Nie podobał mi się ten finał. Sama w sumie nie wiem jak go skomentować.
Nie wiadomo jaki mają motyw, kto zabił, żal mi Spencer jak się dowie że Caleb i Hanna się całowali szczerze to że wszystkie niby wracają do byłych jest bardzo naciągane.
Bliźniak dla mnie słaby i Charlote wiedziała bo przecież były w jednym instytucie. Dziwny ten finał

po cholerę rozwalać na 10 odcinków dwie pary, by po 10 odcinkach znowu się połączyły? LOGIKA

Ale co Charlotte wiedziała, bo nie bardzo rozumiem?

że jest adoptowana gdy udawała CC nazywała się Drake jak jej matka. Zastanawiam się też czy cała jej historia nie była zmyślona bo to wszystko strasznie naciągane.

No Charlotte wiedziała, że była adoptowana, jak dla mnie, to właśnie jej matka za wszystkim stała i to ona od początku pociągała za sznurki.
Zastanawiam się teraz, czy przypadkiem nie okaże się, że Sara też jest dzieckiem tej Mary i dlatego z nimi współpracowała i teraz chce się dowiedzieć, kto zabił CeCe ;)

Ja szczerze mówiąc jestem powalona absurdem tego serialu. Wiem, że było już mnóóóóstwo absurdalnych wątków, ale ten finał mnie dosłownie zniszczył

Czy ktoś mi może wyjaśnić, jak krowie na rowie, kto teraz jest kim, bo już się pogubiłam :) ? Zapomniałam trochę co to tam było z tą Cece/Charlsem i teraz nie potrafię ogarnąć.

To niby był brat Alison po zmianie płci stał się kobietą i to ona była Big A dręczyła dziewczyny bo bardzo kochała Ali a one nie rozpaczały po jej zaginięciu.

czyli ms. d nie zyje, a zyje jej siostra blizniaczka (ta ktorej dokumenty znalezi w radley) ? ona miala syna charlsa, ktory stał się cece i został adoptowany przez de laurentisów? kim w tym wszystkim jest obecny mężuś ali ? whhhhaaaaaaaat? nic nie zrozumiałam

Na to wychodzi a o ojcu nic nie wiadomo jeszcze pewnie będzie w sezonie 7

zaczynam podejrzewać ze ojcem cece jest ojciec Ali dlatego Mary Drake powiedziała że ma teraz w końcu to co jej się należy ( pieniądze ) .obydwie siostry bliźniaczki były w ciąży w tym samym czasie , może z tym samym facetem który ostatecznie wybrał mamę Ali .

CeCe jest starsza od Ali ale może rzeczywiście mają jednego ojca?

ale Jason jest w tym samym wieku :)

Chwila przecież Pan D. Nie jest ojcem Jasona.

Ale te pieniądze należały do CeCe, bo to ona rozkręciła całą firmę :P Chyba, że to była jednak Mary, ale firma zapisana była na CeCe, bo Mar oficjalnie nie żyje/siedzi w psychiatryku :P

Hej ;P jaką firmę? chyba już się w tym gubię ;D

Chodzi o tą grupę Carissimi. Mówił, że ma tam większość udziałów na samym końcu.

Nie wykluczone, że dlatego też ta cała Mary sfiksowała, chociaż musiała mieć już nieco nie po kolei w głowie, bo nie takie rzeczy ludzie przeżywali w dobrym zdrowiu psychicznym ;)

prawdopodobnie jej ojcem jest ojciec bethany Young

mąż i kuzyn w jednym.. dobrze zrozumiałam?

nie źle zrozumiałaś, on kochał Cece, dlatego zdacydował się ożenić za jej kuzynkę- Ali, ale on nie jest ich kuzynem ani synem Mary ;)

Ha! Wiedziałam od początku, że z doktorek miał romans z CeCe i że ma coś na sumieniu. Te jego wyjazdy na konferencje i halucynacje Ali - doktorek na bank podmienił leki, żeby ją wpędzić do wariatkowa. Ale skąd na Boga klon matki Alison?! Była już zmiana płci, teraz siostra bliźniaczka, o której istnieniu nikt nie wiedział. Gdzie się przez te wszystkie lata ukrywała? Wylazła przez szafę z Narnii? Nie było jej nigdy u boku CeCe a teraz nagle powodowana matczyną miłością i żądzą zemsty wraz z doktorkiem knują zemstę i najwyraźniej chcą dobrać się do kasiory Alison. Tylko w czym zawiniła ta dziewczyna? Powinni być jej wdzięczni za opiekę nad siostrą, a nie ją prześladować. Jaki to ma niby sens? A Aria i spółka po raz kolejny dali popis swojego geniuszu, gdy zamiast pilnować Hanny ganiali po lesie niczym Alicja za białym królikiem. Ale się świetnie kryli z tymi włączonymi latarkami hahahahahha nie wiedziałam, czy się śmiać,czy płakać, jak to zobaczyłam :-)

Co z tym wszystkim ma wspólnego Sara i - co najważniejsze - kto załatwił CeCe i dlaczego?!

