Od miesięcy zabieram się (powoli) do tego serialu, ale za każdym razem jak widzę twarz głównego aktora, uznaję, że chyba jednak nie w tym życiu :D Holmes nie musi być nawet przystojny, ani trochę, ale kurde... może chociaż trochę uroku, żeby dało się na niego patrzeć?
Spieprzyli
Urok, rzecz subiektywna. Moim zdaniem akurat uroku Benedictowi nie brakuje, ale niezależnie od tego serial nie jest przecież długi, to tylko trzy odcinki, więc chyba warto spróbować. ;) Szczególnie jeśli lubisz książki, powiedziałabym, że to raczej interesująca interpretacja. ^^
Ależ oczywiście, że Benedictowi nie brakuje uroku. Ale powiem tak - rzecz gustu. Mi się tam podobał przed obejrzeniem SHERLOCKA, bo widziałam go w kilku innych filmach. I bardzo przypadł mi do gustu.
Miałam podobnie. Nie wiem co mi zgrzyta w tej postaci, chyba ostrość rysów twarzy. Cumberbatch ma chyba zbyt wiele okrągłości... Jakkolwiek to brzmi. Mimo wszystko, przełamałam się i nie żałuję. Ciekawa interpretacja książek. Moim zdaniem nawet od tych powieściowych wersji lepsza, ale nie będę się tutaj rozwodziła, bo zapewne jestem w nielubieniu A. Conana Doyle'a odosobniona.
Serial zasługuje na uwagę przede wszystkim ze względu na swoją nowoczesność, w każdym wymiarze. Mnie osobiście urzekło połączenie klimatu starego Londynu z nowinkami technicznymi za pomocą sztuczek w montażu i klimatycznej muzyki. Zdjęcia, przejścia planów i ta muzyka (!) cudownie łączą tę atmosferę z książek i z ówczesnego świata z tym co pokazuje nam serial. Aż nie potrafię tego wyrazić. Zachęcam!
"Nie wiem co mi zgrzyta w tej postaci, chyba ostrość rysów twarzy. Cumberbatch ma chyba zbyt wiele okrągłości..."
No niestety, jakby na to nie patrzec Cumberbatch wyglada z twarzy jak dość brzydka kobieta...
Też tak miałam, patrząc na plakat, ale myślę, że warto obejrzeć. Moim zdaniem, ten aktor nie jest taki zły. Zawsze mogli zrobić z Sherlocka miłego pana z wąsami i papierosem, a tego bym nie przebolała. Choć mimo wszystko wolę Roberta Downey J. - on naprawdę pasował mi do Holmesa, którego wytworzyła moja wyobraźnia. Nowoczesna interpretacja SH w wydaniu BBC naprawdę mi się spodobała. Szczególnie muzyka i ten klimat XIX - wiecznego Londynu, mimo iż akcja dzieje się w czasach współczesnych. Serial wciąga, ma coś w sobie z książek Doyla, i jednocześnie coś swojego i niepowtarzalnego.
Mi ten aktor z początku nie pasował do roli Sherlocka ale gdy już zaczęłam oglądać to nie mogłam się oderwać. Benedict naprawdę dobrze wcielił się w główną rolę:) Polecam:) Tak na marginesie to nie mogę się już doczekać 2 sezonu gdzie ma być nawiązanie do Psa Baskerville'ów ;)
Czytałam Psa Baskerville'ów, ciekawe w jaki sposób będzie to ukazane we współczesnej adaptacji;)
No no. Drugi sezon faktycznie zapowiada się ciekawie. :) Tylko aktorka, którą wybrali do roli Irene trochę mi zgrzyta. Irene powinna być nieprzyzwoicie piękna, a ta aktorka może i jest ładna, ale nie powalająco. Ale zobaczymy, może mnie zaskoczy.
Co do Irene myślę podobnie;) Już Rachel McAdams bardziej pasowała jako Irene w kinowej adaptacji;)
osobiście czuję, ze zachodzę w ciążę od samego patrzenia w oczy Benedicta Cumberbatcha, poza tym jego urok objawia się w jego boskiej grze aktorskiej, niekoniecznie na zdjęciach.
