Sara prawdopodobnie trafiła do szpitala psychiatrycznego.

też chciałabym wiedzieć :(

Skopiuję swoją wypowiedź z innego wątku, bo nie chce mi się powtarzać ;P :
Ja jestem strasznie zawiedziona:/ Ogólnie motyw z CeCe mógłby jeszcze przejść, gdyby nie mieszali w to wszystko jeszcze tego nieszczęsnego Charlesa. Chcieli, żeby nie było tak, jak w książce, że to bliźniaczki, więc wymyślili sobie starszego brata transseksualistę, ale co to zmienia? Ogólnie CeCe nie była żadnym wielkim zaskoczeniem, bo bardzo wiele osób ją podejrzewało i ja też uważałam, że jest podejrzana, może nie, że jest facetem i bratem Ali, ale zawsze było wiadomo, że coś tam z nią jest nie tak.
Wydaje mi się, że Marlene wymyśliła to rozwiązanie na poczekaniu, bo była w nim masa niedociągnięć. Np:
1.) Jakim cudem Bethany mogła zabić Marion, kiedy Charlie miał był małym dzieckiem (miał może ze 12 lat), skoro w retrospekcjach pokazywali nam, że Marion żyła, kiedy Ali i Toby mieli jakoś po 13-14 lat (a Charles ma być od nich o 8 lat starszy)?
2.) Jak to możliwe, że Mona zabiła Bethany, myśląc, że to Ali, skoro sama pomogła Ali uciec z miasta, po tym, jak wylazła spod ziemi?
3.) Kto, na litość boską, zamyka takiego maleńkiego chłopca w psychiatryku, bo niechcący próbował zrobić niemowlakowi krzywdę i ubiera się w sukienki? To jest dla mnie tak skandalicznie głupi pomysł, że aż nie mogę uwierzyć w to, że producenci na to poszli. Już wcześniej były takie teorie, że Charlie to transseksualista, ale wiele osób, w tym ja, wyśmiewało pomysł, żeby 8-latka zamknąć w szpitalu za przymierzanie sukienek. A jednak Marlene postanowiła zabłysnąć ;P

To chyba trzy takie największe niedociągnięcia, ale jest więcej.

4.) Kto umieszcza w kronice szkolnej zdjęcie jakiejś obcej dziewczyny? Przecież była nawet podpisana imieniem i nazwiskiem.
5.) CeCe niby uciekła z Radley, dzięki pomocy Mony, ale nie przeszkadzało jej to w chodzeniu po Rosewood i prowadzeniu butiku.
6.) Poza tym niby Mona była naćpana lekami i nic do niej nie docierało, a jednak potrafiła obmyślić dla Cece plan ucieczki i przetrwania poza Radley, jednocześnie kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego z kim rozmawia?
7.) CeCe chodziła z własnym BRATEM! Niby twierdzi, że nic poważniejszego między nimi nie było, ale zakładam, że się chociaż całowali...
8.) CeCe spotykała się również z Widlenem (o ile mnie pamięć nie myli), a on przecież wiedział, że była facetem;P
9.) CeCe-Charles zmienia nie tylko płeć, ale i kolor oczu:P Najpierw ma niebieskie, potem brązowe, a potem znów niebieskie ;P
10.) Dalej nie rozumiem, dlaczego Pani D. zabierała Bethany na konie XD Chyba dali ten wątek z dupy, żeby zrzucić podejrzenie na Beth i o tym zapomnieli ;P

Co do Sary, to w sumie tak myślałam, że to ona była RC i BW, ale szkoda, że kompletnie pominęli wytłumaczenie, co ją skłoniło do pomagania A.

Kto w końcu zabił Jessicę??? Najgłupsze jest to, że ona wtedy powiedziała komuś, że nie może go dłużej kryć i to ta osobą ją najprawdopodobniej zabiła, a teraz nagle zmienili wersję? Czyli komu powiedziała, że nie może go już dłużej kryć, skoro nie CeCe?

Czy ktoś w końcu wypuścił matki z piwnicy DiLaurentisów, czy po 5 latach nadal tam siedzą ;P

A i jeszcze rozbroiło mnie to, że psychiatryku nikt nie wierzy akurat chłopcu w sukience XD

Jasne, bo w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym najcięższy przypadek to jakiś 10-latek przymierzający kieckę koleżanki xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Bardzo podobało mi się także zamordowanie Marion, było takie przemyślanie, logiczne i wyglądało tak realistycznie.

