Generalnie sama postać dr Wolińskiego ma spory potencjał. Nie do końca wykorzystany, jednak jak na polskie warunki całkiem ciekawie wykreowana postać. Wątek z młodymi i Ukrainką trochę przynudzający, jednak wpisuje się w fabułę. Natomiast samo ukazanie SOR to wg mnie jakieś nieporozumienie. Chyba nie konsultowano zbytnio procedur medycznych z medykami. No i sam zastrzyk z potasu to bardzo bolesne przeżycie, wręcz palące człowieka od środka. Przez to serial traci mocno na realizmie. Gra aktorska Andrzeja Chyra to główna zaleta tego serialu. Bez tego dałbym 2/10. Generalnie jak dla mnie serial balansuje między "ujdzie", a "średni". W porównaniu do polskich seriali nie wypada jednak najgorzej.