Niefotogeniczny, po prostu. Zdjęcia promujące serial są niekorzystne i dla Freemana, a dla Cumberbatcha, Freeman może nawet trochę lepiej. Jednak gdy się serial ogląda, jest ok. Po pierwszym odcinku już się zresztą z Cumberbatchem opatrzyłam na tyle, że stwierdzenie "osobiście czuję, ze zachodzę w ciążę od samego patrzenia w oczy Benedicta Cumberbatcha" jest niezwykle trafne. Ale wiadomo, co kto lubi.
http://27.media.tumblr.com/tumblr_leth8gLnkX1qcjquqo1_500.gif
dodam jeszcze tylko, że nie rozumiem jak aktor ze zdjęć może zniechęcić do obejrzenia najbardziej dopracowanego serialu BBC, w którym scenariusz do każdego odcinka musi pisać inna osoba, aktorstwo jest na NAJWYŻSZYM poziomie, a treść miażdży (klasyki Doyle'a na płaszczyźnie współczesności). Można równie dobrze powiedzieć, że aktor grający House'a ma odpychającą twarz, a zgaduję że milion osób rzuciłoby się za nim w ogień po pierwszym obejrzanym odcinku.
Urok, którego tak potrzebuje autor tematu, uwidacznia się w postaci, w którą wciela się Cumberbatch. Jak można oczekiwać tego od nieruchomej twarzy na zdjęciu?
http://media.tumblr.com/tumblr_lqdd3fWLUc1qcm6wm.gif
A ja rozumiem, że może zniechęcić, zwłaszcza, jak aktor czy aktorka ma dość nietypową urodę. Sama miałam mieszane uczucia, gdy włączałam pierwszy odcinek, bo Holmesa wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, bardziej jak tego z nowych filmów, a poza tym fryzura Cumberbatcha totalnie zakrzywia mi czasoprzestrzeń, już wolałabym tę z "Unaired Pilot", bo taki lokaty paź za bardzo absorbuje moją uwagę (jak coś tak chaotycznego może istnieć?!) i zapominam się skupiać na serialu.
Wiezimag, daj serialowi szansę, nie będziesz żałować! A jak już ci się Cumberbatch opatrzy, to może się zdarzyć i tak, że będziesz się mocno dziwić, jak mógł cię zniechęcać :D
Hm, dla mnie House jest bardzo odpychający, a sam serial dość nudny... :)
Neonwoods - co racja, to racja. U Cumberbatcha najbardziej lubię szaloną mimikę - zagra wszystko. Żadne zdjęcie tego nie odda.
"...a poza tym fryzura Cumberbatcha totalnie zakrzywia mi czasoprzestrzeń, już wolałabym tę z "Unaired Pilot", bo taki lokaty paź za bardzo absorbuje moją uwagę (jak coś tak chaotycznego może istnieć?!) i zapominam się skupiać na serialu."
- no co Ty! Jeśli by już mieć pretensje do fryzury to do każdej innej u niego a nie do tej która ma w tym serialu! Oglądam jego foto w Grafice i okazuje się że w tym serialu wygląda najkorzystniej!
Ja po prostu wolę go w takiej zwyczajnej wersji, jak w "The Last Enemy" czy "To the Ends of Earth" (chyba tych seriali w galerii nie ma, ale zdjęcie profilowe aktora oddaje mniej więcej to, o czym mówię). Nie mówię, że sherlockowe uczesanie jest złe, bo całkiem miło patrzy się na serial, a także obecnie na wieczną reklamę bbc entertainment u góry filmwebu. Po prostu jest... absorbujące :D
Co nie zmienia faktu, że obejrzałabym film z Benedictem nawet, gdyby miał dredy we wszystkich kolorach tęczy. Czy coś. Toć aktora nie za wygląd się lubi :)
Gify mnie przekonały, ściągam odcinki :P
Nie uważam, żeby House był odpychający. On jednak ma to coś
Też tak miałam, zwłaszcza porównując tego aktora do Roberta D. :) Jednak się przełamałam i już po 5-10 minutach pierwszego odcinka byłam zachwycona Benedictem . Dlatego namawiam, spróbuj oglądnąć choć pierwszy odcinek, a nuż zmienisz zdanie. Ja osobiście czekam z niecierpliwością na ten serial w Polsce na DVD.