Ta scena była na bank wymyślona na poczekaniu i niezaplanowana wcześniej. Może i CeCe miała być już dawno Charlesem, ale to na pewno było nieprzemyślane i wymyślone pewnie teraz, pod presją widzów, którzy dopytywali się o Marion. Nagle sobie Marlene przypomniała ten wątek i stwierdziła: "Narzekacie, że dostajecie za mało odpowiedzi w finałach? To teraz, jak Wam zasunę wyjaśnieniami, to aż się nogami nakryjecie i nie będziecie wiedzieli, co i z czym" ;P

Też mi się wydaje, że wymyślili to na poczekaniu. Sorry, jakaś dziewczynka podeszła i bez żadnego wyraźnego powodu pchnęła niewinną kobietę (miała Bethany krzepę...)? No ja rozumiem, Radley, ludzie z zaburzeniami, ale chociaż mogła się wywiązać jakaś kłótnia, szarpanina, cokolwiek. Tak samo zabicie Bethany przez Monę? Jak niby? Po co? Ok, pomyliła ją z Ali, ale przecież Mona nie chciała nigdy zabić Alison. Na kolanie był ten odcinek pisany. Już nie mówię, że mieli od 1 odcinka mieć wszystko ustalone, ale chociaż od początku sezonu :/

Z tą Marion mogło wyjść coś dobrego i ciekawego - widać że i Charles i Bethany mieli coś do niej - może komentowała Charlesa że czuł się kobietą bo nazwali ją chyba "świętoszkowatą". Ale błąd z wiekiem zwalił sprawę do końca.

W ogóle ten mały Chrarles był taki realistyczny w tej scenie, jak się kręcił w sukience zarzucając szalik ;-) Współczuję chłopcu swoją drogą, pewnie już wołają za nim Caitlyn :P

Zgadzam sie ze wszystkim, dodam jeszcze, ze to Wilden zatuszował, ze Charls niby zabił Marion, a on przecież około wieku Jasona i Ezry był, tak? A nawet jesli nie to spotykałoby sie potem z Cece, skoro wiedział to wszystko? Skoro raz odwiózł ja do Radley nie mógł tego znowu zrobić?

I dlaczego Cece, tak troszcząc się o siostrę i tak ją pseudo-kochając współpracowała z Moną, która zastraszała Ali?
I skoro tak zależało jej na byciu częścią rodziny, dlaczego wykorzystała własnego brata w taki sposób, a na końcu "unieruchomiła" go razem z ojcem?

Plus : dlaczego do jasnej Cece nosiła bluzę i strój kilkukrotnie na nia za duży :D

Może dlatego, żeby nie było widać jej budowy ciała, po której od razu można określić płeć.

No właśnie! Zapomniałam, że przecież Wilden był w wieku CeCe, wydaje mi się, że gdzieś wcześniej mówiono, że oni studiowali razem na UPenn ;P Jak więc mógł zatuszować jakąkolwiek sprawę w wieku 12 lat;P
No i zastanawia mnie też, jak Jessica wsadziła z powrotem CeCe do Radley na stałe, bez możliwości wychodzenia, bez mówienia komukolwiek, że ta zabiła Ali;P Jeszcze też mnie zastanawia, dlaczego Jessica, skoro ją tam zamknęła, nie zareagowała i nikomu nic nie powiedziała, kiedy CeCe zaczęła sobie prowadzić butik w Rosewood ;P
A no i jeszcze pamiętna scena, sprzed wielu odcinków, gdy Jessica krzyczy na Ali, że CeCe poszła do Radley narobiła szumu i udawała, ze jest Ali. Jessica tam wtedy ponoć pojechała i zobaczyła, że to nie Aloi, tylko CeCe i się wkurzyła strasznie. Po pierwsze, skoro była tam pacjentką, to każdy by wiedział, kim jest. A po drugie, to raczej nie robiłaby takich akcji, skoro tak się cieszyła, że ją wypuszczają na przepustki ;P

Z takich kompletnych pierdół, to jeszcze pmożna się przyczepić do tego, że w Radley Monę odwiedzała RH w płaszczyku, wyraźnie widacz trencz, a tu nagle szlafrok do kostek xD

Z ważniejszych wątków : Cece miała wejściówkę do Radley, podpisana przez Wrena, zeby mogła odwiedzać Monę.... Nie pamietam dokładnie, ale czy to zostało w jakikolwiek sposob wyjaśnione?