Że z doktorkiem jest coś nie tak, to chyba wszyscy podejrzewali ;) Zbyt idealne to było. Ale leków jej nie podmieniał, bo przecież te wizje Ali były prawdziwe. To znaczy to była ta Mary i przebrany za Wildena Elliot, czy jak mu tam.
Mary chyba była cały czas w Radley razem z CeCe, a Jessica je obie odwiedzała. Być może podepną pod to tę całą farsę ze śmiercią matki Toby'ego. Okaże się, że jednak to Mary ją zabiła, to ta o niej wiedziała i wtedy czas jej śmierci w końcu będzie się zgadzał z rzeczywistym. A Bethany pewnie zginęła z tego samego powodu, a nie dlatego, że była psychopatyczną morderczynią.
Też się zastanawiam, kto zabił CeCe właśnie. A może ta jej mamuśka? Chciała mieć całą kasę dla siebie, ale żeby przekonać do tego doktorka musiała się najpierw pozbyć córci ;)

Myślę, że mimo wszystko ją czymś faszerował, żeby te "wizje" bardziej ją przerażały, żeby była senna i otumaniona. Czemu ukrywano w tajemnicy fakt istnienia klona matki A? To bez sensu. Być może masz rację, może faktycznie matka zabiła CeCe, żeby dobrać się do kasy rodziny Alison. Pewnie nienawidziła siostry za to, że zamknęła ją w zakładzie. Jeszcze się okaże, że to ona zrobiła pranie mózgu CeCe i nakłoniła ją do tego całego cyrku z prześladowaniem Kłamczuch. Nasuwa się jednak pytanie, czemu CeCe tak bardzo zabiegała o miłość A. i jej mamy, skoro miała własną.

Pewnie wcale nie zabiegała, tylko to była taka bajeczka. Nie chciała mówić o istnieniu swojej matki i musiała wymyślić jakiś powód. Ta cała jej historyjka była naciągana, bo przecież Charlie trafił do Radley, jak Ali miała z rok i to po tym, jak próbował ją utopić w wannie ( nie wierzę, że to był wypadek), CeCe prawie nie znała Ali, wydaje mi się, że z tą jej wielką miłością do nie to była ściema. Tak samo ta historyjka z Bethany i Marion, pewnie obie zginęły, bo wiedziały za dużo.

Mi się wydaje, że nie CeCe nie kłamała, że naprawdę kochała tę rodzinę i poczuła się odtrącona. Tu mamuśka-klon znalazła żyzne pole do zasiania nienawiści i posłużenia się córką do swoich celów. Najbardziej załamuje doktorek, który dał się omotać dwóm wariatkom. Niezły z niego lekarz...ech...

Mi się wydaje, że ta historia musiała być zmyślona, bo głównie opierała się na tym, że CeCe została odtrącona i czuła się strasznie samotna, a przecież miała matkę. I tu właśnie historyjka się sypie, bo nie dość, że Jessica ją wciąż odwiedzała, to jeszcze mieszkała ze swoją mamą, a DiLaurentisów praktycznie w ogóle nie znała, bo miała z 5 lat, jak ją od nich zabrano, to nie mogła pałać do nich specjalną miłością. To tak na logikę, ale co się okaże w serialu, to nikt nie wie :P

Przecież widzieliśmy retrospekcje z przeszłości, gdy CeCe była nastolatką i dorosłą kobietą mającą kontakt z rodziną Alison, więc opowiedziana przez nią historia nie była zmyślona. Trudno mi uwierzyć w to, że Mary cały czas siedziała w Radley. To właśnie wydaje mi się mało prawdopodobne. Skoro była pacjentką szpitala, czemu jej akta leżały ukryte i czemu nigdy wcześniej to nie wypłynęło? Wydaje mi się, że mogła siedzieć w więzieniu lub w jakiejś innej, zwykłej placówce. Musiała mieć ograniczony kontakt z matką, skoro opiekowała się nią rodzina Alison. Być może Mary miała nawet odebrana prawa rodzicielskie. Mi tam na normalną nie wyglada hahahha

