Możliwe, że w późniejszym czasie w tym wątku pojawią się spoilery. Na razie luźne przemyślenia i pomysły na sezon 5. Oczywiście na początek wątek, który jest najczęściej poruszany, a mianowicie (spoiler) kto jest w ciąży, z kim, gdzie, kiedy? ;)
Zacznę może od foreshadowing. Otóż temat dziecka pojawiał się kilkakrotnie, w tym sezonie oczywiście Milo - Dan. Wiemy, że Blair bała się już raz, że jest w ciąży, no i mówiła, że jest pro-choice. W tym sezonie również Dan i Blair oglądali Rosemary's Baby, a w ostatnich minutach finału Blair mówi do Dana, że będą oglądać The Landlord, czyli ciąża plus Brooklyn ;) Tu świetnie wpasowuje się historia Chuck/Blair/Dan albo Louis. Blair jest w ciąży z Chuckiem, ale decyduje się wychowywać dziecko z kimś innym (Louis/Dan) albo Blair w ciąży z Louisem i decyduje się wychować dziecko z Chuckiem albo Danem? Możliwości jest wiele.
Jeszcze jedna z możliwości jest taka, że to fałszywy alarm. Ewentualnie w ciąży jest Eleanor i Blair będzie nazywała swoją siostrzyczkę Yale (wątek z książki) ;)
No i oczywiście Serena też jest w grze. Test był w łazience w koszu, kamera pokazała zarówno drzwi Blair, jak i Sereny. To dopiero byłby OMG moment, gdyby Serena była w ciąży. Logicznie myśląc, czy Blair wyjechałaby i planowała ślub w listopadzie, gdyby była w ciąży? Raczej nie. Z drugiej strony wyjazd Sereny do Cali, który raczej nie był szczegółowo planowany, rozmowa z dyrektorką i kwestia "wybieram siebie" rzuca nowe światło na ten wątek.
Ten serial jest plot-driven, więc myślę, że wszystkiego można się spodziewać i nie zawsze każda historia musi mieć sens ;)
Tak sobie teraz myślałam, Chuck próbował się oświadczyć Blair i ostatnio nawet znów wziął ten pierścionek i patrzył na niego. Ciekawe czy w końcu w 5 sezonie się jej oświadczy... Co o tym myślicie?
Do trzech razy sztuka już było, chociaż ostatnio nie wyciągnął pierścionka, więc nigdy nic nie wiadomo ;)
Są dwie rzeczy, które trzymają Chair i fanów Chair przy życiu. Pierwsza to foreshadowing ślubu - Chair on chairs. Druga to możliwe dziecko Chucka i Blair.
Jednak ostatnio pojawia się dużo pogłosek o tym, że historia testu ciążowego to tzw. last minute ;) Pojawiły się plotki, że końcowa scena była dodana specjalnie, by przyciągnąć widzów w następnym sezonie, szczególnie fanów Chair, którzy po odcinku mogli odczuć, ze Chair miało swoje zakończenie. Co wskazywałoby na to?
Po pierwsze, tego ostatniego ujęcia z testem nie było w scenariuszu. To mogę potwierdzić, bo widziałam scenariusz na własne oczy i nie było tam sceny z Dorotą, która wyrzucała śmieci. Finałową sceną w scenariuszu była Charlie zastanawiająca się nad powrotem.
Po drugie, podobno żaden z aktorów nie wiedział o tej ostatniej scenie. Dlatego ciężko cokolwiek odczytać z zachowania Sereny albo Blair, ponieważ odpowiednio Blake i Leighton nie dostały żadnych informacji i wskazówek odnośnie domniemanej ciąży. po prostu o tym nie wiedziały.
Teoria spiskowa wiadomo, ale myślę, że coś w tym jest. Może ziarenko prawdy, chociaż myślę, że scenarzyści w najbliższym wywiadzie stwierdzą, że tak, tak, to było planowane od pierwszego odcinka pierwszego sezonu ;)
Też gdzieś czytałam, że ta scena była kompletnie nie przemyślana. A mogłabym wiedzieć gdzie widziałaś scenariusz? ;)) tak z czystej ciekawości pytam.
Dokładnie, zrobi się szum i wszyscy zasiądą przed telewizorami we wrześniu [którego bo nie wiem? :P ]
Ostatnie plotki z kilku źródeł: nie będzie żadnego dziecka w sezonie 5. Coraz więcej słychać takich głosów, myślę, że im bliżej lipca, tym więcej będziemy wiedzieć.
Jeśli scenarzyści wycofają się z testu i ciąży to się naprawdę wkurzę. Będzie to super naciągane, poza tym nastawiłam się już na jakieś dziecko, a przynajmniej na ciążę.
