O.Mój.Boże.
Po tym odcinku naprawdę jestem w stanie wybaczyć scenarzystom te wszystkie idiotyzmy z ostatnich sezonów. Naprawdę. :) Jak na PLL 6x01 było zaskakująco dobre.
Dawno sie tak porządnie nie wystraszyłam oglądając PLL, i to od pierwszych sekund, kiedy pokazali tę blondynkę. Odcinek naprawdę trzymał w napięciu od początku do końca.
Bardzo, bardzo podobała mi się gra aktorka w tym epizodzie. Właściwie wszyscy zagrali na wysokim poziomie - Janel oczywiście znowu pokazała klasę, a i nasze Kłamczuchy nie zawiodły.
Najbardziej mnie ciekawi, co dokładnie zrobiło A dziewczynom, gdy wróciły do swoich pokoi - ten krzyk był przerażający. A scena, w której spotykają sie po miesiącu - doskonale wyważona, te emocje na twarzach dziewczyn... Jednak potrafią grać :D
Przyznam, że aż do finału 5 sezonu stopniowo traciłam wiarę w serial. Teraz znowu (ojej, dziwne uczucie!) nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Szlag mnie tylko trafia, kiedy pomyślę, że w sumie to Marlenka potrafi stworzyć coś fajnego, a niestety w większości serwuje nam idiotyczną papkę pełną błędów logicznych :(
Odcinek zaliczam do 'hall of fame PLL', ląduje w mojej Top 3.
A jak Wam się podobał odcinek?
Jeszcze nie ogladalam ale siedze i cale lekcje czytam spoilery i nadal nie moge uwierzyc w nagle oswiecenie scenarzystow.
wiesz... w kategoriach PLL to byl naprawdę dobry odcinek :)
ja na szczęście już skończyłam zajęcia na uniwerku i mogłam sobie obejrzeć spokojnie po obudzeniu :D
mam takie same odczucia co ty do tego odcinka ;) wielkie WOW ;-)
ciekawa jestem co A zrobiło dziewczynom po tym jak wróciły do pokoi, że tak wrzeszczały...
Nie moge sie doczekać kolejnego odcinka, i odpowiedzi Allison na pytanie Emily ;)
moim zdaniem Charles nie jest bliźnakiem Jasona. Jeden z chłopców przy pani D. wygląda na rok starszego od drugiego. Może to jest kuzyn Allison i Jasona ?
video. anyfiles. pl/ Pretty+Little+Liars+6x01+POLSKIE+NAPISY+MEG/ Inne/video/147063 :)
Mega odcinek. Pierwszy raz od dawna muszę przyznać, że zbyt szybko się skończył :)
Odcinek świetny, scena jak kłamczuchy leżały niby w prosektorium i moment, kiedy Toby odwraca fotel, a tam maska świni były przerażające. Maska była sooo creepy :D
Poza tym, -A ma jakąś obsesję na punkcie świń; prosię w bagażniku, babeczki dla Hanny, teraz maska. Wiele mi wskazuje na Paige., bo to ją Alison nazywała "pigskin".
Ale to było wszystko związane z maską świni i fotelem było ustawione przez Ali Ezre Caleba i Tobiego, A z tym nie ma nic wspolnego.
Po za tym jeszcze Aria dostała od A swoją świnkę; mówione było wiele razy, że bardzo lubiła kiedyś świnki
Ta świnka, to była jej maskotka z dzieciństwa, pokazywali ją chyba w pierwszym odcinku, kiedy rodzice Arii rozpakowywali rzeczy po powrocie z Islandii.
świnia to obraźliwe określenie na policjanta, dlatego w bagażniku była świnia - metafora do martwego gliny. A babeczki miały sugerować, że jest gruba jak świnia :)
Ten odcinek był zaskakująco dobry po słabiuteńkim 5 sezonie. Chociaż spodziewałam się więcej wyjaśnień, a nie jakiegoś "Three weeks later"... Ale niech już im będzie. Mam nadzieję, że dalej będzie już tylko lepiej i że mój ukochany serial w końcu wróci na dobre tory :D
Ja też chciałam żeby pokazali nam więcej perypetii dziewczyn z Dollhouse ale i tak odcinek był świetny:D
Zgadzam się w 100%, odcinek świetny. W promo s06e02 mamy pokazaną Hannę jak siedzi w swoim pokoju - całym pustym remontuje chyba. Tam musiało wydarzyć się coś totalnie creepy skoro nie chciały nawet o tym gadać. Chętnie bym połknęła cały sezon na raz, a nie tak odcinkami :)
Ja też! Ale nie jestem w stanie czekać na zakończenie sezonu aby wtedy sobie zrobić maraton z PLL.
kurczę, ja trochę żałuję, że już w pierwszym odcinku je wypuścili : ( bo myślałam, że nakręcą jeszcze kilka jakiś mrocznych odcinków w tym miejscu gdzie były uwięzione zwłaszcza, że różne ciekawe rzeczy można by tam wymyślić, a teraz trochę się boję, że jak wrócą do domów to zrobi się z tego stopniowo taka ciepła klucha. chociaż mam nadzieję, że się mylę bo ten odcinek faktycznie był dobry!