W retrospekcjach było widać tylko dorosłą już CeCe i raz, jak była jeszcze małym chłopcem i spędziła urodziny z Ali i Jasonem, bo Jessice było go żal. Nie pokazywano CeCe jako nastolatki, która spędzała czas z Ali i Jasonem. Ali poznała CeCe dopiero, gdy ta zaczęła się spotykać z Jasonem. No to może była nastolatką, miała z 19 lat :P Chociaż chyba więcej, bo Jason jest podobno o 7 lat starszy od Ali, a ona miała wtedy z 13.
A co dziwnego jest w tym, że akta Mary były ukryte? Przecież w zeszłym sezonie pokazywano, że wszystkie papiery z Radley niszczono, czy gdzieś wywożono, zresztą w tym szpitalu nie takie rzeczy się działy. Moim zdaniem, to CeCe je ukryła i powiedziała o tym Sarze, która ich szukała. A czemu wcześniej nie wypłynęło, że istnieje sobie taka Mary? A czemu nie wypłynęło, że istnieje Charlie? :P
Mary pewnie miała odebrane prawa rodzicielskie, dlatego Jessica mogła w ogóle adoptować CeCe :P Ale może pani D. obiecała jej, że pozwoli jej widywać się z córką... synem, bo miała wyrzuty sumienia, że jej siostra siedzi w psychiatryku i odebrano jej dziecko.

Przecież Ali imprezowała z CeCe, widzieliśmy je razem w akcji

Ta, ta historia się strasznie sypie, jakby nie mogli poprzestać na 6 s, tylko zmienić finał, najlepiej że nie ma już A , za wszystkim stałą CECE i teraz już jest ok. A nie kontynuować i robić z tego takie gówno, każda z każdym.Za mocno to gmatwają, to się kupy nie trzyma, po za tym wychodzi na to ,że matka Ali i Jasona- Jessika DiLorentis miala siostrę Mary Drake, z tego wynika, że Ali i Cece są kuzynkami, jak to powiedziała Mary.A co do Eliotta, to on nie był znimi spokrewniony, po prostu był doktorem i chłopakiem Cece, a potem zaczął się zbliżać do ALI chociaż, nie dokońca to rozumiem, całej tej zemsty co do Ali, przecież ona nic złęgo nie zrobiła. I Kto zabił Charlote/ Cece ?;D

Moim zdaniem to ta Mary ją zabiła, ale się okaże ;)

Właśnie przeczytałam twoje posty na temat jej śmierci, i ta teoria, że to MARY zabiła własną córkę, coś w tym jest, ale też ktoś napisał inną, że to może Elliot zabił Charlote i wszystko ukartował. Yhhaahhahahehehehe....... zobaczymy co wymyślą znowu ci cudowni scenarzyści <3

Mi się wydaje, że raczej nie mógł jej zabić, bo tę noc spędził z Ali i ją pocieszał :P Ale nie pamiętam dokładnie tego wątku ;)

no teoretycznie spędził z nią noc, i ona wstydziła się o tym powiedzieć:D ale czy na pewno wtedy nie wyszedł nie wiadomo xd przecież Ali spała ;P

Nie spędzał tej nocy z Ali. Przecież Ali była sama z Cece i ta nawiała z chaty. Czy Ali nie wspomniała, że CeCe odebrała jakiś telefon i wyszła? Gdy Ali się obudziła,tej wciąż nie było i zaczęła się martwić. Ostatnio wyszło, że to dzwoniła niby Mona...

Nie, nawet Tunner, jak przesłuchiwała Ali, to ta jej mówiła, że Elliot wtedy u nich był. Później się okazało, że CeCe się wkurzyła i wyszła, bo Ali powiedziała jej o ich związku.

To, że w rodzinie Alison były siostry bliźniaczki pojawiało się w serialu wielokrotnie. W pokoju Ali był plakat bliźniaczek plus minus pochodzący z lat 60-tych 70-tych.

ha ha ha :D dokładnie xd Sarę podejrzewają bo była z Charlot w Radley i że niby chce się zemścić, cały czas je śledzi, cuda nie widy ;P
Ciekawe co się stało z Han:( jak mogły jej tak nie upilnować,Ali biedna, trafiła do wariatkowa przez Eliota, wiedziałam że coś z nim jest nie tak, to on był tym nowym A i przebierał się za tych ludzi. A najlepsze jest to że za tym wszystkim stała MARY DRAKE biologiczna matka Cece Drake, że też się nie domyśliły że była adoptowana , Ali się z nią wcześniej kumplowała przecież. I znowu Aria i Ezra są razem, ciekawe co będzie z Liamem, jakoś za nim nie przepadam no i pocałunek Caleba z Han :O LOL, a na kolejny odc trzeba poczekać , bo nie ma dokładnej daty premiery, tylko tyle że w tym roku ;/. Rzeczywiście finał trzymał w napięciu, bo tyle się działo, ale ciekawi mnie to skoro już są takie dorosłe, to czemu tym razem nie wezwały policji? znowu zachowują się jak głupiutkie licealistki.