No ale jak może NIE BYĆ dziecka w 5 sezonie?
A test to z kosmosu?
No chyba, że zrobią fałszywy alarm.
Ale fani chyba wtedy ukamienują serial.
Byłaby to kpina i szydera z widzów.
Dopuszczam jeszcze możliwość poronienia lub aborcji.
I o ile pierwsze jest prawdopodobne to myślę, że na drugie się scenarzyści nie odważą.
Obrońcy życia nienarodzonego zjedliby ich żywcem.
Zgadzam się. Aborcja w serialu dla młodzieży - trochę za ostro. I zgadzam się w szczególności z ostatnim zdaniem. Ale ja sama jestem za aborcją.
Też myślałam raczej o poronieniu, w końcu nawet Georgina nie usunęła dziecka. Chodziło mi o sytuację, w której scenarzyści zdecydują, że główna bohaterka nie powinna mieć jeszcze dziecka, a teoria z fałszywie pozytywnym testem byłaby, delikatnie mówiąc, naciągana.
A tak puszczając wodze fantazji...
Jak Waszym zdaniem zareaguje Chuck, gdy dowie się, że Ona nosi jego dziecko?
Dobre pytanie, na prawdę nie wiem ?!
Nawet nie mam jakiegoś błyskotliwego pomysłu XD
Ale pewnie przeraził by się :P
Co to by się działo - Chuck Bass ojcem ?!
Upije się. Z radości lub rozpaczy/strachu.
A tak serio to nie mam pojęcia. Właściwie mogliby to rozegrać na co najmniej dwa sposoby:
1) Chuck się cholernie ucieszy i pokocha Blair jeszcze bardziej.
2) Wystraszy się bo uzna, że nie jest gotowy na dziecko.
Obie wersje są średnio prawdopodobne, więc sądzę, że połączą je w całość i Chuck najpierw się przerazi, a potem wszystko przemyśli lub wydarzy się coś, co go przekona, że chce tego dziecka i będzie wniebowzięty:)
O ile B i C w ogóle będą to dziecko mieć, w co jakoś trudno mi uwierzyć.
Przede wszystkim, zależy to od tego, kiedy się dowie. Czy to będzie zanim Blair i Louis się rozstaną, czy też po.
Dobrze, że Ed jest Brytyjczykiem bo dużo w niego wlewają tej herbaty. :)
Kiedyś gdzieś czytałam, że w filmach whiskey to po prostu wystudzona herbata.
Haha :)
Co do reakcji Chucka... Moim zdaniem jeśli Blair będzie udawała, że jest to dziecko Louisa to C się wkurzy... Nieważne czy chciałby mieć to dziecko czy nie.
ale nie ma co gdybać na razie, zobaczymy we wrześniu. A raczej w maju. Bo dopiero wtedy pewnie ostatecznie dowiemy się z kim będzie Blair...
Mi stanowczo na razie wystarczy wrzesień ;D
Najgorsze jest to że wrzesień oprócz Plotkary wiąże się ze szkołą ;/
Fakt ;]
Jedyne pocieszenie - powrót seriali ;D
Jeszcze się ten rok szkolny nie zakończył a ja już myślę o kolejnym XD
Najgorsze jest to że w piątek wyjeżdżam na wycieczkę i nie będę mogła tu z wami konwersować ;
Wyjeżdżasz na wycieczkę i się nie cieszysz? Ja w przyszły wtorek i środę mam sprawdziany z WOSu i historii - to są prawdziwe problemy...
A tak nawiasem mówiąc to, moim zdaniem, jedyną przewagą Eda na Chuckiem jest właśnie jego brytyjskie pochodzenie ;]
Ciesze się ciesze ;] Ale jedziemy w góry a ja gór nie lubię ;P
Ja mam jeszcze w piątek sprawdzian, jutro, dziś miałam dwa.. po prostu koszmar, muszą nas przed tą wycieczką zmęczyć za te 7 dni bez szkoły ;/
Fakt Ed z tym swoim akcentem <3
Kolejna dobra analogia do tego, że sezon 5 może szykować nam odwrócenie ról pomiędzy Sereną, a Blair. Gdy Blair i Serena żegnają się, Blair pożycza od Sereny buty, a Serena od Blair kapelusz. Czyli Blair będzie "walks a mile in Serena's shoes", a Serena będzie w cieniu Blair. Blair dowie się, że bycie w świetle reflektorów nie jest zawsze przyjemne i ma dobre, ale także złe strony, a Serena, że bycie w cieniu może boleć. Wcześniejsze spoilery o tym, że sezon 5 będzie odbiciem sezonu 1 mogą być prawdą ;)
Fajnie by było, gdyby role pomiędzy Blair i Sereną się odwróciły. Serena zrozumiałaby, że jej zarozumiałe zachowanie, patrzenie na ludzi z góry i zachowywanie jak pępek świata może być irytujące i krzywdzić innych. Natomiast Blair wreszcie pozbyła się odwiecznego kompleksu bycia w cieniu S. i sprawić, że uzna, iż jej życie było lepsze, gdy miała więcej spokoju i prywatności.
