Okej, mimo braku napisów skusiłam się na obejrzenie najnowszego odcinka, bo dostawałam szału z braku PLL w poprzednim tygodniu. W związku z tym dzielę się teraz z wami paroma luźnymi myślami na ten temat.
Po pierwsze, Charles. Po ujęciu pokazującym reakcję pana Di na kartkę wetkniętą za wycieraczkę samochodową, od razu byłam w 99% pewna kto jest jej autorem. Końcowa scena potwierdziła moje przeczucia - Charles chce się spotkać z tatusiem. Zainteresowała mnie też lista pana Di - albo jestem ślepa, albo naprawdę nie ma tam żadnego znanego nazwiska. Co to za ludzie??
Poza tym naprawdę intensywnie zastanawiam się, skąd osoba podobno psychicznie chora i uznawana za zmarłą - jak na przykład Charles DiLaurentis - może mieć fortunę na tyle dużą, by pozwolić sobie na wszczepienie chipów kilku nastoletnim dziewczynom - to raz, a dwa, na umeblowanie podziemnego bunkra naszpikowanego różnymi dziwacznymi gadżetami (nawet nie wiem jak to nazwać, ale wiecie chyba o co mi chodzi :|).
Po drugie, wydaje mi się, że niedługo dowiemy się, że całe miasteczko było w Radley. Lesli Stone to kolejna osoba mająca przeszłość związaną z tym miejscem, co zaczyna się już robić nieco nudne.
Po trzecie, jeszcze nudniejsze jest to, że większość wprowadzanych do serialu dziewczyn okazuje się mieć skłonności homoseksualne, tak jak w tym wypadku Sara (choć kto wie, może po prostu dopadła ją chcica, a Em akurat była pod ręką), która przypadkiem akurat zatrzymuje się w domu naszej serialowej lesbijki. To było do przewidzenia.
Po czwarte, Hanna&Caleb - ten paring nigdy ani mnie nie grzał, ani nie ziębił, ale teraz poczułam się nieco zaskoczona uległością Hanny. Gdyby mój chłopak założył mi w aucie lokalizator, raczej nie wskoczyłabym mu do łóżka tak prędko...
Za to na miejscu Arii na pewno wskoczyłabym do łóżka Ezrze, jeśli koleżanka Emily nie zrobi tego przed nią.
Hahaha :) Rozwaliło mnie ostatnie zdanie ;) Czy dziewczyny przypadkiem nie powinny pójść na policję, czy gdziekolwiek, żeby zgłosić, że mają czipy? Tzn. żeby ktoś je im wyjął. A nie, sorry, zapomniałam o braku logiki w tym serialu. Niech Emily bzyka Sarę, zamiast wyjąć to dziadostwo.
No właśnie. Przecież i tak wszyscy wiedzą, że były w dollhouse i przeżyły tam mały koszmar. Ok, rozumiem jeszcze to, że nie chcą mówić o tym czego doświadczyły, bo to bolesne wspomnienia, ale chip wspomnieniem nie jest na pewno i trzymanie tego w tajemnicy to totalna głupota, nie wiadomo przeciez co A/Charles może dzieki niemu uczynić.
Na tej liście byli prawdopodobnie lekarze z Radley, przynajmniej z tego co zdążyłam zauważyć przy przynajmniej jednym nazwisku był skrót M.D. a to u nich lekarz. To by było nawet logiczne (o dziwno jak na pll :P ).
Zdziwiła mnie trochę jego reakcja z rozkopywaniem grobu. Z jednej strony rozumiem, bo chciał się dowiedzieć czy to nie żart, a z drugiej to o ile mnie pamięć nie myli on nic nie wiedział o tym grobie, bo pani D była sama na "pogrzebie" i rzekomo rozsypała gdzieś jego prochy. I wydaje mi się że coś gorszego musiało się stać w tej rodzinie, skoro tak się przestraszył, tego że Charles chce wrócić, gdyby chodziło tylko o tę jedną akcję z wanną i Ali chyba by tak nerwowo nie reagował, przynajmniej tak mi się wydaje.
Nie wiedział o grobie, ale jeśli pamięć mnie nie myli to w którymś z ostatnich odcinków ktoś mu o nim powiedział, więc pewnie dlatego poszedł sprawdzić ten trop, zwłaszcza gdy tak go przeraziła ta kartka. Ta rodzina ogólnie jest mroczna i skrywa wiele tajemnic...
też mi się wydaje, że z tą wanną to jakaś podpucha, dzieciaki mają głupie pomysły i nikt ich od razu nie zamyka na 10 lat w psychiatryku
Tutaj właśnie moja logika wysiada, na szybko nie jestem w stanie tego wymyslić ;) Może chodzi w jakis sposób o Monę, może o Bethany, Ali ze swoją świtą wiele krzywdy narobiła i zawsze im to uchodziło na sucho? Z drugiej strony, gdyby chciał je zabić to zrobiłby to już dawno. Innych (ali, rodziców) miał na widelcu, więc ich też mógł bez problemu skrzywdzić.
