to serial gdzie konsekwencja dyoi na "pierwszym" miejscu, gdzie włosy odrastają 60 cm w jeden wieczór jak w 7 odcinku i I innych. tak drastyczne zmiany beż żadnego wytłumaczenia czy chociażby zwrócenia uwagi. Od tak magiczna zmiana a każdy udaje że przecież cały czas tan bylo
nawet małżeńskim doradcom jest pastorka. I nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie to, że zdradzają się też na potęge, pozamałżeńskie dzieci to norma, obgadują się i kopią pod sobą dołki. Wszystko z imieniem boga na ustach i uśmieszkiem świętego - jeżeli tak wyglądają południowoamerykańskie chrześcijańskie wartości...
więcejW serialu nie wyglądało na taką małą miejscowość (może nie jest to NY, ale też nie jakaś polska wieś), i kłuło mnie trochę po oczach, że wszyscy wszystko tam o sobie wiedzą i non stop plotkują. Nawet na polskiej wsi plotkowanie nie jest tak zaawansowane jak w Serenity.