Też tak pomyślałam;) Aż się zdziwiłam, że tak szybko stamtąd wyszły, to znaczy, niby minął miesiąc, ale dla nas t były dwa odcinki. Też myślę, że w tym bunkrze był duży potencjał i to bylo naprawdę ciekawe.
zawiodłam się trochę tym, że od finału przez cały czas budowane było napięcie łączące z "więzieniem" kłamczuch, a one pobyły tam tylko jeden odcinek sezonu :/ swoją drogą, A ciekawie ewoluowało przez te sezony - od esemesowych pogróżek do więzienia dziewczyn i niedawania im jedzenie :D
No :/ Kurcze, też chciałam pooglądać je trochę dłużej w Dollhouse a nie tylko jeden odcinek. Oby tylko PLL znowu nie było takimi kluchami jak w 5 sezonie, który był chyba póki co najgorszym w historii PLL.
Mi odcinek bardzo się podobał aczkolwiek Ali ma okropną fryzurę :D Troszkę się już pogubiłam, mógłby mi ktoś napisać kim jest ta Sarah i czy wiadomo jaki związek z Charlsem ma Andrew?
Sara jest tą dziewczyna która zaginęła w tym samym czasie co Ali, później chyba było podejrzenie że to ona leży w grobie zamiast Ali czy coś takiego
Sama już nie wiem wszystko mi się J*EBIE :D
o tej całej Sarah była mowa w pierwszym sezonie (chyba)...to dziewczyna która zagineła ( z innego miasta/stanu* niepotrzebne skreslic, dokladnie nie pamiętam) tego samego dnia co Allison. jedynie co je łączyło to fakt ze obydwie były gwiazdami w grupie swoich przyjaciólek..
hmm, ciekawe jaki związek będzie to miało z historią Ali, kłamczuch i A ( Charlesa )
To nie było w pierwszym sezonie, tylko dużo później, 3-4, kiedy dziewczyny już wiedziały, że Ali żyje i zastanawiały się, czyje ciało leży w jej grobie. Emily szukała wtedy informacji o podobnych dziewczynach, które zaginęły tego samego dnia. Sarah nie była z innego stanu, mieszkała gdzieś całkiem niedaleko, ale chodziła do innej szkoły. To było chyba też inne miasto, ale gdzieś blisko Rosewood, bo dziewczyny później kilkukrotnie widziały się z jej przyjaciółkami. Sarah i Ali łączyło głównie to, że wyglądały podobnie i obie były sukami, których przyjaciółki dużo lepiej sobie radziły po ich zniknięciu.
Ciekawa jestem, czy przyjaciółki Sarah także dostawały wiadomości od A;) Sarah musi mieć chyba coś więcej wspólnego z Ali niż tylko wygląd i charakter, z jakiegoś powodu A wybrało i porwało właśnie ją. A może po prostu nie mogło dorwać Ali, bo ta się ukryła i poszukało sobie podobnej do niej dziewczyny mieszkającej gdzieś niedaleko?
czytałam też gdzieś czyjeś podejrzenia, że ta Sarah to wcale nie Sarah, lecz Bethany, której Charles wmówił, że jest Sarą taka samo jak Monie, że jest Ali. A prawdziwa Sara jest tą, która leży w grobie.
Trochę zamieszane. Wiem, że to nie jest argument, bo przecież policja w Rosewood popełniała już takie błędy, ale w końcu zidentyfikowano zwłoki w grobie, jako Bethany. Jeśli to rzeczywiście nie jest Sarah, to szybko się wszyscy zorientują, bo przecież spotka swoje przyjaciółki, poza tym, przecież Ali znała Bethany.
Chociaż właściwie dziewczyny widziały zdjęcie Sarah, wydaje mi się, że to była ta sama dziewczyna, ale ten odcinek był dawno, no i mogą być podobne.
