Jakie macie wrażenia? Mnie zastanawiają dwie rzeczy
1. Caleb dziwnie się ostatnio zachowuje. Jego działania zarówno mogą świadczyć o tym, że jest zakochanym chłopakiem, który chce uwolnić swoją dziewczynę od wszystkich przykrości jakie musi przechodzić przez psychopatę, który ją prześladuję jak i o tym, że to własnie on jest tym psychopatą. Namówił Hannę do pójścia na policję i opowiedzenia o całej sprawie z A. Oczywiście nie udało się to ponieważ wszystkie dowody zniknęły sekundę przed przyjściem Tanner. Caleb namawiał ją już od dawna do powiedzenia wszystkiego policji, więc może tego się trzyma cały czas, chciał pomóc itp. Kiedy razem z Hanną czekają na Tanner wygląda jakby się czymś denerwował i jednocześnie jakby miał poczucie winy. Może jednak pracuje w A-teamie tak jak kiedyś Toby, żeby w taki dziwny sposób chronić Hannę?
2. Kto zaatakował Alison w więzieniu? Nie mogła się tam dostać ani Hanna, która też coraz częściej jest posądzana o bycie A. ani Caleb, Spencer była wtedy w Londynie, a Ezra Aria i Emily śledzili prawnika, którego wynajęła kiedyś Mona. Czy ta osoba, która napadła na Ali to w ogóle A. czy jeszcze inna osoba, której Ali się bała? Czy to możliwe, że jakimś cudem do tego więzienia dostaje się Bethany Young i to ona jest największą zmorą Alison?
A ja cały czas odnoszę wrażenie że Ezra usłyszał coś ważnego od prawnika Mony. Zagroził prawnikowi, że albo ten jemu wyjawi prawdę albo policji i nagle scena się urywa, a potem wychodzi do dziewczyn i zachowuje się tak (i ma taką minę) jakby coś ukrywał...
Ezra ma zawsze taką minę:P Nie wydaję mi się, żeby coś ukrywał, bardziej zastanawia mnie scena, w której Emily zadzwoniła pod nr Varjaka i ta scena też się urwała, szkoda, że nie pokazali, do kogo się dodzwoniła.
Na siłę wszystko przedłużają, poza tym bolą mnie te wszystkie niedociągnięcia w serialu i te głupie zachowania dziewczyn... Pomijając milion innych sytuacji to serio - jak można nie skopiować wiadomości itp. kiedy ktoś ci grozi 24/7, 365 dni w roku? To wszystko jest tak bardzo infantylne, ale wciąga i człowiek ogląda bo chce się w końcu dowiedzieć kto jest tym durnym big A. Mam nadzieję, że chociaż to będzie naprawdę szokujące, że mnie to przynajmniej trochę ruszy - bo jak to będzie jakaś Bethany, której nie widzieliśmy, czy jakiś Lucas, którego nigdy nie lubiłam to naprawdę wyjdzie słabo.
Ale w sumie czego od nich oczekiwać, nawet jak miały dowody na papierze to im to bez problemu wykradano z torebek z którymi się w zasadzie nie rozstawały ;)
Nie pokazali i nie pokażą ,nastepny odcinek jak zwykle zacznie sie od jakiejś głupiej sceny typu,siedzą sobie wszystkie w domu i rozmawiają o A. A to do kogo dodzwoniłą sie Em zostanie oczywiście pominięte.
Zauważyliście że w pokoju w którym rozmawia Spencer i Melissa na komodzie jest litera "A"? Tak samo jak Spence rozmawia z tym anglikiem
Tak. Marlene powiedziała, że jak dziewczyny już pójdą na studia to A. nie będzie mogło za nimi podążyć. Póki co jakoś nieźle mu idzie...
Ta a idiotki zamiast uciekać z rosewood to wracają za każdym razem i jakoś o studiach nie myślą wazniejsze jest ganianie A. :D
Czy ktokolwiek jest mi w stanie przypomnieć do czego Melissa przyznała się na tym nagraniu zaadresowanym do Spencer? Ten serial się tak ciągnie, że nic już nie pamiętam. A one ciągle mówią "jak można Z TYM żyć" "zrobiłam TO by chronić Ciebie" - czy ktoś mógłby mi to rozjaśnić?
Z góry dzięki :)
Melissa przyznała się na video, że zakopała tamtą dziewczynę, bo była przekonana że Spencer ją uderzyła. (widziała Spenc z łopatą) W ten sposób chciała ją obronić :)