Mi się wydaje, że ten cały koleżka Hanny, i którego teraz mieszka (nie pamiętam imienia) też ma coś na sumieniu. Wydaje mi się podejrzany. Udostępnił Hannie swoją chatę, ponadto zna się na komputerach i na pewno ma niejedno za złe Kłamczuchom.

Też o nim myślałam(Lucas), tym bardziej, że od zawsze zalatywał mi psychopatą. Sorry, kto normalny proponuje koleżance nie widzianej od 5 lat inwestycję wartą milion dolarów(jeśli dobrze pamiętam). "Lekka"przesada. Poza tym z jego kasą ma spore możliwości. Nie mówię, że jest Uber A ale mam wrażenie, że może być jakoś powiązany.

On zawsze był zakochany w Hannie i też mi wyglądał na lekkiego psychola. A teraz może mu się to pogłębiło. Dla mnie jest psycho-fanem Hanny, takim, co kradnie bieliznę i podgląda dziewczyny przez lunetę. Nie zdziwiłabym się, gdyby w tym mieszkaniu były kamery i cały czas podglądałby Hannę ;) Ale nie wydaje mi się, żeby był jakoś powiązany z B.

To wszystko było tak głupie, że coś mi się chyba zwarło w bezpiecznikach, kiedy to oglądałam.
Zacznijmy od największego "szoku". Cece nie była tak naprawdę córką mrs D. Wydaje mi się, że coś takiego nie mogłoby zostać zatuszowane kiedy wyszło na jaw, że to ona była A. No chyba, że w Rosewood. Elliot to kolejna zła postać, tak jak każda nowa postać w tym serialu więc tu żadnego szoku nie przeżyłam. Jak Hanna i pozostali mogli myśleć, że uda im się przechytrzyć A czy tam jak to się nazywa. Zasłużyła na tę "śmierć" za swoją głupotę. (śmierć w " " bo przecież w końcówce 6x10 widzimy ją całą i zdrową). Swoją drogą nasz super skład nawet na policję pewnie nie zadzwoni w sprawie Hanny ;)
Co do powrotów wszystkich dawnych par to też zostało przez kogoś tutaj przewidziane. Słabo, że scenarzyści mieli na mało odwagi, żeby trzynać się swojego głupiego pomysłu z Calebem i Spencer razem a tak to zostało wprowadzone żeby poróżnić Hanne i Spencer. Aria i Ezra natomiast - wróżę szybkie odnalezienie się Nicole.
Pozostaje tylko pytanie kto zabił Cece? Bo przecież nie jej mamusia i ten szarlatan, z którym romansowała...

Rzeczywiście słabo, bo trochę shippuję Spaleb. Ale abstrahując, słabe było to, że nagle wszyscy zaczynają się zdradzać wzajemnie. Rozumiem(ale nie popieram) wątek Ezrii, bo to było do przewidzenia. No ale Hanna i Caleb? Serio... Mogli jednak rozwiązać to inaczej. Poza tym, hello, moralność? xD

I swoją drogą waśnie dotarło do mnie, że Cece jest jednocześnie bratem i siostrą(co prawda przyrodnią, no ale...), byłą dziewczyną i kuzynką Jasona. Gdyby nie to, że w sumie szybko przestali być razem, to to by było takie Sister Wives/Brother Husbands level over 9000. Skomplikowane to wszystko.

Odcinek niespecjalnie udany. Wiadomo było, że im się nie uda nikogo złapać. Aczkolwiek zdziwiłam się bardzo, że tak szybko, wprost, pokazali, że tu chodzi o Elliott'a i tę bliźniaczkę. Zastanawiam się, dlaczego Elliott ma brytyjski akcent, skąd on się tam wziął w ogóle o.O Chyba, że Elliott to też maska i tak na prawdę to jest Wren, który jest jednocześnie w dwóch miejscach na raz. Bo czemu nie. Nie takie rzeczy już się w tym serialu działy.