Chyba ta historia jest sklejana z odcinka na odcinek/ sezonu na sezon :)
Mi się wydaje, że takich historii było po prostu więcej. Charles miał chyba jakąś obsesję na punkcie Ali. Jak Kenneth zaczął Ali opowiadać o tym, dlaczego oddali Charlesa do Radley, to ona mu powiedziała, że nie chce niczego więcej wiedzieć, ale to może nie było wszystko, może co chwila próbował ją zabić, przecież podobno już wcześniej prowadzano go do różnych lekarzy i na terapie, więc musiał się już przedtem dziwnie zachowywać.
Z tym grobem, to było chyba tak, że Ali mu ostatnio powiedziała coś w stylu, że ją pewnie też zakopią w grobie u ciotki w ogródku, jakoś tak. Pewnie Kenneth się domyślił,że tam jest grób. Tylko na dobrą sprawę pusty grób niczego nie udowadnia. Jessica mogła rzeczywiście skremować zwłoki, a nagrobek postawić jako symbol.
O kasie mamy się dowiedzieć jakoś do 10 odcinka zdaje się [że Pani D. go zabezpieczyła należycie].
Wątek Sara - rzygam tą dziewczyną, mogliby się jej już pozbyć. Denerwuje mnie strasznie. I Emily też.
I Hanna - ok, założył jej nadajnik, ale nie zrobił tego po to, by ją sledzić, bo jest zazdrosny czy coś. Zrobił to dla jej bezpieczeństwa i jak najbardziej go rozumiem i popieram. Boi się o nią, wiedząc, że A gdzieś tam jest, a ona go nie angazuje w to, czego się dowiadują, więc musi zapewnić jej bezpieczeństwo na każdy mozliwy sposób. Zdecydowany plus dla Caleba.
W ogóle wątek z tatusiem super - mam nadzieję, że zginie. Tyle, że wg spojlerów, kto jest A - to jakaś totalna bzdura i niedorzeczność logiczna.
No ale zobaczymy, co wymyslą.
No tak, zrobil to dla jej bezpieczeństwa, ale moim zdaniem zaczął być pod tym względem nieco,hm, obsesyjny. Gdyby to mój chłopak tak się zachowywał to nie podobałoby mi sie to, czulabym sie jak w klatce - zreszta Hanna chyba sama powiedziała cos takiego.
Oczywiście, że tak, ale bądź co bądź, nie zrobił tego bez powodu - martwi się, bo ją kocha. To, co ona przeszła to jedno, to, że on się martwi to drugie. Zdecydowanie nie rozumiem w ogóle traktowania ich wszystkich - każda z dziewczyn swoim ukochanym nie mówi o tym, co się dzieje - a przecież to dzięki nim własnie zostały uwolnione... -_-
No, ale przecież ona została porwana i przetrzymywano ją w zamknięciu przez miesiąc! Tu nie chodzi już tylko o to, że ktoś jej groził, została porwana z policyjnej furgonetki. Ja bym się na jej miejscu cieszyła i czułabym się nieco bezpieczniej, gdyby ktoś wiedział zawsze, gdzie jestem, dopóki świr, który mnie porwał, nie wyląduje w więzieniu. Nie rozumiem, jak można się oburzać, że Caleb tak się martwi. Dziewczyny przeżyły piekło w tym bunkrze, a co musieli przeżyć ich bliscy, kiedy nie wiedzieli, co się z nimi dzieje, gdzie są, czy jeszcze w ogóle żyją? Jak dla mnie, to Caleb, jako jeden z nielicznych w tym serialu, zachował się rozsądnie i chciał mieć chociaż w małym stopniu świadomość, że jego dziewczyna jest bezpieczna.
Podobno A ma kochać Spencer, to by się zgadzało. Dla A chip w szyję równa się laurce na walentynki :P
A czy Mona też ma ten nadajnik? Bo Sara to miałam wrażenie, że rzuciła się na Em tylko ze względu na to iż tamta zaczęła węszyć czy ona też go ma. No i wygląda, że nie. Może nie zaczipował ich w Dollhouse tylko wcześniej i stąd zawsze wiedział gdzie są itd? Z drugiej strony scena jak z kostnicy jako wyjaśnienie tego nadajnika też śmieszna, miały je w okolicach karku, umieszczenie nie wymaga użycia narzędzi chirurgicznych wysokospecjalistycznych nazwijmy to ;) więc rozebranie dziewczyn jak do operacji na otwartej jamie brzusznej co najmniej było dziwaczne ;) Ale to tak ad liarowskich absurdów ;)
No właśnie też już gdzieś tu pisałam, że dziewczynom chyba wcześniej zamontowano te nadajniki, bo w końcu każda z nich miała już taką sytuację, że straciła przytomność przy A. Zresztą mogło to zrobić nawet, jak spały. Nie wiem, co one tam mają pod skórą, ale żeby zachipować psa wystarczy mu tylko wstrzyknąć pod skórę maleńkie urządzonko strzykawką.
