Jest sporo słabszy niż Detektyw, głównie postrzały, trupy na miejscach zbrodni, kilka brutalnych pobić i z tego co pamiętam brak zabijania dzieci i zwierząt, cała reszta nie wychodzi ponad standard seriali kryminalnych. Wire jest nie tyle brutalny, ile niezwykle sugestywny, wręcz naturalistyczny w przedstawianiu nędzy, narkomanii i stręczycielstwa.

Serdeczne dzięki! Obejrzę sobie, bo już parę osób mi polecało jako jeden z najlepszych seriali w historii.

zabójstwo dziecka było w 2sezonie. mimo wszystko nie było ujęcia w którym bezpośrednio ginie, tylko trup.

Jakaś trudność z tym filmem polega na tym, że nie opiera się na czarno-białym schemacie i nie jest to bynajmniej jego wadą. Ludzie najczęściej lubią i poszukują rozgraniczeń my-oni. My - a jakże - dobrzy, oni - jakże by inaczej - źli... A teraz im wjebiemy ;-) albo ktoś za nas.

W tym filmie nie da się zająć takiej pozycji, bo nie ma dobrych i nie ma złych. Jest życie i pewnego rodzaju fatum, przed którym trudno uciec. Detektyw też przecież znakomity, ale w zupełnie innej poetyce. "Prawo ulicy" świadomie obejrzane, daje znacznie więcej i uczy więcej.

Dzięki za świetną recenzję. Ja akurat jestem z tych, co lubią wszelkie zawiłe szarości w serialach/filmach. Obejrzałam na razie 2 odcinki "The Wire" i na pewno na tym nie poprzestanę. Jeszcze raz dzięki za tak dobre podsumowanie!:)

Pierwszy sezon - przynajmniej dla mnie - był nieco męczący, trudno się było w tym wszystkim połapać. Dlatego też można oglądać raz na jakiś czas. Potem już się nie da tak łatwo odejść... ;-)

No, to się wciągnęłam po uszy. Odkąd na ekranie pojawił się Omar, nie mogę przestać oglądać. Ten aktor jest niesamowity. Postać też świetnie zbudowana. Właśnie kończę pierwszy sezon. Póki co jestem zachwycona!

Wariacja na temat Omara - co by było, gdyby założył większą bandę i miał inne preferencje ;-) - znajduje się w Boardwalk Empire. Aktor oczywiście ten sam.
Wciągając się później w ten serial, zwalczysz uzależnienie od pierwszego. Inaczej się nie da :-)

O nie!:) Na razie jestem po uszy wciągnięta w The Wire, a potem chyba przerwa, bo czasu mi na życie nie wystarczy:)