Zbieram się cały czas do tego serialu, ale właśnie jak patrzę na tego aktora to jakoś mi się odechciewa. Jednak po tylu pozytywnych opiniach, dam mu szansę. Mimo iż nie jest Robertem D :)
Jest o niebo lepszy od Downeya Jr., którego obsadzenie w tej roli było, swoją drogą, wielką porażką. No bo jak można Amerykanina wsadzić do roli tak typowego Anglika?! :/
Dokładnie. Wkurza mnie obsadzanie przystojnych, zadbanych lalusiów w roli niechlujnych i niezbyt ładnych panów czy pań.
Nie przesadzajmy ;) Facet jest wyzwaniem pod względem estetycznym - zgoda. Ale ogólna rysów grubość uwypukla to co jest warte uwagi i go wyróżnia - ładne oczy, wzrost i genialny głos. Całość prezentuje się harmonijnie i zaskakująco korzystnie.
Mnie do obejrzenia serialu zachęcił właśnie oryginalny typ urody Cumberbatch'a. Jest bardzo dobrym aktorem, z wywiadów wnioskując również przemiłym facetem. I GŁOS. Głos i angielski akcent. omg ;3
Zgadzam sie, tez zabieram ise juz od jakiegos czasu ale ten aktorzyna mi tu wogole nie pasuje :/
Błagam, może Ci się nie podobać, ale nie pisz "aktorzyna", bo to jeden z najwybitniejszych brytyjskich aktorów młodego pokolenia. Już to gdzieś pisałam - sięgnijcie po "Hawkinga", jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, co do talentu Benedicta. Ja nie mam. Ani w Sherlocku, ani w żadnej innej roli - teatralnej, telewizyjnej, czy filmowej.
a dla mnie jest idealny! tak powinien właśnie wygladać Holmes ! jest w nim coś intrygujacego ! ma w spojrzeniu jakąś tajemnicę, czar , magię jest naprawdę interesyjacy !
Mnie też początkowo nie spodobał się Cumberbatch jako Holmes (na zdjęciach), ale gdy zobaczyłam go w ruchu, zachwyciłam się jego grą, mimiką... I zgadzam się w 100% z "cocaine_dancer" co do głosu ;)
Ha ha ha! Jest ktoś jeszcze prócz mnie kto tak się zastanawia nad obejrzeniem, w sumie to ja nie do końca dlatego że uważam aktora za brzydala (uważam go za "dziwnego, nietypowego" a nie brzydala!) wręcz przeciwnie jego niespotykane rysy zachęcają nawet do obejrzenia, to co zaś mnie odstręcza to akcja umiejscowiona we współczesności. Wracając zaś znów do aktora to rzeczywiście jakoś za bardzo przykuwa uwagę swoją powierzchownością i to trochę razi- sam fakt że tak przykuwa uwagę, bo brzydki nie jest no i muszę nawet dodać że nie wiem co ale coś ma w sobie nawet ciekawego, gdy patrzę na zdjęcia to chyba to te oczy ale nie wiem...
Za każdym razem jak oglądam promo serialu w tv to mówię sobie: "On jest jakiś dziwny, ale ciekawy, tylko to umiejscowienie akcji... może jednak obejrzę" -no i obejrzę zdając się na opinie tych co już widzieli.
P.S.