To dobry pomysł. Ale nie mogę się doczekać sceny z B i S takiej radosnej jak w 1x03. Ta sesja. Kiedy ostatnio widziałyśmy z nimi taką fajną scenę? Rozumiem że już dorośli itd itd ale mogą pozwolić sobię na odrobinę szaleństwa a nie tylko gadają, kłócą się, gadają, kłócą sie ;d
Właśnie, odrobina szaleństwa w relacji Blair-Serena nie zaszkodziłaby. Taka odmiana po ciągłym gadaniu,,
I jej wieczny problem- nie wiem kogo mam wybrać! Blair! Pomóż!
Boże, czy ta laska nie potarfi radzić sobie sama? Zawsze muszą wyciągać ją z problemów. A wczesniej to się słuchać nie chciało jak jej radzili....
Tak, najpierw pyta o rady, które następnie ignoruje, potem oczekuje, że ktoś ją wyciągnie z kłopotów, a następnie ma pretensje, że inni decydują za nią.
A na końcu... WYBIERA SIEBIE. nigdy jeszcze żadna bohaterka w serialu nie wzbudzała we mnie takiej niechęci.
Serena z sezonu na sezon robi się bardzo irytująca. Przez całą tą sprawę z Natem i Danem przestaje ja lubić...
była moją ulubioną postacią, tak do połowy 3 sezonu... jak się pojawił jej ojciec to bardzo mnie denerwowała broniąc go za każdym razem ;/
Właśnie! A to Rufus jest moim zdaniem bardziej dla niej ojcem... Ale przynajmniej Eric zachował się inaczej.. Wgl to lubię chłopaka. Szkoda tylko, że jest gejem. Kiedyś myślałam, tak na początku 1 sezonu, że będzie z Jenny ;p
Co do Rufusa to prawda.
Nie chce w żaden sposób usprawiedliwiać Sereny ale rozumiem poniekąd jej zachowanie. Zawsze szukała ojca, przez cały sezon, wyobrażała go sobie jako idealnego człowieka. A jak się pojawił w dodatku heroicznie ratując Lily przed "chorobą" tylko potwierdził jej wyobrażenia. Tak pragnęła go poznać ze wszystko dookoła przestało się liczyć...
Sama się potem w tym pogubiła...
Problem w tym, że dla faceta, który ją porzucił jak była dzieckiem, zaczęła traktować jak śmiecia faceta, który zawsze się o nią troszczył i wspierał.
a ja właśnie napatoczyłam się na stary cytat głosu Plotkary w odcinku, w którym Chuck spełnia marzenie Blair o idealnym balu maturalnym, spójrzcie, ja traktuję to jako wyrocznię kolejnych ich losów:
"Aww. Who knew the Mother Chucker could also play fairy god mother? But if C just made B’s dreams come true, why does the queen look like she’s standing with the wrong king?"
:)
Zgadzam się. Teraz też wygląda, jakby stała obok niewłaściwego króla (lepiej powiedziane - księcia;)) .
Miejmy nadzieję, żę Louis będzie najmniej poszkodowany :)
Wiadomo, że do ślubu nie dojdzie...;p
O takim rozwiązaniu nawet nie pomyslała. Mogłoby być śmiesznie, gdyby nagle Louis zostawił B dla Georginy. Wyobrażacie sobie minę Blair, gdy sie o tym dowiaduje przed samym ślubem?;d
Nie no juz bez przesady, ile razy w jednym serialu można skrzywdzić jedną osobę ( no pomijając fakt ze ona krzywdziła ) . Poza tym wyobrażacie sobie Louisa z Georginą . Zbyt straszne
pasowałoby gdyby to Louis porzucił Blair. Np. za udawanie, że to jego dziecko. Tak naprawdę to ja nierozumię dlaczego on ja tak bardzo kocha. W Paryżu pokazała, ze chodzi o to kim on jest a nie o niego. Myślę, że on sobie wmówił ze ją kocha bo nie chciał poślubić tej co mu rodzice wybrali albo coś w tym stylu.