Nie... Wtedy powiedział tą kwestię wyraźnie... A przynajmniej ja ją tak usłyszałem.
Julian do Freda (wiewiórki): Wyrwę ci te szpanerskie jedynki prosto z jamy gębowej!;D
JUlian-Tak jak pytankie co byś najpierw zjadł kurę czy jajo, ja bym wybrał jajo.
Mourice-Ale królu to nie tak.
Julian-Więc najpierwsz zjadłbyś kurę, jajo zawszę można zostawić na póżniej.
Ok to jest dziwne: Kowalsk: Po nieprzespanej nocy: Mamo, ja chcę swój smoczek! Wszystkie pingwiny na niego spoglądają No co wy, myślicie że to dla mnie? (odc. Operacja: Teatr)
Kowalski: Hej, chłopaki! Dopisałem 11 zer! (odc. Gdzie mój mózg?)
Kowalski: Podzieliłem przez zero! (odc. Zakazany wynalazek)
Skipper: Niewyobrażalnie zła, to była moja matka, ale to bez związku.
Skipper wchodzi do bazy ciągnąc worek,w którym jest Kowalski z przyszłości
Skipper: Dzień dobry panowie, cześć, co tam słychać u was, co?
Szeregowy: Ej, szefie, a co jest w worze?
Skipper: A pranie! Bo co? Porządny pingwin nie może oddać rzeczy do prania?
Szeregowy: Nie no, może, tylko że my nie nosimy ubrań.
Skipper: No nie, oczywiście. Dlatego że są brudne!
Julian: Bóg zapłać, Pradawni Bogowie!
Julian
-Jadę ulicom opony asfalt drom pingwiny jak zobaczom drzewo na zawał umyrom hej! Julian Julian on twardy jest jak głaz!
Mort:Jedźemy panie ciut za wolno trzeba wcisnąć gaz.
Mort: Mikołaj tu?
Skipper: Lemur tu?
Maurice: Mikołaj tam!
Julian; Drzewo!
Mikołaj: Zwierzęta?
Szeregowy: Zdziwienie.
Mort: ZIemniaczek!!!
Skipper: Nie mój problem to nie mój problem
Nie wiem jaki odcinek, ale seria pierwsza.
Kowalski: Rico, spróbujmy to jednak robić bez naruszania konwencji genewskiej...
--
Kowalski: Szefie, to te jagody. Kiedy miąż przejrzewa wydziela szkodliwe enzymy, które wywołują agresję.
Skipper: Matko, prawie jak w "Balladynie"!
--
Król Julian: Zwycięzca zabiera auto przegranych! :D
Szeregowy: A po co komuś dwa auta?
Król Julian: Jeden na co dzień a drugi do teściów i do kościoła. ^^
Skipper: To możesz zacząć odkładać na bilet miesięczny.
--
Król Julian: Nie chcesz żebym grał w twojej drużynie? :<
Skipper: Powoli zaczynasz łapać.
KJ: Na WF też zawsze wybierali mnie ostatniego... :<< *sniw*
S: Ciekawe dlaczego.
--
Kowalski: Robię co mogę, ale to najbardziej złożony algorytm jaki widziałem. To jakieś sudoku z całkami!
Pewnie się zdublowałam niektóre cytaty, ale je przecież można czytać bez końca! I muszę dodać, że tłumacz, pan Bartosz Wierzbięta, świetnie wplótł ten kawałek z "Balladyną", uśmiałam się świetnie!
Ach, i jeszcze jeden genialny tekst, taki z ambitniejszych, który rozłożył mnie totalnie na łopatki(z odcinka "Prawo dżungli"):
*Skipper widzi totalną rozróbę w zoo*
Skipper: Co tu się na koszmary Eisenhowera dzieje?!
Z odcinka Kaboom:
Skipper: Rico! Kto wydał pozwolenie na detonację billboardową? Hmm?
Julian: Kto wydał pozwolenie na pingwinią zapytacje? Hmm?
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
W odcinku "Field Tripped", gdy pingwiny zdobyły precle i Skipper mówi:
- gratulacje panowie, a teraz cieszmy dziobate podniebienia tym na chrupko pieczonym zawijasem.
To jest mój ulubiony tekst z serialu.
1.Julian - czy mnie się zdaje czy coś tu śmierdzi?
Moris - no, nie wiem czy można im zaufać.
Julian - milcz głupcze! mam na myśli, że wali im dorszem z dzioba.
2. Kowalski - lubie orzechy i lubie masło. Ale bardzo nie lubię MASŁO ORZECHOWE. Dziwne!!!
3. Skipper : Szeregowy na czas nieokreślony jesteście człowiekiem od opcji.
Jak wyleczyć Kowalskiego? OPCJE!
Szeregowy: hmmm, może Kowalski wie...
4. Julian - na słońcu jest rzeczywiscie znacznie mniej cienia. Wiesz?
5. Kowalski do Cosmo Kota:Kiedy będziesz w kanałach znajdź aligatora imieniem rysiek i przekaż mu tę
szyfrowaną wiadomość - "pomóż, błagam, błagam, pomóż mi na wszystkie świętości, błagam, pomóż mi
uciec miejskim służbom weterynaryjnym, proszę cię. Na pewno zrozumie!
No i na KONIEC mój ukochany tekst Kowalskiego porażonego prądem:-)
Kowalski - MATKO BOSKA CZĘSTOCHOWSKA, TATA ZJADŁ ŻELAZKO !!!!
'Jędrna struktura pośladka wybitnie przyczynia się do wchłaniania substancji leczniczych'
Kowalski
poprawka: 'Jędrna struktura pośladka wydatnie przyczynia się do wchłaniania substancji leczniczych'
Szercio: Dzieci uwielbiają domki z piernika!
Julek: I lubią wyciągać babony (?) prosto z nosa!
Mort: A ja wyciągnąłem kazuu!
:D