Prawo ulicy
The Wire
2002 - 2008
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
powrót do forum serialu Prawo ulicy 
ocenił(a) serial na 10 
ocenił(a) serial na 10 
ocenił(a) serial na 10 
ocenił(a) serial na 10
w ogole nie moge sie wciagnac w ten serial. zaczelam ogladac pod wplywem pozytywnych
opinii i wysokiego miejsca w rankingu, ale po prostu ta cala gangsterka i walka z policja nie
powoduje, ze musze obejrzec nastepny odcinek, ze juz nie moge sie doczekac.
a to jest dla mnie wazne w dobrym serialu, dlatego na przyklad uwielbiam breaking bad czy
homeland.
piszecie, ze po kilku odcinkach dopiero sie 'wkreca' - jestem na 7 i nie bardzo... nie mowie, ze
jest zly, tylko nie wciaga mnie. piszecie rowniez, ze 1 sezon byl nudny, ze rozkreca sie w
drugim, ale czy nie jest bez sensu meczyc sie ogladaniem calej pierwszej serii? a moze to po
prostu serial nie dla mnie?
W takim razie to pewnie serial nie dla ciebie - wszystkie sezony są w podobnym klimacie, choć kolejne są coraz lepsze.
również się męczyłem do 6,7 odcinka; również pisałem o tym na forum i na szczeście namówiono mnie bym oglądał dalej,,,
Odłóż więc na bok ten serial i pooglądaj w tym czasie inne. Zawsze będziesz mogła spróbować lektury po jakimś czasie. Czasem coś, co na początku odpychało, nagle okazuje się arcydziełem. Biorąc pod uwagę, że serial się nie zestarzeje, możesz wrócić do niego w dowolnej chwili.
mnie też na początku ten serial odpychał więc po chyba trzech odcinkach przestałem oglądać potem znowu do niego wróciłem i jakoś przetrwałem do końca sezonu potem następnego aż do samego końca serialu który jest mistrzowski , rewelacyjny , jedyny w swoim rodzaju.
Pewnie to serial nie dla Ciebie. Kwestia gustu. Ja jestem pod ogromnym wrazeniem tej produkcji. Amerykanie robia duzo chlamu, ale tez nie maja sobie rownych, gdy w koncu zdarzy im sie wyprodukowac arcydzielo. Kinematografie szwedzka, mongolska, estonska, francuska, paragwajska, kambodzanska, wloska i slowenska sa daleko w tyle. Nie przez przypadek prawdziwe kino (i telewizja) powstalo w USA. Bracia Lumiere cos stworzyli, ale nie zbudowali calej instytucji kina. To zrobili dopiero Amerykanie. Oni kino rozwineli i oni caly czas prekursorsko przecieraja sciezki, po ktorych pozniej niemrawo drepca kinematografie norweska, polska, hiszpanska, kenijska, malezyjska i niemiecka.