Też wydaje mi się to trochę za bardzo pogmatwane, no ale cóż w końcu to PLL wszystkiego możemy się spodziewać :) Pozostaje nam czekać na wyjaśnienia
Bethany na 100% nie żyje, bo aktorka, która podkładała głos pod Bethany jest za stara aby grać nastolatkę. Oglądałam kilka teorii tej osoby: y out ub e.c om/ wa tch ? v =T 5 sx PC nX ET Y
Głos to jedno, a aktorkę mogą zmienić, zresztą one wszystkie są za stare, przecież aktorka grająca Jennę w ogóle nie wygląda na nastolatkę i ma ponad 30 lat, tak samo ta grająca Mayę, może wyglądała młodo, ale ma chyba koło 35 lat, o ile dobrze pamiętam.
Mi się podobało. Nareszcie PLL nie było mdłe, był dreszczyk emocji, generalnie bardzo poruszające.
Szkoda tylko, że Charles jest A. Gdyby to był ktoś kogo znamy- wtedy wszystko miałoby sens. Ale znając PLL i PLL-owską logikę wymyślą jakąś denną historyjkę i tak to się zakończy...
Też uważam, że świetny był ten odcinek, dawno takiego nie było. Pełen napięcia, nie powiem, że był straszny, bo za wiele się już w życiu horrorów naoglądałam, ale był naprawdę ciekawy i wciągający. Oby tego nie zepsuli, jak dziewczyny wrócą do normalnego życia.
Czy tylko mnie zdziwiło, że Sarah była razem z dziewczynami w tym bunkrze? To znaczy nie dziwi mnie sam fakt, że tam była, choć to też jest ciekawe, ale głównie chodzi mi o to, że gdy ona zaginęła niby jeszcze nie było naszego Big A. Podobno A zabrało grę od Mony, gdy ta była w Radley, ale przecież Sarah zniknęła wtedy, kiedy Ali, a co za tym idzie całe to więzienie też musiało powstać już wtedy. Czyli to jednak obecne A kierowało wcześniej Moną? Czy ona mogła go w takim razie nie znać? Czy cała gra z dziewczynami rzeczywiście była pomysłem Mony, który ktoś jej ukradł, czy ktoś może ją do tego zmuszał? A może ktoś jej sprytnie podsunął taki pomysł? Po dzisiejszym odcinku raczej ciężko mi wierzyć, że Mona jednak współpracuje z A, ale kto to wie. Różne rzeczy tu się już działy.
Zastanawia mnie strasznie, kim jest ten niby Charles. Jeśli jest to rzeczywiście jakaś postać, którą już widzieliśmy, to wizualnie (do postaci z balu w poprzednim odcinka) najbardziej pasuje mi Toby, bo Charles miał podobne włosy, wydawało mi się, że były ciemniejsze niż ma Jason. No, ale Toby przecież był w ekipie ratunkowej, gdy A goniło dziewczyny, może to więc brat bliźniak Tobiego? Mogliśmy go widzieć w serialu i myśleć, że to Toby. No chyba, że to jednak całkowicie nieznana nam postać, albo jakaś bardzo nieznacząca, wręcz statysta, którego często gdzieś widywaliśmy na korytarzach w szkole, czy na ulicy lub w kawiarni.
Nie mogę jakoś uwierzyć w to, że Charles to Andrew, jest to dla mnie kolejna ewidentna ściema.
Bardzo bym chciała, żeby kolejne odcinki (choć tej połowy serii) trzymały poziom tego odcinka :)
No i oczywiście zastanawia mnie to, co stało się w pokojach dziewczyn, gdy A je tam zamknęło. Szkoda, że tego nie pokazali, ale Marlene jest mistrzynią rozciągania fabuły i pozostawiania pytań bez odpowiedzi;) Musiało to być coś naprawdę strasznego, skoro nawet nie chciały o tym rozmawiać, ale jednocześnie wydaje mi się, że nie mogły to być jakieś indywidualne sprawy (jak np. coś dotyczącego ich rodzin itd.), bo Aria powiedziała, żeby nie rozmawiały o tym, co im się właśnie przydarzyło tak, jakby wszystkim przytrafiło się to samo, to znaczy tak, jakby każda z nich wiedziała, co się przytrafiło innym, bo to było to samo. Mam nadzieję, że piszę zbyt pokrętnie;)
No i jeszcze ciekawi mnie ta scena z kostnicy. Spencer powiedziała, że niby A chce, żeby rodziny Kłamczuch myślały, że dziewczyny nie żyją, ale właściwie nikt o tym nie wspominał, chyba bardziej chodziło tu o historię Ali, albo Bethany, która wylądowała w jej grobie. Ta kostnica od razu skojarzyła mi się z ciałem "Ali" odnalezionym po roku. Tak, jakby A chciało odgrywać przed dziewczynami tę historię. Zaczęło od balu, na którym najwidoczniej coś musiało się zdarzyć. Coś, o czym dziewczyny chyba nie wiedzą, albo nie kojarzą, że może o to chodzić.
