Czytając wypowiedzi na temat serialu „Sens8” zastanawiam się, czy na pewno, każdy z komentujących obejrzał ten sam serial co Ja, gdyż czytając wypowiedzi dochodzę do wniosku,że:
a) Fajnie jest jak jest nadmiar "akcji" hetero w innych produkcjach (a najlepiej prawie porno),a "nie daj Boże" ciut homo, czy les czy gej, to już potworność, która wręcz odrzuca (?).
b) Wytykanie i podkreślenie LGBT ,który jakoby jest tematem przewodnim tego serialu (?).
Wiecie jak dla Mnie Wachowscy, to specjaliści z wyższej półki(!) od reżyserii i produkcji od czasów "Matrixa","Atlasu chmur", przez "Grę Endera" i wielu innych. Cieszę się, że mają polskie korzenie i nie obchodzi Mnie, że zmienili płeć, gdyż to ich prywatna sprawa i jak dla Mnie, to nie umniejszyło w żadnym stopniu Ich wartości. Jestem dumna, iż są naszymi rodakami i doceniono ich pracę za oceanem. Nie razi Mnie, że są teraz kobietami. Interesuje Mnie głównie to, czy jeszcze Mnie zaskoczą i jak rozwinęły swoje talenty reżysersko/produkcyjno/pisarskie?
Śledzę historie serialu od czasu zapowiedzi, przez obejrzenie wszystkich części i medialne dywagację, oraz wycofanie się Netflixa z kontynuacji z powodu kosztów jakie generuje produkcja(?).Po tym fakcie nagle na świecie przeszła wielka fala oburzenia i zarzutów o zbytnią wulgarność LGBT w serialu(?) Osobiście byłam w szoku i zastanawiałam się, w którym momencie, bo może mam amnezję? Postanowiłam jednak, iż obejrzę jeszcze raz, ponieważ człowiek czasami wiele przeoczyć potrafi i wiecie co? Utwierdziłam się w przekonaniu, iż nic z sugerowanych przez media treści dla Mnie, osoby dorosłej, dojrzałej emocjonalnie i w pełni władz umysłowych, oraz kobiety z urodzenia, tam nie ma! Nie zauważyłam tam scen gorszących Mnie, czy porno, które w innych produkcjach, są wciskane na siłę…
Zastanawiam się, czy podczas zawarcia umowy na rozpoczęcie produkcji „Sens8”sponsorzy byli „pod wpływem” lub mieli zamknięte oczy, a może nikt Im nie przedstawił kosztów produkcji,oraz miejsc na świecie, w których producenci zamierzają kręcić film i dokładnej historii bohaterów, a także fabuły serialu, nad którą babki Wachowskie zamierzają się pochylić? Niestety zarząd Netflix’a licząc na wielkie zyski nie dostrzegł, iż swoją postawą zraża do siebie swoich odbiorców i to już w wielu przypadkach!
Na horyzoncie pojawiła się już ogromna konkurencja, która może przejąć widownie Netflix’a, dlatego należy doceniać dużą popularność i zdanie milionów ludzi proszących o kontynuację, gdyż odmowa może być bombą z opóźnionym zapłonem.
Myślę, że ludzie, których urzekł nastrój „Sens8” są na tyle mądrzy i wrażliwi, iż nie ulegną wciskanym Im sponsorowanym informacją przez a la krytyków filmowych. Nie wszyscy są fanami historii o zombiakach, czy transformersach itp. Czas na szacunek dla fanów o innej wrażliwości, bo Oni również decydują o tym, czy Netflix utrzyma się na powierzchni, czy nie, prawda?

Czytałam różne wypowiedzi i komentarze, ale nie zauważyłam, aby ktoś choć troszkę spróbował opisać, czego tak naprawdę dotyczyła fabuła tego dzieła.
Zacznijmy od tego, iż najważniejsza w tym serialu jest nowa koncepcja wręcz niepowtarzalna, której do tej pory nikt nie wykorzystał! Serial opowiada o losach 8 ludzi z różnych stron świata, którzy różniąc się płcią, sytuacją społeczno-zawodową, umiejętnościami, zainteresowaniami, podejściem do życia, a nawet orientacją seksualną, odkrywają w pewnym momencie swojego istnienia, iż są połączeni emocjonalnie i umysłowo z innymi ludźmi na świecie, oddalonymi od nich o tysiące kilometrów! Zaczynają współwidzieć i współodczuwać, pomimo dzielących ich różnić odległości i osobowości. Poznają się i odkrywają, iż potrafią przejąć kontrolę nad ciałem drugiej osoby o takim potencjale co oni. Mogą im pomóc wykorzystując swoje umiejętności, wiedzę i siłę.
Z każdym kolejnym odcinkiem poznajemy historię każdego z bohaterów, ich wybory życiowe, sekrety i pragnienia, a także cierpienie z powodu straty. Stają się dla Nas osobami z krwi i kości.. Widzimy ich nie zawsze łatwe zmagania życiowe i momenty, w których zastanawiają się, czy droga, którą podążają jest właściwa.
Ich losy łączą się, a ich zdolności parapsychiczne wyostrzają. Uświadamiają sobie, że nie są sami. Przekonują się, że na świecie są organizacje, które polują na osoby z takimi zdolnościami i przejmują kontrolę nad ich umysłami i ciałami wykorzystując ich do ”niecnych celów”.
Od tego momentu muszą się ukrywać i akcja zaczyna szybko przyspieszać…

Siostry Wachowskie świetnie sobie poradziły z nowym i jak dotąd mało znanym pomysłem parapsychologicznego połączenia ciał i umysłów. Doskonale sfilmowały i wyreżyserowały momenty połączenia umysłowego i współdziałania bohaterów, a także idealnie dobrano aktorów do odgrywanych ról.
Najważniejszym przesłaniem tego serialu jest to, iż wszyscy bez względu na to kim jesteśmy, jaką mamy orientację seksualną i gdzie mieszkamy na świecie, mamy takie same pragnienia i troski!
Myślę, że tylko babki Wachowskie dzięki swojej wrażliwości mogły przedstawić ludzi o innej orientacji w sposób, nie urągający ich godności i jeszcze połączyć go z tematem stricte fantastycznym.
(Muszę przyznać, iż po obejrzeniu serialu pozazdrościłam bohaterom ich parapsychologicznego daru…)
Mam nadzieję, że większe platformy przejmą serial i pozwolą Wachowskim dokończyć historię po swojemu, jeśli nie ze względu na fanów, to ze względu na pozycje obu reżyserek.