Może Mona przekupiła Wrena? W końcu sama też wychodziła i wchodziła kiedy chciała. Pamiętam, że Eddie Lamb mówił, że mieli aferę z podrobionymi identyfikatorami. Albo Wren sam go podpisał, albo CeCe go podrobiła.

No ale skoro Cece była tam pacjentką to po co miała jej być taka wejściówka?

Bo ona ją chyba dostała już, jak wyszła z Radley i zmieniła tożsamość. Chociaż debilizmem jest to, że nikt by jej nie poznał ;P Ciężko mi powiedzieć, pewnie jakieś kolejne niedociągnięcie. Nie pamiętam tego, czy miała ten identyfikator i czy przychodziła jeszcze do Radley, więc ciężko mi powiedzieć.

no i jeszcze jest masa pytan, na ktore nie ma odpowiedzi, niewyjasnione mordy itd (np ten policjant ktory sie spotykal z jenna..) ciekawe czy kiedykoliwek na wszystkie pytania poznamy odpowiedzi..

Mi się wydaje, że on zginął, bo był w N.A.T. i to jeszcze wyjaśnią. Ktoś tu kiedyś przytaczał wypowiedź Jasona, który mówił, że N.A.T. kręciło te swoje filmiki na czyjeś zlecenie. Może właśnie CeCe i Garreth chciał ją wydać, więc musiał zginąć?

ja to mam az chec usiasc z zeszytem i obejrzec wszystkie sezony jeszcze raz i zapisywac wszystkie niewyjasnione sprawy.. tyle ich az bylo, ze pewnie 10% tylko pamietam :)

To musiałby być bardzo gruby zeszyt ;P

jezu, jest gorzej niż myślałam...

Do punktu 4 dorzucę jeszcze, że zdjęcie Cece w kronice było podpisane "Prom Queen, Drama and Debate Club"... Czyli uczniowie wybrali na swoją królową balu kompletnie obcą osobę?

No, tak chyba się nawet nie da, bo królową balu może zostać tylko uczennica szkoły. Tak mi się wydaje ;P Zwłaszcza, że głosowania na króla i królową balu odbywają się przed balem i uczniowie głosują w czasie lekcji, a jej wtedy nikt ze szkoły nie znał. Nawet, jeśli poszła na bal jako dziewczyna Jasona, to nie zostałaby królową.

To chyba zależy od szkoły, bo często w filmach pokazują, jak w trakcie balu się głosuje. A czasem zależy to tylko od komisji, nie od uczniów - a komisja to opiekunowie własnie na balu. Więc jeśli poszła tam jako dziewczyna Jasona, to mogła zostac królową balu, a nie musiała być uczennicą.

Nawet, jeśli nie wybiera się wcześniej, tylko na balu, to chyba i tak wybierają króla i królową spośród uczniów. Chyba o to w tym chodzi ;P

Mnie się wydaje, że chodzi o wybranie najlepszych strojów uczestników. Z tego co piszesz, wynikałoby, że ktoś zaprasza ukochaną/ukochanego nie z tej szkoły na bal, a kończy imprezę w parze z kimś innym, bo musi być uczeń. Nie kupuję tego wyjaśnienia, to też nie czepiałabym się tego, że CC została królową.

NIe mogę edytować - oczywiście nie tylko stroje podlegają ocenie, ale taniec, zachowanie ogólne itd. Ale głównie strój.

W jakiej parze? Przecież nikt im nie każe zostać para po wyborze na króla i królową;P Raczej często się zdarzało w różnych serialach, że król i królowa nie byli parą, tylko po prostu najbardziej lubianymi/popularnymi osobami. Te wybory, to tylko chwila, w której dostają koronę, robią im zdjęcia i tyle, potem wracają do swoich par. I właśnie o to chodzi, że to mają być uczniowie ze szkoły.

No oczywiście, że nie muszą zostać parą, ale wspólne zdjęcia, taniec itd. Nie spotkałam się w żadnym filmie, by ktoś z jednej pary został z wybrany do kogoś z innej. na ogół wybiera się całą parę.

