Osobiście nie mam słów - wyśmienity.
A końcówka...
Co sądzicie? Co dalej? JAK ? DLACZEGO?
ja chyba dzisiaj oka nie zmrużę ... serio... MATKO BOSKA CZĘSTOCHOWSKA ....
ale w sumie dziwne wydawało mi się, żeby Jim, główny zły charakter tak łatwo zginął.
MATKO
Ladies and gentelmen - KING IS BACK! Moriarty <3 aaaa idealna końcówka! Wróci!
Moriarty był tym elementem, ktòrego brakowało w trzecim sezonie...a to oznacza, że teraz może być tylko lepiej.
pierwszy raz w ciągu tego sezonu zgadzam się, że było na co czekać!!! Próbuję właśnie zebrać szczękę z podłogi! Na razie mam pustkę w głowie i nie wiem co odpowiedzieć na twoje pytania :D
Czyj? Wychodzi na to, że swój XDDDD
MOJA SZCZĘKA NIE OPADŁA, TYLKO WSPÓŁTWORZYŁA CHORY ŚMIECH :P
tak w sumie to też jestem kobietą, tylko zakładałam to konto jako dziewczynka oczarowana bohaterami Tolkiena i tak już zostało, z czego ciągle muszę się tłumaczyć :P
No ja swoją szczękę jeszcze potrzymam na podłodze trochę. Naprawdę końcówka wow! Przez myśl mi nie przeszło, że to Moriarty znowu <3 Ajjj uwielbiam go z 1 i 2 sezonu, więc następny sezon szykuje się wręcz znakomicie!
Ale przecież on NIE ŻYJE! jak nie wytłumaczą, co się tam działo na tym dachu, to chyba będą mieli kłopoty z fanami. Choć bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś się podszywa pod Moriarty'ego, bo to by nie robiło z obydwu panów (Sherlocka i Moriarty'ego) nieśmiertelnych herosów
Jeżeli chodzi o Moffata to nic, NIC nie jest mnie w stanie zaskoczyć. On tak to zrobi, że wszyscy z krzeseł pospadamy jak to się wyjaśni. Więc ja nawet nie kombinuję, bo i tak zrobią mnie w bambuko i wyjdzie całkiem coś innego xd
A może teoria numer 2 z pierwszego odcinka jest prawdziwa? ;O To by się trzymało kupy-oni pozorują swoje śmierci, uciekają razem, ale w pewnym momencie pokłócili się i każdy poszedł w swoją stronę, a teraz Moriarty chce się na nim zemścić za porzucenie. Tak będzie.
Albo się podszywa, albo cała sytuacja na dachu była fikcją ... Albo jeszcze jakieś dziwne, niezbyt sensowne wytłumaczenie :D Wszystko jest możliwe
A może to jest po prostu pytanie do fanów, czy żałują, że nie ma już Moriarty'ego? Sceny po napisach nie traktuję jako części fabuły, tylko jako takie właśnie osobiste pytanie do osób, które lubiły tę postać.
1. HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH MIAŁAM RACJĘ.
2. AASDJHFBSDJFHBGEIBHGFSEIHBGVIHEBVSERBGVSIDJV BOŻE CO DALEJ????!!!!
To teraz myślę.
Nie no. Doskonały odcinek. Po prostu. Doskonały.
I nienawidzę Mary. A dopiero co ją lubiłam
No, wszyscy nie przeżyli, ale myślę że nikomu nie jest szkoda osoby która zmarła xD
Co ty-Mary jest świetna ;D
SHERLOCK SCOTT HOLMES. (TAK? TAK SKUMAŁAM CHYBA ŻE BYŁO COŚ JESZCZE)
BTW SHERLOCK TO IMIĘ DLA DZIEWCZYNKI AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :3
Phhhh, nienawidzę takich zwrotów. "PHIHI, JESTEM TAJNO AGENTKO". To super. Naprawdę super. Hngh >:I
NAZWĘ SWOJĄ CÓRKĘ SHERLOCK XD
Cały odcinek był mega! John BAMF, Mary nie zginęła, Mycroft i Sherlock podczas rodzinnych świąt, mały Sherlock, ukazana troska Mycrofta, w końcu scena dla Mystrade, Moriarty!
Nie zasnę dzisiaj!
Moriarty to chyba jedyny zły charakter, z którego powrotu cieszą się wszyscy :D A było go trochę w tym ostatnim odcinku :D A ja myślałam, że on wrócił na plan tylko Benedicta całować xD
Damn right!!
WOW... z wrażenia zakrztusiłam się kawą! Co za emocje... Teraz NIKT nie pójdzie spać :D
Przez resztę nocy będziemy usiłować dojść do jako takiej równowagi psychicznej :D
Jeśli chodzi o Moriartiego..............nie, nie........, głowa mnie boli na samą myśl, muszę się położyć
I ten końcowy Moriarty po napisach... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA SŁODKI JEZU.
Cały odcinek to jedno wielki WTF.
Janine i Mary to tragedia, dla mnie to chore że James został z morderczynią i cały odcinek był strasznie dziwny.
Uratowały go sceny Sherlocka mordercy i powrotu króla, w życiu nic mnie tak nie zaskoczyło:)
I teraz lata czekania i snucia teorii jak Moriarty przeżył, klona miał czy jak?
A może ktoś się pod niego podszywa.