Benedict Cumberbatch przypomina mi trochę Colina Morgana z "Przygody Merlina"- może nie są podobni ale maja ten sam typ urody- if you know what I mean ;)
Zanim zaczęłam oglądać, miałam dokładnie takie same obiekcje, jak Ty. ;) Uważałam, że wiktoriański Londyn jest tak ważnym elementem opowiadań Conan-Doyle'a, że zastąpienie go współczesnym sprawi, że nie będzie tego klimatu. I bardzo miło się rozczarowałam, bo pomysł "unowocześnienia" Sherlocka był - jak się okazało - strzałem w 10. Takim odświeżeniem tematu po tylu klasycznych adaptacjach. ;)
Też nie byłam w 100% przekonana, ale serio się postarali. Bardzo magnetyczne osobowości na ekranie ;]
Ktoś tu jeszcze dodał że może w ruchu się aktor prezentuje lepiej, no cóż trzeba sprawdzić, tak bywa, choćby np. z aktorzy grający Dr'a. Who, po Ecclestonie Tennant wydawał się mnie i mojemu bratu straszny, potem go polubiliśmy i moim zdaniem był świetny, na chwilę obecną uważamy że ten nowy (Matt Smith) jest najgorszy i aż odechciewa nam się oglądać serial patrząc na jego zdjęcia ale mój brat- wielki fan Dr. Who czytał że inni fani z zagranicy też tak mieli i zmienili zdanie bo ponoć cyt. :"w ruchu prezentuje się lepiej", może z Sherlockiem też tak jest :)
Miałam dokładnie tak samo, stwierdziłam, że nie będę oglądać kolejnego sezonu dra Who właśnie ze względu na Tennanta, który wydawał mi się okropny, ale potem zobaczyłam go w "Postrachu nocy" i zmieniłam zdanie. Cumberbatch też o wiele lepiej prezentuje się w filmie niż na zdjęciach. Pewnie to ta jego charyzma :) Poza tym jest świetnym aktorem i ma niesamowity głos.
tez tak mialam na poczatku, nie ukrywajmy, aktor wyglada jak przestepca! ale jest tez magnetyczny i spokojnie da sie obejrzec wszystkie odcinki :>
Wygląda głównego aktora jest ostatnim z kryterium, które biorę pod uwagę gdy mam ochotę obejrzeć coś nowego. Chcesz ładnych, wymuskanych buzi? Proponuję "Modę na sukces", tam wszyscy chodzą elegancko ubrani i w ogóle.
Kocham "Sherlocka", mimo, że nie psychofanie Sherlocka czy Benia (no chyba, że jego głos :love). Ale ja może jestem dziwna - oceniam aktorów czy postacie po charakterze, a nie po wyglądzie.
Byłam bardzo zdziwiona tym jak wiele uroku ma ten Cumberbatch. Mnie on też się nie podoba z twarzy, ale .. ma coś w sobie. Razem z Freemanem tworzą ciekawą kombinację, na mój gust obaj aktorzy wypadają świetnie, jest między nimi chemia.
Mówię, bardzo mnie to pozytywnie zaskoczyło :)
Wszyscy patrzą tylko na jego wygląd. Jest w nim coś oryginalnego. Ale czy ktoś skupił się na jego głosie? Dużą część uroku zawdzięcza właśnie jemu. Za to go kocham. Poza tym widać w nim pewien rodzaj obłędu, co jednak wpływa na plus. Zresztą wiele ról Cumberbatcha to tacy szaleni geniusze. Jego Sherlock jest nieporównywalny.
A Irene może jest inna, ale czy gorsza? Raczej nie. Wprowadza zupełnie nowy poziom w postaci detektywa. Czekanie na ten nowy odcinek prawie półtora roku bylo tego warte.
On ma za słodki wygląd na Holmesa jak tak teraz patrzę. Jednak zauważcie, że na pierwszy rzut oka Jeremy Brett, odtwórca roli w innym serialu, też nie jest przystojny, ale ma coś w sobie - poczytajcie tematy na stronie aktora.
Ja powiem tak: zabierając się do oglądania pierwszego odcinka kompletnie nie byłam przekonana do aktorów wcielających się w Sherlocka i Watsona. Po półtorej godzinie ,,To ktoś niż Cumberbatch grał Sherlocka ?"
Oczywiście, przesadzam, bo wielu wspaniale wcielało sie w tę postać, ale Cumberbatch przeniósł ją w XXI wiek.