No właśnie nie, ja często widziałam, w serialach, że nie były to pary.

Nie napisałam, że Ty nie widziałaś - napisałam, że ja się nie spotkałam. To różnica. I jak już wspomniałam - pewnie zależy od szkoły. Więc dla mnie nadal to jest czepianie się czegoś na siłę;)

Wybiera się często parę, bo najczęściej najpopularniejsza dziewczyna chodzi z najpopularniejszym chłopakiem w szkole, ale to nie jest norma.

Dobra, widzę, że uparłaś się, że tak musi być wszędzie - koniec kropka, więc nie dyskutuję dalej. Ja będę trzymac się wersji, że może być różnie i można się czepiać wielu aspektów, dla których CC nie powinna być A, ale zdecydowanie bycie Królowa Balu jest naciąganym powodem [jakby tych poważnych było za mało].
Owocnych dyskusji i miłego wieczoru. Do zobaczenia [być może] w 6B. Pzdr

Znalazłam taki opis balu amerykańskiego: http://karaboska.com/amerykanski-prom/
Z tego, co jest napisane, to jednak są to uczniowie danej szkoły. Inaczej byłoby to moim zdaniem bez sensu. Każdy może być królem/królową w swojej szkole, czemu miałby być w cudzej? Zwłaszcza, że o ile mi wiadomo, to tam się zgłaszają kandydaci na króla/królowa, nie wybiera się ze wszystkich.

Z tego co wiem, uczniowie typują kandydatów wcześniej i podczas balu jedynie głosują: to bardziej konkurs na popularność, niż stroje i zachowanie.
W większości filmów dla nastolatek królem i królowa faktycznie zostaje cała para, bo to taki idylliczny scenariusz balu amerykańskiej nastolatki, a cały film kręci się wokół ich romansu ;)

No nie, pierwszy przykład jaki przychodzi mi do głowy "Cinderella" [chyba taki tytuł, stary film - komisja wybiera Króla i Królową w trakcie balu, ale co ja się tam będe z Wami kłócić ]

Wsród wszystkich niedociągnięć bycie Cece królowa balu wydaje sie mało ważnym wątkiem :P skoro była juz wtedy A i miała swoją tajna bazę dowodzenia, to nawet mogła sobie sama do kroniki dopisać, ze była królowa :D

Na tumblrze ktoś zadał pytanie A o to właśnie (czytałam wpisy po finale żeby zobaczyć czy te niedociągnięcia albo niejasne wątki jakoś wyjaśnią a tam A odpowiada na podobne pytania ;-)) i o ile dobrze pamiętam to odpisał/a/o? Nie wiem już jakiej osoby używać :P że CeCe podrobiła jakoś tą kronikę niby wstawiając tam swoje foto i podpis o królowej balu czy coś w tym stylu, nie chce mi się wracać żeby wyszukać dokładną odpowiedź ;-) No, ale to też głupie, uczniowie dostają kronikę, widzą totalnie obcą panienkę, która na dodatek jest podpisana jako królowa balu (a oni z tymi swoimi prom mają fiksacje, patrz choćby Dollhouse ;-)) i nikt nie reaguje? :P

Dla mnie też jest niedorzeczne, że zamyka się w psychiatryku małe dziecko i trzyma tam CAŁE ŻYCIE. Czy jako dorosły człowiek na lekach ktoś z chorobą psychiczną nie może żyć samodzielnie? to jest absurd. Co prawda niby Kenneth powiedział coś w stylu "musieliśmy to zrobić, ten wypadek z wanną to nie był pierwszy raz", więc można przypuszczać, że nie Charlie robił więcej niebezpiecznych rzeczy jako kilkulatek (może wyrywał skrzydełka muszkom, nie wiem), ale i tak strasznie jest to wszystko naciągane.

Że Charlie robił więcej... bez "nie". Nie wiem dlaczego nie można edytować postów :/

Serial ogólnie trzyma ten sam poziom od początku nie jest realistyczny, bo to serial!!!!!!!!!!!! Widzę, że większość internautów tutaj to koneserzy serialowej sztuki... Heh wyluzujcie trochę przynajmniej wymyślili coś czego się nikt nie spodziewał... 5 lat póżniej, nie uważam, że dziewczyny są zle wystylizowane, to jest raczej do podkreślenia różnicy w ich wyglądzie.

