ale żeby w środku nocy na budowie stały zbiorniki z płynnym cementem, w to już chyba największy głupek nie uwierzy, a chyba twórcy za takich mają widzów.
Widać było jakoś w mojej pamięci, a mój znajomy, pisząc ff o Reacherze wspominał w nim tamto wydarzenie
Przejrzałem jeszcze raz, dokładniej. W ogóle nie ma tego wydarzenia z kasynem i bijatyką na budowie. Grupa melduje się w hotelu, Dixon dostaje osobny pokój, gdzie z Reacherem próbują rozgryźć liczby, a potem idą do łóżka. Wiele stron później jest za to scena, w której zbir chce ich zastrzelić na ulicy, a po załatwieniu go zaciągają ciało na pobliską budowę i wrzucają je do dołu przygotowanego pod wylewkę fundamentów i przysypują dziesięcioma taczkami żwiru, mówiąc, że jak wyleją cement, facet dołączy do grona tych, co spoczęli w fundamentach domów w Vegas. I stąd zapewne pomysł tej sceny z filmu.