamiast swojej pracy przez przypadek dał bazgroły Juliana. W efekcie uzyskał z testu tak słaby wynik, że szkoła cofnęła go o 4 klasy do tyłu....do zerówki. Zacznie kapować, że to sprawka pingwinów. Np. będzie widział w tv doniesienia o Oficerze X który oskarża pingwiny oraz o kierowcy ktory twierdzi że napadły go 4 pingwiny.....w owym odcinku w tv umieszczono rysopisy nielotów. Mógł by je poznać, skojarzyć fakty i zaplanować rewanż.

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Genialne!

ocenił(a) serial na 8
ManiakowyPingwin

Serio? Skoro tak to pisz tekst do tej historii.

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Sorry bardzo, ale sam sobie napisz.

ocenił(a) serial na 10
christinearron

Tekst? Ja sam?? SORY BARDZO, ale ja mam jeszcze Ostatnią Brew do skończenia, więc soreczka :P

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Chciałoby się przeczytać koniec, co nie?

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Pewno sobie jeszcze poczekamy z rok.

ocenił(a) serial na 7
ManiakowyPingwin

O CHOLERA TY ŻYJESZ!

ocenił(a) serial na 10
PaulTheHuman

I mam ochotę umrzeć, ale żyję.

ocenił(a) serial na 7
ManiakowyPingwin

ojej kolejny emos

ocenił(a) serial na 7
ManiakowyPingwin

Wspaniały,choć nieco za krótki fan fiction.