Zastanawiam się też, dlaczego Aria miała te różowe pasemka, jak w chwili zaginięcia Ali. Czy A kazało jej tak pofarbować włosy, żeby przywołać tamte wspomnienia i odegrać lepiej swoją historię? Z tego, co zauważyłam, to Spenc też miała ubranie podobne do tych, które wtedy nosiła, a Emily dres drużyny pływackiej, do której wtedy należała. Być może te ich przebrania miały jakiś związek z tym, co dziewczyny tak przeraziło w ich pokojach? Może zobaczyły tam coś związanego z nocą zaginięcia Ali? Może jakieś zdjęcia zwłok Bethany?
Znowu się nadmiernie rozpisuję;P
Postaram sie odpowiedziec na Twoje pytania ;)
1. Wg samej Marlene, Charles planowal zemste na klamczuchach jeszcze przed rozpoczeciem gry Mony. Tzn dzialania Monu ,,tylko" podsunely mu sposob jak dalej torturowac dziewczyny (za pomoca pseudonimu -A) i w tym sensie ,,ukradl" on gre od Mony. Oczywiscie sama idea postaci Charlesa powstala dopiero jakos w okolicy 3 sezonu ;) Reasumujac: najpierw mamy Charlesa i jego chec zemsty, potem nieoczekiwanie do akcji wkracza Mona, po jej zdemaskowaniu Charles kradnie jej gre i realizuje swoja zemste.
(Oczywiscie, nadal nie mozemy do konca wykluczyc na ile czyste sa intencje Mony)
2. Charles mial peruke, to nie byly jego prawdziwe wlosy. Rownie dobrze moze byc lysy. Lub rudy ;)
3. Dziewczyny mialy swoje ,,stylizacje" z poczatku serialu. Wydaje mi sie, ze Charles po proatu zmusil je do odgrywania swoich dawnych ,,ja".
Będę pisać od końca.
Co do trzeciego punktu, to właśnie to napisałam, że wyglądały, jak w chwili zaginięcia Ali. Bardziej chodziło mi o to, czy te ich stylizacje mają coś wspólnego z tym, co przeraziło je tak w ich pokojach ;)
Z tą peruką, to może i fakt, ale przynajmniej możemy podejrzewać, że nie była to żadna dziewczyna z długimi (blond?) włosami, bo ciężko byłoby jej schować dużo włosów pod tak krótką peruką ;) (chyba, że się nie znam).
A co do pierwszego punktu, to nigdy o tym nie słyszałam, to z jakiegoś wywiadu? Ja tylko słyszałam jak Marlene mówiła, że Charles ukradł grę Monie, gdy ta była w Radley, ale tego, że planował swoją zemstę wcześniej, to nie słyszałam. To znaczy, oczywiste jest, że pewnie chciał się zemścić już od dawna, bo to wygląda na latami rozwijającą się chorobę psychiczną, ale on musiał już w momencie zaginięcia Ali mieć wszystko zaplanowane.
Poza tym jakoś podejrzane mi się to wydaje. Ali dostała SMSa od A, czyli wtedy Mony, że zginie tamtej nocy. Czy to nie byłby zbyt wielki zbieg okoliczności, gdyby przypadkiem akurat tej samej nocy zaginęła inna dziewczyna, bardzo do Ali podobna z wyglądu i zachowania, którą porwałby Charles niemający rzekomo nic wspólnego z Moną? To mi jakoś do siebie nie pasuje. Albo Marlene trochę przeholowała, albo Mona jednak współpracowała, lub dalej współpracuje, z A. Choć po tym ostatnim odcinku ciężko mi uwierzyć, że by go nie wydała, skoro zamknął ją w tej studni. Dziewczyn w pobliżu nie było, więc ta scena raczej nie była udawana.
Może Mona współpracowała z Big A ale kiedy prawdziwa Ali miała się pojawić Mona przestała być potrzebna
Pod peruka dasz rade ukryc naprawde dlugie wlosy. Wierz mi, probowalam ;) Przykladowo.... jest taka blogerka Maffashion, normalnie ma bardzo dlugie wlosy a czasami zaklada peruke a'la Natalie Portman w Leonie Zawodowcu. Mozesz sprawdzic ;)
Nie moge znalezc linku do wywiadu, ale na pewno powiedziala ze pragnienie zemsty Charlesa bylo wczesniejsze niz akcje Mony. Mona jest oryginalnym A w tyn wzgledzie, ze to ona zaczela cala akcje z A... a przynajmniej jest tak wg slow Marlene.
Tez mam watpliwosci co do tej wiadomosci, ze Ali zginie tej nocy.... no coz, zobaczymy, jak to rozwiaza w serialu