za to kobita trafiła jednego w czoło ze stu metrów z beretty. Coraz więcej bzdur w tym serialu.
650 najnowocześniejszych rakiet przewożonych tirem przez jedynego kierowcę jak partię browca też nieźle wygląda...
Racja, niestety strzelanina na cmentarzu i nieeskortowana ciężarówka to straszny przypał... Pytanie czy tak było w książce czy to scenarzysta dał dupy?
Przekartkowałem książkę, mogłem coś przeoczyć, ale raczej nie ma tam ani sceny na cmentarzu, ani na drodze. Tak jak wcześniej nie było sceny na budowie z płynnym betonem w zbiorniku w środku nocy.
Dzięki za info :)
Widać scenarzysta (scenarzyści) chcę jakoś specjalnie zabłysnąć i "udoskonalić" książkowe historie :/ Szkoda, bo chyba jednak większy realizm by się przydał serialowemu Reacherowi. W pierwszym sezonie jeszcze taki kwiatków nie było za dużo, a tutaj już niestety puścili wodze fantazji.
Ekran ma swoje prawa. Trzeba podrasować fabułę, by w każdym odcinku było jakieś mordobicie i strzelanina.
E tam. To takie barany piszące scenariusze przyzwyczaiły ludzi do masy akcji. A po drugie można zrobić takie sceny z głową, a mam wrażenie, że scenarzyści za dużo rozumu nie mają.
To nie widownia dopasowuje się do filmów i scenariuszy, tylko twórcy do widowni. Jak słusznie stwierdził kiedyś świeckiej pamięci Zygmunt Broniarek, przeciętny amerykański wisdz kinowy to jedenastoletni Murzyn analfabeta i od tego czasu nic się nie zmieniło, i pod takiego widza robi się filmy, bo to oni kiedyś generowali zysk z biletów, a dziś generują widownię na platformach streamingowych.