Nie oglądałam tego serialu, przyznaję się z ręką na sercu, ale muszę to napisać... najnowszy plakat po prostu miazga. Te pęknięcia z tyłu w kształcie skrzydeł anioła... CUDO.
Przynajmniej dla mnie. Do pierwszej połowy drugiego sezonu nie byłem pewny czy to dobry serial. Jednocześnie wzbudzał we mnie dziwny niepokój. Niesamowity klimat.
"Nie potrafię jeszcze z Tobą rozmawiać" - no co za tekst, niesamowita postać. Też poświrowana (jak
każdy w Leftovers) ale ciepła i pozytywna. Chociaż to ostatnie jest częściowo zasługą Wayne'a.
Wiele wskazuje na to, że tu dojdzie do ostrego konfliktu, między Norą a inną ważną postacią, która
na razie nie mówi...
Ekipa za sterami Pozostawionych znów zmienia miejsce akcji serialu, a w obsadzie dojdzie do niewielkich, choć istotnych zmian.
Finałowy, 3. sezon Pozostawionych będzie kręcony w Australii, gdzie przeniosą się bohaterowie z miasteczka Miracle, które było głównym miejscem akcji drugiej odsłony. Zmiana lokalizacji wiąże...
Cały 1 sezon, drugi też ok, ale powoli już mamy zaczątki tego, co osiąga kulminację w 3 sezonie, czyli nuda, przeciąganie fabuły na siłę, praktycznie nic nie wnoszące wątki, które trwają cały odcinek. Z trudem się to ogląda, zmuszam się odcinek po odcinku, ale może jakoś zmęczę. Narasta irytacja.
Czy ktoś mi może wyjaśnić o co chodzi w tym serialu? Z tego co rozumiem wszystko ma jakieś znaczenie i jest metaforą czegoś, pomińmy te sektę przez którą dostałem migreny niech będzie sam 3 sezon a konkretnie ostatnie 2 odcinki. Mam wrażenie że nic tam nie ma sensu ale widocznie jestem za głupi na ten serial
Jeszcze nigdy żaden serial nie wzbudził we mnie tylu emocji, głównie za sprawą przepięknych utworów Maxa Richtera (ale nie tylko jego), które w odpowiednim czasie uintensywniały to, co działo się na ekranie. Odpowiednio dopasowana do tematyki serialu oraz umieszczona w idealnych momentach muzyka pozwalała zjednoczyć...
więcej1 sezon zajebisty 10/10, drugi sezon średni, może z 7/10, ostatni zaś najgorszy 4/10.. ale polecam i dodaje do ulubionych :)
Co robisz, gdy ze świata nagle znika 2% populacji?
a. Przestaję się odzywać, zaczynam ubierać się tylko na biało, palę jednego papierosa za drugim.
b. Płacę prostytutce by do mnie strzeliła.
c. Rozdaję ulotki świadczące o tym, że ci, którzy zniknęli byli nic nie wartymi członkami społeczeństwa.
d. Próbuję żyć...
Gdzieś trafiłem na właśnie taki, krótki opis serialu i pasuje on idealnie. Mam wrażenie, że postacie bardziej mówią emocjami niz ustami. Justin czy Carrie poradzili sobie z tym niesamowicie. Bo cała produkcja to bazowanie na emocjach, a nie na wyszukanych i rozbudowanych do granic możliwości dialogach.