Nie musi być realistyczny, ale musi być logiczny, a fabuła ma trzymać się kupy. Jeśli w jednej scenie pokazują nam, że Marion zginęła 14 lat temu, a w innej, że żyła jeszcze 5 lat temu, to chyba to jest rażąco bez sensu.

To serial i ma swoje prawa... nie każdy szczegół będzie ok to nie jest jakaś super mega produkcja, ja nawet tego nie pamiętam bez przesady już, lubię ten serial, ale nie żyje nim jak co niektórzy

Ja też nim nie żyje, ale to są niesamowicie rażące błędy. Można przymknąć oko na to, że motyw transseksualisty jest naciągany, że coś nam się nie podoba, wydaje głupie, że zakończenie jest przewidywalne itd, ok. To można uznać za prawa serialu, ale nie takie głupie błędy, gdy nie wiedzą, kiedy zginęła ich postać. Widać, że wymyślili to zakończenie na poczekaniu i go zwyczajnie nie przemyśleli.

Dokładnie, ja oglądam jeszcze Vampire Diaries i mimo, że serial też nie jest górnych lotów i pomysły scenarzystów czasami mnie rozwalają to w fabule nie ma błędów, a jeśli są, to błahe bo ja ich nie zauważyłam a oglądam uważnie na bieżąco.

Myślę, że kiedy poświęca się na oglądanie czegoś pięć lat, to przez ten okres wyrabia się jakieś oczekiwania względem zakończenia.
Co z tego, że nikt się tego nie spodziewał? Element zaskoczenia nie jest ważniejszy od spójności. Jest mnóstwo seriali, które przez wiele sezonów utrzymują poziom. Poza tym obstawiano Cece, kiedy jej bycie A jeszcze miało logiczne uzasadnienie.
Nikt nie mogl podejrzewać, ze zrobią z A transseksualistę, który tak naprawdę bedzie bratem Alison z motywem w postaci tego, że jemu smutno było, a dziewczynom nie tak bardzo po stracie Ali.
To jest pewnego rodzaju obraza dla fanów, że znają serial lepiej od jego twórców, szczególnie, ze to nie szczegóły, ale główne watki, które budzą watpliwości.

Także nie żyję tym serialem, oglądałam raczej z przyzwyczajenia i ciekawości, kim bedzie A. Nie liczyłam na intrygę rodzaju House of Cards, ale jednak na coś porównywalnego do pierwszego sezonu PLL

ja się ciesze, że w ogóle pokazali jakąkolwiek twarz ;) za bardzo rozwlekli serial i tyle już dawno dało się zauważyć, że idą w ilość nie w jakość.... ja może patrzę nieco pod innym kątem przede wszystkim zwracam uwagę na stroje

No tak, ale to chyba nie to chodzi o to, że widzowie się cieszą, bo w końcu producenci pokazali twarz, którą obiecują nam już od trzech sezonów ;P Po prostu przyzwyczaili swoich widzów do tego, że niczego się nie dowiadują, więc powinni się cieszyć, kiedy już rzucą jakąś informacją, ale to nie tak powinno być. Moim zdaniem rozwiązanie zagadki powinno być logiczne, spójne i mieć jakiś sens. Nie musi być koniecznie dla wszystkich zaskakujące, bo serial ciągnie się już tyle czasu, że każdego się tu podejrzewało, ale powinno mieć jakiś sens, a przede wszystkich nie powinno być w nim rażących logicznych sprzeczności. Gdyby nie to, to ok, mogłoby być i takie rozwiązanie.

i tak jest lepiej niż w lost gdzie tak zagmatwali że chyba sami nie wiedzieli o co chodzi...

Lostów przestałam oglądać chyba właśnie tuż przed wyjaśnieniem wszystkiego. Nie obejrzałam tylko ostatniego sezonu, bo już miałam tego dość i jakoś nie żałuję ;P
Początek był fajny i mnie strasznie wciągnął, ale potem zaczęły się jakieś dziwne fazy i serial zrobił się przekombinowany i zwyczajnie nudny. Na tyle, że przestało mnie interesować jego zakończenie. Tutaj chociaż chciałam je poznać, ale i tak nie wiem, czy było warto...