Eliott jest lekarzem po prostu i był zakochany może związany z Charlott. Po jej śmierci jej mamusia go zatrudniła.. no ale w sumie po co? Żeby zdobyć pieniądze rodziny? Żeniąc się z Alison i pakując ją do psychatryka?
Kupy się to wszystko nie trzyma tak jak to że Charlott była Big A i że dziecko zamknęli w takim miejscu

Pokręcone to jest. Zastanawiam się, kiedy ta matka Cece wpadła na pomysł ograbienia Ali z tych pieniędzy. Bo po jej zachowaniu wywnioskowałam, że poluje na nie długo. Zwłaszcza, że Elliott spiknął się z Ali bardzo szybko po śmierci swojej ukochanej(?). Albo może to ta bliźniaczka sama zabiła Cece( w końcu była w Radley, nie? Może miała jakiś atak...), po czym zmanipulowała biednego doktora, wmawiając mu, że to wszystko jakimś cudem to wina Allison. I namówiła go, żeby w ramach zemsty, odebrać Ali pieniądze.

Boże, tak bardzo bez sensu XD

Moim zdaniem, to było trochę inaczej. Elliot przecież romansował z Ali jeszcze zanim CeCe wyszła z Radley, bo przecież CeCe dlatego wybiegła tej nocy z domu, że Ali powiedziała jej o ich związku. Myślę, że to było tak, że CeCe wcześniej współpracowała z matką, która chciała się zemścić na całej rodzinie DiLaurentisów (przede wszystkim na swojej siostrze, ale reszty też by nie ominęła) i zaszczepiła tę nienawiść swojej córce, ale może później CeCe przekonała się do Ali, gdy ta ją wciąż odwiedzała w szpitalu i walczyła o to, aby z niego wyszła. Jako że CeCe trafiając do psychiatryka straciła swoją firmę, która należała teraz do Ali, to jej mamusia wpadła na plan odebrania jej całej kasy i być może wmówiła Elliotowi, że pomagają CeCe, że robią wszystko dla jej dobra. I Elliot za plecami CeCe romansował z Ali. CeCe się o tym dowiedziała, a Mary bała się, że Elliot się wycofa, więc zabiła swoją córkę i przez to jeszcze wzmocniła w Elliocie chęć zemsty i pomszczenia ukochanej. No i teraz Ali trafiła do szpitala, a Elliot przejął jej udziały w firmie.
Tak ja to widzę ;)

Ma sens. Aczkolwiek timeline mi trochę nie pasuje. W sensie kiedy Mary miałaby ją urobić tak CeCe? Zanim poszła do psychatryka po raz pierwszy, czy już za drugim razem po odkryciu, że to ona jest A... Zwłaszcza, że to nie było tak, że właśnie ona została A, bo kochała Ali? Dlatego nie widzę za bardzo w tym wszystkim miejsca nienawiść u CeCe.

Niemniej jednak, zgadzamy się, że to Mary zabiła CeCe. Ale pewnie tak tego nie rozwiążą, bo to jest zbyt logiczne. Skomplikują to pewnie dużo bardziej tak, żeby powstało jakieś plot hole( im więcej tym lepiej)
Swoją drogą, im bardziej próbuję ogarnąć ten serial, tym bardziej się we wszystkim gubię:/

Jak dla mnie, to Mary od początku kierowała CeCe, bo w końcu razem były w Radley. A CeCe mogła tylko takie pierdoły opowiadać Ali o tej jej wielkiej miłości do niej, że niby dlatego została A. Może to też była część planu. Dla mnie ta cała opowieść o tym, jak to CeCe kochała Ali była naciągana. Ona ją ledwie znała. Ali miała z rok, kiedy Charlotte trafiła do Radley, bo próbowała ją utopić w wannie (nie zdziwiłabym się, gdyby mamusia ją do tego nakłoniła, może pani D. przychodziła z nią do Radley, żeby odwiedzała matkę, może taki był układ między nimi).
Zresztą CeCe musiała w tej swojej opowieści dużo naściemniać, żeby zatuszować obecność matki w całym planie. Wydaje mi się, że stąd też się wzięły te zawirowania w czasie z matką Toby'ego (choć pewnie to Marlene wymyśliła już po finale 6a, jak jej widzowie to wytknęli). To nie Bethany zabiła Marion, tylko Mary, bo Marion wiedziała, że jest bliźniaczką Jessici, pewnie chciała to komuś wygadać albo usłyszała jej rozmowy z CeCe o planie zemsty. Bethany pewnie chciała w rzeczywistości ostrzec Ali i Jessicę przed Marion i CeCe, dlatego zginęła. I nikogo wcale nie zabiła, tylko za dużo wiedziała ;)

Podoba mi się ta teoria i przynajmniej miałaby sens, szczerze mówiąc też nigdy nie ogarniałam motywu Cece z prześladowaniem dziewczyn. Miłość do Ali to zdecydowanie bardzo naciągane wytłumaczenie.