Tak? Nawet nie widziałam, że to takie proste! To tym bardziej musiały mieć już wcześniej te nadajniki.
na upartego to i w noc zaginięcia Ali ktoś mógł im to wszczepić, to by wyjaśniało czemu A nie dorwało Ali i dlaczego łaził/o za dziewczynami. Jeśli miały być narzędziem do znalezienia Ali musiały być pomęczone by zostały zmotywowane do pracy i by Ali się jakoś dowiedziała.
Tylko że wątek pt. "MonA" wtedy totalnie nie pasuje ;)
No i nie pasuje to, że po powrocie Ali A nadal dręczyło resztę dziewczyn. Jeśli robiło to tylko po to, żeby odnaleźć Ali, to powinno im dać spokój, jak ona wróciła, a jednak wcale nie odpuściło, a nawet je porwało i zamknęło w bunkrze.
Hanna zlewa znowu Caleba bo dziewczyny robią z siebie wielkie bohaterki by chronić Sare - odgrzewany kotlet po raz kolejny. Nic nikomu nie mówią włóczą się po lasach potem wszytskie mają pretensje
Spencer do Rodziny, Aria do siebie że znów kłamie i traci przez to Ezre, Hanna traci Caleba a Em to Em ....
masz kogoś? faceta? męża? umiesz się postawić w odwrotnej sytuacji?
ja na miejscu dziewczyn bałabym się pewno wyjść z domu, a one sobie chadzają po najciemniejszych uliczkach itd. i czasem same. to jest dopiero głupota.
doskonale rozumiałabym swojego faceta.
a zastanów się jakby sytuacja była taka że jemu coś się dzieje a ty nic nie wiesz, potem się odnajduje wiesz że przeszedł przez piekło nie bałabyś się o niego? no chyba że jesteś taką osobą że miałabyś to głęboko gdzieś i nawet jakby zniknął byś się nie przejęła.
Według spoilerów, które czytałam, naprawdę w pokręcony sposób wyjaśnią kwestię pieniędzy. Zresztą na to chyba nie ma logicznego wyjaśnienia :)
Mi tam wszystko jedno - za 6 sezon ich tak wyobraźnia poniosła, że nie ma na to żadnego logicznego wytłumaczenia. Dlatego nie widzę sensu na nie czekać ;)
Moglas to oznaczyc jako spojler, albo tego nie pisac, bo pewnie nie kazdy bedzie chcial to wiedziec przed finalem.
sorki, ale jest też kilka innych ciekawych rzeczy :) o tych już mówić nie będę :)
No, ale teraz to pojechałaś:P Ja akurat już te spojlery czytałam, ale jakbym nie chciała ich znać, to bym się nieźle wkurzyła :P
Wow, już nic więcej nie zaspojlerujesz? Dziękujemy za taką wielką łaskę i dobroć... Nie wiem jakim trzeba być nieogarniętym człowiekiem żeby wrzucać tak duże spojlery w temat zwykłego odcinka ale udowadniasz, że się da. No chyba, że jesteś po prostu wredna :)
Czy skoro zabierali im telefony na planie i ukrywali aktorów to nie daliby też do podpisania kluzuli poufności? Laska powiedziała za co wyleciała więc łatwo by im było ją skojarzyć i oskarżyć...
Wszyscy teraz mówią o tym, że Wren będzie A. Ale on mi jakoś nie pasuje. Pamiętacie tatuaż Toby'iego ''901 free at last''? To była ta noc kiedy Bethany została zabita, czyli noc kiedy Bethany i Charles uciekli z Radley. Kiedy zapytano go o ten tatuaż powiedział, że to nic takiego ale może to oznaczać że po ucieczce z Radley jest w końcu wolny. Widzieliście jego minę w nowym sneak peaku gdzie Spencer pokazuje mu zdjęcie i mówi ''This is A''. Trochę to podejrzane, a gdzieś już czytalam taką teorię
I jeszcze co do Wrena - przecież on swego czasu pracował w Radley. Czy gdyby był tam wcześniej pacjentem to nikt by tego nie zauważył?
Ta laska tłumaczyła to tym, że to jego terapia była - udawał lekarza, by czuć, że ma nad czyms kontrolę czy coś takiego, i oni mu na to pozwalali... Ale to tak głupie i niedorzeczne, że szkoda gadać.
Zwłaszcza, że pracował też w zwykłym szpitalu zdaje się;)
Tylko tam było tak, że on to robił w szpitalu, w którym się leczył. A tu pracował też w szpitalu miejskim:D
Ja tam się upieram, że ta teoria od laski wyrzuconej z planu to fejk, by podtrzymać zainteresowanie przed finałem.
A mieliśmy uwielebiać a Wren nie pojawiał się w serialu zbyt często. Zresztą w tym momencie kogokolwiek by nie dali na A to historia jest naciągnięta jak guma od majte, niespójna i nielogiczna.