Pierwszy odcinek był w porządku. Bez fajerwerków, ale oglądało się przyjemnie. Drugi zawodzi na
całej linii - słabiutki scenariusz, dialogi, jakby gorsze aktorstwo... Nudny, ciągnie się, zagadka
wyjątkowo durna i przekombinowana (chiński kult-gang przemytników - naprawdę?).
Proszę fanów o uczciwą odpowiedź - jest sens oglądać dalej? Jeden odcinek, to półtorej godziny z
życia, które sobie cenię.
Zdecydowanie tak. Ten gang również nie wydawał mi się...trafiony? czy niezwykle interesujący... choć sam odcinek nie wydawał mi się zły i cenię je sobie wszystkie tak samo. Jednakże nie mogę zgodzić się z argumentem dotyczącym gorszego aktorstwa (przynajmniej nie jeśli chodzi o czołowe postacie). Tak czy siak radzę, byś nie przerywał/przerywała oglądać, bo serial jest naprawdę śmieszny i przede wszystkim DOBRY ;)
Oglądaj! Drugi odcinek pierwszego sezonu jest moim zdaniem najsłabszy (zagadka rzeczywiście trochę naciągana). Chociaż ten serial warto oglądać nie ze względu na zagadki, które nie są jakieś powalające, ale ze względu na postać Sherlocka i genialne dialogi.
Albo lepiej wstrzymaj się z oglądaniem do premiery 3 sezonu, bo inaczej nie wytrzymasz tego oczekiwania na kolejny odcinek ;)
Odpowiedź jest jedna: oczywiście :) Wszystko zaczyna się od 3 odcinka pierwszego sezonu- uwierz mi, dalej to jazda bez trzymanki...
Zdecydowanie oglądać. :) Jak w każdym serialu zdarzają się słabsze odcinki ale aż takiej tragedii nie było. Serial, w którym się zakochałam od pierwszego wejrzenia i dialogu.;D
Odcinek 2 sezonu pierwszego wedlug mnie jest zdecydowanie najslabszy, mnie rowniez nudzil, zwlaszcza ta Chinka. Zakochalam sie w tym serialu w trakcie drugiego sezonu, Scandal In Belgravia i kolejne odcinki wymiataja.
BTW Moffat obiecuje, ze sezon 3 bedzie jeszcze lepszy, ale jakos nie moge sobie tego wyobrazic:)
Zdecydowanie warto. Świetne dialogi, świetnie postacie. Kolejny odcinek jest już powalający!
Ok, odpowiem sobie samej.
Przedwczoraj, jak wszyscy wiemy, było wolne. Postanowiłam obejrzeć pozostałe cztery odcinki i wyrobić sobie własne zdanie. Niestety, a może stety - niewiele się zmieniło. Fakt nr 1 - kolejne odcinki, rzeczywiście, są lepsze niż nieszczęsny S1E2. Pierwszy odcinek drugiego sezonu, w ogóle, uznałabym za najlepszy ze wszystkich - najbardziej absurdalny, odjechany; jazda bez trzymanki. Za to już drugi w kolejce, ten nawiązujący do 'Psa Baskerville'ów', cieniutki, oj, cieniutki. Po raz kolejny środek zawiódł mnie na całej linii. Dużo ziewania w trakcie. Ostatnia część była lepsza, zakończenie sprawia, że chcemy znać dalszy ciąg. Dobrze, że Moriarty się zastrzelił, bo formuła jego postaci powoli się wyczerpywała.
Szczerze mówiąc, a raczej pisząc... nie wiem, co myśleć o tym serialu. Lubię brytyjski humor, cenię sobie aktorów grających role pierwszo, jak i drugoplanowe, ale... coś tu zgrzyta i to bardzo. Momentami twórcy na siłę przypinają swoim bohaterom łatkę 'cool', bywa patetycznie/dramatycznie. Wszystko to, wymieszane ze sobą, jakoś ni ziębi, ni grzeje. Chyba bardziej kupuję niewspółczesną wersję Sherlocka. A tak naprawdę - przydałby się jakiś złoty środek.