Początkowo śmiałam się z Cumberbatcha, że jego twarz przypomina RYBĘ. Jednakże już po kilkunastu minutach serialu uznałam, że ten aktor jest niebanalny- przede wszystkim zdolny i inteligentny, a i ma w sobie także coś pociągającego, np głos, mimikę, oczy. Jego gra aktorska nadała specyficzny klimat serialowi. Prócz niego, wszyscy aktorzy są rewelacyjnie dobrani. Fabuła jest błyskotliwa i zaskakująca. Do tego wszystko doprawione pięknym brytyjskim akcentem i poczuciem humoru. Jak w każdym serialu "Sherlock" ma też swoje drobne potknięcia i nieścisłości, ale gdy go oglądałam, czułam, że dostaję towar z najwyższej półki. Polecam.
A Benedicta Cumberbatcha publicznie przepraszam za "rybę".
Wszystko jest kwestią gustu. Gdyby człowiek oglądał film zwracając uwagę na wygląd aktora, to wydaje mi się, że wielu znakomitych aktorów było by nie odkrytych (np. Jean Reno wszak do przystojnych nie należy, a aktorem wg mnie jest świetnym). Sherlockowi powinno się dać szansę jeżeli lubi się filmy/seriale z takim klimatem lub z ciekawości chociażby, jak ta kolejna adaptacja książek daje radę. Według mnie daje - i to nawet bardzo. Sam aktor zaś - nie da się go nie lubić, jak większość postaci w filmie grających. Jest w nich wiele normalności - nikt nie ma idealnie ułożonej fryzury, pięknego mieszkania, żony, matki i kochanki wyglądającej młodziej od samych bohaterów (ale nie o to w filmie tym przecież chodzi). Cumberbatch stworzył świetną postać, nieco szaloną, bardzo indywidualną, inteligentną (wszak Sherlock jest jedyny w swoim rodzaju), pełną pasji i nieopisanego wdzięku - co u mnie wywołało falę zaskoczenia, gdyż polubiłam postać, która twierdzi że przeciętny umysł (jak mój) jest nudny i pełen niepotrzebnych "śmieci". Warto dać mu szansę, bo wystarczy ujęcie profilu Cumberbatcha w odpowiednim miejscu i świetle, jedno jego spojrzenie, świetna gra aktorska i po prostu (ja-kobieta) rozpływam się - bo aż miło popatrzeć.
Na początku myślałam - ło jezu, a cóż to za aktor? Tak dziwnego typu urody dawno nie widziałam! Tak specyficznie wycięte usta, wąskie oczy, to charakterystyczne marszczenie nosa - od razu miałam skojarzenie z gadem ;) Teraz jestem nim zauroczona całkowicie! Według mnie jest nie tylko przystojny ((tak, właśnie przystojny, na swój własny, cumberbatchowski sposób ;)), ale też niezwykle charyzmatyczny. No i ten jego głos... Dodać do tego świetną mimikę i niebanalną grę aktorską - tak jak ktoś napisał wyżej - to ktoś inny kiedyś grał Sherlocka...?
Aktor moim zdaniem do tej roli idealny. Zresztą w innych wcieleniach też popisuje się talentem. Każda jego kreacja jest inna i oglądając go na ekranie nie myśli się o nim jako o Sherlocku na przykład (tak jak Daniel Radcliffe zawsze dla mnie pozostanie Harrym ;P), ale o zupełnie innej postaci.
Na początku wydawał mi się mierny z wyglądu, ale teraz nie wiem, jak mogłam być taka ślepa. Jest przepiękny i seksowny zarazem :>
mi on przypomina żółwia. i zgadzam się, nie jest przystojny. ALE tak na prawdę aktor nie musi być przystojny tylko interesujący ( i umieć grać, oczywiście) poza tym, myślę, że możesz skorzystać z techniki horrorowej: przymykać oczy gdy tylko pojawia się zbliżenie jego twarzy:) a tak serio, to myślę, że nie warto tracić interesującego serialu tylko dlatego, że twarz aktora ci przeszkadza.
powodzenia