Wygląda bardzo obiecująco.
Liczę zwłaszcza, na Fronczewskiego - najbardziej niedocenionego polskiego aktora.
Niedocenionego? Pod jakim względem jest niedoceniony? Miał swoje pierwszoplanowe role, chociażby w Konsulu, Hallo Szpicbródka, Akademia Pana Kleksa przez które zna go każdy. Inna sprawa, gdyby całe życie był aktorem drugoplanowym, wtedy mógłbym się zgodzić z tą opinią.
Od wczesnych lat 90tych praktycznie nie gra na dużym ekranie żadnych znaczących ról. Aktor to naprawdę świetny i dlatego zgadzam się iż jest niedoceniony.
od wczesnych lat 90-tych zagrał w ponad 40 różnych produkcji, na małym bądź dużym ektenie, role od pierwszoplanowych po drugo. niejeden polski aktor tego pokolenia może pomarzyć sobie o takim dorobku....
pytanie czy w w/wczasach, w polskim kinie były role główne dla dojrzałych aktorów?
po za tym Pan Piotr od spotkania z Gustawem Holoubkiem twierdził, że najważniejszy dla niego jest teatr, gdzie się realizuje, a film i inne działalności pozateatralne były "na dokładkę" materialną zresztą...
Nie gra w komercyjnych filmach, bo nie ma ciśnienia. Wybiera jakosc i teatr. U kogo ma grać? U debila Vegi?
Proponuję obejrzeć na YT krótki, 10 minutowy występ Piotra Fronczewskiego "Kobietę trzeba trzymać krótko". Jest nie tylko świetnym aktorem, ale i pięknie śpiewa :)
Ja polecam Wizytę na podstawie Ireneusza Iredyńskiego z 1980 r. Wulkan emocji. Od czasu kiedy zobaczyłem ten spektakl uważam Fronczewskiego za jednego z najlepszych aktorów na świecie.
a ja go również bardzo lubię jak aktora i uważam że jest bardzo utalentowany,lecz też ma inny talent.Jest znakomitym lektorem z rewelacyjnym głosem oraz dykcją.Audiobooki czytane przez niego słucha się z zapartym tchem
Zależy od aktora, gdzie się lepiej czuje. Dla jednych epizod dla innych nie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
Fronczewski jest jeszcze z tej epoki gdzie zdajac do szkoły teatralnej myslało sie o pracy w teatrze a nie mizdrzeniu na ściankach .
Let's Get Ready To Rumble!!!
A serio, Panowie: nie szkoda wam czasu na spiny?
Porozmawiajmy o serialu. Mnie na przykład we wprowadzeniu (E00) strasznie mierził styl
wypowiedzi pana Piotra Fronczewskiego z offu. Ta maniera dykcyjna jak nie przemierzając
z reklamy "Prażubra Niepasteryzowanego" lub sposobu wysławiana się Daniela Olbrychskiego.
Przerysowany był ten prolog po prostu. Ale Fronczewski wg mnie z tego przeciętnego scenariusza zrobił po prostu złoto.
No właśnie. Po prologu zastanawiałam się, czy to celowy zabieg, ale styl wypowiedzi bohatera granego przez pana Fronczewskiego brzmiał tak samo za każdym razem do samego końca. Jeśli tak miało być, to nie rozumiem dlaczego, nie widzę w tym żadnego sensu. Dla mnie również było to wyjątkowo odpychające i drażniące. Aż przykro mi było tego słuchać, bo pana Piotra Fronczewskiego uwielbiam. Szkoda, bo serial całkiem niezły, może poza rozczarowującym zakończeniem.
Widzialem tylko trailer, a tam Fronczewski jak Franek Kimono wyjety z teledysku Sokola ( tak, wiem, ze Sokol go nie wymyslil) myslalem, ze po wejsciu do tego disco zaraz uslysze "jestem barmanem na tym dancingu"
Nie ma potrzeby, Piotr Fronczewski jest mocno doceniony. Co do serialu, to nie gra on pierwszych skrzypiec. W pierwszym epizodzie pojawia się na pół minuty i nie wypowiada ani słowa. Prolog był rewelacyjny, pierwszy epizod już niestety nie.
Za wcześnie by stwierdzić na ile rozbudowana i istotna będzie postać kierownika klubu. Wydaje mi się, że będzie rozwijana powoli i choćby ta scena w pierwszym epizodzie, o której wspominasz, też ma swoją wagę, nieprzypadkowo stoi w półmroku, ubiera się, milczy. Nie sądzę też, że zostałby twarzą reklamującą de facto serial w prologu, gdyby jego postać miała odgrywać w nim jedynie marginalną rolę.
Postać Fronczewskiego w pilocie pojawiła się też w tle pod koniec odcinka w tym burdelu.
A tak w ogóle to dzisiaj drugi epek na showmaxie, może tam go będzie już więcej ;)
Nie ma co tu rozwijać powoli, bo to niby mini serial, składający się z pięciu odcinków, więc chyba akcja musi ostro iść do przodu aby opowiedzieć całą historię.
W drugim odcinku Franka Kimono jest już trochę więcej. Nawet jego utwór leci w tle w jego scenie. A w samym odcinku mrok i klimat coraz bardziej są gęste.
Fronczewskiego wszyscy lubią bez względu na wiek. Za role w teatrze, w teatrze tv, za Franka Kimono i w końcu za rolę w ciepłym serialu Rodzina Zastępcza. Koleś ma taką pozycję, że gdziekolwiek by nie wszedł to dostanie ciepłą zupę, zimne piwo i podwózkę za free.
Jestem fanką Fronczewskiego od czasów "Pana Kleksa". Do tej pory nic się nie zmieniło. Moim zdaniem najlepszy głos wśród aktorów. Mogłabym go słuchać godzinami. Chociaż nie zgadzam się z jego poglądami, to i tak mu wybaczam, bo moim zdaniem jest najlepszym polskim aktorem
O jakie poglądy chodzi, bo nic nie wiem o poglądach Fronczewskiego? On się jakoś jasno określił w tej naszej polityczno-światopoglądowej wojence między "prawicowymi patriotami" a " oświeconymi europejskimi liberałami"?
To jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy polski aktor. Jedyne niedocenienie to takie, że w zbyt małej ilości produkcji można go zobaczyć - acz może to być związane z tym, że więcej gra w teatrze?
Może nie gra tyle w kinie. Polecam jego rolę z Teatru Telewizji. Do tego ma fenomenalny radiowy głos i na tym polu także go wykorzystuje. Aktorstwo to nie tylko duży ekran. Nie trzeba grać w kinie by być spełnionym i mieć swoją widownię.
Dla mnie udzial Fronczewskiego w tym - nota bene - slabym serialu, to jakas kpina. Niektorzy statysci dluzej zagrali. Po 2-3 odc mial ogromny potencjal. Ale co mozna zrobic, zeby calosc zamknac w 5???
Kurde mam trochę mieszane uczucia, bo serial mi się podobał, ale wkurzyło mnie, że tak mało było Fronczewskiego!! Dłużej grał w prologu niż później w całym serialu. Szkoda że wykorzystali go tylko do promocji filmu.
Mam dokładnie takie same odczucia. Po prologu w sumie liczyłam, że Fronczewski będzie jednym z głównych bohaterów w serialu. A tutaj w sumie 5 minut na ekranie i po sprawie...
Fronczewski niedoceniony? Hmmm....wyjątkowo ciekawe, wręcz osobliwe spostrzeżenie....jeszcze jakieś obserwacje z życia filmowo-aktorskiego wzięte?