PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011990}

Różowe lata 90.

That '90s Show
2023 - 2024
6,0 3,9 tys. ocen
6,0 10 1 3943
4,8 11 krytyków
Różowe lata 90.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Wiadomo nie dorówna poprzednikowi, Człowiek z biegiem lat inaczej postrzega takie seriale ale przyjemnie i odrobine nostalgicznie spędziłem czas. Mam cichą nadzieje na zamówienie 2 sezonu.

Serial jest nawet dobry, ale raczej nie zachęcam do traktowania go jako wielkiej i rzetelnej kontynuacji genialnych Różowych lat 70. Potraktujcie to raczej jak fajny spin-off, gdzie poprzednia generacja pojawia się urozmaicając odcinki. To wystarczy :)

W mojej nic nie znaczącej ocenie pas i basta. Reanimacja i desperacja. Nie pomogła nawet wspólna w znanych rytmach przejażdżka.

W mojej nic nie znaczącej ocenie druga szansa odbierająca nadzieję. Nie pomoże tu zarówno stary jak i cichy Bob. Nie pomoże nawet wyciągnięty z kapelusza Leo. Carmen nieelektryzuje a Jay nie wzrusza.

Odcinek 6 Sezon 3

ocenił(a) serial na 7

Ta końcówka rozerwała mnie na części, dosłownie. Nostalgia jakiej doświadczyłem jest nie do opisania. A fak, że jeden z aktorów starej wersji nie wystąpi, bo okazał się pasożytem, zdenerwował mnie najbardziej. Tragedia jak bardzo można ujedz stworzonej kreacji przez aktora.

Czemu w drugiej części 3 sezonu nie dali lektora ?

Tak naprawdę serial nie jest zły, dialogi i teksty nie są oczywiście tak dobre jak przy 70’s, ale można się uśmiechnąć. Chętnie włączałam następny odcinek. Uważam, że aktorzy wbrew opiniom innych grają dobrze, ale jest to niestety inna szkoła, niż aktorów z różowych lat 70. Te wypowiedzi, mimika i maniera przypomina mi...

więcej

Żenujący

ocenił(a) serial na 3

Mało śmieszny do oryginału się nie umywa. Poszli po jak najniższej linii oporu. Odgrzewany kotlet bez pomysłu z nowości dodali tylko elementy woke a poza tym to żadnej oryginalności. Grupa znajomych każdy równie nie interesujący i nie orginalny ciężko ich polubić ..... ech nawet nie chce mi się tego dokładnie opisywać...

więcej

W mojej nic nie znaczącej ocenie sentyment, który momentami przeszkadza, momentami ratuje. Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Można dać drugą szansę.

totalnie zniszczony kultowy serial... teraz sami kolorowi, geje nastoletni!!! humor zerowy, wszystko takie na sile. beeeeeeee

gdyby nie powrot starej obsady to w efekcie mielibysmy takiego samego niestrawnego kotleta jakim byl wczesniejszy That 80s Show. na dokladke typowa juz dla netfliksa inkluzja castingowa i normalizacja wokowatej propagandy. znowu parada babochlopow i feminizowanych pierd0lowatych facetow robiacych za tlo dla calej...

Crindzolada

ocenił(a) serial na 4

Uwielbiałam Różowe lata 70. W Różowych latach 90 najlepsze występy dawnych postaci, jak Red i Kitty. Dialogi niesamowicie męczące, gagi tragiczne, nowi aktorzy bardzo słabi - calosc przypomina sitcom Disneya, nie czuć wcale klimatu lat 90. Przebrnęłam przez calosc tylko ze względu na nostalgie.

Pomimo słabej gry aktorskiej młodych postaci, fajnie jest wrócić do Point Place :) Ale niech zdejmą już azjatyckiego homo-grubaska. Strasznie działa mi na nerwy (żeby nie było, nie chodzi tutaj o orientację, bo po Netflixie było to do przewidzenia). Może w następnych sezonach dadzą trochę więcej scen z aktorami z 70'...

więcej

Gdyby wyrzucić te ciągle wrzucane motywy, to wyszłoby o wiele lepiej. Niestety to degresywny Netflix i nawet przed rozpoczęciem procesu, potrafili wyrzucić jedną z głównych postaci z serialu, którą swoją drogą grał aktor, ktryo też w tym serialu powinien się pojawić.

70 oglądałem podczas studiów i cała stara ekipa po prostu robiła mi dzień za dniem. Jak większość podchodziłem z dużym dystansem do 90. Początek - bardzo mieszane uczucia, ale naprawdę z odcinka na odcinek się rozkręca. Może to kwestia nostalgii, może fakt, ze dzieciństwo przypadło na lata 90, a może po prostu w końcu...

więcej

mogło być gorzej ale mogło byc dużo lepiej. cała robote robi stara ekipa.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Nie popisali się ludzie od castingu. Zamysł nie taki zły i wyszło nie tak źle, ale właściwie da się to oglądać tylko i wyłącznie ze względu na starą obsadę. Nie wiem kto wybierał nową, ale nie poszło mu najlepiej....

ale tylko dla Reda i Kitty.

po pilocie; prawem naturalnej konsekwencji nostalgicznych ewokacji - wartość zabursztynowanego wspomnienia wzrasta im dalej od premiery - za sto lat będzie sto razy lepszy!